
Dowcipy o samochodach
- Towarzystwo Ubezpieczeniowe, słucham?
- Dzień dobry. Z tego co wiem moja rozbudowana polisa obejmuje wszystkie kłopoty związane z samochodem?
- Dokładnie proszę Pana. Jaki jest problem?
- Martwa prostytutka w bagażniku.
- Dzień dobry. Z tego co wiem moja rozbudowana polisa obejmuje wszystkie kłopoty związane z samochodem?
- Dokładnie proszę Pana. Jaki jest problem?
- Martwa prostytutka w bagażniku.
2239
Dowcip #16959. - Towarzystwo Ubezpieczeniowe, słucham? w kategorii: „Dowcipy o autach”.
Spotykają się dwaj księża, starzy znajomi z seminarium. Jeden przyjeżdża najnowszym modelem forda, drugi maluchem.
- Słuchaj, musisz mi wytłumaczyć jak to jest. Mamy mniej więcej jednakowe parafie, ludzie są tak samo bogaci, więc jak to jest, że ty masz ford`a, a ja tylko malucha?
- A jak zbierasz na tacę?
- No, normalnie. Chodzę, podstawiam każdemu i mówię ”Co łaska”
- No widzisz! Ja podstawiam każdemu i mówię: ”Co?! Łaska?!”
- Słuchaj, musisz mi wytłumaczyć jak to jest. Mamy mniej więcej jednakowe parafie, ludzie są tak samo bogaci, więc jak to jest, że ty masz ford`a, a ja tylko malucha?
- A jak zbierasz na tacę?
- No, normalnie. Chodzę, podstawiam każdemu i mówię ”Co łaska”
- No widzisz! Ja podstawiam każdemu i mówię: ”Co?! Łaska?!”
1320
Dowcip #22604. Spotykają się dwaj księża, starzy znajomi z seminarium. w kategorii: „Dowcipy o samochodach”.
Autostrada A4 w samym środku tej autostrady mieszkała starsza pani i telewizja postanowiła przeprowadzić z nią wywiad. Dziennikarz pyta staruszkę:
- Czy pani to nie przeszkadza, że te auta tak jeżdżą w tą i w drugą stronę?
Staruszka na to szybkim głosem.
- Niiie, niiie.
- Czy pani to nie przeszkadza, że te auta tak jeżdżą w tą i w drugą stronę?
Staruszka na to szybkim głosem.
- Niiie, niiie.
1321
Dowcip #20782. Autostrada A4 w samym środku tej autostrady mieszkała starsza pani i w kategorii: „Żarty o samochodach”.
Przychodzi żona do domu i mówi do męża:
- Kochanie! Spotkałam się dzisiaj na skrzyżowaniu z Baśką.
- A co mnie obchodzą wasze babskie sprawy?
- To dobrze, ale blacharz mówi, że samochód będzie dopiero za 2 tygodnie.
- Kochanie! Spotkałam się dzisiaj na skrzyżowaniu z Baśką.
- A co mnie obchodzą wasze babskie sprawy?
- To dobrze, ale blacharz mówi, że samochód będzie dopiero za 2 tygodnie.
821
Dowcip #11913. Przychodzi żona do domu i mówi do męża w kategorii: „Humor o samochodach”.

Przychodzi o lasce, lekko chwiejnym i dygoczącym krokiem facet do salonu samochodowego i pyta:
- Ile ko-kosztuje ten sa-samochód?
- Sto tysięcy. - odpowiada sprzedawca.
- A ta-tamten?
- Pięćset tysięcy.
- No do-dobrze. A te-ten w ro-rogu?
- Trzy miliony.
- To-to ja go po-poprosze.
Lekko zdziwiony sprzedawca, pyta nieśmiało:
- Ale czy na pewno stać pana na niego?
-Pro-prosze sobie wyobrazić, że wy-wygrałem ku-kumula-lację w Totolotka.
- Panie!!! Jak ja bym wygrał kumulację w Lotto, to bym dostał zawału!
- No a ja dostałem wy-wylewu.
- Ile ko-kosztuje ten sa-samochód?
- Sto tysięcy. - odpowiada sprzedawca.
- A ta-tamten?
- Pięćset tysięcy.
- No do-dobrze. A te-ten w ro-rogu?
- Trzy miliony.
- To-to ja go po-poprosze.
Lekko zdziwiony sprzedawca, pyta nieśmiało:
- Ale czy na pewno stać pana na niego?
-Pro-prosze sobie wyobrazić, że wy-wygrałem ku-kumula-lację w Totolotka.
- Panie!!! Jak ja bym wygrał kumulację w Lotto, to bym dostał zawału!
- No a ja dostałem wy-wylewu.
717
Dowcip #31405. Przychodzi o lasce w kategorii: „Kawały o samochodach”.
Ksiądz na mszy zbiera datki. Podchodzi do kobiety, a ta szuka drobnych pieniędzy. Ksiądz widząc same stu złotowe banknoty mówi:
- Mogą być te stu złotowe.
- To na fryzjera.
- Ale Maryja nie chodziła do fryzjera.
- A Jezus nie jeździł mercedesem!
- Mogą być te stu złotowe.
- To na fryzjera.
- Ale Maryja nie chodziła do fryzjera.
- A Jezus nie jeździł mercedesem!
740
Dowcip #23986. Ksiądz na mszy zbiera datki. w kategorii: „Śmieszny humor o autach”.

Do Szkota:
- Powinien pan kupić ten samochód, spala tylko łyżeczkę benzyny.
- Stołową czy od herbaty?
- Powinien pan kupić ten samochód, spala tylko łyżeczkę benzyny.
- Stołową czy od herbaty?
612
Dowcip #6498. Do Szkota w kategorii: „Kawały o samochodach”.
Mąż i żona jadą wiejską drogą do znajomych. Wjechali w błoto i samochód ugrzązł. Po kilku minutach bezowocnych prób wyciągnięcia go spostrzegli młodego rolnika z parą wołów. Rolnik zatrzymał się i zaoferował pomoc za dwieście złotych. Mąż się zgodził i po chwili samochód mógł jechać dalej. Rolnik mówi do męża:
- Wie pan, dzisiaj wyciągnąłem już dziesięć samochodów z tego błota.
Facet patrzy z niedowierzaniem na pole i pyta:
- A kiedy ma pan czas, żeby zaorać pole? W nocy?
- Nie - mówi młody rolnik - w nocy leję wodę w dziury.
- Wie pan, dzisiaj wyciągnąłem już dziesięć samochodów z tego błota.
Facet patrzy z niedowierzaniem na pole i pyta:
- A kiedy ma pan czas, żeby zaorać pole? W nocy?
- Nie - mówi młody rolnik - w nocy leję wodę w dziury.
419
Dowcip #29672. Mąż i żona jadą wiejską drogą do znajomych. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o autach”.

Blondynka zdaje prawo jazdy. Instruktor pyta:
- Proszę opisać pracę silnika!
A blondynka na to:
- Brrrrruuuummmm, bbbrrruuuuuuummmmmm!
- Proszę opisać pracę silnika!
A blondynka na to:
- Brrrrruuuummmm, bbbrrruuuuuuummmmmm!
1317
Dowcip #7959. Blondynka zdaje prawo jazdy. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o samochodach”.
Facet z USA zwiedzał Polskę i się zgubił. Zobaczył rolnika pracującego na polu i zatrzymał się zapytać o wskazówki. Rolnik powiedział mu, jak dostać się do głównej drogi.
Facet chciał trochę pogadać, więc pyta:
- To pańska ziemia?
- Tak.
- Duża jest?
- No, zaczyna się tam gdzie płynie strumień przy drodze, ciągnie się przez wzgórze aż do tego miejsca, gdzie widać to wielkie drzewo. Sięga od tamtej stodoły do tej wielkiej sterty kamieni, tego płotu i biegnie aż do tej drogi.
- To piękne miejsce. Ale opowiem panu o mojej ziemi w Stanach. Wsiadam do mojego samochodu na jednym końcu mojej farmy o wczesnym ranku. Jadę cały dzień i dopiero kiedy słońce zachodzi, docieram do końca mojej posiadłości. Co pan o tym myśli?
Rolnik myśli przez chwilę i mówi:
- Też miałem kiedyś taki samochód.
Facet chciał trochę pogadać, więc pyta:
- To pańska ziemia?
- Tak.
- Duża jest?
- No, zaczyna się tam gdzie płynie strumień przy drodze, ciągnie się przez wzgórze aż do tego miejsca, gdzie widać to wielkie drzewo. Sięga od tamtej stodoły do tej wielkiej sterty kamieni, tego płotu i biegnie aż do tej drogi.
- To piękne miejsce. Ale opowiem panu o mojej ziemi w Stanach. Wsiadam do mojego samochodu na jednym końcu mojej farmy o wczesnym ranku. Jadę cały dzień i dopiero kiedy słońce zachodzi, docieram do końca mojej posiadłości. Co pan o tym myśli?
Rolnik myśli przez chwilę i mówi:
- Też miałem kiedyś taki samochód.
926
Dowcip #29231. Facet z USA zwiedzał Polskę i się zgubił. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o autach”.
