
Dowcipy o sądzie
Sędzia pyta oskarżonego w sądzie:
- Co zrobiłeś z tą cysterną wódki?
- Sprzedałem. - odpowiada oskarżony.
- A co zrobiłeś z pieniędzmi?
- Przepiłem.
- Co zrobiłeś z tą cysterną wódki?
- Sprzedałem. - odpowiada oskarżony.
- A co zrobiłeś z pieniędzmi?
- Przepiłem.
212
Dowcip #24770. Sędzia pyta oskarżonego w sądzie w kategorii: „Śmieszny humor o sądzie”.
- Mój klient nie zamordował Kowalskiego - zapewnia podczas rozprawy mecenas.
- Proszę patrzeć na drzwi, a w ciągu minuty ten Kowalski tu wejdzie.
Sąd patrzy, patrzy i nic.
- To, że wysoki sąd patrzył na te drzwi z wielkim oczekiwaniem dowodzi, że ma sąd wątpliwości co do winy mojego klienta! Wygraliśmy!
- Niezupełnie. Ja patrzyłem - mówi sędzia - ale pana klient - wcale!
- Proszę patrzeć na drzwi, a w ciągu minuty ten Kowalski tu wejdzie.
Sąd patrzy, patrzy i nic.
- To, że wysoki sąd patrzył na te drzwi z wielkim oczekiwaniem dowodzi, że ma sąd wątpliwości co do winy mojego klienta! Wygraliśmy!
- Niezupełnie. Ja patrzyłem - mówi sędzia - ale pana klient - wcale!
47
Dowcip #33693. - Mój klient nie zamordował Kowalskiego - zapewnia podczas rozprawy w kategorii: „Śmieszny humor o sądzie”.

Rozprawa sądowa. Prawnik przesłuchuje świadka:
- Czy widział pan wypadek?
- Tak.
- Jak daleko był pan od zdarzenia?
- Trzydzieści metrów pięćdziesiąt sześć centymetrów i siedem milimetrów.
- Czy może nam pan powiedzieć, skąd tak dokładnie zna pan odległość? - zdziwił się przesłuchujący.
- Zmierzyłem zaraz po wypadku, bo wiedziałem, że prędzej czy później jakiś głupi prawnik o to zapyta.
- Czy widział pan wypadek?
- Tak.
- Jak daleko był pan od zdarzenia?
- Trzydzieści metrów pięćdziesiąt sześć centymetrów i siedem milimetrów.
- Czy może nam pan powiedzieć, skąd tak dokładnie zna pan odległość? - zdziwił się przesłuchujący.
- Zmierzyłem zaraz po wypadku, bo wiedziałem, że prędzej czy później jakiś głupi prawnik o to zapyta.
613
Dowcip #33085. Rozprawa sądowa. w kategorii: „Śmieszny humor o sądzie”.
- Niech oskarżony powie, jak zmarła pana pierwsza żona.
- Zatruła się grzybkami.
- A druga żona?
- Zatruła się grzybkami.
- A trzecia?
- Utopiłem ją.
- Dlaczego?
- Nie lubiła grzybków.
- Zatruła się grzybkami.
- A druga żona?
- Zatruła się grzybkami.
- A trzecia?
- Utopiłem ją.
- Dlaczego?
- Nie lubiła grzybków.
1733
Dowcip #13181. - Niech oskarżony powie, jak zmarła pana pierwsza żona. w kategorii: „Kawały o sądzie”.

- Dlaczego pozwana podrapała męża? Czyżby nie wiedziała, że mąż to głowa rodziny?
- To już nie wolno podrapać się po głowie?
- To już nie wolno podrapać się po głowie?
310
Dowcip #22868. - Dlaczego pozwana podrapała męża? w kategorii: „Śmieszne żarty o sądzie”.
Rozprawa sądowa na Grenlandii. Sędzia zwraca się do oskarżonego:
- Niech oskarżony powie, co robił w nocy z piętnastego listopada na dwudziestego marca.
- Niech oskarżony powie, co robił w nocy z piętnastego listopada na dwudziestego marca.
28
Dowcip #22573. Rozprawa sądowa na Grenlandii. w kategorii: „Śmieszne kawały o sądzie”.

- Pana żona proponuje zgodę i dalsze pożycie. - mówi sędzia do mężczyzny, który wniósł pozew o rozwód.
- O nie, wysoki sądzie! Taka kara byłaby stanowczo zbyt surowa ..
- O nie, wysoki sądzie! Taka kara byłaby stanowczo zbyt surowa ..
411
Dowcip #22873. - Pana żona proponuje zgodę i dalsze pożycie. w kategorii: „Dowcipy o sądzie”.
Wchodzi sędzia na salę rozpraw i mówi do prawników obu stron:
- A więc obaj panowie zaproponowali mi łapówkę za korzystne rozstrzygnięcie sprawy. Pan panie Kowalski dał mi piętnaście tysięcy, a pan panie Nowak dziesięć tysięcy.
W tym momencie sędzia sięgnął do kieszeni i wyjął portfel.
- Oddaję panu panie Kowalski pięć tysięcy i możemy przystąpić do sprawiedliwego procesu.
- A więc obaj panowie zaproponowali mi łapówkę za korzystne rozstrzygnięcie sprawy. Pan panie Kowalski dał mi piętnaście tysięcy, a pan panie Nowak dziesięć tysięcy.
W tym momencie sędzia sięgnął do kieszeni i wyjął portfel.
- Oddaję panu panie Kowalski pięć tysięcy i możemy przystąpić do sprawiedliwego procesu.
120
Dowcip #32619. Wchodzi sędzia na salę rozpraw i mówi do prawników obu stron w kategorii: „Dowcipy o sądzie”.

Miał miejsce straszliwy wypadek kolejowy na przejeździe. Kierowca poszkodowanego samochodu cudem przeżył i pozwał linie kolejowe. W czasie procesu maszynista i jego pomocnik zapewniali iż widząc z oddali samochód dawali świetlne ostrzeżenia kierowcy. Włączali i wyłączali latarnię przez prawie dwie minuty. Sędzia nawet poprosił maszynistę o demonstrację. Po czym oddalił pozew.
- Gratuluję. - powiedział prawnik do maszynisty po wyjściu z sądu - Byłem pewien, że wygramy.
- Dziękuję, ale ja się do teraz trzęsę ze strachu.
- Dlaczego?
- Bo cały czas się bałem, że ktoś zapyta czy ta cholerna latarnia działała.
- Gratuluję. - powiedział prawnik do maszynisty po wyjściu z sądu - Byłem pewien, że wygramy.
- Dziękuję, ale ja się do teraz trzęsę ze strachu.
- Dlaczego?
- Bo cały czas się bałem, że ktoś zapyta czy ta cholerna latarnia działała.
313
Dowcip #32509. Miał miejsce straszliwy wypadek kolejowy na przejeździe. w kategorii: „Dowcipy o sądzie”.
Blondynka w sądzie:
- Ile pozwana ma lat?
- Chwileczkę, Wysoki Sadzie muszę policzyć. Kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam dwadzieścia lat, on miał czterdzieści. To teraz, jeśli on ma siedemdziesiąt, a ja jestem o połowę młodsza, to mam trzydzieści pięć.
- Ile pozwana ma lat?
- Chwileczkę, Wysoki Sadzie muszę policzyć. Kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam dwadzieścia lat, on miał czterdzieści. To teraz, jeśli on ma siedemdziesiąt, a ja jestem o połowę młodsza, to mam trzydzieści pięć.
310
Dowcip #32394. Blondynka w sądzie w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sądzie”.
