Dowcipy o rozwodzie
Przychodzi baba do adwokata w sprawie rozwodu.
- Potrzebny jest jakiś powód. - mówi adwokat - Mąż pije?
- Ha, mam głowę trzy razy mocniejszą od niego!
- Może pieniędzy nie daje?
- Tylko by spróbował grosz sobie zatrzymać!
- Bije panią?
- Niechby mnie tknął, to by oknem wyfrunął!
- A jak tam z wiernością małżeńską?
- O, tu go mamy, panie mecenasie! Drugie dziecko nie jest jego!
- Potrzebny jest jakiś powód. - mówi adwokat - Mąż pije?
- Ha, mam głowę trzy razy mocniejszą od niego!
- Może pieniędzy nie daje?
- Tylko by spróbował grosz sobie zatrzymać!
- Bije panią?
- Niechby mnie tknął, to by oknem wyfrunął!
- A jak tam z wiernością małżeńską?
- O, tu go mamy, panie mecenasie! Drugie dziecko nie jest jego!
114
Dowcip #32572. Przychodzi baba do adwokata w sprawie rozwodu. w kategorii: „Kawały o rozwodzie”.
Po piętnastu latach małżeństwa moja żona zgodziła się w końcu na trójkącik. W zasadzie to była zupełnie jej własna inicjatywa. Wczoraj na rozprawie rozwodowej zostałem wyr*chany przez nią i jej adwokata.
510
Dowcip #32013. Po piętnastu latach małżeństwa moja żona zgodziła się w końcu na w kategorii: „Śmieszne żarty o rozwodzie”.
- Ech, Lucjan, nie wyobrażasz sobie, jak mi się już znudziła ta dziura.
- Wyjeżdżasz?
- Nie. Rozwodzę się.
- Wyjeżdżasz?
- Nie. Rozwodzę się.
311
Dowcip #28281. - Ech, Lucjan, nie wyobrażasz sobie w kategorii: „Śmieszne żarty o rozwodzie”.
Po latach spotyka się dwóch kolegów z ławy szkolnej, jeden pyta drugiego,:
- Co u Ciebie, co słychać?
A ten na to, że się rozwodzi.
- Rozwodzisz się?! A co się stało?
- Aaa, nic, przejęzyczenie ...
- Przejęzyczenie?
- No tak, byliśmy z żoną na zakupach, chciałem jej powiedzieć ”Kochanie, ale masz starą torbę”, a wyszło ”Kochanie, ale masz starą mordę” ... A co u Ciebie, opowiadaj.
- Ano, ja też się rozwodzę ...
- Co? A co się stało?
- No też przejęzyczenie. Siedzimy sobie przy niedzielnym obiedzie i chciałem powiedzieć ”Kochanie, czy mogłabyś podać mi sól?”, a wyszło ”Ty stara babo, zniszczyłaś mi całe życie!
- Co u Ciebie, co słychać?
A ten na to, że się rozwodzi.
- Rozwodzisz się?! A co się stało?
- Aaa, nic, przejęzyczenie ...
- Przejęzyczenie?
- No tak, byliśmy z żoną na zakupach, chciałem jej powiedzieć ”Kochanie, ale masz starą torbę”, a wyszło ”Kochanie, ale masz starą mordę” ... A co u Ciebie, opowiadaj.
- Ano, ja też się rozwodzę ...
- Co? A co się stało?
- No też przejęzyczenie. Siedzimy sobie przy niedzielnym obiedzie i chciałem powiedzieć ”Kochanie, czy mogłabyś podać mi sól?”, a wyszło ”Ty stara babo, zniszczyłaś mi całe życie!
25
Dowcip #24119. Po latach spotyka się dwóch kolegów z ławy szkolnej w kategorii: „Śmieszny humor o rozwodzie”.
Na sprawie rozwodowej sędzia pyta powoda o przyczynę wniesienia sprawy rozwodowej.
- Panie sędzio - zaczyna mąż - moja żona to po prostu okropna baba, która mi żyć nie daje i tylko się codziennie mnie czepia.
- Może poda pan jakiś przykład? - pyta sędzia.
- Na przykład w gorący lipcowy dzień siedzimy sobie z kolegami w kuchni, pijemy zimne piwo, a tu wpada po pracy moja żona i już od progu krzyczy: ”Może byś wreszcie, wyrzucił tę choinkę?!”
- Panie sędzio - zaczyna mąż - moja żona to po prostu okropna baba, która mi żyć nie daje i tylko się codziennie mnie czepia.
- Może poda pan jakiś przykład? - pyta sędzia.
- Na przykład w gorący lipcowy dzień siedzimy sobie z kolegami w kuchni, pijemy zimne piwo, a tu wpada po pracy moja żona i już od progu krzyczy: ”Może byś wreszcie, wyrzucił tę choinkę?!”
112
Dowcip #18791. Na sprawie rozwodowej sędzia pyta powoda o przyczynę wniesienia w kategorii: „Humor o rozwodzie”.
Rozmowa córki z matką.
- Mamo, chyba wyjdę za mąż za fajnego faceta. Poznałam go na e-darling, następnie zaczęliśmy się spotykać na Facebooku, a teraz oświadczył mi się przez Skype.
- Super! To weź ślub na Twitterze, a jak ci się mąż znudzi, to po prostu wystaw go na Allegro lub OLX...
- Mamo, chyba wyjdę za mąż za fajnego faceta. Poznałam go na e-darling, następnie zaczęliśmy się spotykać na Facebooku, a teraz oświadczył mi się przez Skype.
- Super! To weź ślub na Twitterze, a jak ci się mąż znudzi, to po prostu wystaw go na Allegro lub OLX...
116
Dowcip #33708. Rozmowa córki z matką. w kategorii: „Śmieszny humor o rozwodzie”.
Matka kłóci się z córką:
- Ty chyba wstydu nie masz. Wszystkie twoje siostry zdążyły się już rozwieść, a ty jeszcze nie wyszłaś za mąż.
- Ty chyba wstydu nie masz. Wszystkie twoje siostry zdążyły się już rozwieść, a ty jeszcze nie wyszłaś za mąż.
37
Dowcip #22983. Matka kłóci się z córką w kategorii: „Śmieszne kawały o rozwodzie”.
- Franek. Mam tego dość. Jesteś bez przerwy pijany. Chcę rozwodu!
- Boże! Ożeniłem się?
- Boże! Ożeniłem się?
26
Dowcip #28282. - Franek. Mam tego dość. Jesteś bez przerwy pijany. Chcę rozwodu! w kategorii: „Humor o rozwodzie”.
Wódz indiański żąda rozwodu.
- Kiedy zasadziłem kukurydze, wyrasta kukurydza. - zaczyna opowiadać wódz - Kiedy zasadziłem bób, wyrósł bób i to jest w porządku. Ale kiedy Wysoki Sądzie zasadziłem Indianina, a wyrósł Chińczyk to musi być powód do rozwodu.
- Kiedy zasadziłem kukurydze, wyrasta kukurydza. - zaczyna opowiadać wódz - Kiedy zasadziłem bób, wyrósł bób i to jest w porządku. Ale kiedy Wysoki Sądzie zasadziłem Indianina, a wyrósł Chińczyk to musi być powód do rozwodu.
38
Dowcip #26834. Wódz indiański żąda rozwodu. w kategorii: „Śmieszny humor o rozwodzie”.
Rozprawa rozwodowa.
- Panie Kowalski, rozważyłem wszystko dokładnie. - mówi sędzia na rozprawie rozwodowej. - Postanowiłem przyznać pańskiej żonie dwa tysiące złotych miesięcznie.
- Świetnie, Wysoki Sądzie. - odpowiada Kowalski. - Ja też, od czasu do czasu, dorzucę jej parę złotych od siebie.
- Panie Kowalski, rozważyłem wszystko dokładnie. - mówi sędzia na rozprawie rozwodowej. - Postanowiłem przyznać pańskiej żonie dwa tysiące złotych miesięcznie.
- Świetnie, Wysoki Sądzie. - odpowiada Kowalski. - Ja też, od czasu do czasu, dorzucę jej parę złotych od siebie.
06