Dowcipy o profesorach
Co powinien wiedzieć profesor?
- Profesor powinien wiedzieć gdzie są docenci.
Co powinien wiedzieć docent?
- Docent powinien wiedzieć gdzie jest biblioteka.
Co powinien wiedzieć dr. hab?
- Dr. hab powinien wiedzieć, w której książce co się znajduje.
Co powinien wiedzieć doktor?
- Doktor powinien wiedzieć wszystko ze swojej specjalizacji.
Co powinien wiedzieć magister?
- Magister powinien wiedzieć wszystko ze swojej dziedziny.
Co powinien wiedzieć student?
- Student powinien wiedzieć wszystko.
- Profesor powinien wiedzieć gdzie są docenci.
Co powinien wiedzieć docent?
- Docent powinien wiedzieć gdzie jest biblioteka.
Co powinien wiedzieć dr. hab?
- Dr. hab powinien wiedzieć, w której książce co się znajduje.
Co powinien wiedzieć doktor?
- Doktor powinien wiedzieć wszystko ze swojej specjalizacji.
Co powinien wiedzieć magister?
- Magister powinien wiedzieć wszystko ze swojej dziedziny.
Co powinien wiedzieć student?
- Student powinien wiedzieć wszystko.
28
Dowcip #18761. Co powinien wiedzieć profesor? w kategorii: „Śmieszne kawały o profesorach”.
Dwaj studenci mieli poprawkowy egzamin z kombinatoryki. Ponieważ profesor był akurat na urlopie, chłopaki uprosili panienkę z dziekanatu aby zdradziła im miejsce pobytu naukowca i pojechali na Mazury do jego daczy. Profesor trochę się zdenerwował ale mając dobre serce zgodził się ich przeegzaminować. Egzamin trwał i trwał aż zrobiła się noc i profesor postanowił dokończyć ich na drugi dzień. W daczy były trzy pokoje. W jednym położył się profesor z żoną, w drugim ich córka, a w trzecim obaj studenci. Po godzinie drugiej jeden ze studentów obudził się i pomyślał ”i tak nas pewnie uwali to przelecę mu za to córkę”. Wstał zagląda do jednego pokoju, spod kołdry wystają dwie pary nóg. ”Aha to profesor z żoną” - myśli student. Idzie więc do drugiego i kładzie się tam gdzie jest tylko jedna para nóg. Po godzinie budzi się profesor i myśli ”pójdę położę się obok córki bo te studenciki gotowi mi ją jeszcze przelecieć” . Zagląda do jednego pokoju - dwie pary nóg. ”Aha to studenci”. Idzie do drugiego pokoju i kładzie się do łóżka. Po następnej godzinie wstaje drugi student z zamiarem przelecenia córki profesora i oczywiście trafia do żony profesora.
03
Dowcip #33397. Dwaj studenci mieli poprawkowy egzamin z kombinatoryki. w kategorii: „Żarty o profesorach”.
Profesor psychologii zadaje pytanie studentom podczas wykładu:
- No dobrze, a jak byście opisali pacjenta, który nagle zrywa się z krzesła, wrzeszczy na wszystkich, aż sinieje na twarzy, a potem spokojnie siada jakby nigdy nic się nie stało?
Cisza na sali, studenci myślą, aż w końcu ktoś z ostatniej ławki pyta:
- Trener koszykówki?
- No dobrze, a jak byście opisali pacjenta, który nagle zrywa się z krzesła, wrzeszczy na wszystkich, aż sinieje na twarzy, a potem spokojnie siada jakby nigdy nic się nie stało?
Cisza na sali, studenci myślą, aż w końcu ktoś z ostatniej ławki pyta:
- Trener koszykówki?
19
Dowcip #32765. Profesor psychologii zadaje pytanie studentom podczas wykładu w kategorii: „Śmieszne żarty o profesorach”.
Profesor egzaminuje studenta:
- Samolot przewoził pięćset cegieł. Jedna cegła wypadła z samolotu. Ile cegieł pozostało na pokładzie??
- Cóż, to proste! Czterysta dziewięćdziesiąt dziewięć.
- To prawda. Następne pytanie. Jak umieścić słonia w lodówce w trzech krokach?
- Otwórz lodówkę. Umieść słonia. Zamknąć lodówkę.
- Następne. Jak umieścić jelenia w lodówce w czterech krokach?
- Otwórz lodówkę. Wyciągnij słonia. Wsadź jelenia. Zamknij lodówkę.
- Doskonałe! Następne pytanie. Król zwierząt lew ma urodziny. Przyszły na nie wszystkie zwierzęta, z wyjątkiem jednego. Którego?
- Jeleń. Bo jest w lodówce!
- Super! Następne. Czy babcia może przejść przez bagna, na których żyją krokodyle?
- Oczywiście, że może. Krokodyle są na urodzinach u lwa.
- Doskonale. A teraz ostatnie pytanie. Babcia przechodząc przez bagna niestety zginęła. Jak?
- Yyy? Eee? Utonęła?
- No i oblałeś synku. Cegła coś Ci mówi?
- Samolot przewoził pięćset cegieł. Jedna cegła wypadła z samolotu. Ile cegieł pozostało na pokładzie??
- Cóż, to proste! Czterysta dziewięćdziesiąt dziewięć.
- To prawda. Następne pytanie. Jak umieścić słonia w lodówce w trzech krokach?
- Otwórz lodówkę. Umieść słonia. Zamknąć lodówkę.
- Następne. Jak umieścić jelenia w lodówce w czterech krokach?
- Otwórz lodówkę. Wyciągnij słonia. Wsadź jelenia. Zamknij lodówkę.
- Doskonałe! Następne pytanie. Król zwierząt lew ma urodziny. Przyszły na nie wszystkie zwierzęta, z wyjątkiem jednego. Którego?
- Jeleń. Bo jest w lodówce!
- Super! Następne. Czy babcia może przejść przez bagna, na których żyją krokodyle?
- Oczywiście, że może. Krokodyle są na urodzinach u lwa.
- Doskonale. A teraz ostatnie pytanie. Babcia przechodząc przez bagna niestety zginęła. Jak?
- Yyy? Eee? Utonęła?
- No i oblałeś synku. Cegła coś Ci mówi?
19
Dowcip #31970. Profesor egzaminuje studenta w kategorii: „Kawały o profesorach”.
Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się, więc zaczęli się bawić indeksami. Zabawa polegała na tym- czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko, że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę trafił indeksem pod drzwi do sali, w której siedział egzaminator. Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena dobra z egzaminu. Ucieszył się, no, więc koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna. Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator:
- Piątka za odwagę!
- Piątka za odwagę!
12
Dowcip #31946. Studenci wybrali się na egzamin. w kategorii: „Humor o profesorach”.
Studentka przychodzi do sali profesora, nikogo poza nią i profesorem nie ma. Zamyka drzwi za sobą, przysuwa się do niego i słodkim głosikiem rzecze:
- Zrobiłabym wszystko, żeby zdać ten egzamin. - i przysuwa się jeszcze bliżej do profesora i tym razem szepcze mu do ucha:
- Zrobiłabym wszystko.
Na to profesor pobudzony:
- Naprawdę wszystko?
Ona mruga słodkimi oczkami, kokieteryjnie poprawia włosy i mruczy:
- Tak, wszystko ...
Na to psorek równie słodko na uszko do niej mówi:
- Aaa pouczyłabyś się może trochę?
- Zrobiłabym wszystko, żeby zdać ten egzamin. - i przysuwa się jeszcze bliżej do profesora i tym razem szepcze mu do ucha:
- Zrobiłabym wszystko.
Na to profesor pobudzony:
- Naprawdę wszystko?
Ona mruga słodkimi oczkami, kokieteryjnie poprawia włosy i mruczy:
- Tak, wszystko ...
Na to psorek równie słodko na uszko do niej mówi:
- Aaa pouczyłabyś się może trochę?
318
Dowcip #6284. Studentka przychodzi do sali profesora w kategorii: „Śmieszny humor o profesorach”.
Matematyka Dyskretna z profesorem X. Podczas wykładu o wyprowadzaniu dowodów wprost i nie wprost:
- Ludzie są na ogół leniwi. Studenci niby są ludźmi, ale studenci nie podlegają temu prawu. Studenci są zawsze leniwi.
- Ludzie są na ogół leniwi. Studenci niby są ludźmi, ale studenci nie podlegają temu prawu. Studenci są zawsze leniwi.
310
Dowcip #4434. Matematyka Dyskretna z profesorem X. w kategorii: „Śmieszny humor o profesorach”.
Uczelnia, wykład bardzo poważnego profesora. Profesor wykłada przechadzając się po sali. Nagle w przejściu między ławkami zauważa peta.
- Czyj to pet? - pyta z groźną miną spoglądając na studentów.
Odpowiada mu tylko cisza.
- Czyj to pet? - ponawia pytania srożąc się.
- Czyj to pet, pytam po raz ostatni! - krzyczy.
Nagle z sali dolatuje odpowiedź:
- Niczyj! Można wziąć!
- Czyj to pet? - pyta z groźną miną spoglądając na studentów.
Odpowiada mu tylko cisza.
- Czyj to pet? - ponawia pytania srożąc się.
- Czyj to pet, pytam po raz ostatni! - krzyczy.
Nagle z sali dolatuje odpowiedź:
- Niczyj! Można wziąć!
39
Dowcip #31376. Uczelnia, wykład bardzo poważnego profesora. w kategorii: „Dowcipy o profesorach”.
Na śląskiej akademii medycznej skacowani studenci mają zajęcia z anatomii i pierwszy raz mają być świadkami sekcji zwłok. Stoją wokół łóżka z ciałem. Prowadzący zajęcia nagłym ruchem ściąga prześcieradło i oczom wszystkich ukazuje się topielec w drugim tygodniu rozkładu. Dłonie studenciaków wędrują w kierunku ust, a profesor ze stoickim spokojem zaczyna wykład:
- Podczas tych zajęć dowiecie się, jakie są dwie najważniejsze rzeczy cechujące lekarza. Po pierwsze: brak jakiegokolwiek obrzydzenia.
Po tych słowach lekarz wpycha palec w dupę topielca, po czym go wyjmuje i, ku obrzydzeniu studentów, oblizuje.
- Teraz wszyscy, którym zależy na zaliczeniu mają to powtórzyć!
Studenci medycyny to sami twardziele. Podchodzą i robią co im profesor kazał: palec w dupę, palec w buzię. Co drugi nie daje rady i po wszystkim wymiotuje. Gdy wszyscy skończyli profesor mówi:
- I tak dochodzimy do drugiej istotnej cechy dobrego lekarza: umiejętność obserwacji.
Ja wsadziłem środkowy palec, a oblizałem wskazujący. Na przyszłość proszę o więcej uwagi!
- Podczas tych zajęć dowiecie się, jakie są dwie najważniejsze rzeczy cechujące lekarza. Po pierwsze: brak jakiegokolwiek obrzydzenia.
Po tych słowach lekarz wpycha palec w dupę topielca, po czym go wyjmuje i, ku obrzydzeniu studentów, oblizuje.
- Teraz wszyscy, którym zależy na zaliczeniu mają to powtórzyć!
Studenci medycyny to sami twardziele. Podchodzą i robią co im profesor kazał: palec w dupę, palec w buzię. Co drugi nie daje rady i po wszystkim wymiotuje. Gdy wszyscy skończyli profesor mówi:
- I tak dochodzimy do drugiej istotnej cechy dobrego lekarza: umiejętność obserwacji.
Ja wsadziłem środkowy palec, a oblizałem wskazujący. Na przyszłość proszę o więcej uwagi!
04
Dowcip #28755. Na śląskiej akademii medycznej skacowani studenci mają zajęcia z w kategorii: „Śmieszne kawały o profesorach”.
Akademia Medyczna, egzamin ustny. Profesor pyta studenta, jakie są oznaki ciąży. Student milczy, ale słyszy podpowiedź z tyłu:
- Przetłuszczające się włosy, krzywe nogi i duży brzuch.
I mówi:
- Przetłuszczające się włosy, krzywe nogi i duży brzuch!
Profesor wstaje z krzesła i pyta:
- Proszę pana, czy ja mam przetłuszczone włosy?
- Ma pan.
- A czy mam krzywe nogi?
- No, też pan ma, panie profesorze.
- A brzuch? Czy mam duży brzuch?
- Ma pan.
- To jak urodzę, dam panu znać, pan przyjdzie i wtedy wpiszę trójkę do indeksu. Na razie wpisuję niedostateczny.
- Przetłuszczające się włosy, krzywe nogi i duży brzuch.
I mówi:
- Przetłuszczające się włosy, krzywe nogi i duży brzuch!
Profesor wstaje z krzesła i pyta:
- Proszę pana, czy ja mam przetłuszczone włosy?
- Ma pan.
- A czy mam krzywe nogi?
- No, też pan ma, panie profesorze.
- A brzuch? Czy mam duży brzuch?
- Ma pan.
- To jak urodzę, dam panu znać, pan przyjdzie i wtedy wpiszę trójkę do indeksu. Na razie wpisuję niedostateczny.
612