
Dowcipy o pracy
Rodzice zastanawiają się nad przyszłością syna:
- Skończy z wyróżnieniem liceum o kierunku matematyczno - fizycznym - mówi ojciec - potem pójdzie na uniwersytet, poświęci się karierze naukowej, zostanie asystentem, będzie stawiał śmiałe hipotezy, sprawdzał je na komputerach, pisał dla nich specjalistyczne programy.
- Co, ma zostać programistą?! Nigdy! - oburzyła się matka. - Skończy akademię muzyczną w klasie fortepianu, będzie występował na międzynarodowych konkursach, będzie poszukiwał nowych form, nowych brzmień, będzie je obrabiał na komputerach, pisał wyrafinowane programy.
- Co, ma zostać programistą? Nigdy! - oburzył się ojciec.
- Przestańcie robić ten hałas! - powiedział syn wychodząc ze swojego pokoju. - Szkołę rzuciłem, z muzycznej mnie wywalili.
- Bój się Boga, synku, co ty będziesz robił? - jęknęli rodzice.
- Będę programistą.
- Skończy z wyróżnieniem liceum o kierunku matematyczno - fizycznym - mówi ojciec - potem pójdzie na uniwersytet, poświęci się karierze naukowej, zostanie asystentem, będzie stawiał śmiałe hipotezy, sprawdzał je na komputerach, pisał dla nich specjalistyczne programy.
- Co, ma zostać programistą?! Nigdy! - oburzyła się matka. - Skończy akademię muzyczną w klasie fortepianu, będzie występował na międzynarodowych konkursach, będzie poszukiwał nowych form, nowych brzmień, będzie je obrabiał na komputerach, pisał wyrafinowane programy.
- Co, ma zostać programistą? Nigdy! - oburzył się ojciec.
- Przestańcie robić ten hałas! - powiedział syn wychodząc ze swojego pokoju. - Szkołę rzuciłem, z muzycznej mnie wywalili.
- Bój się Boga, synku, co ty będziesz robił? - jęknęli rodzice.
- Będę programistą.
69
Dowcip #30717. Rodzice zastanawiają się nad przyszłością syna w kategorii: „Dowcipy o pracy”.
Huta Katowice. Pewien człowiek przychodzi prosząc o pracę. Pracodawca zadaje pytanie:
- Umie Pan coś?
- Nie.
- A czytać i pisać Pan umie?
- Też nie.
- Więc nie dam Panu pracy.
Za kilka lat ten sam człowiek w Ameryce wchodzi z dziewczyną do jubilera:
- Wybierz, co chcesz kochanie.
Dziewczyna nabrała dużo biżuterii. Przy kasie:
- Razem to sto osiemdziesiąt tysięcy.
Facet wyjmuje z kieszeni pęczek pieniędzy:
- Tu będzie jakieś osiemdziesiąt tysięcy.
Ze skarpety:
- Tu jakieś pięćdziesiąt.
I z rękawiczki:
- A tu też jakieś pięćdziesiąt tysięcy.
Jubiler:
- Nie mógł Pan po prostu czeku wypisać?
Na to mężczyzna:
- Panie, gdybym ja umiał czytać i pisać, to bym w Hucie Katowice pracował.
- Umie Pan coś?
- Nie.
- A czytać i pisać Pan umie?
- Też nie.
- Więc nie dam Panu pracy.
Za kilka lat ten sam człowiek w Ameryce wchodzi z dziewczyną do jubilera:
- Wybierz, co chcesz kochanie.
Dziewczyna nabrała dużo biżuterii. Przy kasie:
- Razem to sto osiemdziesiąt tysięcy.
Facet wyjmuje z kieszeni pęczek pieniędzy:
- Tu będzie jakieś osiemdziesiąt tysięcy.
Ze skarpety:
- Tu jakieś pięćdziesiąt.
I z rękawiczki:
- A tu też jakieś pięćdziesiąt tysięcy.
Jubiler:
- Nie mógł Pan po prostu czeku wypisać?
Na to mężczyzna:
- Panie, gdybym ja umiał czytać i pisać, to bym w Hucie Katowice pracował.
118
Dowcip #24967. Huta Katowice. Pewien człowiek przychodzi prosząc o pracę. w kategorii: „Śmieszne żarty o pracy”.

Tata Jasia pyta się swojego szefa:
- Proszę pana czy dostanę urlop? Moja teściowa przyjeżdża.
- Absolutnie. Nie możesz koniec i kropka.
- Dziękuje! Wiedziałem, że mogę na pana liczyć.
- Proszę pana czy dostanę urlop? Moja teściowa przyjeżdża.
- Absolutnie. Nie możesz koniec i kropka.
- Dziękuje! Wiedziałem, że mogę na pana liczyć.
110
Dowcip #26158. Tata Jasia pyta się swojego szefa w kategorii: „Żarty o pracy”.
Dziadek Mądrala, od kilku dni emeryt, do swojej żony:
- No, nareszcie jestem szczęśliwy! Mogę wreszcie robić to, co chcę!
- A co chcesz robić?
- Nic!
- No, nareszcie jestem szczęśliwy! Mogę wreszcie robić to, co chcę!
- A co chcesz robić?
- Nic!
611
Dowcip #26764. Dziadek Mądrala, od kilku dni emeryt, do swojej żony w kategorii: „Dowcipy o pracy”.

- Jestem świetnym masażystą. Za sto zł mogę masować wszystkie baletnice z Pana zespołu!
- Czemu nie. Jeśli ma pan pieniądze przy sobie, to może pan zaczynać!
- Czemu nie. Jeśli ma pan pieniądze przy sobie, to może pan zaczynać!
52
Dowcip #22163. - Jestem świetnym masażystą. w kategorii: „Śmieszne kawały o pracy”.
10 powodów, dla których warto przychodzić do pracy nago:
1. Nikt nie podbierze ci krzesła.
2. Angielskie określenie ”bad hair day” nabiera zupełnie nowego znaczenia.
3. Odwracasz uwagę od faktu, że przyszedłeś do pracy także pijany.
4. Ludzie przestają podbierać ci długopisy, zwłaszcza jak zobaczą gdzie je trzymasz.
5. Czujesz się jak we śnie.
6. Koledzy wreszcie przestają zaglądać ci w dekolt.
7. ”Bardzo chętnie bym się dorzucił, ale zostawiłem portfel w spodniach”.
8. Wreszcie spotkasz osoby z kadr, do których nigdy nie miałeś dostępu.
9. Możesz docenić wpływ promieniowania monitora na twoje owłosienie.
I wreszcie ...
10. Twój szef nigdy więcej nie powie ”Chcę widzieć tu twój tyłek o ósmej rano!”
1. Nikt nie podbierze ci krzesła.
2. Angielskie określenie ”bad hair day” nabiera zupełnie nowego znaczenia.
3. Odwracasz uwagę od faktu, że przyszedłeś do pracy także pijany.
4. Ludzie przestają podbierać ci długopisy, zwłaszcza jak zobaczą gdzie je trzymasz.
5. Czujesz się jak we śnie.
6. Koledzy wreszcie przestają zaglądać ci w dekolt.
7. ”Bardzo chętnie bym się dorzucił, ale zostawiłem portfel w spodniach”.
8. Wreszcie spotkasz osoby z kadr, do których nigdy nie miałeś dostępu.
9. Możesz docenić wpływ promieniowania monitora na twoje owłosienie.
I wreszcie ...
10. Twój szef nigdy więcej nie powie ”Chcę widzieć tu twój tyłek o ósmej rano!”
14
Dowcip #22424. 10 powodów, dla których warto przychodzić do pracy nago w kategorii: „Śmieszne żarty o pracy”.

Lekarz bada pacjenta, a następnie pyta:
- Jaki charakter ma pana praca? Czy jest to praca siedząca czy fizyczna?
- Czy ja wiem. Tak na dobrą sprawę, to pół na pół.
- Jak to pół na pół?
- Wie pan, panie doktorze, ja jestem dżokejem.
- Jaki charakter ma pana praca? Czy jest to praca siedząca czy fizyczna?
- Czy ja wiem. Tak na dobrą sprawę, to pół na pół.
- Jak to pół na pół?
- Wie pan, panie doktorze, ja jestem dżokejem.
05
Dowcip #22829. Lekarz bada pacjenta, a następnie pyta w kategorii: „Dowcipy o pracy”.
Poniedziałek rano, koleś dzwoni do swojego szefa:
- Przepraszam szefie ale nie przyjdę dziś do pracy, jestem chory.
- A co się dzieje? Coś poważnego? - pyta szef.
- Sam nie wiem, coś z oczami.
- Ale co? Zapalenie spojówek czy rogówka się odkleiła? - dopytuje zaniepokojony.
- Nie, nic z tych rzeczy, ja się porostu dzisiaj w robocie nie widzę.
- Przepraszam szefie ale nie przyjdę dziś do pracy, jestem chory.
- A co się dzieje? Coś poważnego? - pyta szef.
- Sam nie wiem, coś z oczami.
- Ale co? Zapalenie spojówek czy rogówka się odkleiła? - dopytuje zaniepokojony.
- Nie, nic z tych rzeczy, ja się porostu dzisiaj w robocie nie widzę.
12
Dowcip #23104. Poniedziałek rano, koleś dzwoni do swojego szefa w kategorii: „Śmieszne żarty o pracy”.

Ogłoszenia drobne:
”Przyjmę pracę bez zwłoki. Grabarz.”
”Przyjmę pracę bez zwłoki. Grabarz.”
210
Dowcip #15177. Ogłoszenia drobne w kategorii: „Żarty o pracy”.
Przychodzi gość do urzędu pracy i pyta:
- Czy jest jakaś praca?
- Oczywiście! Pensja dziesięć tysięcy, samochód służbowy, komórka.
- Pani żartuje?
- Pan pierwszy zaczął ...
- Czy jest jakaś praca?
- Oczywiście! Pensja dziesięć tysięcy, samochód służbowy, komórka.
- Pani żartuje?
- Pan pierwszy zaczął ...
09
Dowcip #15534. Przychodzi gość do urzędu pracy i pyta w kategorii: „Kawały o pracy”.
