Dowcipy o policjantach
Żona zomowca zażyczyła sobie na rocznicę ślubu buty z krokodyla. Więc ten wybrał się do Egiptu. Po powrocie opowiada o zdarzeniu kolegom w pracy:
- Poszedłem nad ten Nil, szukałem, szukałem, szukałem, aż wreszcie znalazłem krokodyla. Wyskoczyłem z krzaków, dopadłem gada, pała, gaz, pała, gaz, pała, gaz. Wreszcie krokodyl padł. Odwracam go do góry nogami i ...
- No i co?!
- Nic. Bez butów był!
- Poszedłem nad ten Nil, szukałem, szukałem, szukałem, aż wreszcie znalazłem krokodyla. Wyskoczyłem z krzaków, dopadłem gada, pała, gaz, pała, gaz, pała, gaz. Wreszcie krokodyl padł. Odwracam go do góry nogami i ...
- No i co?!
- Nic. Bez butów był!
27
Dowcip #6105. Żona zomowca zażyczyła sobie na rocznicę ślubu buty z krokodyla. w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.
Wsadzili siedemdziesięcioletniego dziadka do więzienia. Dziadek wchodzi do celi pełnej strasznych zakapiorów:
- Za co Cię posadzili dziadygo?
- Za figle.
- Za jakie figle?! Co Ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po Tobie!
- To ja to mogę pokazać. - mówi dziadzio.
- Ta? No to pokaż! - mówi zaintrygowany herszt celi.
Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w drzwi. Kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez judasz, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność.
Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada wkurzonych klawiszy, w tym jeden wysmarowany gównem, i mówią:
- Dziadek, Ty się odsuń na bok, żeby Ci się przypadkiem nie oberwało.
- Za co Cię posadzili dziadygo?
- Za figle.
- Za jakie figle?! Co Ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po Tobie!
- To ja to mogę pokazać. - mówi dziadzio.
- Ta? No to pokaż! - mówi zaintrygowany herszt celi.
Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w drzwi. Kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez judasz, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność.
Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada wkurzonych klawiszy, w tym jeden wysmarowany gównem, i mówią:
- Dziadek, Ty się odsuń na bok, żeby Ci się przypadkiem nie oberwało.
17
Dowcip #6100. Wsadzili siedemdziesięcioletniego dziadka do więzienia. w kategorii: „Śmieszne kawały o policjantach”.
Policjant zatrzymuje faceta, który zdaje się być co nieco wesolutki. Podchodzi do samochodu i mówi:
- Proszę dmuchnąć.
-Ależ oczywiście panie władzo
Policjant patrzy w balonik, a tu zero.
- Jeszcze raz proszę powtórzyć!
Po następnym razie znów zero. Trochę wkurzony karze facetowi zrobić jaskółkę. Gość trochę z trudem ale trzaska mu jaskółkę jak trzeba. Gliniarz jednak jest bardzo podejrzliwy i wpadł na pomysł żeby mu narysować kreda na jezdni białą linię. Narysował i mówi do klienta:
- Chyba wie pan co należy z tym zrobić.
A gość:
- Oczywiście.
I pada na kolana zatyka jedna dziurkę w nosie, ruch głowy po linii i wciąga powietrze.
- Proszę dmuchnąć.
-Ależ oczywiście panie władzo
Policjant patrzy w balonik, a tu zero.
- Jeszcze raz proszę powtórzyć!
Po następnym razie znów zero. Trochę wkurzony karze facetowi zrobić jaskółkę. Gość trochę z trudem ale trzaska mu jaskółkę jak trzeba. Gliniarz jednak jest bardzo podejrzliwy i wpadł na pomysł żeby mu narysować kreda na jezdni białą linię. Narysował i mówi do klienta:
- Chyba wie pan co należy z tym zrobić.
A gość:
- Oczywiście.
I pada na kolana zatyka jedna dziurkę w nosie, ruch głowy po linii i wciąga powietrze.
35
Dowcip #6110. Policjant zatrzymuje faceta, który zdaje się być co nieco wesolutki. w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.
Idą trzy mrówki przez las pierwszej zachciało się pić. Idzie, idzie, szuka znalazła pod drzewem beczkę. A tam pisało: ”jak mnie wypijesz będziesz mówić my my my.” Drugiej zachciało się pić. Idzie, idzie, szuka znalazła pod drzewem beczkę, a tam pisało: ”jak mnie wypijesz będziesz mówić butelką w łeb, butelką w łeb. ”Trzeciej mrówce zachciało się pić. Idzie, idzie szuka znalazła pod drzewem beczkę, a tam pisało: ”jak mnie wypijesz będziesz mówić sto lat, sto lat.” Przyszedł policjant pyta się:
- Kto zabił Olkę?
Pierwsza mrówka:
- My, my, my.
A czym?
- Butelką w łeb, butelką w łeb.
- Ile lat chcecie siedzieć w więzieniu?
- Sto lat, sto lat.
- Kto zabił Olkę?
Pierwsza mrówka:
- My, my, my.
A czym?
- Butelką w łeb, butelką w łeb.
- Ile lat chcecie siedzieć w więzieniu?
- Sto lat, sto lat.
517
Dowcip #6602. Idą trzy mrówki przez las pierwszej zachciało się pić. w kategorii: „Żarty o policjantach”.
Jasio ma 3 grosze. Idzie na zakupy i chce swojej dziewczynie kupić bluzkę za 30000zł, a zera skreśla kredą. Przychodzi policja i mówi do Jasia:
- Jasiu pójdziesz za to do więzienia.
- To moja nauczycielka powinna iść do więzienia, bo mnie nauczyła,że zawsze zera się skreśla.
- Jasiu pójdziesz za to do więzienia.
- To moja nauczycielka powinna iść do więzienia, bo mnie nauczyła,że zawsze zera się skreśla.
516
Dowcip #51. Jasio ma 3 grosze. w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.
Byli sobie trzej bracia, którzy nie umieli mówić. Mama przeczytała w ogłoszeniach, że jest taka szkoła, w której dzieci naucza się mówić,wiec wysłała je tam. W szkole tej była sobie wróżka, która nauczyła mówić jednego: ”my, my, my”, drugiego: ”pałką z kija w łeb”, a trzeciego: ”sto lat, sto lat”. Przychodzą do domu i pokazują mamie, co potrafią. Mama zemdlała... Przyszła policja i pyta dzieci:
- Kto to zrobił?
Nagle pierwszy odpowiada:
- My, my, my...
Policjant:
- Czym to zrobiliście?
Nagle drugi odpowiada:
- Pałką z kijka w łeb...
Policjant:
- A ile chcecie siedzieć?
A trzeci:
- Sto lat, sto lat...
- Kto to zrobił?
Nagle pierwszy odpowiada:
- My, my, my...
Policjant:
- Czym to zrobiliście?
Nagle drugi odpowiada:
- Pałką z kijka w łeb...
Policjant:
- A ile chcecie siedzieć?
A trzeci:
- Sto lat, sto lat...
1533
Dowcip #307. Byli sobie trzej bracia, którzy nie umieli mówić. w kategorii: „Humor o policjantach”.
Na górskiej drodze doszło do wypadku autokaru. Policjant po przybyciu na miejsce pyta siedzącego w pobliżu Bacę.
- Jak się to stało?
- Widzicie Panie to drzewo? - pyta Baca Policjanta.
- No widzę.
- A Kierowca nie widział!
- Jak się to stało?
- Widzicie Panie to drzewo? - pyta Baca Policjanta.
- No widzę.
- A Kierowca nie widział!
1445
Dowcip #373. Na górskiej drodze doszło do wypadku autokaru. w kategorii: „Śmieszne żarty o policjantach”.
Siedzi pani przed komputerem i czyta wróżbę. Niestety, wyszło jej, że przez nią zginie dwadzieścia milionów osób. Po przeczytaniu wróżby ubiera się i wychodzi do parku. Nagle widzi, że przez pasy przechodzi mały chłopczyk, jedzie na niego rozpędzona ciężarówka. Pomyślała sobie: ”uratuję tego chłopczyka, przynajmniej ocalę jedną osobę”. Jak pomyślała, tak zrobiła... Wypchnęła chłopczyka spod kół ciężarówki. Sama zginęła. Przyjechała policja. Policjanci pytają chłopczyka:
- Jak masz na imię?
On odpowiada:
- Adolf Hitler.
- Jak masz na imię?
On odpowiada:
- Adolf Hitler.
1030
Dowcip #635. Siedzi pani przed komputerem i czyta wróżbę. w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.
Za dziesięć minut dziesiąta, prawie godzina policyjna. Dwóch zomowców idzie ulica. Spotykają przechodnia. Jeden z nich zaczyna go bić pałą i kopać.
Drugi pyta:
- Za co ty go właściwie bijesz?
- Ja go dobrze znam! On daleko mieszka. I tak nie zdąży!
Drugi pyta:
- Za co ty go właściwie bijesz?
- Ja go dobrze znam! On daleko mieszka. I tak nie zdąży!
719
Dowcip #961. Za dziesięć minut dziesiąta, prawie godzina policyjna. w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.
Idzie dwóch policjantów do pracy. Jeden się zatrzymuje i wyciąga z kieszeni miarę i odmierza metr. Drugi go pyta:
- Co ty robisz?
- Niektórzy mówia, że jeżdżą do pracy metrem. Tylko jak oni to robią?
- Co ty robisz?
- Niektórzy mówia, że jeżdżą do pracy metrem. Tylko jak oni to robią?
114