Dowcipy o policjantach
Guz, Kultura i Zamknij Się szli razem po lesie. Guz się zgubił, więc Kultura i Zamknij się, poszli na policje. Grają w kamień, papier i nożyce, wypadło na to, że Zamknij się wchodzi do środka.
Policjant się pyta:
- Jak się nazywasz?
- Zamknij się.
- Gdzie twoja kultura?
- Została za drzwiami.
- Szukasz Guza?
- Już od godziny.
Policjant się pyta:
- Jak się nazywasz?
- Zamknij się.
- Gdzie twoja kultura?
- Została za drzwiami.
- Szukasz Guza?
- Już od godziny.
120
Dowcip #1183. Guz, Kultura i Zamknij Się szli razem po lesie. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
Siedzi sobie starsza Pani po 80- tce w parku na ławce i płacze. Przechodzi Policjant i pyta:
- Dlaczego Pani płacze:
Babcia odpowiada:
- Mam 80 lat i poznałam chłopca, który ma 20 lat. Wciąż się kochamy. Do łóżka przynosi mi śniadanie, obiad i kolację. Jemy przy świeczkach, jest bardzo romantycznie.
- To Dlaczego Pani płacze?
- Bo zapomniałam gdzie mieszkam.
- Dlaczego Pani płacze:
Babcia odpowiada:
- Mam 80 lat i poznałam chłopca, który ma 20 lat. Wciąż się kochamy. Do łóżka przynosi mi śniadanie, obiad i kolację. Jemy przy świeczkach, jest bardzo romantycznie.
- To Dlaczego Pani płacze?
- Bo zapomniałam gdzie mieszkam.
411
Dowcip #1198. Siedzi sobie starsza Pani po 80- tce w parku na ławce i płacze. w kategorii: „Żarty o policjantach”.
Był wypadek w górach, rozbił się maluch o drzewo. Zebrało się dużo widowni, wreszcie przyjechała policja. Wypytują każdego z widzów czy widział jak to się stało. Nikt nic nie widział, aż jeden z nich zaproponował, że zapewne Baca coś widział.
Podchodzą więc policjanci do Bacy i pytają się:
- Baco, widzieliście ten wypadek?
- Ano widziołem.
- Powiecie nam jak się ten wypadek stał.
- Ano widzicie panowie to drzewo.
- Widzimy.
- A oni nie widzieli.
Podchodzą więc policjanci do Bacy i pytają się:
- Baco, widzieliście ten wypadek?
- Ano widziołem.
- Powiecie nam jak się ten wypadek stał.
- Ano widzicie panowie to drzewo.
- Widzimy.
- A oni nie widzieli.
318
Dowcip #1217. Był wypadek w górach, rozbił się maluch o drzewo. w kategorii: „Humor o policjantach”.
Złodzieje uciekają przed policjantami. W końcu wskakują do studni po czym policjanci podchodzą do studni i głośno mówią:
- Może poszli do lasu?!
Na co złodzieje udają echo.
- Może poszli do lasu, może poszli do lasu, może poszli do lasu.
- Może wskoczyli do studni?!
- Może wskoczyli do studni, może wskoczyli do studni, może wskoczyli do studni.
- Może wrzućmy tam bombę!?!
- Może wrzu... może poszli do lasu, może poszli do lasu, może poszli do lassu.
- Może poszli do lasu?!
Na co złodzieje udają echo.
- Może poszli do lasu, może poszli do lasu, może poszli do lasu.
- Może wskoczyli do studni?!
- Może wskoczyli do studni, może wskoczyli do studni, może wskoczyli do studni.
- Może wrzućmy tam bombę!?!
- Może wrzu... może poszli do lasu, może poszli do lasu, może poszli do lassu.
513
Dowcip #1570. Złodzieje uciekają przed policjantami. w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.
Obchodzona była właśnie Setna Rocznica Urodzin Lenina (SRUL). Znaleźli tedy i Bacę starego z Poronina, co to Lenina pamiętał, i poprosili go, co by opowiedział im coś o spotkaniu z Leninem, jaki to Lenin był miły, i dobroduszny. Siadł tedy Baca na rogu chałupy, i powiada:
- Pamiętam, była wiosna, topniały śniegi, świeciło ślicznie słoneczko. Towarzysz Lenin postanowił się ogolić. Wyszedł tedy na ganek z miednicą, mydłem pędzlem. Ledwo sobie namydlił pysk podbiegł do niego mały chłopczyk. Popatrzył na towarzysza Lenina i zawołał: ”Towarzyszu Lenin, łysiejecie!”. A towarzysz Lenin uśmiechnął się,... a mógł przyp***dolić!
- Pamiętam, była wiosna, topniały śniegi, świeciło ślicznie słoneczko. Towarzysz Lenin postanowił się ogolić. Wyszedł tedy na ganek z miednicą, mydłem pędzlem. Ledwo sobie namydlił pysk podbiegł do niego mały chłopczyk. Popatrzył na towarzysza Lenina i zawołał: ”Towarzyszu Lenin, łysiejecie!”. A towarzysz Lenin uśmiechnął się,... a mógł przyp***dolić!
310
Dowcip #2423. Obchodzona była właśnie Setna Rocznica Urodzin Lenina (SRUL). w kategorii: „Kawały o policjantach”.
Oczywiście wszyscy wiedza, dlaczego policjanci chodzą dwójkami. Dla tych, którzy jednak nie wiedza przypominam, ze jeden umie czytać, a drugi pisać.
Zachorował ten co umiał czytać i jego partner wyszedł sam na obchód. Patrzy, idzie dwóch podejrzanych osobników. Zatrzymuje i mówi:
- Dokumenty proszę.
Bierze dowody i literuje:
- DOWÓD OSOBISTY.
Bierze drugi i czyta:
- DOWÓD OSOBISTY
- Aaaa, to Panowie bracia?
Zachorował ten co umiał czytać i jego partner wyszedł sam na obchód. Patrzy, idzie dwóch podejrzanych osobników. Zatrzymuje i mówi:
- Dokumenty proszę.
Bierze dowody i literuje:
- DOWÓD OSOBISTY.
Bierze drugi i czyta:
- DOWÓD OSOBISTY
- Aaaa, to Panowie bracia?
211
Dowcip #2679. Oczywiście wszyscy wiedza, dlaczego policjanci chodzą dwójkami. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
Przy autostradzie stoi radiowóz. Dwóch policjantów sprawdza prędkość samochodów jadących po autostradzie. Każdy pojazd jechał za szybko i policjanci stwierdzili, że nie opłaca się zatrzymywać wszystkich. Nagle jedzie samochód 50km/h. Policjanci tak się przejęli, że postanowili dać szczęśliwcowi nagrodę za to że jechał z dopuszczalną prędkością. Zatrzymują samochód. Kierowca otwiera szybę.
Policjant:
- Gratuluje panu! Za jazdę dopuszczalną prędkością otrzymuje pan nagrodę. Dla formalności poproszę o pańskie prawo jazdy.
Kierowca:
- Nie mam.
Z siedzenia pasażera odzywa się żona kierowcy:
- Proszę go nie słuchać. On po pijaku zawsze takie bzdury mówi.
Z tyłu odzywa się babcia:
- Mówiłam, że kradzionym samochodem daleko nie zajedziemy.
Z bagażnika wychodzi dziadek i na cały głos mówi:
- Co to już Afryka?
Policjant:
- Gratuluje panu! Za jazdę dopuszczalną prędkością otrzymuje pan nagrodę. Dla formalności poproszę o pańskie prawo jazdy.
Kierowca:
- Nie mam.
Z siedzenia pasażera odzywa się żona kierowcy:
- Proszę go nie słuchać. On po pijaku zawsze takie bzdury mówi.
Z tyłu odzywa się babcia:
- Mówiłam, że kradzionym samochodem daleko nie zajedziemy.
Z bagażnika wychodzi dziadek i na cały głos mówi:
- Co to już Afryka?
19
Dowcip #2675. Przy autostradzie stoi radiowóz. w kategorii: „Śmieszne żarty o policjantach”.
Nowy Jork, Central Park. Małą dziewczynkę atakuje pitbull. Podbiega młody mężczyzna i unieszkodliwia psa. Obserwujący całe zajście policjant podchodzi i mówi:
- Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napiszą: Nowojorczyk uratował życie dziecku!
- Ale ja nie jestem z Nowego Jorku.
- Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!
- Ale ja nie jestem z Ameryki.
- To skąd pan jest?!
- Z Palestyny.
Nazajutrz w gazetach napisano: Islamski terrorysta zamordował amerykańskiego psa.
- Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napiszą: Nowojorczyk uratował życie dziecku!
- Ale ja nie jestem z Nowego Jorku.
- Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!
- Ale ja nie jestem z Ameryki.
- To skąd pan jest?!
- Z Palestyny.
Nazajutrz w gazetach napisano: Islamski terrorysta zamordował amerykańskiego psa.
310
Dowcip #2696. Nowy Jork, Central Park. Małą dziewczynkę atakuje pitbull. w kategorii: „Humor o policjantach”.
Policjant zatrzymuje kierowcę i każe mu dmuchnąć w alkomat. Patrzy ...
- Oho! Coś nie działa, musiało się popsuć. Proszę dmuchnąć jeszcze raz.
- Hm, dalej nie działa.
Dmucha sam:
- O! Działa!
- Oho! Coś nie działa, musiało się popsuć. Proszę dmuchnąć jeszcze raz.
- Hm, dalej nie działa.
Dmucha sam:
- O! Działa!
47
Dowcip #12342. Policjant zatrzymuje kierowcę i każe mu dmuchnąć w alkomat. Patrzy ... w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.
Uciekły 3 dziewczyny z więzienia: blondynka, ruda i brunetka...
Schowały się na drzewa.
Policja podchodzi do 1 drzewa, a ruda mówi: hau!
A policja: to pewne jakiś pies.
Policja pochodzi do 2 drzewa, a brunetka mówi: miał!
A policja: to pewnie jakiś kot.
Policja podchodzi do 3 drzewa, a blondynka: muuuu!
Schowały się na drzewa.
Policja podchodzi do 1 drzewa, a ruda mówi: hau!
A policja: to pewne jakiś pies.
Policja pochodzi do 2 drzewa, a brunetka mówi: miał!
A policja: to pewnie jakiś kot.
Policja podchodzi do 3 drzewa, a blondynka: muuuu!
53