
Dowcipy o policjantach
Idzie baca przez wieś i pod nosem mruczy:
- Wachom się, wachom się...
Spotyka go policjant i pyta:
- Co wy tam mruczycie?
- Ano panocku wachom się.
- A czemu się wachacie?
- A bo byłem na weselu, jednego syna mi zabili, drugiego ciężko pobili, żonę mi zgwałcili i wachom się...
- A czemu się wachacie?
- Ano wachom się czy iść na poprawiny.
- Wachom się, wachom się...
Spotyka go policjant i pyta:
- Co wy tam mruczycie?
- Ano panocku wachom się.
- A czemu się wachacie?
- A bo byłem na weselu, jednego syna mi zabili, drugiego ciężko pobili, żonę mi zgwałcili i wachom się...
- A czemu się wachacie?
- Ano wachom się czy iść na poprawiny.
610
Dowcip #1216. Idzie baca przez wieś i pod nosem mruczy w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.
Ksiądz jedzie do chorego. Zatrzymuje go policjant:
- Bez świateł? Mandat 50 złotych!
- Synu, jadę do chorego z Panem Bogiem.
- Co?! We dwóch na rowerze?! 100 złotych!
Ksiądz płaci, odjeżdża i myśli:
”Jakie to szczęście, ze nie wiedział, że Bóg jest w trzech osobach”
- Bez świateł? Mandat 50 złotych!
- Synu, jadę do chorego z Panem Bogiem.
- Co?! We dwóch na rowerze?! 100 złotych!
Ksiądz płaci, odjeżdża i myśli:
”Jakie to szczęście, ze nie wiedział, że Bóg jest w trzech osobach”
419
Dowcip #1295. Ksiądz jedzie do chorego. w kategorii: „Humor o policjantach”.

Rybak łowi ryby w zakazanym miejscu. Obok niego przechodzi policjant i pyta:
- Co pan tu robi?
Rybak na to:
- No, tego, uczę robaczka pływać.
- To dostaje pan mandat.
- Ale panie władzo za co?
- Za bark kamizelki ratunkowej u robaczka.
- Co pan tu robi?
Rybak na to:
- No, tego, uczę robaczka pływać.
- To dostaje pan mandat.
- Ale panie władzo za co?
- Za bark kamizelki ratunkowej u robaczka.
418
Dowcip #1798. Rybak łowi ryby w zakazanym miejscu. w kategorii: „Śmieszne żarty o policjantach”.
Blondynka jedzie pod prąd. Nagle zatrzymuje ją policja i mówi:
- Gdzie pani jedzie
- Nie wiem. Ale wiem,że jestem bardzo spóźniona, bo wszyscy wracają.
- Gdzie pani jedzie
- Nie wiem. Ale wiem,że jestem bardzo spóźniona, bo wszyscy wracają.
18
Dowcip #1810. Blondynka jedzie pod prąd. w kategorii: „Humor o policjantach”.

Stoi pijak pod sklepem, zatrzymuje go policjant i mówi:
- Stój!
- A co ja leże?
- Stój!
- A co ja leże?
515
Dowcip #1988. Stoi pijak pod sklepem, zatrzymuje go policjant i mówi w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.
Wieczorem pod latarnią stoi pijany gość i krzyczy:
- Otwieraj!
Podchodzi do niego policjant i pyta o co chodzi. Na to gość:
- Żona mnie do domu nie chce wpuścić! - i dalej się awanturuje.
Policjant:
- Niech pan poczeka, ja to załatwię.
- Halo! Policja! Proszę otworzyć!
Cisza...
- Halo! Policja! Otwierać!
Cisza..
- Niech pani nie udaje! Przecież widzę, ze się świeci!
- Otwieraj!
Podchodzi do niego policjant i pyta o co chodzi. Na to gość:
- Żona mnie do domu nie chce wpuścić! - i dalej się awanturuje.
Policjant:
- Niech pan poczeka, ja to załatwię.
- Halo! Policja! Proszę otworzyć!
Cisza...
- Halo! Policja! Otwierać!
Cisza..
- Niech pani nie udaje! Przecież widzę, ze się świeci!
111
Dowcip #1991. Wieczorem pod latarnią stoi pijany gość i krzyczy w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.

Pijaczek szuka czegoś w nocy pod latarnia. Podchodzi policjant i pyta się go, co robi.
- Szukam kluczy, które zgubiłem. - odpowiada pijak.
Szukają wiec razem i nic. Pod dłuższej chwili policjant pyta:
- Czy jest pan pewien, ze tutaj je pan zgubił?
- Nie, ale tu jest najjaśniej!
- Szukam kluczy, które zgubiłem. - odpowiada pijak.
Szukają wiec razem i nic. Pod dłuższej chwili policjant pyta:
- Czy jest pan pewien, ze tutaj je pan zgubił?
- Nie, ale tu jest najjaśniej!
110
Dowcip #1992. Pijaczek szuka czegoś w nocy pod latarnia. w kategorii: „Humor o policjantach”.
Stoi policjant na chodniku i płacze. Podchodzi pani i pyta go:
- Czemu pan płacze?
- Bo mi pies uciekł.
- Niech pan się nie martwi, pies dojdzie do komisariatu.
- Ale ja nie wrócę.
- Czemu pan płacze?
- Bo mi pies uciekł.
- Niech pan się nie martwi, pies dojdzie do komisariatu.
- Ale ja nie wrócę.
29
Dowcip #1993. Stoi policjant na chodniku i płacze. w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.

Przyszła pewnego razu Policja do Bacy. Jeden z policjantów mówi po chwili:
- Musimy zamknąć Bacę, bo pędzicie bimber.
- Czemuż to? - zdziwił się Baca.
- Bo znaleźliśmy w stodole u Bacy aparaturę do pędzenia bimbru. - wyjaśnił mu drugi policjant.
Na to Baca:
- To zamknijcie mnie też za gwałt, przeca aparaturę też posiadam.
- Musimy zamknąć Bacę, bo pędzicie bimber.
- Czemuż to? - zdziwił się Baca.
- Bo znaleźliśmy w stodole u Bacy aparaturę do pędzenia bimbru. - wyjaśnił mu drugi policjant.
Na to Baca:
- To zamknijcie mnie też za gwałt, przeca aparaturę też posiadam.
512
Dowcip #2399. Przyszła pewnego razu Policja do Bacy. w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.
Policjant do Bacy:
- Proszę podać nazwisko!
- Baca.
- Proszę o imię.
- Baca.
- Baco, a jakiś adres to wy macie?
- Jasne - mówi Baca - www.baca.pl!
- Proszę podać nazwisko!
- Baca.
- Proszę o imię.
- Baca.
- Baco, a jakiś adres to wy macie?
- Jasne - mówi Baca - www.baca.pl!
27
Dowcip #2401. Policjant do Bacy w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.
