Dowcipy o policjantach
Policjant zatrzymuje furmankę.
- Co tam wieziecie, gospodarzu?!
Chłop myśli: ”Wiozę glinę, ale jak powiem że wiozę glinę, to policjant pomyśli, że robię z niego jaja.”
- No, gospodarzu, co tam wieziecie?
- Cały wóz policjantów, panie władzo!
- Co tam wieziecie, gospodarzu?!
Chłop myśli: ”Wiozę glinę, ale jak powiem że wiozę glinę, to policjant pomyśli, że robię z niego jaja.”
- No, gospodarzu, co tam wieziecie?
- Cały wóz policjantów, panie władzo!
107
Dowcip #12282. Policjant zatrzymuje furmankę. w kategorii: „Żarty o policjantach”.
Dwaj policjanci wybrali się w podróż służbową. W hotelu jednego zakwaterowano w pokoju numer dwadzieścia trzy, drugiego pod numerem dwadzieścia cztery. Zgodnie z normą po skończonej pracy wybrali się do kościoła. Kończy się msza, ksiądz mówi:
- Przekażcie sobie znak pokoju.
Obaj mundurowi patrzą na siebie i mówią:
- Dwadzieścia trzy.
- Dwadzieścia cztery.
- Przekażcie sobie znak pokoju.
Obaj mundurowi patrzą na siebie i mówią:
- Dwadzieścia trzy.
- Dwadzieścia cztery.
315
Dowcip #23720. Dwaj policjanci wybrali się w podróż służbową. w kategorii: „Śmieszne żarty o policjantach”.
Siedzi policjant przy stole i patrzy na ludzi grających w brydża. Obserwuje dzień, drugi, trzeci w końcu mówi.
- OK, już wiem o co w tym wszystkim chodzi, rozdajcie na pięciu.
- OK, już wiem o co w tym wszystkim chodzi, rozdajcie na pięciu.
37
Dowcip #17947. Siedzi policjant przy stole i patrzy na ludzi grających w brydża. w kategorii: „Śmieszne żarty o policjantach”.
Jedzie blondynka samochodem. Nagle uderzyła w słup. Policjant pyta ją:
- Czemu pani nie hamowała?
Blondynka odpowiada:
- Przecież trąbiłam!
- Czemu pani nie hamowała?
Blondynka odpowiada:
- Przecież trąbiłam!
611
Dowcip #10848. Jedzie blondynka samochodem. Nagle uderzyła w słup. w kategorii: „Humor o policjantach”.
- Panie komendancie - zwracają się posterunkowi. - Nie mamy teraz zajęcia, możemy pograć w brydża?
- Jak boisko jest wolne.
- Jak boisko jest wolne.
511
Dowcip #12266. - Panie komendancie - zwracają się posterunkowi. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
Autentyczne wypowiedzi policjantów
1. W lesie zastaliśmy drzewa, krzaki oraz towary niewiadomego pochodzenia.
2. Powódka skarżyła się na impotencje policji i wymiaru sprawiedliwości.
3. Była gwałcona doustnie i doodbytniczo - prawdopodobnie pedał lub gej.
4. Podkreślam ponownie, że patrol pieszy nie jest w stanie w żaden sposób skutecznie ująć i zatrzymać uciekający samochód.
5. Przestałem go ścigać, bo wbił mi w nogę widły.
1. W lesie zastaliśmy drzewa, krzaki oraz towary niewiadomego pochodzenia.
2. Powódka skarżyła się na impotencje policji i wymiaru sprawiedliwości.
3. Była gwałcona doustnie i doodbytniczo - prawdopodobnie pedał lub gej.
4. Podkreślam ponownie, że patrol pieszy nie jest w stanie w żaden sposób skutecznie ująć i zatrzymać uciekający samochód.
5. Przestałem go ścigać, bo wbił mi w nogę widły.
311
Dowcip #17963. Autentyczne wypowiedzi w kategorii: „Humor o policjantach”.
Siedzi dwóch policjantów w radiowozie i nagle jednemu z nich zachciało się do toalety.
- Słuchaj Franek, grubsza sprawa, muszę skoczyć na ubocze. Daj mi kilka bloczków mandatowych.
- Oszalałeś? Z tych bloczków rozlicza nas komendant.
- To co ja mam teraz zrobić?
- Weź podetrzyj się dziesięciozłotówką i sprawa załatwiona.
- Ok.
Poszedł w krzaki, mija pięć minut... Mija kwadrans... Po pół godzinie wraca do radiowozu, ale cały upaćkany w kupie. Kumpel patrzy na niego i krzyczy:
- Stachu, a co Ci się stało, do cholery?!
- A nic takiego, miałem tylko osiem pięćdziesiąt.
- Słuchaj Franek, grubsza sprawa, muszę skoczyć na ubocze. Daj mi kilka bloczków mandatowych.
- Oszalałeś? Z tych bloczków rozlicza nas komendant.
- To co ja mam teraz zrobić?
- Weź podetrzyj się dziesięciozłotówką i sprawa załatwiona.
- Ok.
Poszedł w krzaki, mija pięć minut... Mija kwadrans... Po pół godzinie wraca do radiowozu, ale cały upaćkany w kupie. Kumpel patrzy na niego i krzyczy:
- Stachu, a co Ci się stało, do cholery?!
- A nic takiego, miałem tylko osiem pięćdziesiąt.
1021
Dowcip #31378. Siedzi dwóch policjantów w radiowozie i nagle jednemu z nich w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
Jedzie wypasiony Mercedes na pruszkowskich numerach. W środku czterech łysych, w bagażniku biznesmen. Gość w bagażniku trzęsie się ze strachu, aż popuścił trochę w spodnie. Nagle samochód zatrzymuje się, otwiera się klapa bagażnika i facetowi ukazuje się policjant. Biznesmen zbolałym głosem:
- O Boże! Jak się cieszę, że pana widzę!
- Z czego się cieszysz?! Posuń się!
- O Boże! Jak się cieszę, że pana widzę!
- Z czego się cieszysz?! Posuń się!
69
Dowcip #30485. Jedzie wypasiony Mercedes na pruszkowskich numerach. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
Żona do męża prowadząc samochód:
- Spójrz, co za okropny policjant! Biegnie cały czas przed samochodem, jakby chciał żebym go przejechała. Co mam robić?
- Jak najszybciej zjedź z chodnika!
- Spójrz, co za okropny policjant! Biegnie cały czas przed samochodem, jakby chciał żebym go przejechała. Co mam robić?
- Jak najszybciej zjedź z chodnika!
49
Dowcip #11892. Żona do męża prowadząc samochód w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
Przychodzi czarny dzieciak na komisariat i mówi:
- Pomóżcie mi! Wczoraj zaginął mój ojciec.
- Trafiłeś synku w dobre miejsce. Zaraz sprawdzimy wszystkie cele.
- Pomóżcie mi! Wczoraj zaginął mój ojciec.
- Trafiłeś synku w dobre miejsce. Zaraz sprawdzimy wszystkie cele.
1958