
Dowcipy o pijakach
Dwóch Panów o chwiejnym kroku czekało niecierpliwie na końcowym przystanku autobusowym późno w nocy, kiedy autobusy przestały już dawno kursować. Kilka godzin już minęło, zanim się w swym pijackim otępieniu zorientowali, że odszedł już ostatni autobus. Widząc kilkanaście autobusów zaparkowanych w zajezdni postanowili pożyczyć jeden i odwieść się do domu. Ku swemu rozczarowaniu nie mogli znaleźć autobusu, którym chcieli jechać.
- Dasz wiarę? - powiedział jeden z nich - Sto autobusów, a wśród nich ani jednego z numerem trzydzieści!
- Nie szkodzi, pojedziemy autobusem numer dwadzieścia dwa do ostatniego przystanku, a resztę, te trzy kilometry przejdziemy piechotą.
- Dasz wiarę? - powiedział jeden z nich - Sto autobusów, a wśród nich ani jednego z numerem trzydzieści!
- Nie szkodzi, pojedziemy autobusem numer dwadzieścia dwa do ostatniego przystanku, a resztę, te trzy kilometry przejdziemy piechotą.
03
Dowcip #32693. Dwóch Panów o chwiejnym kroku czekało niecierpliwie na końcowym w kategorii: „Śmieszne kawały o pijakach”.
Wigilia. Stół zastawiony jadłem wszelakim, rodzice śpiewają kolędy, choinka pięknie świeci lampeczkami, a dziecko jak to dziecko czeka na prezenty. W końcu dzwonek do drzwi.
- To Święty Mikołaj - radośnie krzyczy mały chłopczyk - Prezenty przyniósł.
Rzuca się do drzwi, otwiera i ... Do mieszkania rzeczywiście wtoczył się Św. Mikołaj, tylko tak pijany, że ledwo mógł na nogach ustać. Walnął się na kanapę i powiódł mętnym wzrokiem po biesiadnikach. Chłopczyk jednak nie zrażony tą sytuacją podbiegł do niego, szarpnął go za rękę i powiedział:
- Ja chcę taki duży, czerwony samochód strażacki z syreną.
- Proszszę Cieebie kuuurna barcco - odparł Święty Mikołaj i podpalił mieszkanie.
- To Święty Mikołaj - radośnie krzyczy mały chłopczyk - Prezenty przyniósł.
Rzuca się do drzwi, otwiera i ... Do mieszkania rzeczywiście wtoczył się Św. Mikołaj, tylko tak pijany, że ledwo mógł na nogach ustać. Walnął się na kanapę i powiódł mętnym wzrokiem po biesiadnikach. Chłopczyk jednak nie zrażony tą sytuacją podbiegł do niego, szarpnął go za rękę i powiedział:
- Ja chcę taki duży, czerwony samochód strażacki z syreną.
- Proszszę Cieebie kuuurna barcco - odparł Święty Mikołaj i podpalił mieszkanie.
712
Dowcip #14076. Wigilia. w kategorii: „Humor o pijakach”.
Przychodzi mąż do domu późną porą. Żona:
- Dlaczego wracasz tak późno?
- Korek był...
- Jaki korek, oszuście! W nocy korek?
- Nie mogliśmy go wyciągnąć...
- Dlaczego wracasz tak późno?
- Korek był...
- Jaki korek, oszuście! W nocy korek?
- Nie mogliśmy go wyciągnąć...
08
Dowcip #32498. Przychodzi mąż do domu późną porą. w kategorii: „Humor o pijakach”.
Jedzie dwóch pijaków tramwajem i jeden się pyta:
- Widzisz ten piękny las?
Na co drugi odpowiada:
- Nie. drzewa mi zasłaniają!
- Widzisz ten piękny las?
Na co drugi odpowiada:
- Nie. drzewa mi zasłaniają!
13
Dowcip #32160. Jedzie dwóch pijaków tramwajem i jeden się pyta w kategorii: „Śmieszne kawały o pijakach”.

Żona robi mężowi wyrzuty:
- Obiecałeś mi, że staniesz się innym człowiekiem, a Ty ciągle pijesz?!
- Kochanie spokojnie, ja stałem się innym człowiekiem ale on też pije.
- Obiecałeś mi, że staniesz się innym człowiekiem, a Ty ciągle pijesz?!
- Kochanie spokojnie, ja stałem się innym człowiekiem ale on też pije.
312
Dowcip #21233. Żona robi mężowi wyrzuty w kategorii: „Kawały o pijakach”.
- Kto Ty jesteś?
- Pijak mały.
- Jaki znak Twój?
- Trzy browary.
- Gdzie Ty mieszkasz?
- Pod ławeczką.
- Czym się bronisz?
- Buteleczką.
- Pijak mały.
- Jaki znak Twój?
- Trzy browary.
- Gdzie Ty mieszkasz?
- Pod ławeczką.
- Czym się bronisz?
- Buteleczką.
426
Dowcip #1362. - Kto Ty jesteś? w kategorii: „Kawały o pijakach”.

W przepełnionym pociągu mocno podchmielony gość przepycha się wędrując od początku do końca składu, mało tego, wchodzi do każdego przedziału, patrzy przez okno, po czym wychodzi. Na końcu pociągu rozpoczyna swą wędrówkę w drugą stronę, znowu w każdym przedziale wyglądając przez okno.
Kiedy kolejny raz przeciskał się, wchodząc do każdego przedziału i patrząc przez okno, ktoś nie wytrzymał i zapytał:
- Panie, co się pan tak kręcisz?
- Ja się nie kręcę! Ja szukam mojego przedziału!
- To pan nie wie, w którym przedziale pan jechał?
- Wiem! Bardzo dobrze wiem! Jechałem w przedziale z widokiem na takie piękne jezioro!
Kiedy kolejny raz przeciskał się, wchodząc do każdego przedziału i patrząc przez okno, ktoś nie wytrzymał i zapytał:
- Panie, co się pan tak kręcisz?
- Ja się nie kręcę! Ja szukam mojego przedziału!
- To pan nie wie, w którym przedziale pan jechał?
- Wiem! Bardzo dobrze wiem! Jechałem w przedziale z widokiem na takie piękne jezioro!
14
Dowcip #32120. W przepełnionym pociągu mocno podchmielony gość przepycha się w kategorii: „Śmieszne żarty o pijakach”.
Dwaj marynarze siedzą w barze. Jeden mówi do drugiego:
- Czy wiesz, że mój kumpel ma złoty kibel?
- Chyba za dużo wypiłeś. - odpowiada drugi.
- Nie wierzysz? No to Ci pokażę.
Idą do kumpla. Pukają do drzwi. Otwiera im mały chłopiec i woła:
- Tato! Przyszedł ten pan, co Ci wczoraj w puzon narobił!
- Czy wiesz, że mój kumpel ma złoty kibel?
- Chyba za dużo wypiłeś. - odpowiada drugi.
- Nie wierzysz? No to Ci pokażę.
Idą do kumpla. Pukają do drzwi. Otwiera im mały chłopiec i woła:
- Tato! Przyszedł ten pan, co Ci wczoraj w puzon narobił!
113
Dowcip #6781. Dwaj marynarze siedzą w barze. w kategorii: „Śmieszne żarty o pijakach”.

Wsiada trzech pijanych mężczyzn do taksówki i mówią:
- Ile kosztuje przejazd?
A taksówkarz na to:
- Od pięciu do dziesięciu złotych.
Jeden z mężczyzn na to:
- A może być trzy-cztery?
- Nie może. Pięć- dziesięć.
- No stary, zgódź się na trzy-cztery!
- Dobra niech stracę.
Dojechali na miejsce, a mężczyzna:
- No panowie trzy-cztery: Dziękujemy!
- Ile kosztuje przejazd?
A taksówkarz na to:
- Od pięciu do dziesięciu złotych.
Jeden z mężczyzn na to:
- A może być trzy-cztery?
- Nie może. Pięć- dziesięć.
- No stary, zgódź się na trzy-cztery!
- Dobra niech stracę.
Dojechali na miejsce, a mężczyzna:
- No panowie trzy-cztery: Dziękujemy!
124
Dowcip #31636. Wsiada trzech pijanych mężczyzn do taksówki i mówią w kategorii: „Humor o pijakach”.
Pijany facet sika pod ścianą dużego domu w środku miasta. Obok przechodzi zgorszona pani i patrząc się na niego mówi:
- Ale bydle!
Na to on:
- Niech się pani nie boi, mocno go trzymam.
- Ale bydle!
Na to on:
- Niech się pani nie boi, mocno go trzymam.
18
Dowcip #31812. Pijany facet sika pod ścianą dużego domu w środku miasta. w kategorii: „Humor o pijakach”.
