Dowcipy o pijakach
Sędzia pyta oskarżonego w sądzie:
- Co zrobiłeś z tą cysterną wódki?
- Sprzedałem. - odpowiada oskarżony.
- A co zrobiłeś z pieniędzmi?
- Przepiłem.
- Co zrobiłeś z tą cysterną wódki?
- Sprzedałem. - odpowiada oskarżony.
- A co zrobiłeś z pieniędzmi?
- Przepiłem.
212
Dowcip #24770. Sędzia pyta oskarżonego w sądzie w kategorii: „Żarty o pijakach”.
Idzie pijak ulicą i spotyka zakonnicę. Kopie ją, kopie, wreszcie staje nad nią spocony:
- Co?! Batman nie w formie?!
- Co?! Batman nie w formie?!
165
Dowcip #23085. Idzie pijak ulicą i spotyka zakonnicę. w kategorii: „Śmieszny humor o pijakach”.
Jadą dwie podpite panie tramwajem. Jedna siedzi, jedna stoi. Stojąca mówi do siedzącej:
- Ty, co z tobą?
- Cicho Zena myślę.
Nagle tramwaj przyhamował, a ta siedząca łup na podłogę. Na ten ciekawy widok jeszcze stojąca:
- Toś wymyśliła!
- Ty, co z tobą?
- Cicho Zena myślę.
Nagle tramwaj przyhamował, a ta siedząca łup na podłogę. Na ten ciekawy widok jeszcze stojąca:
- Toś wymyśliła!
117
Dowcip #21895. Jadą dwie podpite panie tramwajem. Jedna siedzi, jedna stoi. w kategorii: „Żarty o pijakach”.
Na ławce w parku śpi człowiek. Podchodzi do niego policjant i pyta:
- A co to jest? Hotel?
- A co to ja jestem? Informacja turystyczna?
- A co to jest? Hotel?
- A co to ja jestem? Informacja turystyczna?
312
Dowcip #21086. Na ławce w parku śpi człowiek. w kategorii: „Żarty o pijakach”.
Mąż wraca do domu lekko wstawiony, a żona z gębą na niego:
- Piłeś?
- No coś ty, ani kropelki.
- Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. Piłeś?
- Nie piłem.
- Powiedz Gibraltar.
- Piłem.
- Piłeś?
- No coś ty, ani kropelki.
- Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. Piłeś?
- Nie piłem.
- Powiedz Gibraltar.
- Piłem.
310
Dowcip #17870. Mąż wraca do domu lekko wstawiony, a żona z gębą na niego w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pijakach”.
Idzie dwóch zalanych gości przez most. Jeden potężny siłacz, a drugi taki chuderlak. Ten chudy mówi:
- Ja to podniosłem dwieście kilo.
- A ja trzysta.
- To ja pięćset!
Nagle ni stad ni z owad pojawia się przed nimi dwóch gliniarzy i mówią:
- Dowody!
Na to gruby plum, skoczył do rzeki. Po chwili słychać z dołu wołanie:
- Tonę!
Na to chudy, który został na moście:
- A ja dwie tony.
- Ja to podniosłem dwieście kilo.
- A ja trzysta.
- To ja pięćset!
Nagle ni stad ni z owad pojawia się przed nimi dwóch gliniarzy i mówią:
- Dowody!
Na to gruby plum, skoczył do rzeki. Po chwili słychać z dołu wołanie:
- Tonę!
Na to chudy, który został na moście:
- A ja dwie tony.
124
Dowcip #25797. Idzie dwóch zalanych gości przez most. w kategorii: „Dowcipy o pijakach”.
Konduktor do pijaka:
- Bilet proszę!
- Nieee mam!
- To płaci pan mandat!
- Nie mm pieniędzy!
- A na wódkę Pan miał?
- Kolega mnie ugościł!
- A na podróż to już nie dał? - z sarkazmem pyta konduktor.
Na to pijak wyciągając flaszkę zza pazuchy:
- Jak to nie dał?!
- Bilet proszę!
- Nieee mam!
- To płaci pan mandat!
- Nie mm pieniędzy!
- A na wódkę Pan miał?
- Kolega mnie ugościł!
- A na podróż to już nie dał? - z sarkazmem pyta konduktor.
Na to pijak wyciągając flaszkę zza pazuchy:
- Jak to nie dał?!
226
Dowcip #16213. Konduktor do pijaka w kategorii: „Śmieszne kawały o pijakach”.
Idzie pijaczek i spotyka policjanta z psem.
- Co to za świnię prowadzisz na smyczy? - pyta pijaczek.
- To nie świnia, to pies. - odpowiada policjant.
- Co to za świnię prowadzisz na smyczy? - pyta pijaczek.
- To nie świnia, to pies. - odpowiada policjant.
126
Dowcip #18555. Idzie pijaczek i spotyka policjanta z psem. w kategorii: „Kawały o pijakach”.
Mąż do żony:
- Hej Kochanie, dziś wieczorem w pracy jest bal przebierańców, ale nie wiem za kogo się przebiorę.
- Najlepiej nie pij, nikt Cię nie pozna.
- Hej Kochanie, dziś wieczorem w pracy jest bal przebierańców, ale nie wiem za kogo się przebiorę.
- Najlepiej nie pij, nikt Cię nie pozna.
813
Dowcip #31674. Mąż do żony w kategorii: „Humor o pijakach”.
Pod knajpę podjeżdża zamówiona taksówka. Kelner pakuje na tylne siedzenie trzech pijanych klientów i instruuje taksówkarza:
- Tego z lewej na Kopernika, tego w środku na Kościuszki, a tego z prawej na Spokojną.
- Dobra, wszystko jasne.
Po pięciu minutach taksówka ponownie podjeżdża pod knajpę, taksiarz woła kelnera:
- Powiedz pan to jeszcze raz, bo na zakręcie mi się przemieszali.
- Tego z lewej na Kopernika, tego w środku na Kościuszki, a tego z prawej na Spokojną.
- Dobra, wszystko jasne.
Po pięciu minutach taksówka ponownie podjeżdża pod knajpę, taksiarz woła kelnera:
- Powiedz pan to jeszcze raz, bo na zakręcie mi się przemieszali.
520