
Dowcipy o pieniądzach
Stoi facet na brzegu jeziora, w którym tonie kobieta. A, że nie umiał pływać, wiec woła na pomoc do wędkarza:
- Ratuj moją żonę. Dam ci stówę. Ja nie umiem pływać!
Wędkarz wskoczył do wody uratował babę i mówi do faceta:
- Dawaj stówę, którą mi obiecałeś.
A facet na to:
- Jest jeden szkopuł. Kiedy była pod woda myślałem, że to moja żona. Teraz widzę, że to teściowa.
- Rozumiem - mówi wędkarz sięgając do kieszeni. - Ile ci jestem winien?
- Ratuj moją żonę. Dam ci stówę. Ja nie umiem pływać!
Wędkarz wskoczył do wody uratował babę i mówi do faceta:
- Dawaj stówę, którą mi obiecałeś.
A facet na to:
- Jest jeden szkopuł. Kiedy była pod woda myślałem, że to moja żona. Teraz widzę, że to teściowa.
- Rozumiem - mówi wędkarz sięgając do kieszeni. - Ile ci jestem winien?
717
Dowcip #6543. Stoi facet na brzegu jeziora, w którym tonie kobieta. w kategorii: „Kawały o pieniądzach”.
Do pośrednictwa pracy przychodzi pewien facet pytając, czy znajdzie się praca dla jego syna? Pracownik pyta go:
- A co syn umie i jakie ma wykształcenie?
Ojciec powiada, że nic i bez wykształcenia. W takim razie pracownik proponuje, że ma dla niego pracę jako pomocnik murarza.
- Płatna tysiąc pięćset zł za miesiąc.
Ojciec myśli i mówi:
- A coś innego? Bo za dużo by mu zostało na wódkę.
W takim razie pracownik proponuje pomocnika murarza trochę cięższa praca za osiemset zł miesięcznie.
Ojciec myśli i mówi:
- Nie ... Jeszcze za dużo!
Na to pośrednik wstaje, nerwowo zamyka książki i podniesionym głosem mówi!
- Proszę Pana, żeby zarabiać pięćset zł to trzeba studia skończyć!
- A co syn umie i jakie ma wykształcenie?
Ojciec powiada, że nic i bez wykształcenia. W takim razie pracownik proponuje, że ma dla niego pracę jako pomocnik murarza.
- Płatna tysiąc pięćset zł za miesiąc.
Ojciec myśli i mówi:
- A coś innego? Bo za dużo by mu zostało na wódkę.
W takim razie pracownik proponuje pomocnika murarza trochę cięższa praca za osiemset zł miesięcznie.
Ojciec myśli i mówi:
- Nie ... Jeszcze za dużo!
Na to pośrednik wstaje, nerwowo zamyka książki i podniesionym głosem mówi!
- Proszę Pana, żeby zarabiać pięćset zł to trzeba studia skończyć!
86
Dowcip #8707. Do pośrednictwa pracy przychodzi pewien facet pytając w kategorii: „Śmieszny humor o pieniądzach”.

Żebrak zaczepia dwóch studentów idących ulicą. Jeden zdecydowanie odmawia jakiejkolwiek jałmużny, ale drugi sięga po portfel i rzuca proszącemu kilka złotych.
- Dlaczego to zrobiłeś? - pyta pierwszy. - Przecież wiesz, że on wydaje wszystkie pieniądze na wódkę albo narkotyki.
- To tak jak my.
- Dlaczego to zrobiłeś? - pyta pierwszy. - Przecież wiesz, że on wydaje wszystkie pieniądze na wódkę albo narkotyki.
- To tak jak my.
810
Dowcip #8719. Żebrak zaczepia dwóch studentów idących ulicą. w kategorii: „Śmieszny humor o pieniądzach”.
Rozmawia dwóch kolegów:
- Pożyczyłem teściowej pięćset złotych i tyle ją widziałem na oczy. No to warto było.
- Pożyczyłem teściowej pięćset złotych i tyle ją widziałem na oczy. No to warto było.
311
Dowcip #24189. Rozmawia dwóch kolegów w kategorii: „Śmieszny humor o pieniądzach”.

Prezes wielkiej firmy produkcyjnej pyta się swoich pracowników co kupili sobie za roczną pensję. Zaczepia dyrektora:
- No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za roczną pensję?
- Nowiutkie BMW.
- A resztę?
- Ulokowałem na koncie w najlepszym banku niemieckim.
Podchodzi do kierownika:
- I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał pensję?
- A kupiłem używanego Fiata 125p.
- A resztę?
- Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszcie do robotnika:
- Co pan sobie kupił za pensję?
- Bambosze.
- A resztę?
- Babcia dołożyła.
- No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za roczną pensję?
- Nowiutkie BMW.
- A resztę?
- Ulokowałem na koncie w najlepszym banku niemieckim.
Podchodzi do kierownika:
- I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał pensję?
- A kupiłem używanego Fiata 125p.
- A resztę?
- Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszcie do robotnika:
- Co pan sobie kupił za pensję?
- Bambosze.
- A resztę?
- Babcia dołożyła.
520
Dowcip #26353. Prezes wielkiej firmy produkcyjnej pyta się swoich pracowników co w kategorii: „Śmieszne żarty o pieniądzach”.
Żona przyjeżdża z wakacji, a mieszkanie puste. Pyta się męża:
- Kochanie gdzie jest wszystko.
- Sprzedałem.
- A gdzie są pieniądze.
- W workach.
- A gdzie są worki?
- Tu pod oczami.
- Kochanie gdzie jest wszystko.
- Sprzedałem.
- A gdzie są pieniądze.
- W workach.
- A gdzie są worki?
- Tu pod oczami.
710
Dowcip #22677. Żona przyjeżdża z wakacji, a mieszkanie puste. w kategorii: „Śmieszne kawały o pieniądzach”.

Mąż wyjeżdża w delegację. Żona mówi mu na pożegnanie:
- Pamiętaj, nie wydawaj pieniędzy na rzeczy, które masz w domu za darmo.
- Pamiętaj, nie wydawaj pieniędzy na rzeczy, które masz w domu za darmo.
723
Dowcip #17857. Mąż wyjeżdża w delegację. w kategorii: „Śmieszny humor o pieniądzach”.
Podczas procesu rozwodowego sędzia pyta powódkę:
- Musiało przecież być coś przyciągającego w mężu, skoro pani wyszła za niego.
- Było, było, ale już zostało wydane do ostatniego grosza.
- Musiało przecież być coś przyciągającego w mężu, skoro pani wyszła za niego.
- Było, było, ale już zostało wydane do ostatniego grosza.
623
Dowcip #17854. Podczas procesu rozwodowego sędzia pyta powódkę w kategorii: „Śmieszny humor o pieniądzach”.

Staje nagi facet przed lustrem. Długo ogląda wymiętą, nieogoloną twarz, spogląda na zarośnięty jak u małpy tors, patrzy w swoje czerwone oczy... Potem kieruje wzrok w bok lustra, gdzie widać odbicie leżącej w łóżku pięknej dziewczyny. Facet jeszcze raz spogląda na siebie i mruczy:
- Nie rozumiem ... Jak można do tego stopnia kochać pieniądze?
- Nie rozumiem ... Jak można do tego stopnia kochać pieniądze?
717
Dowcip #12163. Staje nagi facet przed lustrem. w kategorii: „Śmieszne żarty o pieniądzach”.
Jedna baba spowiado się, że rozwaliła na głowie chłopa swego gornek z gliny. Ksiądz jej na to:
- A żałujecie to aby?
- Toć! Przecę za niego sto złotych dałach!
- A żałujecie to aby?
- Toć! Przecę za niego sto złotych dałach!
1015
Dowcip #13754. Jedna baba spowiado się w kategorii: „Kawały o pieniądzach”.
