LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o pieniądzach


Stary glina zabrał na patrol młodego policjanta. Stary został w radiowozie, a młody stał z radarem. W pewnym momencie młody glina zatrzymał samochód, który jechał z prędkością stu pięćdziesięciu kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym. Podchodzi do kierowcy i woła o prawo jazdy. Kierowca wyciąga sto dolarów wciska gliniarzowi i mówi:
- Masz psie i spie*dalaj.
Młody oddaje. Kierowca wyciąga dwieście dolarów wciska gliniarzowi i mówi:
- Masz psie i spie*dalaj.
Odpala samochód i odjeżdża. Młody glina biegnie do radiowozu krzycząc
- Gonimy go!
- Zaraz, spokojnie co się stało?
Młody opowiada.
- Jechał szybko. Zatrzymałem go. Wcisnął mi dwieście dolarów i powiedział: ”Masz psie i spie*dalaj”.
Stary glina bierze dwieście dolarów wkłada do kieszeni po czym mówi:
- Pies to ja, Ty to na razie szczeniak.
113

Dowcip #33448. Stary glina zabrał na patrol młodego policjanta. w kategorii: „Śmieszne żarty o pieniądzach”.

Do znajomego cinkciarza podchodzi typek i daje mu banknot.
- Zobacz! Jak Ci się wydaje?
- No ładnie te same kolory, ten papier, nawet znak wodny, nikt się nie pozna ze to podróba... Chwileczkę, to banknot studziesieciozłotowy! Nie ma na rynku takiego banknotu... To podstawowy błąd.
- Jak to, przecież trzydzieści złotych kosztuje papier, trzydzieści złotych kolorowy druk, czterdzieści złotych znak wodny, to ja muszę chociaż dziesięć zarabiać.
17

Dowcip #33394. Do znajomego cinkciarza podchodzi typek i daje mu banknot. w kategorii: „Śmieszne żarty o pieniądzach”.

Kupiec galicyjski robi wyrzuty swemu wiedeńskiemu hurtownikowi:
- Mój konkurent Lewi opowiadał mi, że ilekroć odwiedza pana wieczorową porą, sprowadza pan go ze schodów z zapaloną świecą w ręku. Mnie pan jeszcze nigdy nie zaszczycił takim odprowadzeniem, a przecież ja płacę za wszystko gotówką, natomiast Lewi kupuje wszystko na kredyt...
- Widzi pan... - odpowiada z uśmiechem hurtownik - Jeśli pan ześliźnie się ze schodów, to pańska sprawa, ale jeśli Lewi skręci kark, to kto wykupi jego weksle?
14

Dowcip #33346. Kupiec galicyjski robi wyrzuty swemu wiedeńskiemu hurtownikowi w kategorii: „Humor o pieniądzach”.

Mąż, aby przyblokować trochę swoją rozrzutną żonę, polecił jej prowadzenie zeszytu ze wszystkimi wydatkami. Wieczorem poprosił ją o pokazanie zapisków. Żona podała mu kajecik, w którym widniały następujące pozycje:
- karma dla kota - pięć złotych,
- sianko dla chomika - trzy złote,
- inne - tysiąc dwadzieścia pięć złotych.
116

Dowcip #33359. Mąż, aby przyblokować trochę swoją rozrzutną żonę w kategorii: „Śmieszne żarty o pieniądzach”.

Do dwóch majstrów budowniczych przybiega chłopak:
- Panowie, jest robota. Tam, na tej górze ma stanąć dom, dwupiętrowy. Obok trzeba posadzić jodły, z równymi gałązkami, czterometrowe. I zawrócić ten strumyczek, żeby płynął koło domu...
- To przecież niemożliwe!
- Facet zapłaci każde pieniądze.
Za pół roku nowy Ruski wychodzi na balkon swojej daczy, rozgląda się, góry, koło domu szemrze strumyk, rosną czterometrowe jodły...
- Ach! Takiego piękna za żadne pieniądze nie kupisz!
211

Dowcip #33227. Do dwóch majstrów budowniczych przybiega chłopak w kategorii: „Kawały o pieniądzach”.

Pewien kupiec znany był z tego, że nie płacił swoich długów. Któregoś dnia jeden z jego przyjaciół zastał go w czasie ubijania interesu, kiedy ten targował się zawzięcie o cenę ze swoim dostawcą. Przyjaciel wziął go na bok i pyta:
- Słuchaj Abraham, co Ty tak się targujesz? Przecież i tak mu nie zapłacisz.
- Wiesz, on jest taki porządny chłop, to ja wolę, żeby on stracił mniejszą sumę.
111

Dowcip #33065. Pewien kupiec znany był z tego, że nie płacił swoich długów. w kategorii: „Humor o pieniądzach”.

Rząd cesarza Franciszka Józefa I znalazł się w tarapatach finansowych. Zwrócił się więc do wielkiego bankiera żydowskiego o udzielenie wielomilionowej pożyczki. Po dłuższych pertraktacjach ustalono termin podpisania umowy. W oznaczonym dniu bankier zajechał swoją karetą przed siedzibę rządu, aby podpisać dokument. Przed pałacem czekał na niego Pierwszy Minister cesarza. Wylewnie powitał bankiera i wziąwszy go kordialnie pod ramię, szepnął do bogacza:
- Panie bankierze, pański syn jest niebezpiecznym anarchistą. Lepiej byłoby, gdyby go pan wysłał za granicę.W przeciwnym razie będziemy zmuszeni go aresztować.
Bankier mruknął coś pod nosem. Kiedy weszli do sali, na stole leżał dokument, a obok złote pióro. Bankier usiadł na wskazanym miejscu, wziął pióro do ręki, a następnie odłożył je i powiedział:
- Ja tej umowy nie podpiszę.
- Ale dlaczego, panie bankier? - spytał premier - Czyżby pan nie miał zaufania do monarchii?
- Nie, nie mam. - odparł bankier - Co to bowiem za monarchia, która się boi mojego Mońka?
511

Dowcip #32846. Rząd cesarza Franciszka Józefa I znalazł się w tarapatach finansowych. w kategorii: „Śmieszne żarty o pieniądzach”.

Jasiu z nosem jak kalafior, cała gęba we krwi, przychodzi ze szkoły do domu.
- Jezu Chryste, co Ci się stało? - pyta malca matka.
- Dzisiaj u nas w szkole był magik i robił różne sztuczki. Do jednej z nich sam się zgłosiłem. Magik potarł dłonią po moim nosie i wyciągnął z niego pięć złotych.
- I to on Ci zrobił?
- Nie... Koledzy po szkole... Powiedzieli, że też chcą zarobić...
211

Dowcip #32775. Jasiu z nosem jak kalafior, cała gęba we krwi w kategorii: „Żarty o pieniądzach”.

Idzie trzech mężczyzn. Przed nimi porusza się tanecznym krokiem piękna blondyna w mini. Mężczyźni między sobą:
- Takiej to bym i pierścionek z brylantem podarował, gdyby... Wiecie... Chciała....
- Ja bym jej nawet Matiza kupił, gdyby... Wiecie... Chciała....
- Ja bym jej i pierścionek kupił, pierd*lonego Matiza i na dodatek garsonierę podarował, gdyby... Wiecie... Chciała...
Dziewczyna odwraca się na te słowa i pyta:
- Który z Panów ostatni zabrał głos w tej dyskusji?
Mężczyzna:
- Idź, idź dalej dziewczyno. To są takie nasze, męskie rozmowy...
27

Dowcip #32750. Idzie trzech mężczyzn. w kategorii: „Śmieszne kawały o pieniądzach”.

Przyjeżdża facio do warsztatu z usterką i pyta się mechanika ile to będzie kosztowało. Na to mechanik:
- U nas się liczy godzinowo, niezależnie od usterki. Płaci pan nam za godzinę.
- Rozumiem, a jaka jest stawka godzinowa?
- Tam jest tabela, proszę sobie obejrzeć.
Facio podchodzi do tablicy i czyta: ”Stawka godzinowa - piętnaście złotych. Stawka godzinowa jeżeli klient siedzi obok i patrzy - dwadzieścia pięć złotych. Stawka godzinowa jeżeli klient siedzi obok, patrzy i komentuje -trzydzieści pięć złotych. Stawka godzinowa jeżeli klient patrzy, komentuje i pomaga - sto złotych.
826

Dowcip #32727. Przyjeżdża facio do warsztatu z usterką i pyta się mechanika ile to w kategorii: „Dowcipy o pieniądzach”.

Kawały o pieniądzachŻarty o pieniądzachHumor o pieniądzachŚmieszny humor o pieniądzachŚmieszne żarty o pieniądzachŚmieszne dowcipy o pieniądzachDowcipy o pieniądzachŚmieszne kawały o pieniądzach

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a OnLine

» Używane samochody osobowe

» Internetowy słownik wyrazów przeciwstawnych języka polskiego

» Definicja

» Wyszukiwarka haseł

» Odmiana

» Opiekun seniora

» Wyszukiwarka rymów

» Stopniowanie

» Internetowy słownik wyrazów bliskoznacznych języka polskiego

» Wyliczanki do klaskania

» Zagadki edukacyjne z odpowiedziami do drukowania dla dzieci

» Kiedy następna zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost