Dowcipy o nauce
Rozmawia uczeń z uczniem i mówi:
- Wiesz co? Czasem ogarnia mię taka wielka ochota żeby się pouczyć.
- I co w tedy robisz.
- Czekam aż mi przejdzie.
- Wiesz co? Czasem ogarnia mię taka wielka ochota żeby się pouczyć.
- I co w tedy robisz.
- Czekam aż mi przejdzie.
23
Dowcip #13647. Rozmawia uczeń z uczniem i mówi w kategorii: „Śmieszny humor o nauce”.
Do domu przyszli goście i mama mówi do córki:
- Chodź córeczko, powiesz jak pięknie nauczyłaś się nazw miesięcy.
Mama zaczyna:
- Sty...?
- Czeń.
- Lu..?
- Ty.
- No,a dalej sama.
- Rzec, cień, aj, wiec, piec, pień, sień, nik, pad i dzień.
- Chodź córeczko, powiesz jak pięknie nauczyłaś się nazw miesięcy.
Mama zaczyna:
- Sty...?
- Czeń.
- Lu..?
- Ty.
- No,a dalej sama.
- Rzec, cień, aj, wiec, piec, pień, sień, nik, pad i dzień.
36
Dowcip #14938. Do domu przyszli goście i mama mówi do córki w kategorii: „Dowcipy o nauce”.
Dzwoni student do profesora o trzeciej nad ranem i pyta:
- Panie profesorze, co pan robi?
- Jak to co? Śpię! - odpowiada profesor.
- No, a ja przez Pana się uczę!
- Panie profesorze, co pan robi?
- Jak to co? Śpię! - odpowiada profesor.
- No, a ja przez Pana się uczę!
48
Dowcip #6511. Dzwoni student do profesora o trzeciej nad ranem i pyta w kategorii: „Kawały o nauce”.
Dwa psy spotykają się:
- Cześć.
- Kra kra.
- Czyś ty zwariował!?
- Nie uczę się języków obcych.
- Cześć.
- Kra kra.
- Czyś ty zwariował!?
- Nie uczę się języków obcych.
56
Dowcip #6571. Dwa psy spotykają się w kategorii: „Kawały o nauce”.
Z życia studenta:
Proszę o zgłoszenie się na okresowe badania krwi i kału celem oszacowania ile procent studentów ma naukę we krwi, a ile w dupie.
Proszę o zgłoszenie się na okresowe badania krwi i kału celem oszacowania ile procent studentów ma naukę we krwi, a ile w dupie.
36
Dowcip #2918. Z życia studenta w kategorii: „Śmieszny humor o nauce”.
Siedzą dwaj uczniowie:
- Wiesz, czasem ogarnia mnie wielka ochota, żeby się pouczyć.
- I co wtedy robisz?
- Czekam, aż mi przejdzie.
- Wiesz, czasem ogarnia mnie wielka ochota, żeby się pouczyć.
- I co wtedy robisz?
- Czekam, aż mi przejdzie.
610
Dowcip #4066. Siedzą dwaj uczniowie w kategorii: „Śmieszne kawały o nauce”.
Student i studentka uczą się zawzięcie przez parę godzin. Nagle student mówi:
- Przygotujesz mi coś na kolację?
Studentka, siedząc na kaloryferze:
- Właśnie Ci grzeję.
- Przygotujesz mi coś na kolację?
Studentka, siedząc na kaloryferze:
- Właśnie Ci grzeję.
26
Dowcip #4248. Student i studentka uczą się zawzięcie przez parę godzin. w kategorii: „Śmieszny humor o nauce”.
Pewna instytucja postanowiła zapytać poszczególnych ludzi, jak szybko nauczyliby się języka chińskiego. Wysłali więc do miasta pewnego ankietera. Ankieter pyta się profesora:
- Panie profesorze, jak szybko nauczyłby się pan chińskiego?
- Cóż, myślę, że tak w trzy lata, nauczyłbym się.
Następnie pyta o to samo doktora.
- No, wydaję mi się, że w pięć lat bym umiał.
Ankieter ponownie spytał, tym razem magistra.
- Eh, no w dziesięć lat to spokojnie bym umiał.
Ankieter idzie do studenta i pyta ponownie:
- Studencie, jak szybko nauczyłbyś się języka chińskiego?
Student trochę pobladł i pyta:
- A na kiedy trzeba?
- Panie profesorze, jak szybko nauczyłby się pan chińskiego?
- Cóż, myślę, że tak w trzy lata, nauczyłbym się.
Następnie pyta o to samo doktora.
- No, wydaję mi się, że w pięć lat bym umiał.
Ankieter ponownie spytał, tym razem magistra.
- Eh, no w dziesięć lat to spokojnie bym umiał.
Ankieter idzie do studenta i pyta ponownie:
- Studencie, jak szybko nauczyłbyś się języka chińskiego?
Student trochę pobladł i pyta:
- A na kiedy trzeba?
07
Dowcip #26273. Pewna instytucja postanowiła zapytać poszczególnych ludzi w kategorii: „Śmieszny humor o nauce”.
Idzie dwóch studentów przez miasto, zatrzymują się na przystanku autobusowym i patrzą na rozkład jazdy.
- Ej, co to jest?
- Nie wiem, ale wkuwamy.
- Ej, co to jest?
- Nie wiem, ale wkuwamy.
35
Dowcip #13648. Idzie dwóch studentów przez miasto w kategorii: „Śmieszny humor o nauce”.
Pewien dziennikarz postanowił zrobić wywiad na uczelni technicznej. Jednym z podstawowych pytań było określenie czasu jaki potrzeba na opanowanie języka chińskiego. Podchodzi do prof. dr hab. i pyta:
- Panie profesorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego?
- No tak, aby dość dobrze się nim posługiwać to siedem lat.
Idzie do doktora:
- Panie doktorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego?
- Sądzę, że w ciągu pięciu lat to bym się nauczył.
Idzie do doktoranta i zadaje to samo pytanie. Doktorant odpowiada, że dwa lata wystarczą. W końcu podchodzi do studenta:
- Te stary, ile potrzebujesz czasu, aby nauczyć się chińskiego?
Na co student spojrzał się ze zdziwieniem i pyta:
- A na kiedy trzeba?
- Panie profesorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego?
- No tak, aby dość dobrze się nim posługiwać to siedem lat.
Idzie do doktora:
- Panie doktorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego?
- Sądzę, że w ciągu pięciu lat to bym się nauczył.
Idzie do doktoranta i zadaje to samo pytanie. Doktorant odpowiada, że dwa lata wystarczą. W końcu podchodzi do studenta:
- Te stary, ile potrzebujesz czasu, aby nauczyć się chińskiego?
Na co student spojrzał się ze zdziwieniem i pyta:
- A na kiedy trzeba?
09