Dowcipy o nauce
Kiedy płatki śniegu pokryły gałęzie wiśni, zjawił się u Kim-Lana młody adept.
- Czy zechcesz mnie Mistrzu przyjąć na nauki? - spytał kornie.
- Stary już jestem, więc raduję się na widok ucznia. - rzekł Kim-Lan - Nauczę Cię zatem szybko i bezstresowo wszystkich ważniejszych technik. Dzięki temu, nim księżyc znów stanie w nowiu, będziesz już potężnym wojownikiem.
- Ależ Mistrzu! - zaprotestował młodzian - Sądziłem, że wpierw każesz czekać mi dwa lata, następnie nauki swe dawkować będziesz powoli i obarczać mnie nużącymi ćwiczeniami, a na końcu umrzesz w połowie najważniejszego wykładu! Czyż chcesz teraz postąpić inaczej?
- Życie to nie Neostrada, synu! - odparł na to Kim-Lan.
- Czy zechcesz mnie Mistrzu przyjąć na nauki? - spytał kornie.
- Stary już jestem, więc raduję się na widok ucznia. - rzekł Kim-Lan - Nauczę Cię zatem szybko i bezstresowo wszystkich ważniejszych technik. Dzięki temu, nim księżyc znów stanie w nowiu, będziesz już potężnym wojownikiem.
- Ależ Mistrzu! - zaprotestował młodzian - Sądziłem, że wpierw każesz czekać mi dwa lata, następnie nauki swe dawkować będziesz powoli i obarczać mnie nużącymi ćwiczeniami, a na końcu umrzesz w połowie najważniejszego wykładu! Czyż chcesz teraz postąpić inaczej?
- Życie to nie Neostrada, synu! - odparł na to Kim-Lan.
04
Dowcip #16856. Kiedy płatki śniegu pokryły gałęzie wiśni w kategorii: „Humor o nauce”.
Studentom biologii na egzaminie pokazują szkielety kobiety i mężczyzny.
- Co to jest?
- Szkielety.
- Ale dokładniej?
- Szkielety ludzi.
- Dokładniej.
- Eeeee. ..
- A czego was uczyli przez te pięć lat?
- Nie może być ... Marks i Engels?!
- Co to jest?
- Szkielety.
- Ale dokładniej?
- Szkielety ludzi.
- Dokładniej.
- Eeeee. ..
- A czego was uczyli przez te pięć lat?
- Nie może być ... Marks i Engels?!
510
Dowcip #9112. Studentom biologii na egzaminie pokazują szkielety kobiety i w kategorii: „Żarty o nauce”.
Student ma za trzy dni ważny egzamin i postanowił poświęcić ten czas na naukę. Gdy tylko usiadł do książek odezwała się intuicja:
- Student nie ucz się, jeszcze mnóstwo czasu na naukę, pójdziesz na imprezkę do akademika, odstresujesz się.
Student pomyślał: intuicji trzeba słuchać i niewiele się zastanawiając, ubrał się i poszedł do akademika zabalować.
Na drugi dzień, mimo kaca, świadom tego że egzamin się zbliża, ponownie rozłożył książki i zabrał się do nauki. Nie minęło pół minuty gdy intuicja odezwała się ponownie:
- Student, no coś Ty, masz jeszcze dwa dni i oba chcesz na naukę zmarnować. Zbieraj się i leć do Ryśka z akademika na balety.
Student, po raz drugi, uległ swojej intuicji, i poszedł się zabawić. Po przebudzeniu popołudniu drugiego dnia, gdy tylko spojrzał w kierunku zakurzonych książek, odezwała się intuicja:
- Student, a właściwie czego Ty się chcesz uczyć? Naprawdę uważasz, że wiesz tak mało? Myślę, że spokojnie dasz sobie jutro radę, nie zaglądając do książek.
- Hmm - powiedział student.
A intuicja dalej swoje:
- Student pamiętasz tą Jolkę co to była u Ryśka na imprezie?
- Pamiętam.
- I nie zauważyłeś jak na Ciebie patrzyła?
No i tyle wystarczyło studentowi by po raz kolejny, polecieć w rejony akademickie.
Na drugi dzień, obudziwszy się rano obok Jolki, z potężnym bólem głowy, pobiegł na egzamin. Oczywiście spóźnił się kilka minut, podbiegł do profesora, przeprosił, porwał szybko kartkę z pytaniami, usiadł i czyta.
Po chwili myśli:
- O cholera
A intuicja:
- O jasny kwint.
- Student nie ucz się, jeszcze mnóstwo czasu na naukę, pójdziesz na imprezkę do akademika, odstresujesz się.
Student pomyślał: intuicji trzeba słuchać i niewiele się zastanawiając, ubrał się i poszedł do akademika zabalować.
Na drugi dzień, mimo kaca, świadom tego że egzamin się zbliża, ponownie rozłożył książki i zabrał się do nauki. Nie minęło pół minuty gdy intuicja odezwała się ponownie:
- Student, no coś Ty, masz jeszcze dwa dni i oba chcesz na naukę zmarnować. Zbieraj się i leć do Ryśka z akademika na balety.
Student, po raz drugi, uległ swojej intuicji, i poszedł się zabawić. Po przebudzeniu popołudniu drugiego dnia, gdy tylko spojrzał w kierunku zakurzonych książek, odezwała się intuicja:
- Student, a właściwie czego Ty się chcesz uczyć? Naprawdę uważasz, że wiesz tak mało? Myślę, że spokojnie dasz sobie jutro radę, nie zaglądając do książek.
- Hmm - powiedział student.
A intuicja dalej swoje:
- Student pamiętasz tą Jolkę co to była u Ryśka na imprezie?
- Pamiętam.
- I nie zauważyłeś jak na Ciebie patrzyła?
No i tyle wystarczyło studentowi by po raz kolejny, polecieć w rejony akademickie.
Na drugi dzień, obudziwszy się rano obok Jolki, z potężnym bólem głowy, pobiegł na egzamin. Oczywiście spóźnił się kilka minut, podbiegł do profesora, przeprosił, porwał szybko kartkę z pytaniami, usiadł i czyta.
Po chwili myśli:
- O cholera
A intuicja:
- O jasny kwint.
78
Dowcip #6277. Student ma za trzy dni ważny egzamin i postanowił poświęcić ten czas w kategorii: „Dowcipy o nauce”.
Coś o szkole:
- Im więcej się uczę, tym więcej wiem.
- Im więcej wiem, tym więcej zapominam.
- Im więcej zapominam, tym mniej wiem ...
Po co się więc uczyć?
- Im więcej się uczę, tym więcej wiem.
- Im więcej wiem, tym więcej zapominam.
- Im więcej zapominam, tym mniej wiem ...
Po co się więc uczyć?
25
Dowcip #16164. Coś o szkole w kategorii: „Śmieszny humor o nauce”.
Tata do Jasia:
- Jak Ci idzie nauka angielskiego?
- Dobrze. Umiem powiedzieć ”dziękuję” i ”przepraszam”.
- Gratulacje! To nawet więcej niż mówisz po polsku.
- Jak Ci idzie nauka angielskiego?
- Dobrze. Umiem powiedzieć ”dziękuję” i ”przepraszam”.
- Gratulacje! To nawet więcej niż mówisz po polsku.
03
Dowcip #16924. Tata do Jasia w kategorii: „Dowcipy o nauce”.
O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon. Profesor dobiera i słyszy:
- Śpisz?
- Śpię. - odpowiada zaspany profesor.
- A my się chłopie jeszcze uczymy!
- Śpisz?
- Śpię. - odpowiada zaspany profesor.
- A my się chłopie jeszcze uczymy!
06
Dowcip #27697. O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o nauce”.
Student pyta studenta:
- Powtarzałeś coś przed egzaminem.
- Tak.
- A co?
- Będzie dobrze, Będzie dobrze!
- Powtarzałeś coś przed egzaminem.
- Tak.
- A co?
- Będzie dobrze, Będzie dobrze!
938
Dowcip #19311. Student pyta studenta w kategorii: „Kawały o nauce”.
Do szkoły języków obcych zgłasza się leciwy mężczyzna, prosząc o zapisanie go na łacinę.
- Po co ona panu? - pyta zdziwiony lektor.
- Bo jak pójdę do nieba, to będę mógł dyskutować z aniołami.
- A jak trafi pan do piekła? - dopytuje się lektor.
- Polski już znam!
- Po co ona panu? - pyta zdziwiony lektor.
- Bo jak pójdę do nieba, to będę mógł dyskutować z aniołami.
- A jak trafi pan do piekła? - dopytuje się lektor.
- Polski już znam!
26
Dowcip #15952. Do szkoły języków obcych zgłasza się leciwy mężczyzna w kategorii: „Śmieszne kawały o nauce”.
Iksiński chwali się Mądrali:
- Uczę się angielskiego przez radio!
- To się od razu rzuca w ucho! W Twojej wymowie dają się słyszeć zaburzenia atmosferyczne.
- Uczę się angielskiego przez radio!
- To się od razu rzuca w ucho! W Twojej wymowie dają się słyszeć zaburzenia atmosferyczne.
23
Dowcip #16752. Iksiński chwali się Mądrali w kategorii: „Śmieszny humor o nauce”.
Student na miesiąc przed egzaminem zabiera się za naukę. Nagle odzywa się głos:
- To ja Twoja intuicja, odpręż się, idź na piwo, masz dużo czasu.
Dwa tygodnie przed egzaminem student znów zaczyna się uczyć. Odzywa się ten sam głos:
- Człowieku, jest impreza, idź! Masz czas nauczysz się.
Dwa dni przed egzaminem student znów sięga po książki Odzywa się intuicja:
- Daj spokój po co się będziesz uczył, przecież to jest łatwe, jesteś zdolny. Wyluzuj się, wypij coś. Bez nerwów!
Rano w dzień egzaminu student postanowił jednak coś poczytać. Znów odzywa się intuicja:
- Co się przemęczasz ja Ci pomogę, siądź sobie, zapal, zrób kawę.
Student wchodzi na egzamin i widzi lezące na stole profesora kartki z pytaniami.
Intuicja:
- Bierz pierwszą z lewej i czytaj ...
Student:
- O cholera.
A intuicja:
- O ja pieprzę.
- To ja Twoja intuicja, odpręż się, idź na piwo, masz dużo czasu.
Dwa tygodnie przed egzaminem student znów zaczyna się uczyć. Odzywa się ten sam głos:
- Człowieku, jest impreza, idź! Masz czas nauczysz się.
Dwa dni przed egzaminem student znów sięga po książki Odzywa się intuicja:
- Daj spokój po co się będziesz uczył, przecież to jest łatwe, jesteś zdolny. Wyluzuj się, wypij coś. Bez nerwów!
Rano w dzień egzaminu student postanowił jednak coś poczytać. Znów odzywa się intuicja:
- Co się przemęczasz ja Ci pomogę, siądź sobie, zapal, zrób kawę.
Student wchodzi na egzamin i widzi lezące na stole profesora kartki z pytaniami.
Intuicja:
- Bierz pierwszą z lewej i czytaj ...
Student:
- O cholera.
A intuicja:
- O ja pieprzę.
02