Dowcipy o myśliwych
Idzie słoń z mrówką przez las. Nagle zauważyli, że zbliża się leśniczy.
- I co teraz - pyta słoń, a mrówka na to:
- Ty słoń schowaj się za mnie, ja jestem mniej widoczna!
- I co teraz - pyta słoń, a mrówka na to:
- Ty słoń schowaj się za mnie, ja jestem mniej widoczna!
519
Dowcip #12883. Idzie słoń z mrówką przez las. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o myśliwych”.
Po ostatnim polowaniu w roku koło łowieckie zrobiło sobie imprezkę na świeżym powietrzu. Jest bigosik, wódeczka i dziczyzna, jak to zwykle na takich imprezkach. W pewnym momencie jeden z myśliwych wpada na pomysł, że upolowaną zwierzynę zbiorą na stos i po kolei wszyscy myśliwi z zawiązanymi oczami będą wyciągać zwierzaki z tego stosu i poprzez macanie zgadywać, co to za zwierz i w jaki sposób został zabity. Podchodzi pierwszy myśliwy, trochę zawiany, zawiązują mu oczy, idzie do stosu ze zwierzakami, łapie kawał futra, ciągnie, zaczyna macać i mówi:
- Hmm... sarna... zabita ze sztucera z pięćdziesięciu metrów.
Ludzie biją brawo, bo zgadł bezbłędnie. Podchodzi drugi myśliwy z zawiązanymi oczami, troszkę bardziej zawiany od pierwszego, wyciąga kawał futra i mówi:
- Ten tego... zając... zabity ze śrutówki z dwudziestu pięciu metrów.
Wszyscy biją brawo, bo też zgadł. Podchodzi trzeci myśliwy, tak pijaniutki, że ledwie się na nogach trzyma. Z ledwością mu oczy zawiązali i puścili w kierunku stosu zwierzaków. Bidula po drodze się potknął i wpadł między nogi żony gajowego. Twardo jednak staje na kolana, wyciąga ręce, maca i mówi radosnym głosem:
- To jest jeż!
Wszyscy osłupieli, a ten po chwili zastanowienia dodaje:
- Zabity saperką.
- Hmm... sarna... zabita ze sztucera z pięćdziesięciu metrów.
Ludzie biją brawo, bo zgadł bezbłędnie. Podchodzi drugi myśliwy z zawiązanymi oczami, troszkę bardziej zawiany od pierwszego, wyciąga kawał futra i mówi:
- Ten tego... zając... zabity ze śrutówki z dwudziestu pięciu metrów.
Wszyscy biją brawo, bo też zgadł. Podchodzi trzeci myśliwy, tak pijaniutki, że ledwie się na nogach trzyma. Z ledwością mu oczy zawiązali i puścili w kierunku stosu zwierzaków. Bidula po drodze się potknął i wpadł między nogi żony gajowego. Twardo jednak staje na kolana, wyciąga ręce, maca i mówi radosnym głosem:
- To jest jeż!
Wszyscy osłupieli, a ten po chwili zastanowienia dodaje:
- Zabity saperką.
410
Dowcip #13191. Po ostatnim polowaniu w roku koło łowieckie zrobiło sobie imprezkę na w kategorii: „Dowcipy o myśliwych”.
Leśniczy spotyka w lesie dziadka skradającego się w w krzakach z naładowaną dubeltówką.
- Dopadłem cię wreszcie, kłusowniku! Co tu robisz z dubeltówką w rękach?
- Tropię oddziały Wehrmachtu.
- Co? Przecież wojna już dawno się skończyła!
- O, cholera! To co ja tu jeszcze robię!?
- Dopadłem cię wreszcie, kłusowniku! Co tu robisz z dubeltówką w rękach?
- Tropię oddziały Wehrmachtu.
- Co? Przecież wojna już dawno się skończyła!
- O, cholera! To co ja tu jeszcze robię!?
69
Dowcip #4286. Leśniczy spotyka w lesie dziadka skradającego się w w krzakach z w kategorii: „Żarty o myśliwych”.
Początkujący myśliwy wyrusza na polowanie z dwoma psami. Po godzinie wraca.
- Co się stało? - pytają koledzy. - Wróciłeś po nowe naboje?
- Nie, po nowe psy.
- Co się stało? - pytają koledzy. - Wróciłeś po nowe naboje?
- Nie, po nowe psy.
38
Dowcip #6882. Początkujący myśliwy wyrusza na polowanie z dwoma psami. w kategorii: „Śmieszne żarty o myśliwych”.
Na polowaniu Fąfara strzela do bażanta, który właśnie poderwał się do lotu.
- Trafiłem! - cieszy się Fąfara. Nawet pióra poleciały!
- To prawda - potwierdza jakiś myśliwy. Pióra poleciały ale razem z bażantem.
- Trafiłem! - cieszy się Fąfara. Nawet pióra poleciały!
- To prawda - potwierdza jakiś myśliwy. Pióra poleciały ale razem z bażantem.
28
Dowcip #6896. Na polowaniu Fąfara strzela do bażanta w kategorii: „Humor o myśliwych”.
Idzie myśliwy do jaskini niedźwiedzia i zauważył małego niedźwiadka i pyta.
- Jest mama?
- Nie ma.
- Jest tata?
- Nie ma.
- To mały szczeniaku pożegnaj się z życiem!
- Babcia!
- Jest mama?
- Nie ma.
- Jest tata?
- Nie ma.
- To mały szczeniaku pożegnaj się z życiem!
- Babcia!
411
Dowcip #7642. Idzie myśliwy do jaskini niedźwiedzia i zauważył małego niedźwiadka i w kategorii: „Kawały o myśliwych”.
Myśliwy wraca wcześniej z polowania i zastaje żonę z przyjacielem w łóżku. Bez zastanowienia strzela do przyjaciela. Żona zimno do męża:
- Jeśli zawsze tak będziesz reagował to niedługo nie będziesz miał przyjaciół.
- Jeśli zawsze tak będziesz reagował to niedługo nie będziesz miał przyjaciół.
213
Dowcip #8408. Myśliwy wraca wcześniej z polowania i zastaje żonę z przyjacielem w w kategorii: „Kawały o myśliwych”.
Fąfara celując do nadbiegającego zająca, mówi do stojącego obok leśniczego:
- Ten zając może już szykować testament!
W chwilę później strzela i pudłuje. Zając znika w zaroślach.
- Niech pan się nie martwi - pociesza go leśniczy - na pewno pobiegł z testamentem do notariusza!
- Ten zając może już szykować testament!
W chwilę później strzela i pudłuje. Zając znika w zaroślach.
- Niech pan się nie martwi - pociesza go leśniczy - na pewno pobiegł z testamentem do notariusza!
325
Dowcip #573. Fąfara celując do nadbiegającego zająca w kategorii: „Śmieszne kawały o myśliwych”.
Dwaj myśliwi idą przez las. W pewnej chwili jeden z nich osuwa się na ziemię. Nie oddycha, oczy zachodzą mu mgłą. Drugi myśliwy wzywa pomoc przez telefon komórkowy.
- Mój przyjaciel nie żyje. Co mam robić? - woła.
- Proszę się uspokoić. - pada odpowiedź. - Przede wszystkim proszę się upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje.
Po chwili rozlega się strzał.
- W porządku. - woła do telefonu myśliwy. - I co dalej?
- Mój przyjaciel nie żyje. Co mam robić? - woła.
- Proszę się uspokoić. - pada odpowiedź. - Przede wszystkim proszę się upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje.
Po chwili rozlega się strzał.
- W porządku. - woła do telefonu myśliwy. - I co dalej?
18
Dowcip #2753. Dwaj myśliwi idą przez las. w kategorii: „Śmieszne kawały o myśliwych”.
Dwaj myśliwi wybrali się na polowanie i gdy byli już w lesie rozdzielili się. Po godzinie jeden z nich wraca uśmiechnięty, niosąc piękne poroże jelenia.
- Ale masz szczęście! - mówi drugi. - A gdzie jeleń?
- Jeleń? Jelenia przy rogach nie było!
- Ale masz szczęście! - mówi drugi. - A gdzie jeleń?
- Jeleń? Jelenia przy rogach nie było!
111