
Dowcipy o kolegach
Franek mówi do kolegi:
- W niedzielę wybieram się z teściową na giełdę staroci.
- A ile chcesz za nią dostać?
- W niedzielę wybieram się z teściową na giełdę staroci.
- A ile chcesz za nią dostać?
35
Dowcip #13303. Franek mówi do kolegi w kategorii: „Humor o kolegach”.
Przychodzi córka policjanta. Kolega pyta ją:
- Ile masz psów?
Ona na to:
- Jednego.
A kolega:
- A tata to co?
- Ile masz psów?
Ona na to:
- Jednego.
A kolega:
- A tata to co?
89
Dowcip #13374. Przychodzi córka policjanta. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kolegach”.

Student oglada nowiutki dyplom ukończenia studiów. Podchodzi do niego kolega i pyta:
- Kupiłeś?
- Dlaczego od razu kupiłeś? - woła oburzony student.
- Dostałem w prezencie od przyjaciół.
- Kupiłeś?
- Dlaczego od razu kupiłeś? - woła oburzony student.
- Dostałem w prezencie od przyjaciół.
23
Dowcip #13625. Student oglada nowiutki dyplom ukończenia studiów. w kategorii: „Śmieszny humor o kolegach”.
Siedzi w pokoju dwoje szybkich. Siedzą, nic nie robią - nuda. Pierwszy:
- Może herbatę zrobimy?
- Dobry pomysł.
I nagle w pokoju wicher - czajnik wstawili na kuchenkę, herbatę do szklanek wrzucili, wrzątkiem zalali, pobiegli do sklepu po cukier, podali do stołu. Wszystko trwało nie więcej niż osiem sekund. Wypili, siedzą, nic nie robią - nuda. Drugi:
- Może zadzwonimy do Wacka? Wódki przywiezie, dziewczynki jakieś ze sobą weźmie?
- Dobry pomysł.
I śmiga do telefonu, podnosi słuchawkę, z prędkością dźwięku wybiera numer i mówi jakby strzelał z kałasznikowa:
- Wacek, przjzdzj, nudn, wdke przwz, o dziwcznch nie zpmnij!
Minęły dwie sekundy i rozlega się dzwonek. Obydwoje rzucają się w kierunku drzwi, otwierają błyskawicznie pięć zamków i patrzą, a za drzwiami nikogo, tylko powoli, kołysząc się na wietrze opada pod drzwi kartka papieru. Podnoszą, czytają: ”Poszliśmy sobie, jak długo, do cholery, można czekać?”
- Może herbatę zrobimy?
- Dobry pomysł.
I nagle w pokoju wicher - czajnik wstawili na kuchenkę, herbatę do szklanek wrzucili, wrzątkiem zalali, pobiegli do sklepu po cukier, podali do stołu. Wszystko trwało nie więcej niż osiem sekund. Wypili, siedzą, nic nie robią - nuda. Drugi:
- Może zadzwonimy do Wacka? Wódki przywiezie, dziewczynki jakieś ze sobą weźmie?
- Dobry pomysł.
I śmiga do telefonu, podnosi słuchawkę, z prędkością dźwięku wybiera numer i mówi jakby strzelał z kałasznikowa:
- Wacek, przjzdzj, nudn, wdke przwz, o dziwcznch nie zpmnij!
Minęły dwie sekundy i rozlega się dzwonek. Obydwoje rzucają się w kierunku drzwi, otwierają błyskawicznie pięć zamków i patrzą, a za drzwiami nikogo, tylko powoli, kołysząc się na wietrze opada pod drzwi kartka papieru. Podnoszą, czytają: ”Poszliśmy sobie, jak długo, do cholery, można czekać?”
614
Dowcip #14020. Siedzi w pokoju dwoje szybkich. Siedzą, nic nie robią - nuda. w kategorii: „Kawały o kolegach”.

Kolega do kolegi:
- Wiesz co masz w głowie?
- Nie.
- Mózgojada, a wiesz co on robi?
- Nie wiem.
- Zdycha z głodu!
- Wiesz co masz w głowie?
- Nie.
- Mózgojada, a wiesz co on robi?
- Nie wiem.
- Zdycha z głodu!
23
Dowcip #14092. Kolega do kolegi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kolegach”.
Rozmawia dwóch kolegów:
- Żonę w domu trzeba trzymać krótko!
- Święta racja, góra dwa, trzy lata!
- Żonę w domu trzeba trzymać krótko!
- Święta racja, góra dwa, trzy lata!
26
Dowcip #14197. Rozmawia dwóch kolegów w kategorii: „Śmieszne kawały o kolegach”.

Rozmawia dwóch kumpli:
- Kiedy spoglądam wstecz na swoje życie, jak to się wszystko potoczyło, to dochodzę do wniosku, że jednak powinienem był słuchać matki, kiedy byłem mały.
- A co mówiła?
- Nie wiem, nie słuchałem.
- Kiedy spoglądam wstecz na swoje życie, jak to się wszystko potoczyło, to dochodzę do wniosku, że jednak powinienem był słuchać matki, kiedy byłem mały.
- A co mówiła?
- Nie wiem, nie słuchałem.
34
Dowcip #14276. Rozmawia dwóch kumpli w kategorii: „Śmieszny humor o kolegach”.
Rozmawiają dwaj koledzy:
- Mój pies, jak wraca ze spaceru, to naciska nosem o dzwonek, żeby mu otworzyć drzwi, tak go wyszkoliłem.
- Mój nie musi, ma swoje klucze.
- Mój pies, jak wraca ze spaceru, to naciska nosem o dzwonek, żeby mu otworzyć drzwi, tak go wyszkoliłem.
- Mój nie musi, ma swoje klucze.
35
Dowcip #14277. Rozmawiają dwaj koledzy w kategorii: „Kawały o kolegach”.

Dwóch kolegów rozmawia sobie przy piwku:
- Wiesz, nie spałem ze swoją żoną przed naszym ślubem, a Ty?
- Hmm, nie pamiętam ... Jakie miała panieńskie nazwisko?
- Wiesz, nie spałem ze swoją żoną przed naszym ślubem, a Ty?
- Hmm, nie pamiętam ... Jakie miała panieńskie nazwisko?
35
Dowcip #14304. Dwóch kolegów rozmawia sobie przy piwku w kategorii: „Dowcipy o kolegach”.
Rozmawiają dwaj koledzy:
- Czego szuka ten facet pod latarnią?
- Stu zł.
- Skąd wiesz?
- Bo je znalazłem.
- Czego szuka ten facet pod latarnią?
- Stu zł.
- Skąd wiesz?
- Bo je znalazłem.
34
Dowcip #14327. Rozmawiają dwaj koledzy w kategorii: „Śmieszne kawały o kolegach”.
