
Dowcipy o kolegach
Dzwoni jeden kolega do drugiego:
- Halo, Sylwek? Siema.
- Cześć.
- Mam do Ciebie prośbę, nie przychodź do nas więcej!
- Dlaczego?!
- Po Twojej ostatniej wizycie srebrne łyżeczki nam zginęły.
- Jak Boga kocham, ja ich nie ukradłem!
- Wiem. Znalazły się. Ale niesmak pozostał...
- Halo, Sylwek? Siema.
- Cześć.
- Mam do Ciebie prośbę, nie przychodź do nas więcej!
- Dlaczego?!
- Po Twojej ostatniej wizycie srebrne łyżeczki nam zginęły.
- Jak Boga kocham, ja ich nie ukradłem!
- Wiem. Znalazły się. Ale niesmak pozostał...
04
Dowcip #31741. Dzwoni jeden kolega do drugiego w kategorii: „Kawały o kolegach”.
Dwóch przyjaciół wybrało się do baru na drinka. Jeden z nich zagląda do szklanki i woła do drugiego:
- Stary! Pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurką!
Drugi smętnym głosem odpowiada:
- Mało widziałeś. Ja z taką żyję od piętnastu lat...
- Stary! Pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurką!
Drugi smętnym głosem odpowiada:
- Mało widziałeś. Ja z taką żyję od piętnastu lat...
06
Dowcip #31670. Dwóch przyjaciół wybrało się do baru na drinka. w kategorii: „Żarty o kolegach”.

Spotyka się dwóch dawnych kumpli:
- Słyszałem, że się ożeniłeś?
- Tak, dwa lata temu.
- O to musisz być szczęśliwy.
- Ano muszę.
- Słyszałem, że się ożeniłeś?
- Tak, dwa lata temu.
- O to musisz być szczęśliwy.
- Ano muszę.
08
Dowcip #31585. Spotyka się dwóch dawnych kumpli w kategorii: „Dowcipy o kolegach”.
Pewnego dnia kowboj kupił sobie nowego konia. Jego kolega przyszedł go zobaczyć. Po krótkiej chwili pyta właściciela konia:
- Czy Twój nowy koń jest dobrze ułożony, Kaziku?
Na to kowboj:
- O, tak Janie. Kiedy podchodzimy do ogrodzenia, koń zatrzymuje się i pozwala mi przejść nad nim w pierwszej kolejności.
- Czy Twój nowy koń jest dobrze ułożony, Kaziku?
Na to kowboj:
- O, tak Janie. Kiedy podchodzimy do ogrodzenia, koń zatrzymuje się i pozwala mi przejść nad nim w pierwszej kolejności.
1522
Dowcip #31164. Pewnego dnia kowboj kupił sobie nowego konia. w kategorii: „Kawały o kolegach”.

Dwóch kumpli siedzi przy barze. Nagle jeden pyta drugiego:
- Skąd wiesz kiedy nie powinieneś jechać, ze względu na to, że za dużo wypiłeś?
- Kiedy zjeżdżam z drogi, aby uniknąć zderzenia z drzewem i nagle uświadamiam sobie, że tym drzewem był odświeżacz powietrza w kształcie choinki, wiszący na wstecznym lusterku.
- Skąd wiesz kiedy nie powinieneś jechać, ze względu na to, że za dużo wypiłeś?
- Kiedy zjeżdżam z drogi, aby uniknąć zderzenia z drzewem i nagle uświadamiam sobie, że tym drzewem był odświeżacz powietrza w kształcie choinki, wiszący na wstecznym lusterku.
626
Dowcip #31177. Dwóch kumpli siedzi przy barze. w kategorii: „Śmieszne żarty o kolegach”.
Czterech kumpli spotyka się na piwie by opić narodziny syna jednego z nich. Wszyscy się cieszą i świętują tylko świeżo upieczony ojciec siedzi nijaki.
- Co jest stary? Urodził ci się syn, to przecież wspaniale. - mówi jeden z kolegów.
- No wiem, ale jeszcze muszę o tym żonie powiedzieć.
- Co jest stary? Urodził ci się syn, to przecież wspaniale. - mówi jeden z kolegów.
- No wiem, ale jeszcze muszę o tym żonie powiedzieć.
211
Dowcip #24469. Czterech kumpli spotyka się na piwie by opić narodziny syna jednego z w kategorii: „Dowcipy o kolegach”.

Dwóch kumpli ginie w wypadku samochodowym, jeden z nich idzie do nieba, drugi do piekła, spotykają się po paru miesiącach, rozmawiają:
Ten z nieba:
- No jak ci tam w piekle kochany kolego!
Ten z piekła:
- Słuchaj mam już dość! Codziennie balangi, kobiety, orgie, alkohol. Nie mam już sił! A tobie jak tam kochany w niebie?
Ten z nieba:
- Praca, praca, praca i jeszcze raz praca.
Ten z piekła:
- Ty, a co wy tak pracujecie?
Ten z nieba:
- Mało ludzi kochany, mało ludzi!
Ten z nieba:
- No jak ci tam w piekle kochany kolego!
Ten z piekła:
- Słuchaj mam już dość! Codziennie balangi, kobiety, orgie, alkohol. Nie mam już sił! A tobie jak tam kochany w niebie?
Ten z nieba:
- Praca, praca, praca i jeszcze raz praca.
Ten z piekła:
- Ty, a co wy tak pracujecie?
Ten z nieba:
- Mało ludzi kochany, mało ludzi!
113
Dowcip #24948. Dwóch kumpli ginie w wypadku samochodowym w kategorii: „Śmieszne żarty o kolegach”.
Jaś ma pięć lat. Pewnego dnia spotyka swojego kolegę z podstawówki Miecia.
Miecio:
- Hej Jasiu.
- Siema Mieciu.
- Ale masz sportową figurę.
- Naprawdę?
- Tak,przypominasz piłkę do nogi.
Miecio:
- Hej Jasiu.
- Siema Mieciu.
- Ale masz sportową figurę.
- Naprawdę?
- Tak,przypominasz piłkę do nogi.
15
Dowcip #21140. Jaś ma pięć lat. w kategorii: „Żarty o kolegach”.

Po kilku latach od przejścia do rezerwy spotyka się trzech kolegów z wojska: Ślązak, Warszawiak i Poznaniak.
- To ja skoczę po wódkę. - proponuje Warszawiak.
- Ja po zagrychę. - mówi Ślązak.
- A ja po szwagra. - ożywia się Poznaniak.
- To ja skoczę po wódkę. - proponuje Warszawiak.
- Ja po zagrychę. - mówi Ślązak.
- A ja po szwagra. - ożywia się Poznaniak.
28
Dowcip #14916. Po kilku latach od przejścia do rezerwy spotyka się trzech kolegów z w kategorii: „Śmieszne żarty o kolegach”.
Pracownik rozmawia ze swoim kierownikiem, który jest równocześnie jego kolegą.
- Mogę w piątek iść na urlop?
- Nie, bo masz na popołudnie.
- A jak znajdę jakiegoś frajera na popołudnie, to mogę?
- Jak znajdziesz frajera na popołudnie, to możesz.
- A nie chciałbyś przyjść w piątek na popołudnie?
- Mogę w piątek iść na urlop?
- Nie, bo masz na popołudnie.
- A jak znajdę jakiegoś frajera na popołudnie, to mogę?
- Jak znajdziesz frajera na popołudnie, to możesz.
- A nie chciałbyś przyjść w piątek na popołudnie?
58
Dowcip #9716. Pracownik rozmawia ze swoim kierownikiem w kategorii: „Dowcipy o kolegach”.
