Dowcipy o kierowcach
Jedzie autobus z ludźmi i nagle kierowca ostro hamuje. Wszyscy lecą na co mają. Nagle jeden mówi:
- Panie, co pan świnie wieziesz?
A on na to:
- A co, ktoś w ryj dostał?
- Panie, co pan świnie wieziesz?
A on na to:
- A co, ktoś w ryj dostał?
38
Dowcip #3180. Jedzie autobus z ludźmi i nagle kierowca ostro hamuje. w kategorii: „Żarty o kierowcach”.
Żona namawia męża do pójścia do restauracji, nawet już wybrała do której. Niestety mąż wybrzydza i nie chce do tej pójść. Jednak żona już wybrała i koniec.
Wchodzą do restauracji, a u progu szatniarz odbiera płaszcz i wita męża słowami:
- Dzień dobry, panie Stasiu!
Żona spojrzała na męża, ale nic nie powiedziała. Weszli na salę a od razu kelner:
- Dzień dobry panie Stasiu, stolik ten co zwykle, honorowy.
Żona spojrzała na męża, a ten rzekł:
- On mnie z kimś pomylił.
Po jakimś czasie na scenę wychodzi striptizerka i robi swoje. Nagle pyta, kto jej odepnie stanik, a wszyscy na sali:
- Pan Stasiu, Pan Stasiu.
Żona się zdenerwowała i wyszła. Pan Stasiu łapie taxi i jadą do domu, a żona w czasie podróży okłada go torebką i wrzeszczy na niego. W pewnym momencie taksówkarz nie wytrzymuje i mówi:
- Panie Stasiu, takiej brzydkiej i pyskatej dziwki jeszcze żeśmy nie wieźli!
Wchodzą do restauracji, a u progu szatniarz odbiera płaszcz i wita męża słowami:
- Dzień dobry, panie Stasiu!
Żona spojrzała na męża, ale nic nie powiedziała. Weszli na salę a od razu kelner:
- Dzień dobry panie Stasiu, stolik ten co zwykle, honorowy.
Żona spojrzała na męża, a ten rzekł:
- On mnie z kimś pomylił.
Po jakimś czasie na scenę wychodzi striptizerka i robi swoje. Nagle pyta, kto jej odepnie stanik, a wszyscy na sali:
- Pan Stasiu, Pan Stasiu.
Żona się zdenerwowała i wyszła. Pan Stasiu łapie taxi i jadą do domu, a żona w czasie podróży okłada go torebką i wrzeszczy na niego. W pewnym momencie taksówkarz nie wytrzymuje i mówi:
- Panie Stasiu, takiej brzydkiej i pyskatej dziwki jeszcze żeśmy nie wieźli!
319
Dowcip #3798. Żona namawia męża do pójścia do restauracji w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kierowcach”.
Ok godz. szesnastej młoda kobieta zatrzymuje na Marszałkowskiej taksówkę:
- Proszę pana, na Okęcie, muszę zdążyć na samolot o siedemnastej.
- Ależ oczywiście, migusiem - odpowiada taksówkarz i ”rusza z kopyta”
Jadą tak dwadzieścia minut, czterdzieści minut...
- Daleko jeszcze? - pyta kobieta.
- O Boże, kto tu jest? - podskakuje taksiarz.
- Proszę pana, na Okęcie, muszę zdążyć na samolot o siedemnastej.
- Ależ oczywiście, migusiem - odpowiada taksówkarz i ”rusza z kopyta”
Jadą tak dwadzieścia minut, czterdzieści minut...
- Daleko jeszcze? - pyta kobieta.
- O Boże, kto tu jest? - podskakuje taksiarz.
164
Dowcip #31103. Ok godz. w kategorii: „Żarty o kierowcach”.
A mówiła mama:
”Ucz się synu na ginekologa, bo to i forsy dużo i ręce cały czas w cieple”
Muczał pod nosem kierowca TIR - a zmieniając w mroźną noc koło w naczepie.
”Ucz się synu na ginekologa, bo to i forsy dużo i ręce cały czas w cieple”
Muczał pod nosem kierowca TIR - a zmieniając w mroźną noc koło w naczepie.
17
Dowcip #17731. A mówiła mama w kategorii: „Żarty o kierowcach”.
Blondynka rozbiła przód samochodu na drzewie i biadoli
- Machałam rękami, trąbiłam, błyskałam światłami i nic!
- Machałam rękami, trąbiłam, błyskałam światłami i nic!
39
Dowcip #7958. Blondynka rozbiła przód samochodu na drzewie i w kategorii: „Śmieszne żarty o kierowcach”.
Idzie Jasio do szkoły i patrzy, a na tabliczce napis:
”Kierowco nie przejeżdżaj dzieci!”
Jasio po chwili dopisał:
”Lepiej poczekaj na nauczycieli”.
”Kierowco nie przejeżdżaj dzieci!”
Jasio po chwili dopisał:
”Lepiej poczekaj na nauczycieli”.
13
Dowcip #27388. Idzie Jasio do szkoły i patrzy, a na tabliczce napis w kategorii: „Śmieszne żarty o kierowcach”.
Jadę sobie kiedyś po moim mieście samochodem i staję na czerwonym. Obok mnie zatrzymuje się gównowóz wypchany ciapatymi. Zaczynają mnie obrażać, drą ryja, ale ja, spokojny, nie dałem się sprowokować. Światło zmienia się na zielone, gównowóz rusza z piskiem, a ja lekko zmieszany ruszyłem trochę później. Na czerwonym przeleciał tir i rozpieprzył gównowóz wraz z ciapatymi z powierzchni ziemi. Zbladłem. Patrzę na to wszystko i myślę ”To mogłem być ja!”. Następnego dnia zapisałem się na kurs prawa jazdy C+E.
116
Dowcip #28378. Jadę sobie kiedyś po moim mieście samochodem i staję na czerwonym. w kategorii: „Żarty o kierowcach”.
Rozmowa przez CB:
- Koledzy widziany radiowóz w stronę Bydgoszczy.
- Kolego to nie radiowóz.
- A co to jest?
- Gospodarstwo rolne. Dwa koguty na dachu i dwie świnie w środku.
- Koledzy widziany radiowóz w stronę Bydgoszczy.
- Kolego to nie radiowóz.
- A co to jest?
- Gospodarstwo rolne. Dwa koguty na dachu i dwie świnie w środku.
17
Dowcip #28909. Rozmowa przez CB w kategorii: „Kawały o kierowcach”.
Kontrola drogowa:
- Tutaj jest ograniczenie do 40 km/h wy jedziecie 80 km/h. Ciekawe gdzie się tak spieszycie?
- 100 zł panu przywieźć.
- Tutaj jest ograniczenie do 40 km/h wy jedziecie 80 km/h. Ciekawe gdzie się tak spieszycie?
- 100 zł panu przywieźć.
42
Dowcip #29246. Kontrola drogowa w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kierowcach”.
Policja zatrzymuje samochód do kontroli:
- Prawo jazdy poproszę.
- Nie mam. - odpowiada kierowca.
Wtrąca się żona:
- Proszę go nie słuchać panie władzo, on po pijaku różne brednie opowiada.
Z tyłu samochodu słychać głos babci:
- A mówiłam, że kradzionym daleko nie zajedziemy ...
Po chwili z bagażnika wychodzi dziadek:
- To już Austria?
- Prawo jazdy poproszę.
- Nie mam. - odpowiada kierowca.
Wtrąca się żona:
- Proszę go nie słuchać panie władzo, on po pijaku różne brednie opowiada.
Z tyłu samochodu słychać głos babci:
- A mówiłam, że kradzionym daleko nie zajedziemy ...
Po chwili z bagażnika wychodzi dziadek:
- To już Austria?
16