
Dowcipy o jedzeniu
W restauracji kelner podchodzi do gości i pyta:
- Jak państwo znajdują nasz schabowy?
Na to mąż:
- Dziękujemy, żona juz znalazła, a ja, jak jeszcze trochę pogrzebię w ziemniakach, to też może znajdę.
- Jak państwo znajdują nasz schabowy?
Na to mąż:
- Dziękujemy, żona juz znalazła, a ja, jak jeszcze trochę pogrzebię w ziemniakach, to też może znajdę.
35
Dowcip #13167. W restauracji kelner podchodzi do gości i pyta w kategorii: „Śmieszny humor o jedzeniu”.
Do wytwórni pasztetów przyjechała kontrola z sanepidu. Inspektor pyta:
- Czy ten pasztet z zająca jest naprawdę z zająca?
- Tak, ale prawdę mówiąc dodajemy jeszcze koninę.
- A w jakich proporcjach?
- Pół na pół. Jeden zając, jeden koń.
- Czy ten pasztet z zająca jest naprawdę z zająca?
- Tak, ale prawdę mówiąc dodajemy jeszcze koninę.
- A w jakich proporcjach?
- Pół na pół. Jeden zając, jeden koń.
49
Dowcip #13318. Do wytwórni pasztetów przyjechała kontrola z sanepidu. w kategorii: „Śmieszne kawały o jedzeniu”.

Siedzą dwie myszy w archiwum filmów:
- Co jesz?
- Potop.
- Dobre?
- Książka była lepsza.
- Co jesz?
- Potop.
- Dobre?
- Książka była lepsza.
411
Dowcip #13363. Siedzą dwie myszy w archiwum filmów w kategorii: „Humor o jedzeniu”.
Właściciel przydrożnej gospody mówi do żony:
- Porcja zająca dla tego starszego pana!
- Może lepiej zaproponować mu cos innego?
- Dlaczego?
- Słyszałam jak mówił do faceta, który siedzi za nim przy stoliku, że jest myśliwym. Jeszcze pozna, że nasz zając to kot!
- Porcja zająca dla tego starszego pana!
- Może lepiej zaproponować mu cos innego?
- Dlaczego?
- Słyszałam jak mówił do faceta, który siedzi za nim przy stoliku, że jest myśliwym. Jeszcze pozna, że nasz zając to kot!
53
Dowcip #13686. Właściciel przydrożnej gospody mówi do żony w kategorii: „Żarty o jedzeniu”.

Przychodzi do knajpy facet i mówi do kelnera:
- Setka i zakąska.
Kelner przynosi, gość wypija, przekąsza i mówi do kelnera:
- Chciałbym zapłacić.
Kelner na to:
- Nic pan nie płaci, na koszt firmy.
Na następny dzień przyszedł i zamówił dwie setki i zakąskę. Chciał zapłacić ale kelner znów odpowiedział, że to na koszt firmy. Gość więc wybrał się w niedziele z całą rodziną do tej restauracji. Zjedli wykwintny obiad, po obiedzie dzieci zjadły deser, małżonka wypiła wino, a on zamówił pół litra. Kiedy przyszło do płacenia, kelner odmówił przyjęcia zapłaty twierdząc, że to na koszt firmy. Gość nie wytrzymał i pyta się kelnera:
- Panie starszy piję i jem tutaj już trzeci dzień i jeszcze za nic nie zapłaciłem, może pan mi to wyjaśnić?
- To jest bardzo proste. - Odpowiada kelner. - Widzi pan, pod tamtą palmą tego pana i tą panią?
- Tak widzę.
- No widzi pan, to jest moja żona, a ten pan to mój szef, on pieprzy moją żonę, a ja jego interes.
- Setka i zakąska.
Kelner przynosi, gość wypija, przekąsza i mówi do kelnera:
- Chciałbym zapłacić.
Kelner na to:
- Nic pan nie płaci, na koszt firmy.
Na następny dzień przyszedł i zamówił dwie setki i zakąskę. Chciał zapłacić ale kelner znów odpowiedział, że to na koszt firmy. Gość więc wybrał się w niedziele z całą rodziną do tej restauracji. Zjedli wykwintny obiad, po obiedzie dzieci zjadły deser, małżonka wypiła wino, a on zamówił pół litra. Kiedy przyszło do płacenia, kelner odmówił przyjęcia zapłaty twierdząc, że to na koszt firmy. Gość nie wytrzymał i pyta się kelnera:
- Panie starszy piję i jem tutaj już trzeci dzień i jeszcze za nic nie zapłaciłem, może pan mi to wyjaśnić?
- To jest bardzo proste. - Odpowiada kelner. - Widzi pan, pod tamtą palmą tego pana i tą panią?
- Tak widzę.
- No widzi pan, to jest moja żona, a ten pan to mój szef, on pieprzy moją żonę, a ja jego interes.
010
Dowcip #13870. Przychodzi do knajpy facet i mówi do kelnera w kategorii: „Żarty o jedzeniu”.
Niedźwiedź chciał zagadać do jeżyka. Widząc, że ten je śniadanie pyta:
- Co jesz?
- Co niedźwiedź?
Niedźwiedź się zawstydził i odszedł. Po chwili znowu podchodzi i pyta się:
- Co jesz, jeżyku?
- Co niedźwiedź, niedźwiadku?
- Co jesz?
- Co niedźwiedź?
Niedźwiedź się zawstydził i odszedł. Po chwili znowu podchodzi i pyta się:
- Co jesz, jeżyku?
- Co niedźwiedź, niedźwiadku?
612
Dowcip #14217. Niedźwiedź chciał zagadać do jeżyka. w kategorii: „Żarty o jedzeniu”.

Chłopak mówi do dziewczyny:
- Chodzę z tobą nie na żarty.
- To idź się nażryj.
- Chodzę z tobą nie na żarty.
- To idź się nażryj.
25
Dowcip #14247. Chłopak mówi do dziewczyny w kategorii: „Śmieszne dowcipy o jedzeniu”.
W klasztorze. Zakonnice zebrane w jadalni. Wchodzi przełożona i mówi:
- Dziś na obiad marchewka.
Zakonnice:
- Hura! Jeee!
- Krojona ...
- Dziś na obiad marchewka.
Zakonnice:
- Hura! Jeee!
- Krojona ...
35
Dowcip #14756. W klasztorze. Zakonnice zebrane w jadalni. w kategorii: „Dowcipy o jedzeniu”.

Ludożercy segregują złapanych białych:
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Chory.
- Na co?
- Na cukrzycę.
- Na kompot.
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Chory.
- Na co?
- Na cukrzycę.
- Na kompot.
428
Dowcip #14838. Ludożercy segregują złapanych białych w kategorii: „Kawały o jedzeniu”.
Przychodzi klient do sklepu i mówi:
- Poproszę dziewięćdziesiąt dziewięć bułek.
Sprzedawca nadkładając bułki mówi:
- A czemu nie sto?
Na to klient odpowiada:
- A kto tyle zje!
- Poproszę dziewięćdziesiąt dziewięć bułek.
Sprzedawca nadkładając bułki mówi:
- A czemu nie sto?
Na to klient odpowiada:
- A kto tyle zje!
26
Dowcip #14849. Przychodzi klient do sklepu i mówi w kategorii: „Dowcipy o jedzeniu”.
