
Dowcipy o higienie
Pyta się żyd barmana:
- Panie , co będzie w lecie...
- Co ma być? Upał. Zastój w interesach. Rodzina pojedzie na wczasy. Ceny trochę wzrosną.
- Ale ja pana pytam, co będzie w lecie...
- A co jeszcze ma być? Sąsiad zbankrutuje.
- Pan mnie nie przerywa! Ja się pytam, co będzie w lecie, kiedy panu już teraz tak nogi śmierdzą?
- Panie , co będzie w lecie...
- Co ma być? Upał. Zastój w interesach. Rodzina pojedzie na wczasy. Ceny trochę wzrosną.
- Ale ja pana pytam, co będzie w lecie...
- A co jeszcze ma być? Sąsiad zbankrutuje.
- Pan mnie nie przerywa! Ja się pytam, co będzie w lecie, kiedy panu już teraz tak nogi śmierdzą?
1421
Dowcip #33504. Pyta się żyd barmana w kategorii: „Żarty o higienie”.
- Icek, co tutaj właściwie u ciebie tak śmierdzi? - pyta Rabin swego przyjaciela.
- Cicho! - Macha rękoma Icek, wskazując na otwarte drzwi sąsiedniego pokoju.
- To Róża ...
- Nie rozumiem, róże tak śmierdzą? - irytuje się Rabin i rozgląda z niedowierzaniem po mieszkaniu.
- Cicho, mówiłem przecież.
Icek przymyka drzwi i dopiero teraz oddycha z ulgą.
- Przecież ci mówiłem powtarza, że się moja Róża w sąsiednim pokoju przebiera.
- Cicho! - Macha rękoma Icek, wskazując na otwarte drzwi sąsiedniego pokoju.
- To Róża ...
- Nie rozumiem, róże tak śmierdzą? - irytuje się Rabin i rozgląda z niedowierzaniem po mieszkaniu.
- Cicho, mówiłem przecież.
Icek przymyka drzwi i dopiero teraz oddycha z ulgą.
- Przecież ci mówiłem powtarza, że się moja Róża w sąsiednim pokoju przebiera.
312
Dowcip #21120. - Icek, co tutaj właściwie u ciebie tak śmierdzi? w kategorii: „Śmieszne żarty o higienie”.

Wraca żona z delegacji. W mieszkaniu bajzel, brud, walają się puste butelki. W zlewie stos naczyń, na stole syf, popielniczka pełna petów. Mąż w pokoju siedzi w gaciach, ogląda mecz. Żona na to:
- Nie chcę tego robić, nigdy tego nie lubiłam, ale będę musiała to zrobić!
Mąż na to:
- Masz na myśli lodzika?
- Nie chcę tego robić, nigdy tego nie lubiłam, ale będę musiała to zrobić!
Mąż na to:
- Masz na myśli lodzika?
010
Dowcip #12517. Wraca żona z delegacji. w kategorii: „Śmieszne żarty o higienie”.
Przyszedł roz górnik z szychty i tyla co wlozł do izby wdepnął do kupy, bo to dziecisków w doma pełno. A baba z gębą do niego:
- Ty mamlasie jeden, to jo tu cały dzień koło tego chodzę i nie wdepłach, a ty tyla coś wlozł to już prosto w gówno.
- Ty mamlasie jeden, to jo tu cały dzień koło tego chodzę i nie wdepłach, a ty tyla coś wlozł to już prosto w gówno.
723
Dowcip #2179. Przyszedł roz górnik z szychty i tyla co wlozł do izby wdepnął do w kategorii: „Śmieszne dowcipy o higienie”.

Chłopu pewnemu, gdzieś z lubelskiego
fujarka nie chciała, no wiecie, ten tego ...
Z rozpaczy żonę po ”głębszym” był walił
lecz nie fujarką, tym się nie chwalił.
Stwierdził, że renta mu się należy:
on leży, ptak leży, robota leży ...
Wracając raz z KRUSu ploteczkę zasłyszał
o mędrcu co sprawić miał, by mu nie wisiał.
Udał się zatem do starca szybciutko
ten mu doradził, zwięźle i krótko:
- Masz tu złośliwca trollem zwanego
weź go do domu, ptak będzie ten tego ...
Dopóki zajęty troll będzie robotą,
żonkę przelecisz z wielką ochotą.
Lecz jeśli roboty trollowi zbraknie
koniec bzykania, fujarka klapnie.
- Ogródek idź skopać! - już leży na żonie
nie bzyknął ni razu, ten wrzeszczy ”Skończone!”
- Garaż idź postaw! - gramoli się znowu,
nie zdążył wleźć nawet, troll stoi u progu.
Wkurzyła się baba, rozgrzana już cała
na ucho trollowi coś zrobić kazała.
Trzy dni się bzykali! aż rolnik zapytał
co robi troll mały, że tu nie zawitał?
Żona bez słowa do męża mrugnęła
i na wycieczkę nad wodę go wzięła.
Nad brzegiem jeziora troll siedzi i pierze
i co raz majtasy do ręki bierze.
Pod słońce patrzy, na boki się buja:
- to żółte z dupy nie zejdzie, ni ch*ja.
fujarka nie chciała, no wiecie, ten tego ...
Z rozpaczy żonę po ”głębszym” był walił
lecz nie fujarką, tym się nie chwalił.
Stwierdził, że renta mu się należy:
on leży, ptak leży, robota leży ...
Wracając raz z KRUSu ploteczkę zasłyszał
o mędrcu co sprawić miał, by mu nie wisiał.
Udał się zatem do starca szybciutko
ten mu doradził, zwięźle i krótko:
- Masz tu złośliwca trollem zwanego
weź go do domu, ptak będzie ten tego ...
Dopóki zajęty troll będzie robotą,
żonkę przelecisz z wielką ochotą.
Lecz jeśli roboty trollowi zbraknie
koniec bzykania, fujarka klapnie.
- Ogródek idź skopać! - już leży na żonie
nie bzyknął ni razu, ten wrzeszczy ”Skończone!”
- Garaż idź postaw! - gramoli się znowu,
nie zdążył wleźć nawet, troll stoi u progu.
Wkurzyła się baba, rozgrzana już cała
na ucho trollowi coś zrobić kazała.
Trzy dni się bzykali! aż rolnik zapytał
co robi troll mały, że tu nie zawitał?
Żona bez słowa do męża mrugnęła
i na wycieczkę nad wodę go wzięła.
Nad brzegiem jeziora troll siedzi i pierze
i co raz majtasy do ręki bierze.
Pod słońce patrzy, na boki się buja:
- to żółte z dupy nie zejdzie, ni ch*ja.
111
Dowcip #16190. Chłopu pewnemu w kategorii: „Śmieszne żarty o higienie”.
Rozmawiają sobie dwie blondynki:
- Wiesz, kupiłam sobie skunksa.
- I co?
- Zajebiście robi minetkę.
- No tak, ale co ze smrodem?
- Dwa dni rzygał, ale później się przyzwyczaił.
- Wiesz, kupiłam sobie skunksa.
- I co?
- Zajebiście robi minetkę.
- No tak, ale co ze smrodem?
- Dwa dni rzygał, ale później się przyzwyczaił.
217
Dowcip #27952. Rozmawiają sobie dwie blondynki w kategorii: „Śmieszne kawały o higienie”.

Przychodzi dziadek do burdelu i mówi:
- Chcę żeby mi któraś zrobiła laskę.
- To idzie pan na gore do siedemnastki i tam jest dziewczyna, która zrobi panu extra laskę.
No to gość leci na górę do pokoju, wchodzi i mówi:
- Siemasz mała klękaj i do dzieła.
No to niunia robi mu tą laskę i robi po ponownym czasie mówi.
- Dziadziu ale ten kutas nie staje.
- On nie ma stawać tylko ma być czysty.
- Chcę żeby mi któraś zrobiła laskę.
- To idzie pan na gore do siedemnastki i tam jest dziewczyna, która zrobi panu extra laskę.
No to gość leci na górę do pokoju, wchodzi i mówi:
- Siemasz mała klękaj i do dzieła.
No to niunia robi mu tą laskę i robi po ponownym czasie mówi.
- Dziadziu ale ten kutas nie staje.
- On nie ma stawać tylko ma być czysty.
79
Dowcip #4862. Przychodzi dziadek do burdelu i mówi w kategorii: „Żarty o higienie”.
Idzie sobie dwóch bezdomnych ulicą. Jeden podejrzliwie wciąga kilka razy nosem powietrze, w końcu mówi do drugiego:
- Zesrałeś się chyba!
Na to pierwszy:
- Eee, no coś Ty ...
Po chwili pierwszy znowu:
- Chyba się jednak zesrałeś!
Na to drugi:
- Daj mi spokój, nie zesrałem się!
Ida dalej, ale po kilkudziesięciu metrach pierwszy nie wytrzymuje, zrywa drugiemu gacie i oczywiście, wklejona we włosy na dupie wisi wielka, śmierdząca kupa więc krzyczy wkurzony:
- I co, nie zesrałeś się? A co to jest w takim razie?!
Na to drugi spokojnie:
- Aaa, myślałem że Ci chodzi o dzisiaj ...
- Zesrałeś się chyba!
Na to pierwszy:
- Eee, no coś Ty ...
Po chwili pierwszy znowu:
- Chyba się jednak zesrałeś!
Na to drugi:
- Daj mi spokój, nie zesrałem się!
Ida dalej, ale po kilkudziesięciu metrach pierwszy nie wytrzymuje, zrywa drugiemu gacie i oczywiście, wklejona we włosy na dupie wisi wielka, śmierdząca kupa więc krzyczy wkurzony:
- I co, nie zesrałeś się? A co to jest w takim razie?!
Na to drugi spokojnie:
- Aaa, myślałem że Ci chodzi o dzisiaj ...
422
Dowcip #30667. Idzie sobie dwóch bezdomnych ulicą. w kategorii: „Dowcipy o higienie”.

Amerykanka i jej koleżanka Arabka robią zakupy w supermarkecie. Przechodzą koło stoiska z warzywami. Arabka z góry ziemniaków wybiera dwa najbardziej okrągłe i mówi:
- Przypominają mi jądra mojego męża.
- Wow! Są takie duże?!
- Nie, takie brudne.
- Przypominają mi jądra mojego męża.
- Wow! Są takie duże?!
- Nie, takie brudne.
08
Dowcip #24420. Amerykanka i jej koleżanka Arabka robią zakupy w supermarkecie. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o higienie”.
Późnym popołudniem żydowskie dzieci bawią się na podwórzu. Chaimek przypatruje się uważnie umorusanej buzi Abramka i powiada:
- Załóżmy się, że zgadnę, co dzisiaj jadłeś na obiad.
- No co?
- Zupę pomidorową.
- Nieprawda! Zupę pomidorową jadłem wczoraj!
- Załóżmy się, że zgadnę, co dzisiaj jadłeś na obiad.
- No co?
- Zupę pomidorową.
- Nieprawda! Zupę pomidorową jadłem wczoraj!
16
Dowcip #13817. Późnym popołudniem żydowskie dzieci bawią się na podwórzu. w kategorii: „Żarty o higienie”.
