
Dowcipy o duchownych
Pani nauczycielka pyta się dzieci czy widziały kiedyś Matkę Boską. Nagle Jasiu krzyczy:
- Ja widziałem.
Nauczycielka pyta Jasia:
- Kiedy?
Jasiu na to:
- Gdy sprzątałem w ogródku księdza z plebani wyszła jakaś pani, a Ksiądz na to: ”o Matko Boska, żeby cię nikt nie zobaczył”.
- Ja widziałem.
Nauczycielka pyta Jasia:
- Kiedy?
Jasiu na to:
- Gdy sprzątałem w ogródku księdza z plebani wyszła jakaś pani, a Ksiądz na to: ”o Matko Boska, żeby cię nikt nie zobaczył”.
621
Dowcip #25036. Pani nauczycielka pyta się dzieci czy widziały kiedyś Matkę Boską. w kategorii: „Śmieszne żarty o duchownych”.
Lekcja na temat własnej przyszłości. Nauczycielka pyta Jasia:
- Jasiu, a ty kim byś chciał zostać jak dorośniesz?
- Chcę zostać księdzem jak mój dziatek i tata.
- Jasiu, a ty kim byś chciał zostać jak dorośniesz?
- Chcę zostać księdzem jak mój dziatek i tata.
29
Dowcip #24617. Lekcja na temat własnej przyszłości. w kategorii: „Śmieszne żarty o duchownych”.

Ksiądz na religii pyta dzieci:
- Po co Pan Bóg stworzył kota?
Nikt nie wie.
- Żeby łowił myszy. - wyjaśnia - A psa?
Tym razem dzieci wiedzą:
- Żeby pilnował domu.
- A owcę?
Nikt nie wie. Ksiądz podpowiada:
- No, Jasiu, a z czego jest zrobiony twój sweterek?
Jaś na to:
- Ze starych spodni tatusia.
- Po co Pan Bóg stworzył kota?
Nikt nie wie.
- Żeby łowił myszy. - wyjaśnia - A psa?
Tym razem dzieci wiedzą:
- Żeby pilnował domu.
- A owcę?
Nikt nie wie. Ksiądz podpowiada:
- No, Jasiu, a z czego jest zrobiony twój sweterek?
Jaś na to:
- Ze starych spodni tatusia.
319
Dowcip #32562. Ksiądz na religii pyta dzieci w kategorii: „Śmieszne żarty o duchownych”.
Matka z córeczką przechodzą koło kościoła. Matka mówi do dziecka:
- Patrz córeczko, tu jest dom Boży.
- Ale mamo, Bóg mieszka w niebie!
- Tak, ale tu prowadzi swój interes ...
- Patrz córeczko, tu jest dom Boży.
- Ale mamo, Bóg mieszka w niebie!
- Tak, ale tu prowadzi swój interes ...
212
Dowcip #23276. Matka z córeczką przechodzą koło kościoła. w kategorii: „Kawały o duchownych”.

Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Miłość, tato ... Serce nie sługa.
- No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inna kreację za tysiąc dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ją utrzymasz?
- Bóg pomoże ...
- Ona jeździ tylko Ferrari, porsche i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak Ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże ...
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena:
- I jak tato, spodobał Ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak mnie nazywał Bogiem.
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Miłość, tato ... Serce nie sługa.
- No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inna kreację za tysiąc dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ją utrzymasz?
- Bóg pomoże ...
- Ona jeździ tylko Ferrari, porsche i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak Ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże ...
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena:
- I jak tato, spodobał Ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak mnie nazywał Bogiem.
29
Dowcip #22872. Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza w kategorii: „Śmieszne dowcipy o duchownych”.
Przychodzi Irlandczyk do spowiedzi:
- Proszę księdza, ukradłem trochę drewna.
- Ile?
- Zbudowałem bodę dla psa.
- To nie jest źle ...
- Proszę księdza, ale mnie trochę tego drzewa zostało.
- Ile?
- Zbudowałem sobie garaż.
- No, to już gorzej, za pokutę ...
- Proszę księdza, ale mnie jeszcze tego drewna zostało.
- Ile?
- Zbudowałem sobie dom.
- Synu dzieżko zgrzeszyłeś, wiesz co to jest nowenna?
- Proszę księdza, Ja zbuduje te nowennę, mnie jeszcze tego drewna zostało.
- Proszę księdza, ukradłem trochę drewna.
- Ile?
- Zbudowałem bodę dla psa.
- To nie jest źle ...
- Proszę księdza, ale mnie trochę tego drzewa zostało.
- Ile?
- Zbudowałem sobie garaż.
- No, to już gorzej, za pokutę ...
- Proszę księdza, ale mnie jeszcze tego drewna zostało.
- Ile?
- Zbudowałem sobie dom.
- Synu dzieżko zgrzeszyłeś, wiesz co to jest nowenna?
- Proszę księdza, Ja zbuduje te nowennę, mnie jeszcze tego drewna zostało.
210
Dowcip #21984. Przychodzi Irlandczyk do spowiedzi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o duchownych”.

Dziękujemy za połączenie się ze Zborem Badaczy Pisma Świętego. Przykazaniem na dziś, jest Przykazanie Szóste: Nie będziesz... eerrr... Nie wolno... aaa... Powinieneś... yyy... Cholera! Ooops! Przepraszam! Po szczegóły odsyłamy do Pisma Świętego. Na razie prosimy o pozostawienie wiadomości.
31
Dowcip #21910. Dziękujemy za połączenie się ze Zborem Badaczy Pisma Świętego. w kategorii: „Śmieszny humor o duchownych”.
Przychodzi penitentka do spowiedzi. Mówi:
- Nie wiem, ojcze duchowny, czy nie zgrzeszyłam pychą. Stanęłam przed lustrem powiedziałam sobie: jaka ja jestem piękna.
Ksiądz wychyla się z konfesjonału i stwierdza:
- Nie, droga córko, to nie grzech, to tylko pomyłka.
- Nie wiem, ojcze duchowny, czy nie zgrzeszyłam pychą. Stanęłam przed lustrem powiedziałam sobie: jaka ja jestem piękna.
Ksiądz wychyla się z konfesjonału i stwierdza:
- Nie, droga córko, to nie grzech, to tylko pomyłka.
212
Dowcip #21537. Przychodzi penitentka do spowiedzi. w kategorii: „Dowcipy o duchownych”.

Spotyka się wieczorem dwóch księży, z których jeden narzeka:
- Dziś przy konfesjonale był taki galimatias, że naznaczając pokuty zapomniałem o udzielaniu rozgrzeszeń.
- Dziś przy konfesjonale był taki galimatias, że naznaczając pokuty zapomniałem o udzielaniu rozgrzeszeń.
32
Dowcip #18027. Spotyka się wieczorem dwóch księży, z których jeden narzeka w kategorii: „Humor o duchownych”.
W małej wsi ksiądz rozmawia z parafianką:
- Doszły mnie słuchy, córko, że wczoraj wieczorem ktoś u was straszliwie przeklinał. Tak nie można, dzieci się gorszą, a jaki zły przykład dla sasiadów.
- Bardzo przepraszam, ale właśnie wybieraliśmy się do kościoła i mój stary nie mógł znaleźć książeczki do nabożeństwa!
- Doszły mnie słuchy, córko, że wczoraj wieczorem ktoś u was straszliwie przeklinał. Tak nie można, dzieci się gorszą, a jaki zły przykład dla sasiadów.
- Bardzo przepraszam, ale właśnie wybieraliśmy się do kościoła i mój stary nie mógł znaleźć książeczki do nabożeństwa!
34
Dowcip #18029. W małej wsi ksiądz rozmawia z parafianką w kategorii: „Śmieszny humor o duchownych”.
