Dowcipy o cyrku
Na cyrkowej arenie odbywa się mrożący krew w żyłach numer. Artysta chwyta za grzywę największego lwa, po czym wkłada głowę do jego paszczy. Potem, jak gdyby nigdy nic wyciąga z kieszeni włóczkę i zaczyna robić na drutach. Po jakimś czasie wyjmuje głowę z pyska lwa i pokazuje widowni zrobiony na drutach szalik. Zachwycona publiczność bije brawo.
- Dziękuję. - mówi artysta. - A może ktoś z państwa potrafiłby to powtórzyć?
Z trzeciego rzędu wstaje jakaś kobiecina i woła:
- Ja! Z włóczki nie takie rzeczy już robiłam!
- Dziękuję. - mówi artysta. - A może ktoś z państwa potrafiłby to powtórzyć?
Z trzeciego rzędu wstaje jakaś kobiecina i woła:
- Ja! Z włóczki nie takie rzeczy już robiłam!
34
Dowcip #14260. Na cyrkowej arenie odbywa się mrożący krew w żyłach numer. w kategorii: „Dowcipy o cyrku”.
Przez wieś jadą wozy cyrkowe. Nagle do uszu jadących cyrkowców dochodzi przeraźliwy wrzask. Na podwórku, obok jednej z chałup jakiś chłop podskakuje w górę na wysokość komina, robi podwójne salto i spada na
ziemię. Z jednego z wozów cyrkowych wybiega dyrektor cyrku.
- Panie, widownia będzie zachwycona! Angażuję pana! Za jeden taki skok podczas przedstawienia dostanie pan pięćset złotych!
- Eee, tam ... Za pięćset złotych nie będę się co wieczór walił siekierą w nogę.
ziemię. Z jednego z wozów cyrkowych wybiega dyrektor cyrku.
- Panie, widownia będzie zachwycona! Angażuję pana! Za jeden taki skok podczas przedstawienia dostanie pan pięćset złotych!
- Eee, tam ... Za pięćset złotych nie będę się co wieczór walił siekierą w nogę.
213
Dowcip #7350. Przez wieś jadą wozy cyrkowe. w kategorii: „Śmieszne kawały o cyrku”.
Sowiecki cyrk państwowy numer siedemnaście nie ma powodzenia. Trybuny świecą pustkami. Dyrektor wpada na genialny pomysł: ogłasza, że gwoździem przedstawienia będzie rewelacyjny numer specjalny, a komu się on nie spodoba, dostanie zwrot dziesięciokrotnej ceny biletu. Publiczność szturmuje kasy, bilety są wyprzedane na miesiąc naprzód.
Podczas pierwszego przedstawienia dyrektor zapowiada:
- A teraz nasz numer specjalny. Komu się nie spodoba, otrzyma w kasie dziesięciokrotną cenę biletu. Towarzysze, orkiestra naszej bohaterskiej KGB odegra Międzynarodówkę.
Podczas pierwszego przedstawienia dyrektor zapowiada:
- A teraz nasz numer specjalny. Komu się nie spodoba, otrzyma w kasie dziesięciokrotną cenę biletu. Towarzysze, orkiestra naszej bohaterskiej KGB odegra Międzynarodówkę.
47
Dowcip #9253. Sowiecki cyrk państwowy numer siedemnaście nie ma powodzenia. w kategorii: „Kawały o cyrku”.
Jasio poszedł z tatą do cyrku. Podczas przedstawienia z uwagą obserwuje, jak mężczyzna przebrany za kowboja, który jeździ wokół areny na koniu i rzuca nożami w ścianę, pod którą stoi kobieta. Widzowie klaszczą.
- Z czego się oni tak cieszą? - dziwi się Jasio. - Przecież ani razu nie trafił!
- Z czego się oni tak cieszą? - dziwi się Jasio. - Przecież ani razu nie trafił!
23
Dowcip #11529. Jasio poszedł z tatą do cyrku. w kategorii: „Kawały o cyrku”.
Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia, idąc w dżungli zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył, że słoń ma gwóźdź wbity w nogę. Zrobiło mu się go żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć ”dziękuję”, potem poszedł. Odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć ”do widzenia” i zniknął wśród drzew. ”Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę!? pomyślał ratownik. Kilka lat później facet wybrał się do cyrku. Występowały tam różne zwierzęta, także słonie, ale jego uwagę zwrócił jeden słoń który patrzył na niego w ten sam sposób jak ten z dżungli. ”Czyżby to ten słoń?” pomyślał ”jest do tamtego taki podobny!”. Po występie podszedł do tego słonia, pogłaskał go w uszy, ale wtedy słoń złapał go trąbą i trzasnął nim kilka razy o podłogę zmieniając jego ciało w krwawy pasztet.
Okazało się, że to jednak nie był ten słoń.
Okazało się, że to jednak nie był ten słoń.
1324
Dowcip #1446. Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce. w kategorii: „Żarty o cyrku”.
Dlaczego sejm jest okrągły?
- A widział ktoś kwadratowy cyrk?
- A widział ktoś kwadratowy cyrk?
27
Dowcip #14649. Dlaczego sejm jest okrągły? w kategorii: „Śmieszne kawały o cyrku”.
Z dyrektorem cyrku rozmawia przez telefon artysta.
- Chciałbym się u pana zatrudnić.
- A co pan umie robić?
- Umiem połykać metrowej długości miecz.
- Eee, to ograny numer.
- Być może, ale ja mam tylko osiemdziesiąt centymetrów wzrostu.
- Chciałbym się u pana zatrudnić.
- A co pan umie robić?
- Umiem połykać metrowej długości miecz.
- Eee, to ograny numer.
- Być może, ale ja mam tylko osiemdziesiąt centymetrów wzrostu.
612
Dowcip #14682. Z dyrektorem cyrku rozmawia przez telefon artysta. w kategorii: „Śmieszny humor o cyrku”.
Jasio wraca ze szkoły z pokrwawionym nosem.
- Co ci się stało? - pyta mama.
- To przez tego magika z cyrku, który podczas przedstawienia wyciągnął mi z nosa złotą monetę!
- I zostawiił cię w takim stanie?
- On nie! Po przedstawieniu moi koledzy szukali następnych monet!
- Co ci się stało? - pyta mama.
- To przez tego magika z cyrku, który podczas przedstawienia wyciągnął mi z nosa złotą monetę!
- I zostawiił cię w takim stanie?
- On nie! Po przedstawieniu moi koledzy szukali następnych monet!
35
Dowcip #11227. Jasio wraca ze szkoły z pokrwawionym nosem. w kategorii: „Kawały o cyrku”.
Jasiu mówi do Taty.
- Tato pójdziemy do cyrku?
- Nie mam czasu.- Mówi Tata czytając gazetę.
- Obiecałeś- Mówi Jaś.- Wiesz podobno pokazują tam fajny numer. Naga kobieta jeździ na lwie.
A Tata mówi:
- No dobrze, pójdziemy. Tata dawno nie widział lwa.
- Tato pójdziemy do cyrku?
- Nie mam czasu.- Mówi Tata czytając gazetę.
- Obiecałeś- Mówi Jaś.- Wiesz podobno pokazują tam fajny numer. Naga kobieta jeździ na lwie.
A Tata mówi:
- No dobrze, pójdziemy. Tata dawno nie widział lwa.
29
Dowcip #5448. Jasiu mówi do Taty. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o cyrku”.
Wiecie dlaczego sejm jest okrągły?
- A widzieliście kiedyś kwadratowy cyrk?
- A widzieliście kiedyś kwadratowy cyrk?
27