Dowcipy o bólu i cierpieniu
Przychodzi karlica do ginekologa i mówi:
- Ile razy pada deszcz strasznie mnie pipka boli.
Lekarz kazał się rozebrać i zbadał ją dokładnie. Po badaniu mówi:
- Nie widzę żadnych zmian, ale dzisiaj nie pada. Proszę przyjść jak będzie padało.
Za parę dni był deszcz, karlica przychodzi ponownie.
- Panie doktorze, bo tak mnie boli, że ledwie tu przyszłam.
Doktor posadził ją w fotelu, po chwili namysłu mówi, że niezbędny będzie mały zabieg i czy się na niego zgadza.
- Tak, niech pan robi co jest konieczne.
Doktor usypia ją. Zasypiając karlica widzi wielkie nożyce w rękach doktora. Po jakimś czasie karlica budzi się. Lekarz pyta ją czy jeszcze coś boli. Karlica:
- Nic a nic. Co to było i co mi pan zrobił?
- Nic takiego, po prostu skróciłem pani cholewy w butach.
- Ile razy pada deszcz strasznie mnie pipka boli.
Lekarz kazał się rozebrać i zbadał ją dokładnie. Po badaniu mówi:
- Nie widzę żadnych zmian, ale dzisiaj nie pada. Proszę przyjść jak będzie padało.
Za parę dni był deszcz, karlica przychodzi ponownie.
- Panie doktorze, bo tak mnie boli, że ledwie tu przyszłam.
Doktor posadził ją w fotelu, po chwili namysłu mówi, że niezbędny będzie mały zabieg i czy się na niego zgadza.
- Tak, niech pan robi co jest konieczne.
Doktor usypia ją. Zasypiając karlica widzi wielkie nożyce w rękach doktora. Po jakimś czasie karlica budzi się. Lekarz pyta ją czy jeszcze coś boli. Karlica:
- Nic a nic. Co to było i co mi pan zrobił?
- Nic takiego, po prostu skróciłem pani cholewy w butach.
1132
Dowcip #9398. Przychodzi karlica do ginekologa i mówi w kategorii: „Żarty o bólu i cierpieniu”.
Pacjent pyta lekarza:
- Kiedy mam brać to lekarstwo?
- Zawsze dwie godziny przed bólem.
- Kiedy mam brać to lekarstwo?
- Zawsze dwie godziny przed bólem.
813
Dowcip #5779. Pacjent pyta lekarza w kategorii: „Śmieszne kawały o bólu i cierpieniu”.
Przychodzi blondynka do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, nie wiem co mi jest, jak tu się dotknę to mnie boli, tu jak się dotknę boli, tu też jak się dotknę.
Lekarz zbadał,obejrzał i mówi:
- Pani ma ręce połamane.
- Panie doktorze, nie wiem co mi jest, jak tu się dotknę to mnie boli, tu jak się dotknę boli, tu też jak się dotknę.
Lekarz zbadał,obejrzał i mówi:
- Pani ma ręce połamane.
98
Dowcip #6472. Przychodzi blondynka do lekarza i mówi w kategorii: „Śmieszne kawały o bólu i cierpieniu”.
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, bardzo boli mnie brzuch!
- A co pani jadła?
- Puszkę śledzi.
- Czy były świeże?
- Nie wiem, nie otwierałam!
- Panie doktorze, bardzo boli mnie brzuch!
- A co pani jadła?
- Puszkę śledzi.
- Czy były świeże?
- Nie wiem, nie otwierałam!
137
Dowcip #3409. Przychodzi baba do lekarza w kategorii: „Żarty o bólu i cierpieniu”.
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, tak mnie strasznie wątroba boli!
Na to lekarz:
- A pije Pan?
- Piję, ale to nie pomaga!
- Panie doktorze, tak mnie strasznie wątroba boli!
Na to lekarz:
- A pije Pan?
- Piję, ale to nie pomaga!
618
Dowcip #4316. Przychodzi facet do lekarza i mówi w kategorii: „Dowcipy o bólu i cierpieniu”.
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, siedziałam wczoraj na działce i coś mnie dzisiaj dupa boli.
Lekarz na to:
- Oj, niedobrze. Na pewno dostała pani wilka. Przepiszę pani czopki.
Baba wraca do domu, a ze była już stara i niedołężna, poprosiła wnuczka,aby wsadził jej ten czopek.
Wypina się do wnuczka,a on nagle krzyczy:
- Babciu!Pysk rozwarty, język wyparty,a smród... on chyba zdechł!
- Panie doktorze, siedziałam wczoraj na działce i coś mnie dzisiaj dupa boli.
Lekarz na to:
- Oj, niedobrze. Na pewno dostała pani wilka. Przepiszę pani czopki.
Baba wraca do domu, a ze była już stara i niedołężna, poprosiła wnuczka,aby wsadził jej ten czopek.
Wypina się do wnuczka,a on nagle krzyczy:
- Babciu!Pysk rozwarty, język wyparty,a smród... on chyba zdechł!
1218
Dowcip #917. Przychodzi baba do lekarza i mówi w kategorii: „Kawały o bólu i cierpieniu”.
Wynaleziono takie urządzenie, które podczas porodu z kobiety przenosi bóle na męża. Kowalska rodzi. Krzyczy okropnie. Lekarze ustawiają, tak, że 20% bólu idzie na męża. Kowalski stoi i uśmiecha się.
- Ale on to znosi... - myślą lekarze.
Kowalska nadal się drze... Dają 50% bólu na ojca. Kowalski nadal pełny luz. Kowalska też zaczęła się uśmiechać. No to lekarze dla przetestowania urządzenia dali 100% na ojca. Kowalska już się śmieje, opowiada dowcipy. Kowalska urodziła ślicznego synka. Lekarze wychodzą, a pod drzwiami leży martwy listonosz.
- Ale on to znosi... - myślą lekarze.
Kowalska nadal się drze... Dają 50% bólu na ojca. Kowalski nadal pełny luz. Kowalska też zaczęła się uśmiechać. No to lekarze dla przetestowania urządzenia dali 100% na ojca. Kowalska już się śmieje, opowiada dowcipy. Kowalska urodziła ślicznego synka. Lekarze wychodzą, a pod drzwiami leży martwy listonosz.
914
Dowcip #8387. Wynaleziono takie urządzenie w kategorii: „Śmieszne dowcipy o bólu i cierpieniu”.
Siedzą sobie na polanie trzy leniwce i przekomarzają się, który z nich jest najbardziej leniwy. Pierwszy mówi:
- Ja to jestem tak leniwy, że pewnego razu wisząc na drzewie zobaczyłem sztabkę złota pode mną, ale mówię sobie ”nie chce mi się jej podnosić”.
Drugi mówi:
- Ja to jestem taki leniwy, że pewnego razu idę sobie plażą, patrzę, a tam golutka Claudia Shiffer czeka żebym ją przeleciał, ale mówię sobie ”nie chce mi się”.
Trzeci na to:
- Panowie, ja to jestem najbardziej leniwy, bo pewnego razu poszedłem sobie do kina na komedie i cały seans płakałem ...
- Płakałeś na komedii?!- pytają koledzy.
-Tak, bo usiadłem sobie na jajach i mi się nie chciało poprawić.
- Ja to jestem tak leniwy, że pewnego razu wisząc na drzewie zobaczyłem sztabkę złota pode mną, ale mówię sobie ”nie chce mi się jej podnosić”.
Drugi mówi:
- Ja to jestem taki leniwy, że pewnego razu idę sobie plażą, patrzę, a tam golutka Claudia Shiffer czeka żebym ją przeleciał, ale mówię sobie ”nie chce mi się”.
Trzeci na to:
- Panowie, ja to jestem najbardziej leniwy, bo pewnego razu poszedłem sobie do kina na komedie i cały seans płakałem ...
- Płakałeś na komedii?!- pytają koledzy.
-Tak, bo usiadłem sobie na jajach i mi się nie chciało poprawić.
517
Dowcip #8968. Siedzą sobie na polanie trzy leniwce i przekomarzają się w kategorii: „Śmieszne żarty o bólu i cierpieniu”.
Przez wieś jadą wozy cyrkowe. Nagle do uszu jadących cyrkowców dochodzi przeraźliwy wrzask. Na podwórku, obok jednej z chałup jakiś chłop podskakuje w górę na wysokość komina, robi podwójne salto i spada na
ziemię. Z jednego z wozów cyrkowych wybiega dyrektor cyrku.
- Panie, widownia będzie zachwycona! Angażuję pana! Za jeden taki skok podczas przedstawienia dostanie pan pięćset złotych!
- Eee, tam ... Za pięćset złotych nie będę się co wieczór walił siekierą w nogę.
ziemię. Z jednego z wozów cyrkowych wybiega dyrektor cyrku.
- Panie, widownia będzie zachwycona! Angażuję pana! Za jeden taki skok podczas przedstawienia dostanie pan pięćset złotych!
- Eee, tam ... Za pięćset złotych nie będę się co wieczór walił siekierą w nogę.
213
Dowcip #7350. Przez wieś jadą wozy cyrkowe. w kategorii: „Śmieszne kawały o bólu i cierpieniu”.
Pewien mężczyzna opalał się na plecach i zdarzyło mu się usnąć. Oczywiście wskutek tego doznał poważnych poparzeń skóry. Zabrano go do szpitala. Szczególnie skóra na nogach była mocno zaczerwieniona i najlżejszy kontakt z nią, sprawiał facetowi ogromny ból. Lekarz przepisał mu zażywanie mnóstwa wody, delikatną maść oraz Viagrę. Zdziwiony pacjent pyta:
- A po co mi Viagra?!
- Dzięki temu pana spodnie nie będą ocierać się o nogi - odpowiada lekarz.
- A po co mi Viagra?!
- Dzięki temu pana spodnie nie będą ocierać się o nogi - odpowiada lekarz.
512