LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o alkoholu


Przychodzi facet do lekarza. Po kontrolnym badaniu lekarz zwraca się do pacjenta:
- Pije pan?
Facet myśli, drapie się po głowie.
- A nalej pan!
07

Dowcip #17746. Przychodzi facet do lekarza. w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.

Policjant zatrzymuje do kontroli samochód, w którym jedzie młode małżeństwo z dzieckiem. Daje kierowcy alkomat.
- Osiem dziesiątych promila. - odczytuje wynik.
- Panie władzo, macie zepsuty alkomat. - odpowiada stanowczo kierowca. - Niech żona dmuchnie.
- Pańska żona też ma osiem dziesiątych promila. - mówi po chwili policjant.
- Macie zepsute urządzenie i koniec. Niech dziecko dmuchnie.
- Osiem dziesiątych promila. - mówi policjant i zwraca się do kolegi:
- Janek, alkomat nam się zepsuł.
Samochód odjeżdża, a kierowca mówi do żony:
- Widzisz, kochanie. Mówiłaś, żeby Kubusiowi nie dawać. Zobacz, jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło.
111

Dowcip #27811. Policjant zatrzymuje do kontroli samochód w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.

Pani kazała przygotować dzieciom historie z morałem, które opowiedzieli im rodzice. Pierwsza jest Małgosia.
- Moi rodzice hodują kury na mięso. Kiedyś kupili dużo piskląt, już liczyli, ile zarobią, ale większość piskląt zdechła.
- Dobrze, Małgosiu, a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków, zanim nie dorosną, tak powiedzieli rodzice.
Następny opowiada Mareczek:
- Rodzice mają kurzą fermę. Kury zniosły dużo jaj, rodzice liczyli, ile zarobią, ale z większości jaj wykluły się koguty.
- Dobrze, Marku, a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura.
Kolej na Jasia:
- Dziadek Staszek podczas wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie do Polski. Miał mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę whisky. Pięćdziesiąt metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Szkopy już go zauważyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, na dwudziestu metrach odpiął spadochron i spadł między Niemców. I tu dawaj! Dziadek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z Arnoldem. Z osiemdziesięciu ubił i skończyły mu się pestki, to wyjął nóż i kosi Niemców jak Boryna zboże. Na trzydziestym klinga poszła, resztę dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani w spazmach mimo zażycia valium - pyta:
- Śliczna historyjka, ale jaki morał?
- Też taty pytałem, a on na to: ”Nie wkurzaj dziadka Staszka, jak se popije”.
316

Dowcip #27718. Pani kazała przygotować dzieciom historie z morałem w kategorii: „Żarty o alkoholu”.

Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość, inaczej mówiąc wprowadził totalną prohibicję. Idzie pierwszego dnia po lesie i patrzy, a tu leży w rowie zając.
- Nie wiesz zając, że w lesie jest prohibicja? Jak ty wyglądasz? Gdzie żeś się tak uchlał?
- Ej, no, misiek, musiałem, szwagier miał imieniny, no musiałem. Jutro już będę trzeźwy. - plączącym się językiem usiłuje się wytłumaczyć ze swojego stanu.
- No dobra, ale żeby mi to było ostatni raz!
Następnego dnia znów misiek robi kontrolę i znów widzi zająca poniewierającego się po lesie w stanie pomroczności jasnej.
- Zając, co ty wyprawiasz! Miałeś być dzisiaj już trzeźwy!
- Sorry, ale kumplowi urodziły się pięcioraczki i wstyd było nie wypić. Ale obiecuję, jutro już będę trzeźwy. Sto procent. Na pewno.
- Ale jak jutro zobaczę cię pijanego, to będzie nu zając, pagadi! - pogroził misiek i rozstali się we względnym pokoju.
Następnego dnia idzie sobie misiek przez las i ani śladu pijanych zajęcy. Przechodzi obok stawu i widzi jak tam w stanie totalnej fazy pławi się jakiś szarak.
- Znowu jesteś pijany oszuście jeden! - zagrzmiał misiek.
- Te, misiek, prohibicję to sobie możesz wprowadzać tym głupim zwierzątkom w lesie, a od nas rybek to się odczep!
24

Dowcip #25504. Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość w kategorii: „Humor o alkoholu”.

Żona wróciła dziś ze sklepu ze skrzynką piwa, kartonem wódki, ośmioma butelkami whisky i dwoma bochenkami chleba. Pytam zdziwiony:
- Mamy jakąś imprezę?
- Nie.
- Więc po co nam dwa chleby?
25

Dowcip #24878. Żona wróciła dziś ze sklepu ze skrzynką piwa, kartonem wódki w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.

Wesele na wsi w Kieleckiem, tam wszystko wypiją i dlatego przezorny pan młody schował sobie pod poduszkę pół literka na noc poślubną, co by mu się bardziej panna młoda podobała. Po trzech dniach goście weselni poszli sobie, no i czas na noc poślubną ... Młodzi udali się do sypialni, a teściowa podsłuchuje pod drzwiami ... Pan młody przed ”konsumpcją małżeństwa” sięga po butelczynę i coś mu się nie widzi jej zawartość, wiec głośno medytuje:
- Ruszana, nie ruszana, ruszana, nie ruszana i tak przez jakiś czas.
Teściowa nie wytrzymała, wpada do pokoju i krzyczy:
- Jonek! Nie ruszana! To tylko taki ród szeroko - piździasty!
214

Dowcip #24278. Wesele na wsi w Kieleckiem w kategorii: „Śmieszne dowcipy o alkoholu”.

Jaka jest różnica między atrakcyjną seksualnie blondyką, a kobietą, ktora nas seksualnie nie interesuje?
- Kilka setek wódki!
05

Dowcip #21870. Jaka jest różnica między atrakcyjną seksualnie blondyką, a kobietą w kategorii: „Humor o alkoholu”.

Do baru wchodzi facet, rozgląda się i wskazując na spitego do nieprzytomności faceta, zwraca się do barmana:
- Dla mnie to samo poproszę!
06

Dowcip #22203. Do baru wchodzi facet w kategorii: „Humor o alkoholu”.

Do tawerny portowej wtacza się dobrze podchmielony marynarz, kieruje swe kroki do baru i woła głośno:
- Kiedy ja piję, wszyscy piją!
Na tę zachętę, pcha się do bufetu cała orkiestra, kelnerzy, goście i fordanserki. Wszyscy piją za zdrowie marynarza. Kiedy już kieliszki zostały opróżnione, marynarz woła:
- Kiedy ja piję drugą kolejkę, wszyscy piją drugą kolejkę!
Oczywiście wszyscy dotrzymują mu kroku i cała tawerna pije po raz drugi. Nawet szoferzy czekający na postoju taksówek i policjant z rogu tłoczą się przy barze, a za drugą kolejką idzie trzecia i czwarta. Wreszcie pijany marynarz wyciąga z kieszeni jednego dolara, rzuca go ostentacyjnie na bufet i woła:
- Kiedy ja płacę, wszyscy płacą!
09

Dowcip #22204. Do tawerny portowej wtacza się dobrze podchmielony marynarz w kategorii: „Śmieszne żarty o alkoholu”.

Późnym wieczorem do domu dziesięcioletniego Jasia puka listonosz. Jasio mu otwiera. Listonosz widzi małego chłopca z cygarem w zębach i szklanką whisky w ręku i się pyta:
- Są rodzice?
- A wyglądam tak, jakby byli?
413

Dowcip #26284. Późnym wieczorem do domu dziesięcioletniego Jasia puka listonosz. w kategorii: „Humor o alkoholu”.

Śmieszne żarty o alkoholuKawały o alkoholuHumor o alkoholuDowcipy o alkoholuŚmieszne kawały o alkoholuŚmieszny humor o alkoholuŚmieszne dowcipy o alkoholuŻarty o alkoholu

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Translator Alfabetu Morse'a

» Auta osobowe

» Antonim

» Słownik znaczeń

» Odpowiedzi do krzyżówek

» Odmiana imion męskich przez przypadki

» Opiekunka seniora

» Słownik rymów do wyrażeń

» Stopniowanie przysłówków

» Synonim

» Wyliczanki dla najmłodszych dzieci

» Zagadki dla dzieci z odpowiedziami do drukowania

» Zmiana czasu - informacje

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost