Dowcipy o alkoholu
Blondynka pracuje jako kelnerka. Podchodzi do klienta i pyta:
- Co podać?
- Dwa piwa. Jedno z sokiem.
- A które z sokiem?
- Co podać?
- Dwa piwa. Jedno z sokiem.
- A które z sokiem?
626
Dowcip #26096. Blondynka pracuje jako kelnerka. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o alkoholu”.
Mama mówi do taty:
- Porozmawiaj z Jasiem, bo ma słabe oceny.
Ojciec woła Jasia, Jasiu przychodzi, a ojciec wyjmuje piwo:
- Może się napijesz?
- Tato, przecież wiesz, że nie piję.
- Bierz.
Jasiu bierze. Po chwili ojciec wyjmuje fajki.
- Masz, zapal se.
- Ale tato, ja nie palę.
- Bierz.
Ojciec wyjmuje Playboya:
- Masz, oglądaj.
- Ale tato.
- Bierz.
Jasiu bierze, ogląda, po kilku minutach już sam sięga po papierosa i pyta się:
- Hej, tato? No kurcze i kto to wszystko dupczy?
- Prymusi, synu. Prymusi.
- Porozmawiaj z Jasiem, bo ma słabe oceny.
Ojciec woła Jasia, Jasiu przychodzi, a ojciec wyjmuje piwo:
- Może się napijesz?
- Tato, przecież wiesz, że nie piję.
- Bierz.
Jasiu bierze. Po chwili ojciec wyjmuje fajki.
- Masz, zapal se.
- Ale tato, ja nie palę.
- Bierz.
Ojciec wyjmuje Playboya:
- Masz, oglądaj.
- Ale tato.
- Bierz.
Jasiu bierze, ogląda, po kilku minutach już sam sięga po papierosa i pyta się:
- Hej, tato? No kurcze i kto to wszystko dupczy?
- Prymusi, synu. Prymusi.
1330
Dowcip #26110. Mama mówi do taty w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.
Zasada każdego alkoholika:
- Alkohol to twój wróg więc lej go w mordę!
- Alkohol to twój wróg więc lej go w mordę!
39
Dowcip #26000. Zasada każdego alkoholika w kategorii: „Żarty o alkoholu”.
Na budowie robotnicy rzucają monetą:
- Jak wypadnie reszka, gramy w karty, a jak orzeł idziemy na piwo.
- A jak stanie na sztorc?
- Pech to pech, wtedy zabieramy się do roboty ...
- Jak wypadnie reszka, gramy w karty, a jak orzeł idziemy na piwo.
- A jak stanie na sztorc?
- Pech to pech, wtedy zabieramy się do roboty ...
417
Dowcip #26029. Na budowie robotnicy rzucają monetą w kategorii: „Kawały o alkoholu”.
Żona mówi do męża:
- Chleb się skończył, idź kup.
Po kwadransie mąż wraca z bochenkiem chleba i flaszką wódki:
- Nie uwierzysz kochanie, ale znów nie mieli wydać reszty!
- Chleb się skończył, idź kup.
Po kwadransie mąż wraca z bochenkiem chleba i flaszką wódki:
- Nie uwierzysz kochanie, ale znów nie mieli wydać reszty!
29
Dowcip #25942. Żona mówi do męża w kategorii: „Dowcipy o alkoholu”.
Żona prosi męża, by skoczył do pobliskiego sklepu:
- Kup mi kochanie pół litra oleju.
Po jakimś czasie mąż wraca.
- Kupiłeś?
- Pół litra kupiłem, ale na olej już nie starczyło ...
- Kup mi kochanie pół litra oleju.
Po jakimś czasie mąż wraca.
- Kupiłeś?
- Pół litra kupiłem, ale na olej już nie starczyło ...
513
Dowcip #25989. Żona prosi męża, by skoczył do pobliskiego sklepu w kategorii: „Śmieszne dowcipy o alkoholu”.
Podczas badania lekarz pyta pacjenta:
- Pije pan?
- A ma pan coś?!
- Pije pan?
- A ma pan coś?!
19
Dowcip #25923. Podczas badania lekarz pyta pacjenta w kategorii: „Śmieszne kawały o alkoholu”.
Lekarz pyta pacjenta:
- Czy często pan pije?
- Od czasu do czasu.
- To znaczy?
- Od czasu jak knajpę otworzą do czasu aż ją zamkną.
- Czy często pan pije?
- Od czasu do czasu.
- To znaczy?
- Od czasu jak knajpę otworzą do czasu aż ją zamkną.
19
Dowcip #25804. Lekarz pyta pacjenta w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.
Ojciec wysłał Jasia do sklepu po wódkę. Wchodzi więc Jasiu do monopolowego i mówi:
- Poproszę wódkę.
- Takim małym dzieciom nie sprzedajemy alkoholu.
Zapłakany Jasiu wraca do domu i mówi do taty:
- Tato, nie chcieli mi sprzedać wódki.
- Powiedz, że masz osiemnaście lat, dwoje dzieci, twoja żona leży w szpitalu, a twój dowód osobisty utopił się w kiblu.
Na to szczęśliwy Jasiu zachodzi do sklepu i mówi.
- Mam dwa lata, osiemnaścioro dzieci, moja żona utopiła się w kiblu, a mój dowód osobisty leży w szpitalu.
- Poproszę wódkę.
- Takim małym dzieciom nie sprzedajemy alkoholu.
Zapłakany Jasiu wraca do domu i mówi do taty:
- Tato, nie chcieli mi sprzedać wódki.
- Powiedz, że masz osiemnaście lat, dwoje dzieci, twoja żona leży w szpitalu, a twój dowód osobisty utopił się w kiblu.
Na to szczęśliwy Jasiu zachodzi do sklepu i mówi.
- Mam dwa lata, osiemnaścioro dzieci, moja żona utopiła się w kiblu, a mój dowód osobisty leży w szpitalu.
18
Dowcip #25600. Ojciec wysłał Jasia do sklepu po wódkę. w kategorii: „Kawały o alkoholu”.
Policjanci zatrzymują kierowcę:
- Panie kierowco, poprosimy dokumenty.
Kierowca podaje dokumenty policjantowi. Policjant sprawdza:
- W porządku. To jeszcze pan dmuchnie w alkomat.
Kierowca dmucha, alkomat pokazuje zero.
- Zero? Chyba się zepsuł. - mówi jeden z policjantów.
- Jak to się zepsuł? Dawaj!
Drugi policjant dmucha w alkomat:
- No i o co ci chodzi?! Dwa i pół! W porządku jest!
- Panie kierowco, poprosimy dokumenty.
Kierowca podaje dokumenty policjantowi. Policjant sprawdza:
- W porządku. To jeszcze pan dmuchnie w alkomat.
Kierowca dmucha, alkomat pokazuje zero.
- Zero? Chyba się zepsuł. - mówi jeden z policjantów.
- Jak to się zepsuł? Dawaj!
Drugi policjant dmucha w alkomat:
- No i o co ci chodzi?! Dwa i pół! W porządku jest!
16