Dowcipy o alkoholu
Młody aktor dostał po raz pierwszy główna rolę. Postanowił poradzić się starego mistrza.
- Mistrzu, mam zagrać w pierwszym akcie kompletnie zalanego faceta. Mógłby mi pan dać kilka rad.
- To proste skocz do bufetu, walnij kilka setek i graj siebie.
- Mistrzu, ale jest problem. W drugim akcie mam być trzeźwy.
- No kochanieńki do tego to potrzeba już deko talentu.
- Mistrzu, mam zagrać w pierwszym akcie kompletnie zalanego faceta. Mógłby mi pan dać kilka rad.
- To proste skocz do bufetu, walnij kilka setek i graj siebie.
- Mistrzu, ale jest problem. W drugim akcie mam być trzeźwy.
- No kochanieńki do tego to potrzeba już deko talentu.
217
Dowcip #32992. Młody aktor dostał po raz pierwszy główna rolę. w kategorii: „Śmieszne żarty o alkoholu”.
Policjant zatrzymuje samochód, w środku kierowca, żona i dziecko. Standardowa kontrola plus alkomat. Wynik 1, 7 promila, na co kierowca mówi, że to pomyłka i że on obiad z rodziną jadł i żeby żonę też przebadać. Żona dmucha i jest 1, 9 promila! Gliniarz mówi:
- No, ale mogliście pić razem!
- To przebadajmy dziecko! - mówi kierowca.
Dzieciak dmucha i wychodzi 2, 4! Gliniarz przeprasza, stwierdza że maszyna zepsuta i życzy szerokiej drogi. Kierowca odjeżdża i mówi do rodzinki:
- A nie mówiłem, że Wam może zaszkodzi, ale mnie pomoże!!!
- No, ale mogliście pić razem!
- To przebadajmy dziecko! - mówi kierowca.
Dzieciak dmucha i wychodzi 2, 4! Gliniarz przeprasza, stwierdza że maszyna zepsuta i życzy szerokiej drogi. Kierowca odjeżdża i mówi do rodzinki:
- A nie mówiłem, że Wam może zaszkodzi, ale mnie pomoże!!!
110
Dowcip #32916. Policjant zatrzymuje samochód, w środku kierowca, żona i dziecko. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o alkoholu”.
Po zaliczeniu wielu barów w miasteczku dwaj przyjaciele bez grosza postanawiają udać się do mieszkania jednego z nich celem wypicia po piwku.
Przed drzwiami mieszkania jeden mówi:
- Musimy zachowywać się cicho... Jest już po dwudziestej drugiej i żona z pewnością już śpi!
Wchodzą do przedpokoju. Jeden poszedł do kuchni, a drugi zagląda do sypialni. Po chwili wpada do kuchni i szepcze...
- Ktoś jest w łóżku z Twoją żoną!
- Ciszej! Mamy tylko po piwie dla siebie!
Przed drzwiami mieszkania jeden mówi:
- Musimy zachowywać się cicho... Jest już po dwudziestej drugiej i żona z pewnością już śpi!
Wchodzą do przedpokoju. Jeden poszedł do kuchni, a drugi zagląda do sypialni. Po chwili wpada do kuchni i szepcze...
- Ktoś jest w łóżku z Twoją żoną!
- Ciszej! Mamy tylko po piwie dla siebie!
16
Dowcip #32857. Po zaliczeniu wielu barów w miasteczku dwaj przyjaciele bez grosza w kategorii: „Śmieszne żarty o alkoholu”.
W całej Europie przeprowadzono prosty test. Było tylko jedno pytanie:
Ile to jest 10 x 100 gramów?
Prawie we wszystkich krajach dziewięćdziesiąt dziewięć procent ankietowanych odpowiedziało, że jest to jeden kilogram.
Jedynie w Polsce i w Rosji ponad dziewięćdziesiąt pięć procent odpowiedzi brzmiało - jeden litr.
Ile to jest 10 x 100 gramów?
Prawie we wszystkich krajach dziewięćdziesiąt dziewięć procent ankietowanych odpowiedziało, że jest to jeden kilogram.
Jedynie w Polsce i w Rosji ponad dziewięćdziesiąt pięć procent odpowiedzi brzmiało - jeden litr.
522
Dowcip #32827. W całej Europie przeprowadzono prosty test. w kategorii: „Śmieszne kawały o alkoholu”.
Fąfara przychodził sobie do knajpy, zamawiał dziesięć kieliszków wódki, stawiał na barze, po czym pierwszy i ostatni odsuwał w kierunku barmana, a pozostałe osiem wypijał. I tak za każdym razem. Po którymś tam razie z kolei, barman nie wytrzymał i mówi:
- Panie, ja Panu postawię z własnej kieszeni te dziesięć pięćdziesiątek, tylko powiedz mi Pan dlaczego pijesz Pan tylko te osiem środkowych, a dwie skrajne zawsze zwracasz?
- A bo widzisz Pan, Panie barman. Pierwszy nie smakuje, a ostatni może zaszkodzić.
- Panie, ja Panu postawię z własnej kieszeni te dziesięć pięćdziesiątek, tylko powiedz mi Pan dlaczego pijesz Pan tylko te osiem środkowych, a dwie skrajne zawsze zwracasz?
- A bo widzisz Pan, Panie barman. Pierwszy nie smakuje, a ostatni może zaszkodzić.
210
Dowcip #32663. Fąfara przychodził sobie do knajpy w kategorii: „Żarty o alkoholu”.
Spotyka się dwóch meneli, jeden narzeka:
- Kurczę, nawet w czasie urlopu myślę o robocie.
- A jak to się objawia?
- Wczoraj byłem na grzybach, a uzbierałem dwa kosze puszek.
- Kurczę, nawet w czasie urlopu myślę o robocie.
- A jak to się objawia?
- Wczoraj byłem na grzybach, a uzbierałem dwa kosze puszek.
07
Dowcip #32594. Spotyka się dwóch meneli, jeden narzeka w kategorii: „Humor o alkoholu”.
Chasyd opowiada:
- Nasz rabin to człowiek doprawdy święty! Krążyły wśród nas wieści, że ilekroć znajdzie się sam w komnacie, natychmiast popada w ekstazę. Chciałem się o tym przekonać na własne oczy, więc pewnej nocy wlazłem pod jego łóżko. To co widziałem, to cud najprawdziwszy! To nie może się wprost pomieścić w głowie! Kiedy rabbi przekroczył próg pokoju, twarz jego był jasna i przejrzysta. Na stole stała butelka i ta butelka była czerwona jak rubin. Po upływie kwadransa butelka była jasna i przejrzysta, zaś twarz naszego cadyka czerwona jak rubin!
- Nasz rabin to człowiek doprawdy święty! Krążyły wśród nas wieści, że ilekroć znajdzie się sam w komnacie, natychmiast popada w ekstazę. Chciałem się o tym przekonać na własne oczy, więc pewnej nocy wlazłem pod jego łóżko. To co widziałem, to cud najprawdziwszy! To nie może się wprost pomieścić w głowie! Kiedy rabbi przekroczył próg pokoju, twarz jego był jasna i przejrzysta. Na stole stała butelka i ta butelka była czerwona jak rubin. Po upływie kwadransa butelka była jasna i przejrzysta, zaś twarz naszego cadyka czerwona jak rubin!
312
Dowcip #32599. Chasyd opowiada w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.
Przy jednym z klombów w parku, w Warszawie stoi staruszek z wędką w dłoni, żyłka ze spławikiem zanurzona w kwiatkach. Widok dosyć osobliwy. Do staruszka podchodzi młody biznesmen i pyta, co ten robi. Staruszek odpowiada, że wędkuje. Zafrapowany starczą demencją, tak rozczulająco się objawiającą, młody człowiek zaprasza staruszka do kafei. Staruszek chętnie przystaje na propozycję i już po chwili siada wygodnie na kawiarnianej kanapie. Nawiązuje się rozmowa:
- Nie chciałbym nadużywać Pańskiej gościnności, ale czy mógłbym zamówić koniak?
- Jasne, kelner! Hennesy dla pana! I niech pan tu przyniesie humidor.
Staruszek wybiera sobie cygaro, zapala i pociąga koniaczek. Młodzian pyta, z żartobliwym przekąsem:
- No i jak tam dzisiejsze połowy?
- A dziękuję, bardzo dobrze. Pan jest czwarty.
- Nie chciałbym nadużywać Pańskiej gościnności, ale czy mógłbym zamówić koniak?
- Jasne, kelner! Hennesy dla pana! I niech pan tu przyniesie humidor.
Staruszek wybiera sobie cygaro, zapala i pociąga koniaczek. Młodzian pyta, z żartobliwym przekąsem:
- No i jak tam dzisiejsze połowy?
- A dziękuję, bardzo dobrze. Pan jest czwarty.
09
Dowcip #32587. Przy jednym z klombów w parku w kategorii: „Dowcipy o alkoholu”.
Żona do pijanego Kowalskiego:
- Codziennie pijany przychodzisz, idź na cmentarz, zobacz ilu młodych ludzi od wódki umarło.
Na drugi dzień Kowalski tradycyjnie wtacza się do domu i mówi:
- Byłem na cmentarzu, przeczytałem wszystkie szarfy. Od żony, od sąsiadów, od rodziny. Ale nikt od wódki.
- Codziennie pijany przychodzisz, idź na cmentarz, zobacz ilu młodych ludzi od wódki umarło.
Na drugi dzień Kowalski tradycyjnie wtacza się do domu i mówi:
- Byłem na cmentarzu, przeczytałem wszystkie szarfy. Od żony, od sąsiadów, od rodziny. Ale nikt od wódki.
031
Dowcip #32476. Żona do pijanego Kowalskiego w kategorii: „Humor o alkoholu”.
W czasie sobotniej popijawy w barakowozie kierownika budowy padł pomysł aby niedzielne przedpołudnie spędzić w duchu sportowej rywalizacji. Rano kierownik zebrał wszystkich, nadających się do użytku, podwładnych i ogłosił program zawodów. Ta budowlana olimpiada miała więc składać się z dwóch konkurencji. Picia jednego litra wódy na czas i konkursu na najstraszniejszy wyraz twarzy. Po kwadransie znane już były wyniki. W pierwszej dyscyplinie zwyciężył majster elektryków, który litr wytrąbił w siedem minut i dwadzieścia cztery sekundy. Zwycięzcą drugiej, bezapelacyjnie został okrzyknięty murarz Kowalski po tym jak się zorientował, że żaden go nie obudził przed rozpoczęciem pierwszej konkurencji.
211