Dowcipy o agencji towarzyskiej
Mały Jasiu przeczytał w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską. Po chwili pyta ojca:
- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?
Zakłopotany ojciec odpowiada:
- No, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Nazajutrz Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, biegnie do agencji towarzyskiej. Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Mam nawet pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy chlebka, posmarowała je masłem oraz miodem i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasi wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co? - pytają Jasia po chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?
Zakłopotany ojciec odpowiada:
- No, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Nazajutrz Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, biegnie do agencji towarzyskiej. Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Mam nawet pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy chlebka, posmarowała je masłem oraz miodem i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasi wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co? - pytają Jasia po chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
08
Dowcip #16862. Mały Jasiu przeczytał w gazecie w kategorii: „Kawały o agencji towarzyskiej”.
Po ostrej imprezie przychodzi trzech kumpli do burdelu. Proszą o trzy kobiety.
- Mamy tylko dwie, - odpowiada im alfons - ale mamy jeszcze gumową lalę.
- Bierzemy je, a lalę damy Frankowi. Jest tak pijany, że nie zauważy różnicy.
Następnego dnia spotykają się i opowiadają jak było:
- No, spox - mówi pierwszy.
- Moja też była ok. - opowiada drugi.
- A moja była jakaś dziwna - skarży się Franek. - Ja ją ugryzłem w cycka, a ta z piskiem wyleciała przez okno.
- Mamy tylko dwie, - odpowiada im alfons - ale mamy jeszcze gumową lalę.
- Bierzemy je, a lalę damy Frankowi. Jest tak pijany, że nie zauważy różnicy.
Następnego dnia spotykają się i opowiadają jak było:
- No, spox - mówi pierwszy.
- Moja też była ok. - opowiada drugi.
- A moja była jakaś dziwna - skarży się Franek. - Ja ją ugryzłem w cycka, a ta z piskiem wyleciała przez okno.
59
Dowcip #9631. Po ostrej imprezie przychodzi trzech kumpli do burdelu. w kategorii: „Śmieszny humor o burdelu”.
Przy obecnej jakości kandydatów pójście na wybory można porównać z wizytą w burdelu celem wybrania sobie żony.
48
Dowcip #12394. Przy obecnej jakości kandydatów pójście na wybory można porównać z w kategorii: „Kawały o agencji towarzyskiej”.
Idzie Jasiu do burdelu ze skarbonką i rozjechaną żabą i pyta się burdel - mamy:
- Czy mogę prosić panią chorą na AIDS?
- Ale dziecko, po co ci pani chora na AIDS?
- A czy to prawda, że jeśli będę się ruchać z panią chorą na AIDS to ja tez będę miał AIDS?
- Tak.
- A czy to prawda, że później jak przyjdzie moja niania i będzie mnie molestować, to ona tez będzie mieć AIDS?
- Tak.
- A czy to prawda, że jak później przyjdzie mój tata i będzie ruchać się z moją nianią, to on też będzie miał AIDS?
- Tak.
- A czy jak później mój tata bezie się ruchać z moją mama to ona też będzie mieć AIDS?
- Tak.
A czy jak co środę, przyjedzie śmieciarz i będzie się ruchać z mojĄ mamą, to on też będzie miał AIDS?
- Tak.
- No, o tego kutasa mi chodzi, bo mi żabkę rozjechał!
- Czy mogę prosić panią chorą na AIDS?
- Ale dziecko, po co ci pani chora na AIDS?
- A czy to prawda, że jeśli będę się ruchać z panią chorą na AIDS to ja tez będę miał AIDS?
- Tak.
- A czy to prawda, że później jak przyjdzie moja niania i będzie mnie molestować, to ona tez będzie mieć AIDS?
- Tak.
- A czy to prawda, że jak później przyjdzie mój tata i będzie ruchać się z moją nianią, to on też będzie miał AIDS?
- Tak.
- A czy jak później mój tata bezie się ruchać z moją mama to ona też będzie mieć AIDS?
- Tak.
A czy jak co środę, przyjedzie śmieciarz i będzie się ruchać z mojĄ mamą, to on też będzie miał AIDS?
- Tak.
- No, o tego kutasa mi chodzi, bo mi żabkę rozjechał!
024
Dowcip #9993. Idzie Jasiu do burdelu ze skarbonką i rozjechaną żabą i pyta się w kategorii: „Kawały o burdelu”.
Jasiu był jedynym chłopakiem w klasie wśród 17 dziewcząt i strasznie przeklinał. Na przerwie podchodzi pani do Jasia i mówi:
- Jutro nie przyjdziesz do szkoły ponieważ przeklinasz, a przychodzi komisja!
Na to Jasiu:
- Przyjdę!
Pani znowu krzyknęła, Jasiu zaprzeczył.
Pani podeszła do dziewczynek i mówi:
- Jeżeli Jasiu przeklnie macie wyjść wszystkie z klasy.
Następnego dnia przychodzi komisja i pytają się dzieci:
- Co nowego budują w naszym mieście?
Dzieci odpowiadają:
- Pałac kultury.
- Drapacz chmur.
Podchodzą i pytają Jasia:
- Dlaczego nic nie mówisz?
- Pani mi nie pozwoliła.
Pan z komisji pyta:
- To co nowego budują w mieście?
Jasiu na to.
- Burdel!
Dziewczęta wychodzą z klasy, a Jasiu krzyczy:
- A wy gdzie? Dopiero fundamenty stoją.
- Jutro nie przyjdziesz do szkoły ponieważ przeklinasz, a przychodzi komisja!
Na to Jasiu:
- Przyjdę!
Pani znowu krzyknęła, Jasiu zaprzeczył.
Pani podeszła do dziewczynek i mówi:
- Jeżeli Jasiu przeklnie macie wyjść wszystkie z klasy.
Następnego dnia przychodzi komisja i pytają się dzieci:
- Co nowego budują w naszym mieście?
Dzieci odpowiadają:
- Pałac kultury.
- Drapacz chmur.
Podchodzą i pytają Jasia:
- Dlaczego nic nie mówisz?
- Pani mi nie pozwoliła.
Pan z komisji pyta:
- To co nowego budują w mieście?
Jasiu na to.
- Burdel!
Dziewczęta wychodzą z klasy, a Jasiu krzyczy:
- A wy gdzie? Dopiero fundamenty stoją.
316
Dowcip #1916. Jasiu był jedynym chłopakiem w klasie wśród 17 dziewcząt i strasznie w kategorii: „Śmieszne żarty o agencji towarzyskiej”.
Przychodzi Jasiu do burdelu z rozjechaną żabą oraz skarbonką i mówi do burdelmamy:
- Dzień dobry. Czy jest pani chora na AIDS?
- Dziecko, po co ci pani chora na AIDS?
- No bo jeśli będę uprawiał seks z panią chorą na AIDS to będę chory na AIDS, tak?
- Tak.
- A czy jeśli moja opiekunka przyjdzie do mnie jak co dzień i będzie mnie molestować to czy będzie chora na AIDS?
- Tak.
- A czy jeśli mój tato będzie uprawiał seks z moją opiekunką, to czy on też będzie chory na AIDS?
- Tak.
- A czy jeśli moja mama będzie uprawiać seks z moim tatą to czy ona też będzie chora na AIDS?
- Tak.
- A czy jeśli śmieciarz przyjedzie jak w każdą środę i będzie uprawiał seks z moją mamą to czy będzie chory na AIDS?
- Tak.
- No i o tego sukinsyna mi chodziło, bo mi żabę rozjechał.
- Dzień dobry. Czy jest pani chora na AIDS?
- Dziecko, po co ci pani chora na AIDS?
- No bo jeśli będę uprawiał seks z panią chorą na AIDS to będę chory na AIDS, tak?
- Tak.
- A czy jeśli moja opiekunka przyjdzie do mnie jak co dzień i będzie mnie molestować to czy będzie chora na AIDS?
- Tak.
- A czy jeśli mój tato będzie uprawiał seks z moją opiekunką, to czy on też będzie chory na AIDS?
- Tak.
- A czy jeśli moja mama będzie uprawiać seks z moim tatą to czy ona też będzie chora na AIDS?
- Tak.
- A czy jeśli śmieciarz przyjedzie jak w każdą środę i będzie uprawiał seks z moją mamą to czy będzie chory na AIDS?
- Tak.
- No i o tego sukinsyna mi chodziło, bo mi żabę rozjechał.
210
Dowcip #3714. Przychodzi Jasiu do burdelu z rozjechaną żabą oraz skarbonką i mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o agencji towarzyskiej”.
Mąż do żony:
- Co to ma znaczyć? Znalazłem w twojej torebce list z biura matrymonialnego, że będą mieli propozycję na twoją ofertę?
- Och nie gniewaj się, to stare dzieje. No wtedy, kiedy byłeś tak ciężko chory.
- Co to ma znaczyć? Znalazłem w twojej torebce list z biura matrymonialnego, że będą mieli propozycję na twoją ofertę?
- Och nie gniewaj się, to stare dzieje. No wtedy, kiedy byłeś tak ciężko chory.
43
Dowcip #17265. Mąż do żony w kategorii: „Śmieszne dowcipy o burdelu”.
Wpada koleś do burdelu i mówi:
- Co mogę dostać za pięć złotych?
Burdelmama się zastanawia, zastanawia i mówi:
- Mogę co najwyżej nasikać do talerza.
- O, to poproszę.
- Co mogę dostać za pięć złotych?
Burdelmama się zastanawia, zastanawia i mówi:
- Mogę co najwyżej nasikać do talerza.
- O, to poproszę.
215
Dowcip #31122. Wpada koleś do burdelu i mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o burdelu”.
Koszarowy zakład fryzjerski. Na jednym z foteli fryzjer właśnie kończy golić porucznika.
- Pan porucznik życzy wodę kolońską?
- Eee, nie, jak tak wonieję, to moja żona myśli, że byłem w burdelu.
Na to sierżant z sąsiedniego fotela:
- A ja owszem, poproszę, moja żona nie wie, jak w burdelu pachnie.
- Pan porucznik życzy wodę kolońską?
- Eee, nie, jak tak wonieję, to moja żona myśli, że byłem w burdelu.
Na to sierżant z sąsiedniego fotela:
- A ja owszem, poproszę, moja żona nie wie, jak w burdelu pachnie.
49
Dowcip #19014. Koszarowy zakład fryzjerski. w kategorii: „Śmieszne kawały o burdelu”.
Masztalski spotyka na ulicy kolegę i mówi:
- Ładny garnitur! Nieźle wyglądasz!
- Prowadzę sporą agencję towarzyską.
- To pewnie nieźle Ci się powodzi?
- Tak ale początki były ciężkie. Zaczynaliśmy bardzo skromnie: moja żona, moje dwie córki i teściowa.
- Ładny garnitur! Nieźle wyglądasz!
- Prowadzę sporą agencję towarzyską.
- To pewnie nieźle Ci się powodzi?
- Tak ale początki były ciężkie. Zaczynaliśmy bardzo skromnie: moja żona, moje dwie córki i teściowa.
35