Dowcipy o Masztalskim
Pan Masztalski zajął miejsce w tramwaju, a na siedzeniu obok położył okulary. Następnie wyjął książkę i już chciał rozpocząć lekturę, ale niestety zapomniał gdzie położył okulary. Widząc to, stojąca obok dziewczynka podaje mu je, dygnąwszy z wdziękiem.
- Bardzo ci dziękuję, dziewczynko - powiedział Masztalski patrząc na dziecko. - A jak ty się nazywasz?
- Celina Masztalska.
- Bardzo ci dziękuję, dziewczynko - powiedział Masztalski patrząc na dziecko. - A jak ty się nazywasz?
- Celina Masztalska.
311
Dowcip #18613. Pan Masztalski zajął miejsce w tramwaju w kategorii: „Śmieszne kawały o Masztalskim”.
Czy słońce i teściowa mają jakieś wspólne cechy? - pyta Masztalski Ecika.
- Toć, że mają! - odpowiada Ecik. - Na słońce nie można patrzeć i na teściową też nie.
- Toć, że mają! - odpowiada Ecik. - Na słońce nie można patrzeć i na teściową też nie.
514
Dowcip #18970. Czy słońce i teściowa mają jakieś wspólne cechy? w kategorii: „Śmieszne żarty o Masztalskim”.
Masztalski opowiada koledze, jak to poszedł obejrzeć wyścigi konne na Służewcu.
- Stołech blisko tego toru, wiesz i nagle schyliłech się, coby zawiązać sznurowadło. No i wtedy ktoś założył mi siodło na plecy.
- Niemożliwe! I co?
- Byłech drugi.
- Stołech blisko tego toru, wiesz i nagle schyliłech się, coby zawiązać sznurowadło. No i wtedy ktoś założył mi siodło na plecy.
- Niemożliwe! I co?
- Byłech drugi.
010
Dowcip #21137. Masztalski opowiada koledze w kategorii: „Kawały o Masztalskim”.
Masztalski poczuł się źle i wrócił z pracy o wiele wcześniej niż zwykle.
- Położę się, - mówi do Maryjki - a jak by przyszoł ktoś do mnie, to powiedz, że mnie nie ma.
Po pewnym czasie słyszy dzwonek, otwieranie drzwi i głos żony:
- Mąż jest w domu, źle się czuje, z pracy się dziś zwolnił.
Kiedy drzwi się zamknęły za gościem, Masztalski krzyczy do Maryjki:
- Przeca prosiłech cię, cobyś godała, że mnie nie ma w domu!
- Co się tak nerwujesz?! To był gość do mnie, a nie do ciebie!
- Położę się, - mówi do Maryjki - a jak by przyszoł ktoś do mnie, to powiedz, że mnie nie ma.
Po pewnym czasie słyszy dzwonek, otwieranie drzwi i głos żony:
- Mąż jest w domu, źle się czuje, z pracy się dziś zwolnił.
Kiedy drzwi się zamknęły za gościem, Masztalski krzyczy do Maryjki:
- Przeca prosiłech cię, cobyś godała, że mnie nie ma w domu!
- Co się tak nerwujesz?! To był gość do mnie, a nie do ciebie!
19
Dowcip #21138. Masztalski poczuł się źle i wrócił z pracy o wiele wcześniej niż w kategorii: „Kawały o Masztalskim”.
- Tata, jako jest różnica między wizytą, a wizytacją? - pyta syn Masztalskiego.
- Wytłumaczę ci to, Synku, na przykładzie. Widzisz, jak my jadymy do mojej teściowej, a twojej, babci, to jest wizyta - odpowiada Masztalski - a jak ona przyjeżdżo do nos, to jest wizytacja.
- Wytłumaczę ci to, Synku, na przykładzie. Widzisz, jak my jadymy do mojej teściowej, a twojej, babci, to jest wizyta - odpowiada Masztalski - a jak ona przyjeżdżo do nos, to jest wizytacja.
413
Dowcip #13756. - Tata, jako jest różnica między wizytą, a wizytacją? w kategorii: „Humor o Masztalskim”.
- Panie Masztalski, ma pan upomnienie, bo śpi pan w godzinach urzędowania.
- Tak, kierowniku, ale śnią mi się tylko sprawy służbowe.
- Tak, kierowniku, ale śnią mi się tylko sprawy służbowe.
313
Dowcip #15244. - Panie Masztalski, ma pan upomnienie w kategorii: „Śmieszny humor o Masztalskim”.
- Masztalski - pyta Ecik - co byś ty zrobił, jakby na twoją żonę napadł dzik?
- Nie wtrącołbych się do tego. Sam napodł, to niech się sam broni.
- Nie wtrącołbych się do tego. Sam napodł, to niech się sam broni.
022
Dowcip #15374. - Masztalski - pyta Ecik - co byś ty zrobił w kategorii: „Kawały o Masztalskim”.
Do drzwi Masztalskich puka naćpany rosły punk z kijem bejsbolowym w ręku. Otwiera mu Masztalska.
- Czego sobie życzysz chłopcze?
- Twój stary jest mi winien forsę!
W tej chwili słychać z pokoju wołanie Masztalskiego:
- Kochanie kto to?
- Jakiś młodzieniec. Mówi że jesteś mu winien pieniądze.
- A jak wygląda?
- Wygląda tak, że lepiej mu oddaj!
- Czego sobie życzysz chłopcze?
- Twój stary jest mi winien forsę!
W tej chwili słychać z pokoju wołanie Masztalskiego:
- Kochanie kto to?
- Jakiś młodzieniec. Mówi że jesteś mu winien pieniądze.
- A jak wygląda?
- Wygląda tak, że lepiej mu oddaj!
06
Dowcip #15487. Do drzwi Masztalskich puka naćpany rosły punk z kijem bejsbolowym w w kategorii: „Śmieszne żarty o Masztalskim”.
Jedzie Zyguś Materzok swoim samochodem;, obok siedzi przerażony Masztalski.
- Czerwone światła! Co ty to robisz?
A Zyguś nic! Przejeżdża na czerwonych światłach skrzyżowanie i mówi spokojnie:
- Mój szwagier już dwa lata bez czerwone jeździ i nic mu się nie stało.
Znowu skrzyżowanie i znowu czerwone światła!
- Nie jedź! Mosz czerwone! - krzyczy blady jak ściana Masztalski.
- Mówiłech ci już, że mój szwagier dwa lata bez czerwone jeździ i nic mu się nie stało! Znowu podjeżdżają do skrzyżowania. Pali się zielone światło, a Zyguś zatrzymuje samochód.
- No jedź! Mosz zielone. - krzyczy Masztalski.
- A jak mi szwagier wyjedzie z boku?
- Czerwone światła! Co ty to robisz?
A Zyguś nic! Przejeżdża na czerwonych światłach skrzyżowanie i mówi spokojnie:
- Mój szwagier już dwa lata bez czerwone jeździ i nic mu się nie stało.
Znowu skrzyżowanie i znowu czerwone światła!
- Nie jedź! Mosz czerwone! - krzyczy blady jak ściana Masztalski.
- Mówiłech ci już, że mój szwagier dwa lata bez czerwone jeździ i nic mu się nie stało! Znowu podjeżdżają do skrzyżowania. Pali się zielone światło, a Zyguś zatrzymuje samochód.
- No jedź! Mosz zielone. - krzyczy Masztalski.
- A jak mi szwagier wyjedzie z boku?
19
Dowcip #15494. Jedzie Zyguś Materzok swoim samochodem w kategorii: „Śmieszny humor o Masztalskim”.
- Masztalski dwa razy nieszczęśliwie się ożenił - mówi Ecik do kamrata.
- Za pierwszym razem żona od niego uciekła ...
- A za drugim?
- Została!
- Za pierwszym razem żona od niego uciekła ...
- A za drugim?
- Została!
517