Dowcipy o Francuzach
Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty była kolacja u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta się, jak on zapewnia sobie taki poziom życia ze skromnej pensji urzędnika republiki. Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała dwadzieścia miliardów franków, firma wypisała fakturę na dwadzieścia pięć, a różnicę przekazała mi. Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu:
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana ...
Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tam autostradę?
- Nie.
- No właśnie.
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała dwadzieścia miliardów franków, firma wypisała fakturę na dwadzieścia pięć, a różnicę przekazała mi. Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu:
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana ...
Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tam autostradę?
- Nie.
- No właśnie.
37
Dowcip #10346. Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. w kategorii: „Humor o Francuzach”.
Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji. Nagle coś się psuje i samolot zaczyna spadać. Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odciążyć, więc wyrzucono bagaż. Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minął kwadrans a znowu coś nawaliło. Ludzie patrzą po sobie, kto dla ratowania współpasażerów poświęci się i wyskoczy. Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman to Amerykanie to on też może być Hero, po czym wypił z barku całą Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem ”FOR UNITED STATES!” wyskoczył. Wszystko wróciło do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło. Tym razem podniósł się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mógł to on też. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku,
przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem ”VIVE LA FRANCE!” Wyskoczył. Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na Polaka. Polak rozejrzał się, powiedział: ”Czemu nie?”, wzruszył ramionami, wypił wszystko co było w barku oraz własne zapasy, przeleciał wszystko co się ruszało i z okrzykiem ”NIECH ŻYJE MOZAMBIK!” wyrzucił Murzyna.
przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem ”VIVE LA FRANCE!” Wyskoczył. Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na Polaka. Polak rozejrzał się, powiedział: ”Czemu nie?”, wzruszył ramionami, wypił wszystko co było w barku oraz własne zapasy, przeleciał wszystko co się ruszało i z okrzykiem ”NIECH ŻYJE MOZAMBIK!” wyrzucił Murzyna.
122
Dowcip #683. Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji. w kategorii: „Dowcipy o Francuzach”.
Jedzie pociągiem dama, Anglik, Francuz i porucznik Rżewski. Cisza. Nagle dama głośno puszcza bąka.
- Przepraszam, boli mnie żołądek - dzielnie bierze na siebie incydent dobrze wychowany Francuz.
Po chwili dama znów głośno psuje powietrze.
- Przepraszam, żołądek nie wytrzymał... - winę na siebie bierze Anglik.
Wstaje porucznik Rżewski.
- Panowie, idę zapalić na korytarz. Jak ona jeszcze raz pierdnie, powiedzcie, że to ja.
- Przepraszam, boli mnie żołądek - dzielnie bierze na siebie incydent dobrze wychowany Francuz.
Po chwili dama znów głośno psuje powietrze.
- Przepraszam, żołądek nie wytrzymał... - winę na siebie bierze Anglik.
Wstaje porucznik Rżewski.
- Panowie, idę zapalić na korytarz. Jak ona jeszcze raz pierdnie, powiedzcie, że to ja.
241
Dowcip #867. Jedzie pociągiem dama, Anglik, Francuz i porucznik Rżewski. Cisza. w kategorii: „Humor o Francuzach”.
Polski milioner pojechał do innego milionera we Francji. Tamten pokazuje polakowi swój dobytek:
- Mam dwa baseny kryte i cztery odkryte, siedem samochodów, wielki dom i czterysta hektarów ziemi.
Polak zdumiony bogactwem kolegi pyta go:
- A jak się tego dorobiłeś?
Francuz prowadzi go na balkon i mówi:
- Widzisz tę autostradę? Dostałem na jej wybudowanie dziesięć milionów. Wydałem 3 miliony, a resztę sobie zostawiłem.
Po kilku latach Francuz przyjeżdża do Polski i kolega pokazuje mu czego się dorobił.
- Mam dziesięć basenów, trzynaście samochodów, ogromny dom i sześćset hektarów ziemi.
Francuz spytał Polaka:
- Jak się tego dorobiłeś?
Ten prowadzi go do okna i pyta:
- Widzisz tę autostradę?
- Nie.
- Właśnie!
- Mam dwa baseny kryte i cztery odkryte, siedem samochodów, wielki dom i czterysta hektarów ziemi.
Polak zdumiony bogactwem kolegi pyta go:
- A jak się tego dorobiłeś?
Francuz prowadzi go na balkon i mówi:
- Widzisz tę autostradę? Dostałem na jej wybudowanie dziesięć milionów. Wydałem 3 miliony, a resztę sobie zostawiłem.
Po kilku latach Francuz przyjeżdża do Polski i kolega pokazuje mu czego się dorobił.
- Mam dziesięć basenów, trzynaście samochodów, ogromny dom i sześćset hektarów ziemi.
Francuz spytał Polaka:
- Jak się tego dorobiłeś?
Ten prowadzi go do okna i pyta:
- Widzisz tę autostradę?
- Nie.
- Właśnie!
320
Dowcip #1089. Polski milioner pojechał do innego milionera we Francji. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Francuzach”.
W przedziale pociągu jedzie Polak, Rusek, Francuz i matka z córką. Po pewnym czasie pociąg wjeżdża w tunel. W ciemności słychać cmok i trzask.
Oto co myślą sobie osoby w przedziale:
Matka: Ale mam porządną córkę, któryś ją pocałował, a ona go w pysk.
Córka: Ale mam głupią matkę, frajer ją pocałował, a ona go w pysk.
Francuz: Ale mi się udało, pocałowałem ją, a w pysk dostał kto inny.
Rusek: Co jest? Najpierw mnie całują, a potem biją.
Polak: Wy się tam całujcie, a ja Ruskiemu i tak wpierdzielę!
Oto co myślą sobie osoby w przedziale:
Matka: Ale mam porządną córkę, któryś ją pocałował, a ona go w pysk.
Córka: Ale mam głupią matkę, frajer ją pocałował, a ona go w pysk.
Francuz: Ale mi się udało, pocałowałem ją, a w pysk dostał kto inny.
Rusek: Co jest? Najpierw mnie całują, a potem biją.
Polak: Wy się tam całujcie, a ja Ruskiemu i tak wpierdzielę!
317
Dowcip #1563. W przedziale pociągu jedzie Polak, Rusek, Francuz i matka z córką. w kategorii: „Kawały o Francuzach”.
Żona na łożu śmierci. Mąż rozpacza.
Nowy Jork:
- Kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?
- Pamiętasz tego srebrnego cadillaca? To od niego.
Paryż:
- Kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?
- Pamiętasz to futro z norek? To od niego.
Moskwa:
- Kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?
- Pamiętasz tę starą pilotkę, która zginęła? To on ją rąbnął.
Nowy Jork:
- Kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?
- Pamiętasz tego srebrnego cadillaca? To od niego.
Paryż:
- Kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?
- Pamiętasz to futro z norek? To od niego.
Moskwa:
- Kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?
- Pamiętasz tę starą pilotkę, która zginęła? To on ją rąbnął.
510
Dowcip #5998. Żona na łożu śmierci. Mąż rozpacza. w kategorii: „Humor o Francuzach”.
W pewnym mieście zorganizowano zawody w piciu napoju narodowego.
Odzywa się komentator:
- Proszę państwa na scenę wychodzi zawodnik francuski, będzie pił napój narodowy Francji, czyli wino, butelkami. I pierwsza, druga, piąta i złamał się, złamał się zawodnik francuski.
- Ale na scenę wchodzi zawodnik polski, będzie pil napój narodowy Polski, czyli żytnią, butelkami. No i pierwsza, druga, dziesiąta i złamał się, złamał się zawodnik polski.
- Ale na scenę wychodzi główny faworyt zawodnik rosyjski, będzie pil napój narodowy Rosji, czyli bimber, czerpakiem prosto z wiadra. No i pierwszy czerpak,
drugi,piętnasty i złamał się, złamał się czerpak zawodnik rosyjski, będzie pil bimber prosto z wiadra.
Odzywa się komentator:
- Proszę państwa na scenę wychodzi zawodnik francuski, będzie pił napój narodowy Francji, czyli wino, butelkami. I pierwsza, druga, piąta i złamał się, złamał się zawodnik francuski.
- Ale na scenę wchodzi zawodnik polski, będzie pil napój narodowy Polski, czyli żytnią, butelkami. No i pierwsza, druga, dziesiąta i złamał się, złamał się zawodnik polski.
- Ale na scenę wychodzi główny faworyt zawodnik rosyjski, będzie pil napój narodowy Rosji, czyli bimber, czerpakiem prosto z wiadra. No i pierwszy czerpak,
drugi,piętnasty i złamał się, złamał się czerpak zawodnik rosyjski, będzie pil bimber prosto z wiadra.
1110
Dowcip #30726. W pewnym mieście zorganizowano zawody w piciu napoju narodowego. w kategorii: „Śmieszne żarty o Francuzach”.
Jak się nazywa francuski nurek?
- Bulbul Tone.
- Bulbul Tone.
612
Dowcip #30860. Jak się nazywa francuski nurek? w kategorii: „Śmieszne kawały o Francuzach”.
Ile biegów ma francuski czołg?
- Pięć, ”jedynkę” i cztery wsteczne.
A po co w nim jedynka?
- Na wypadek gdyby wróg zaatakował od tyłu.
- Pięć, ”jedynkę” i cztery wsteczne.
A po co w nim jedynka?
- Na wypadek gdyby wróg zaatakował od tyłu.
110
Dowcip #24360. Ile biegów ma francuski czołg? w kategorii: „Śmieszny humor o Francuzach”.
Co to jest czterysta tysięcy Francuzów z rękami w górze?
- Francuskie siły zbrojne.
- Francuskie siły zbrojne.
24