LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o Żydach


Chruszczowowi przedstawiono listę kandydatów na rabina Moskwy, ten ją przeglądał, robił się coraz bardziej czerwony aż w końcu wrzasnął:
- Czy wyście powariowali? Przecież to sami Żydzi!
315

Dowcip #2188. Chruszczowowi przedstawiono listę kandydatów na rabina Moskwy w kategorii: „Kawały o Żydach”.

Krawiec damski Benis Litman, najdowcipniejszy spośród rzemieślników stanisławowskich, zwykł był powtarzać:
- Nie suknia zdobi człowieka.
Toteż partaczył jak się dało. Pewnego razu niezadowolona klientka zaskarżyła go do sądu o zwrot pieniędzy za materiał. Sędzia przesłuchuje pozwanego:
- Nazwisko?
- Litman.
- Imię?
- Proszę wysokiego sądu! U nas, Żydów, imię to sprawa bardzo skomplikowana.
- Dlaczego skomplikowana?
- Proszę tylko posłuchać! Ja się nazywam po żydowsku Bajnisz, to znaczy po polsku Benis. W chederze nazywali mnie Berel - cap, w synagodze - reb Ber. Na szyldzie warsztatu nazywam się Bernard, a moja żona nazywa mnie idiotą.
310

Dowcip #2210. Krawiec damski Benis Litman w kategorii: „Dowcipy o Żydach”.

Wychodzi SS - man na wieżyczkę w obozie, załadowuje broń i zaczyna strzelać do żydów krążących po spacerniaku. Następnie pada komunikat:
- W dzisiejszym żydolotku padły numery ...
2318

Dowcip #3062. Wychodzi SS - man na wieżyczkę w obozie w kategorii: „Kawały o Żydach”.

Żydzi piszą list do Hansa, w którym napisali, że strasznie ich razi słońce i proszą o zasłony. Hans poszedł na magazyn i były tylko żaluzje, więc je im wysłał. Za dwa tygodnie żydzi odpisują:
”Hansie dziękujemy Ci za takie piękne łóżka piętrowe!”
37

Dowcip #3270. Żydzi piszą list do Hansa, w którym napisali w kategorii: „Humor o Żydach”.

Obóz koncentracyjny, Żydzi idą do komory gazowej, dziecko niesie na rączkach małego kotka. Podchodzi do niego z uśmiechem Niemiec:
- A di di, ty malutki morderco!
35

Dowcip #3985. Obóz koncentracyjny, Żydzi idą do komory gazowej w kategorii: „Dowcipy o Żydach”.

Pewnego razu, w przedwojennej Warszawie zdarzyło się, że pokłócili się ze sobą dwaj Żydzi - pan Katz z panem Rosenkrantzem. Pokłócili się oni tak bardzo, że sprawa znalazła swój finał w sądzie. Tenże sąd po rozprawie wydał werdykt przyznający rację panu Rosenkrantzowi. Orzeczono karę - pan Katz miał przeprosić publicznie pana Rosenkrantza. Publiczne przeprosiny miały odbyć się w mieszkaniu tego drugiego.
W umówiony dzień zebrali się świadkowie w mieszkaniu Rosenkrantza. Wszyscy, włącznie z gospodarzem czekają niecierpliwie na przybycie Katza i złożenie przezeń oficjalnych przeprosin. Wreszcie jest! Pukanie do drzwi, otwiera je Rosenkrantz, za drzwiami stoi Katz i tak oto mówi:
- Dzień dobry szanownemu panu. Czy tutaj mieszka krawiec Goldberg?
- Nie! Goldberg mieszka piętro wyżej.
- Aaaaa, to ja Pana w takim razie bardzo przepraszam!
112

Dowcip #4446. Pewnego razu, w przedwojennej Warszawie zdarzyło się w kategorii: „Śmieszne kawały o Żydach”.

Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów (od strony okna)i Żyd (od przejścia). Żyd w jarmułce, pejsy, te sprawy - wyluzowany kompletnie - rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Idę po Colę.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Colę Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
- Idę po Colę.
Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Cole Arabowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami - to plucie do butów, to szczanie do Coli.
417

Dowcip #8523. Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów (od strony okna)i Żyd w kategorii: „Humor o Żydach”.

Spotkali się przedstawiciele trzech wywiadów: amerykańskiego, żydowskiego, rosyjskiego. Aby sprawdzić, który z nich jest najlepszy, postawili sobie zadanie - kto najszybciej przyprowadzi Wielbłąda.
Po godzinie pojawia się MOSAD z wielbłądem.
Po drugiej godzinie pojawia CIA z wielbłądem, a ruskich jak nie widać tak nie widać.
Po trzeciej godzinie, dalej nic.
Po czwartej godzinie idą ruskie ze słoniem. Ale słoń wyglądał fatalnie. Złamane zęby, urwana trąba, połamana noga.
Wtedy CIA i MOSAD, mówią:
- Zaraz, zaraz, przecież to miał być wielbłąd?
A na to słoń:
- Panowie, uwierzcie, ja na prawdę jestem wielbłąd.
313

Dowcip #3906. Spotkali się przedstawiciele trzech wywiadów w kategorii: „Śmieszne kawały o Żydach”.

Zima, daleka północ, okolice Bożego Narodzenia, śnieg po kolana. Idzie młoda żydówka niesie małe żydziądko na rękach, wycieńczona już ma umierać, ale patrzy gdzieś na horyzoncie rysuje się kształt dachu i komina, z komina leci dym, myśli sobie: ”Jakoś dam radę tam dotrzeć i uratuję moje żydziądko”. Jak pomyślała tak zrobiła. Puka do drzwi, drzwi otwiera jej jakiś starszy gościu.
- Przyjmie pan żydziądko, biedne żydziądko, dlaczego ma tutaj tak umierać pośród lasów i śniegów?
Facet długo się nie zastanawiając wziął żydziądko do siebie, żydówka poszła dalej.
Rok później sytuacja się powtarza, ta sama żydówka okolice Bożego Narodzenia, śnieg po pas, idzie z nowym żydziądkiem, już ma umierać z głodu i wymęczenia ale nagle gdzieś w oddali znowu widzi ten sam domek, o dziwo ten sam dym z komina leci zebrała się w sobie i jakoś dotarła pod drzwi domku. Otwiera jej ten sam gość co i rok temu, żydówka znowu w lament:
- Przyjmie pan żydziądko, biedne żydziądko nikomu nic nie zawiniło, po co ma tutaj tak umierać?
Facet znowu bez gadania wziął malucha, a żydówka poszła dalej w swoją stronę. Rok później sytuacja się powtarza. Okolice Bożego Narodzenia, idzie ta sama żydówka niesie nowe żydziądko, śnieg tym razem po szyję trzyma je jakoś tak nad głową zawinięte w kokon, pada ze zmęczenia ale, ale gdzieś w oddali znowu ta sama chatka, dym z komina leci, myśli sobie żydówka: ”Jest jeszcze dla nas jakaś szansa”. Cudem dotarła do domku, ledwo, ledwo zapukała, otwiera ten sam typek, żydówka zaczyna swoją standardową kwestię:
- Przyjmie pan żydziądko, biedne żydziądko, Bogu ducha winne żydziądko.
A facet na to:
- Nie, nie, dziękujemy, w tym roku mamy karpia.
85

Dowcip #30686. Zima, daleka północ, okolice Bożego Narodzenia, śnieg po kolana. w kategorii: „Śmieszne kawały o Żydach”.

Siedzi na ławce gwałciciel i żyd. Obok nich przechodzi fajna laska. Gwalciciel mówi do żyda:
- Dawaj ją wyruchamy.
- Ale z czego?
010

Dowcip #27983. Siedzi na ławce gwałciciel i żyd. Obok nich przechodzi fajna laska. w kategorii: „Humor o Żydach”.

Żarty o ŻydachŚmieszne żarty o ŻydachHumor o ŻydachŚmieszny humor o ŻydachŚmieszne dowcipy o ŻydachDowcipy o ŻydachKawały o ŻydachŚmieszne kawały o Żydach

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Translator Alfabetu Morse'a

» Używane motocykle ogłoszenia

» Słownik wyrazów przeciwstawnych języka polskiego

» Słownik znaczeń

» Słownik do krzyżówek

» Deklinacja rzeczowników

» Praca dla opiekunów seniora

» Wyszukiwarka rymów do słów

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków online

» Słownik wyrazów bliskoznacznych języka polskiego

» Wyliczanki odliczanki

» Zagadki edukacyjne z odpowiedziami do wydruku dla dzieci

» Zmiana czasu na czas zimowy

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost