
Czarny humor
Państwo Kamińscy zaprosili swoich znajomych na działkę na mazurach. Po przyjeździe goście ciągle się rozglądają i patrzą w około.
Gospodarz czeka dziesięć, piętnaście min, w końcu nie wytrzymuje:
- Coś się stało, co tak patrzycie.?
A goście na to:
- Maciek jak to jest, tu wszędzie mnóstwo komarów i robactwa, a u was tego nie ma, co zrobiliście?
- A widzisz, co rano biorę teściową smaruję ją miodem i sadzam na foteliku przed gankiem i robactwo rzuca się na nią, a my mamy spokój.
- A to ona nie ucieka?, nie drapie się?
- Bez obaw - jest sparaliżowana.
Gospodarz czeka dziesięć, piętnaście min, w końcu nie wytrzymuje:
- Coś się stało, co tak patrzycie.?
A goście na to:
- Maciek jak to jest, tu wszędzie mnóstwo komarów i robactwa, a u was tego nie ma, co zrobiliście?
- A widzisz, co rano biorę teściową smaruję ją miodem i sadzam na foteliku przed gankiem i robactwo rzuca się na nią, a my mamy spokój.
- A to ona nie ucieka?, nie drapie się?
- Bez obaw - jest sparaliżowana.
2616
Dowcip #31123. Państwo Kamińscy zaprosili swoich znajomych na działkę na mazurach. w kategorii: „Czarny humor śmieszne dowcipy”.
Ciemna noc. Wybucha pożar, strażacy uwijają się jak w ukropie. Gdy akcja powoli się kończy do dowódcy podchodzi mężczyzna i pyta o jej przebieg.
- Niestety dwóch strażaków nie wyszło z obiektu, a sześciu jest ciężko poparzonych. Ale jest i dobra wiadomość: udało się wydobyć szesnaście osób, które są właśnie reanimowane.
- Jak to szesnaście? - pyta zdziwiony - przecież był tylko portier?
- A właściwie kim pan jest?
- Kierownikiem tego krematorium.
- Niestety dwóch strażaków nie wyszło z obiektu, a sześciu jest ciężko poparzonych. Ale jest i dobra wiadomość: udało się wydobyć szesnaście osób, które są właśnie reanimowane.
- Jak to szesnaście? - pyta zdziwiony - przecież był tylko portier?
- A właściwie kim pan jest?
- Kierownikiem tego krematorium.
110
Dowcip #26148. Ciemna noc. Wybucha pożar, strażacy uwijają się jak w ukropie. w kategorii: „Czarny humor śmieszne kawały”.

Jedzie chłop furmanką z sianem koło autostrady. Nagle wyprzedza go motocyklista bez głowy. Jedzie jeszcze kawałek i znowu wyprzedza go motocyklista bez głowy. Powtarza się to parę razy, aż w końcu chłop woła do baby:
- Mietka! Weź no wrzuć kosę gdzieś na górę.
- Mietka! Weź no wrzuć kosę gdzieś na górę.
36
Dowcip #27510. Jedzie chłop furmanką z sianem koło autostrady. w kategorii: „Czarny humor śmieszne żarty”.
- Doktorze, czuję się już dużo lepiej. Regularnie jadam, zacząłem spokojnie spać. Znalazłem nawet dziewczynę i wydaje mi się, że to może być ta jedyna.
- Daję wam dwa miesiące.
- Ale dlaczego? Przecież Pan jej nawet nie zna.
- Masz raka.
- Daję wam dwa miesiące.
- Ale dlaczego? Przecież Pan jej nawet nie zna.
- Masz raka.
36
Dowcip #28276. - Doktorze, czuję się już dużo lepiej. w kategorii: „Czarny humor śmieszne dowcipy”.

Porodówka, mężczyzna czeka spięty, bo jego żona rodzi w sali obok. Pot na czole, nerwy, papieros w drżącej dłoni. Czeka. Po chwili wychodzi lekarz z dzieckiem na rękach. Mężczyzna wstaje z miejsca, ucieszony, podnosi ręce do góry w geście radości. W tej samej chwili lekarz rzuca dziecko o podłogę. Podnosi z ziemi, rzuca o ścianę. Kopie trzy razy, uderza pięścią. Po tym odzywa się do mężczyzny:
- Żartowałem, zmarło przy porodzie.
- Żartowałem, zmarło przy porodzie.
122
Dowcip #28845. Porodówka, mężczyzna czeka spięty, bo jego żona rodzi w sali obok. w kategorii: „Czarny humor śmieszne kawały”.
Baba i chłop jadą furmanką po autostradzie. Nagle wyprzedza ich motocyklista bez głowy. Chłop trochę się zdziwił, lecz nie zareagował. Za chwilę wyprzedził ich drugi motocyklista, także bez głowy... Po kilku następnych podobnych przypadkach zdziwienie chłopa sięgnęło zenitu i z wielkim trudem zaczął się zastanawiać zaistniałą sytuacją. Wreszcie klepie się w czoło i woła do baby:
- Ej, stara! Rzuć no tam tę kosę gdzieś wyżej.
- Ej, stara! Rzuć no tam tę kosę gdzieś wyżej.
59
Dowcip #29076. Baba i chłop jadą furmanką po autostradzie. w kategorii: „Czarny humor”.

Lekarz wybrał się na urlop na narty, ale nie znał gór i zabłądził. Aby ułatwić akcję poszukiwawczą, napisał na śniegu POMOCY!
Niestety, akcja ratownicza skończyła się klęską. Nikt nie potrafił odczytać napisu. Wśród ratowników nie było aptekarza.
Niestety, akcja ratownicza skończyła się klęską. Nikt nie potrafił odczytać napisu. Wśród ratowników nie było aptekarza.
59
Dowcip #29190. Lekarz wybrał się na urlop na narty, ale nie znał gór i zabłądził. w kategorii: „Śmieszny czarny humor”.
Byli sobie dwaj bliźniacy, Jacek i Janek. Jacek był właścicielem starej, zniszczałej łajby. Tak się złożyło, że żona Janka zmarła tego samego dnia, kiedy zatonęła lodź Jacka. Po kilku dniach, miła, starsza pani, pomyliła go z Jankiem, mówiąc:
- Tak mi przykro z powodu Twojej straty, musisz czuć się okropnie.
Jacek myśląc, że chodzi jej o starą łódkę, wykrzyknął:
- Wcale nie. Tak naprawdę, to jestem szczęśliwy, że się jej pozbyłem. Była zepsutą, starą rzeczą od samego początku. Cała pomarszczona i śmierdziała jak stara ryba. Marnowała wodę. Jej życie dobiegło końca. Teraz muszę po prostu znaleźć sobie lepszą. Cieszę się, że się jej pozbyłem! - właśnie wtedy kobieta zemdlała.
- Tak mi przykro z powodu Twojej straty, musisz czuć się okropnie.
Jacek myśląc, że chodzi jej o starą łódkę, wykrzyknął:
- Wcale nie. Tak naprawdę, to jestem szczęśliwy, że się jej pozbyłem. Była zepsutą, starą rzeczą od samego początku. Cała pomarszczona i śmierdziała jak stara ryba. Marnowała wodę. Jej życie dobiegło końca. Teraz muszę po prostu znaleźć sobie lepszą. Cieszę się, że się jej pozbyłem! - właśnie wtedy kobieta zemdlała.
411
Dowcip #29468. Byli sobie dwaj bliźniacy, Jacek i Janek. w kategorii: „Czarny humor śmieszne żarty”.

W stanie Alabama znaleziono poćwiartowane ciało murzyna. Na miejsce przyjechał prokurator i szeryf. Po oględzinach, szeryf stwierdza:
Nigdy w życiu nie widziałem tak brutalnego samobójstwa!
Nigdy w życiu nie widziałem tak brutalnego samobójstwa!
321
Dowcip #16498. W stanie Alabama znaleziono poćwiartowane ciało murzyna. w kategorii: „Czarny humor żarty”.
Konserwatorium im. Witolda Lutosławskiego w Krakowie. Po korytarzu, w przerwie między zajęciami spaceruje dwóch studentów:
- Ale miałem wczoraj traumatyczne przeżycie. - mówi jeden.
- Co się stało?
- Byłem świadkiem samobójstwa. Jakiś facet skoczył z dachu wieżowca wprost pod moje nogi.
- Jezu! A jaki był motyw?
- Żadnego motywu nie było. W całkowitej ciszy o ziemię walnął.
- Ale miałem wczoraj traumatyczne przeżycie. - mówi jeden.
- Co się stało?
- Byłem świadkiem samobójstwa. Jakiś facet skoczył z dachu wieżowca wprost pod moje nogi.
- Jezu! A jaki był motyw?
- Żadnego motywu nie było. W całkowitej ciszy o ziemię walnął.
16
Dowcip #16775. Konserwatorium im. Witolda Lutosławskiego w Krakowie. w kategorii: „Czarny humor dowcipy”.
