Dowcipy o zdradzie
Małżeństwo pokłóciło się. Idą spać. Mąż mówi do żony:
- Dobranoc matko ośmiu wrzeszczących bachorów.
Żona:
- Dobranoc ojcze jednego z nich.
- Dobranoc matko ośmiu wrzeszczących bachorów.
Żona:
- Dobranoc ojcze jednego z nich.
115
Dowcip #1951. Małżeństwo pokłóciło się. Idą spać. w kategorii: „Kawały o zdradzie”.
Kowalska opowiada córce ze wzruszeniem:
- Twój ojciec kochał klęczeć u mych stóp!
- Co? Ja?! W życiu!- Słychać z kuchni.
- Nie wtrącaj się - odkrzykuje żona - chyba wyraźnie mówię: JEJ ojciec!
- Twój ojciec kochał klęczeć u mych stóp!
- Co? Ja?! W życiu!- Słychać z kuchni.
- Nie wtrącaj się - odkrzykuje żona - chyba wyraźnie mówię: JEJ ojciec!
312
Dowcip #1960. Kowalska opowiada córce ze wzruszeniem w kategorii: „Śmieszne kawały o zdradzie”.
Dwóch facetów wychodzi z burdelu. Jeden, zdegustowany, pluje na chodnik i mówi:
- Moja żona jest lepsza.
Drugi też pluje, klepie pierwszego po ramieniu i mówi.
- Wiesz co, twoja żona naprawdę jest lepsza.
- Moja żona jest lepsza.
Drugi też pluje, klepie pierwszego po ramieniu i mówi.
- Wiesz co, twoja żona naprawdę jest lepsza.
314
Dowcip #2198. Dwóch facetów wychodzi z burdelu. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zdradzie”.
Dobry kumpel mówi do kumpla:
- Roman, muszę ci coś ci wyznać.
- Tak?
- Przespałem się z twoją żoną.
- No i co z tego?
- Rozwiedź się z nią!
- Po co?
- Słuchaj, całe osiedle z nią śpi. Rozwiedź się!
- Po co?
- Chłopie, pół miasta ją rżnie! Rozwiedź się!
- Po co?
- W kolejce się ustawiają, żeby ją dymać! Roman, rozwiedź się!
- Po co? Żeby w kolejce stać?!
- Roman, muszę ci coś ci wyznać.
- Tak?
- Przespałem się z twoją żoną.
- No i co z tego?
- Rozwiedź się z nią!
- Po co?
- Słuchaj, całe osiedle z nią śpi. Rozwiedź się!
- Po co?
- Chłopie, pół miasta ją rżnie! Rozwiedź się!
- Po co?
- W kolejce się ustawiają, żeby ją dymać! Roman, rozwiedź się!
- Po co? Żeby w kolejce stać?!
215
Dowcip #2200. Dobry kumpel mówi do kumpla w kategorii: „Humor o zdradzie”.
Jasio mówi do mamy:
- Mamo wczoraj widziałem jak tata rozebrał panią sąsiadkę... i włożył jej...
- Nie mów Jasiu teraz! Powiesz to tacie przy kolacji, niech mu się głupio zrobi...
Kolacja.
Mama:
- No Jasiu teraz możesz dokończyć to co chciałeś mi powiedzieć.
- A wiec widziałem jak tatuś rozebrał panią sąsiadkę, i włożył jej... mamo jak nazywa się to co wkładałaś do buzi mojemu dyrektorowi?
- Mamo wczoraj widziałem jak tata rozebrał panią sąsiadkę... i włożył jej...
- Nie mów Jasiu teraz! Powiesz to tacie przy kolacji, niech mu się głupio zrobi...
Kolacja.
Mama:
- No Jasiu teraz możesz dokończyć to co chciałeś mi powiedzieć.
- A wiec widziałem jak tatuś rozebrał panią sąsiadkę, i włożył jej... mamo jak nazywa się to co wkładałaś do buzi mojemu dyrektorowi?
2891
Dowcip #2553. Jasio mówi do mamy w kategorii: „Kawały o zdradzie”.
Żona przychodzi do domu i szczebiota do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzyłam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, czapka z norek wisi. Przymierzyłam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja, popatrz, nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wyciągam wczoraj spod poduszki bokserki i nie mój rozmiar.
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzyłam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, czapka z norek wisi. Przymierzyłam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja, popatrz, nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wyciągam wczoraj spod poduszki bokserki i nie mój rozmiar.
110
Dowcip #2641. Żona przychodzi do domu i szczebiota do męża w kategorii: „Śmieszny humor o zdradzie”.
Mąż wraca nad ranem do domu. W drzwiach wita go żona:
- Oj Ty mój biedaku ... Znowu całonocne zebranie?
- No.
- Daj płaszcz ... Masz szminkę na policzku, zaraz wytrzemy, pewnie znowu ta stara księgowa wycałowała cię w pracy.
- No.
- Masz też szminkę na kołnierzyku. Pewnie ktoś cię brudził w autobusie, nie przejmuj się.
- No.
- Ściągaj te łachy i kładź się spać. Musisz odpocząć biedaku.
- No.
- Jesteś podrapany na plecach. Znowu wpadłeś na ten krzak przed domem?
- No.
- Stefan! Ty masz na sobie damskie majtki!
- No to teraz kombinuj.
- Oj Ty mój biedaku ... Znowu całonocne zebranie?
- No.
- Daj płaszcz ... Masz szminkę na policzku, zaraz wytrzemy, pewnie znowu ta stara księgowa wycałowała cię w pracy.
- No.
- Masz też szminkę na kołnierzyku. Pewnie ktoś cię brudził w autobusie, nie przejmuj się.
- No.
- Ściągaj te łachy i kładź się spać. Musisz odpocząć biedaku.
- No.
- Jesteś podrapany na plecach. Znowu wpadłeś na ten krzak przed domem?
- No.
- Stefan! Ty masz na sobie damskie majtki!
- No to teraz kombinuj.
111
Dowcip #2646. Mąż wraca nad ranem do domu. w kategorii: „Humor o zdradzie”.
Kobieta składa życzenia sławnemu aktorowi:
- Sławy panu nie życzę bo pan ma, pieniędzy panu nie życzę bo pan ma, zdrowia panu nie życzę bo pan ma, no to życzę panu żeby pana żona nie zdradzała.
- Sławy panu nie życzę bo pan ma, pieniędzy panu nie życzę bo pan ma, zdrowia panu nie życzę bo pan ma, no to życzę panu żeby pana żona nie zdradzała.
410
Dowcip #3019. Kobieta składa życzenia sławnemu aktorowi w kategorii: „Dowcipy o zdradzie”.
Wściekła żona wita w drzwiach męża, przybrudzonego szminką i cuchnącego alkoholem:
- Mam nadzieję, że masz jakiś dobry powód by zjawiać się w takim stanie o szóstej nad ranem?!
- No śniadanie, ma się rozumieć.
- Mam nadzieję, że masz jakiś dobry powód by zjawiać się w takim stanie o szóstej nad ranem?!
- No śniadanie, ma się rozumieć.
26
Dowcip #3783. Wściekła żona wita w drzwiach męża w kategorii: „Dowcipy o zdradzie”.
Facet był u kochanki, ale zrobiło się późno i trzeba wracać do domu. Mówi więc do niej:
- Daj trochę wódki, ochlapię się, to żona nie będzie czuła twoich perfum.
Facet wraca do domu, a żona wali go po mordzie:
- Za co?
- Myślałeś, że jak się poperfumujesz to nie poczuję, że wódkę piłeś?
- Daj trochę wódki, ochlapię się, to żona nie będzie czuła twoich perfum.
Facet wraca do domu, a żona wali go po mordzie:
- Za co?
- Myślałeś, że jak się poperfumujesz to nie poczuję, że wódkę piłeś?
211