Dowcipy o zakonnicach
Idzie sobie zakonnica po ulicy. Dopada ją skin i zaczyna kopać i okładać pięściami. Gdy już ta ledwie zipie i leży na ziemi przestaje i mówi z pogardą:
- Eee Batman, myślałem, że jesteś lepszy.
- Eee Batman, myślałem, że jesteś lepszy.
73
Dowcip #30845. Idzie sobie zakonnica po ulicy. w kategorii: „Dowcipy o zakonnicach”.
W pociągu jedzie Polak, Rusek, zakonnica i blondynka. Wjechali do tunelu i nagle usłyszeli trzask uderzenia w twarz. Gdy wyjechali z ciemności, zobaczyli, że Rusek się trzyma za policzek. Zakonnica sobie myśli:
- No tak, świnia złapał blondynę za kolano i dostał w pysk!
Blondynka sobie myśli:
- To idiota, zamiast mnie, to się pomylił i macał zakonnicę, więc dostał w ryja.
Rusek sobie myśli:
- Polak zboczeniec złapał którąś, a ta myślała, że to ja i mnie walnęła.
Polak sobie myśli:
- W następnym tunelu znów mu przywalę.
- No tak, świnia złapał blondynę za kolano i dostał w pysk!
Blondynka sobie myśli:
- To idiota, zamiast mnie, to się pomylił i macał zakonnicę, więc dostał w ryja.
Rusek sobie myśli:
- Polak zboczeniec złapał którąś, a ta myślała, że to ja i mnie walnęła.
Polak sobie myśli:
- W następnym tunelu znów mu przywalę.
012
Dowcip #28116. W pociągu jedzie Polak, Rusek, zakonnica i blondynka. w kategorii: „Kawały o zakonnicach”.
Idzie zakonnica wieczorem przez ciemną ulicę. Nagle jakiś facet ją zaciąga do bramy i gwałci. Po wszystkim zakonnica opuszcza spódnicę, podciąga majtki i z uśmiechem na ustach mówi:
- No! W końcu! Porządnie i bez grzechu!
- No! W końcu! Porządnie i bez grzechu!
48
Dowcip #28597. Idzie zakonnica wieczorem przez ciemną ulicę. w kategorii: „Śmieszny humor o zakonnicach”.
Siostra Brygida uczyła w pewnej podstawówce. Któregoś dnia postawiła dzieciom niebagatelne pytani ... ”kim chciałyby zostać jak dorosną?” Podchodzi do malej dziewczynki i mówi:
- No, kochanie, a Ty kim chciałabyś zostać jak dorośniesz?
- Ja to bym chciała być prostytutką.
Siostra zszokowana padła na glazurę. Dzieciaki lekko w szoku rzuciły się jej na pomoc. Ocuciły ją, siostra usiadła na krześle, ochłonęła. Podchodzi do dziewczynki i pyta jeszcze raz:
- Co powiedziałaś? Kim chciałabyś zostać jak dorośniesz?
Dziewczynka odpowiada:
- Prostytutka.
- Dzięki Bogu ... A myślałam, że powiedziałaś protestantką.
- No, kochanie, a Ty kim chciałabyś zostać jak dorośniesz?
- Ja to bym chciała być prostytutką.
Siostra zszokowana padła na glazurę. Dzieciaki lekko w szoku rzuciły się jej na pomoc. Ocuciły ją, siostra usiadła na krześle, ochłonęła. Podchodzi do dziewczynki i pyta jeszcze raz:
- Co powiedziałaś? Kim chciałabyś zostać jak dorośniesz?
Dziewczynka odpowiada:
- Prostytutka.
- Dzięki Bogu ... A myślałam, że powiedziałaś protestantką.
26
Dowcip #23629. Siostra Brygida uczyła w pewnej podstawówce. w kategorii: „Żarty o zakonnicach”.
Był raz sobie Melaz i Pelaz. Mieli oni hobby polegające na tym, że czaili się w parku na zakonnice z pobliskiego klasztoru. Kiedy zakonnica wychodziła na spacer, wyskakiwali z krzaków i grzmocili ją, Melaz od tyłu, a Pelaz od przodu. Po wielu takich przypadkach zakonnice postanowiły się zwierzyć proboszczowi ze swego problemu. Proboszczowi wydało się mało prawdopodobne, że ktokolwiek mógł robić coś takiego zakonnicom, więc postanowił założyć strój zakonnicy i udać się do parku. Tam oczywiście dorwał go Melaz i Pelaz. Melaz już działa od tyłu, a Pelaz unosi sutannę, patrzy na przyrodzenie księża proboszcza i ze zdziwieniem mówi:
- Ty, Melaz, chyba ci przelazł ...
- Ty, Melaz, chyba ci przelazł ...
16
Dowcip #23810. Był raz sobie Melaz i Pelaz. w kategorii: „Kawały o zakonnicach”.
Kaszub siedzi w autobusie i wchodzi zakonnica. Usiadła na jego czapce kiedy ten chciał wychodzić i mówi:
- Hej ksiądz - samica, weź swoja życa, bo ja chce moja myca!
- Hej ksiądz - samica, weź swoja życa, bo ja chce moja myca!
1119
Dowcip #16810. Kaszub siedzi w autobusie i wchodzi zakonnica. w kategorii: „Śmieszne kawały o zakonnicach”.
Idzie facet ulicą. Przechodząc obok klasztoru nagle na bramie zauważył kartkę na której widniał napis- ”BURDEL U SIÓSTR URSZULANEK” - myśli sobie ”hmmm nigdy jeszcze nie robiłem tego z zakonnicą, może być ciekawie”. Postanawia więc zaryzykować. Wchodzi przez bramę następnie kieruje się do drzwi klasztoru, wchodzi, a tam wielki długi hol, biurko, a przy nim stara zakonnica - matka przełożona.
-Dzień Dobry.
-Dzień Dobry, w czym mogę Panu pomóc.
Facet nieco skrępowany odpowiada:
- Przechodziłem obok waszego klasztoru i zauważyłem napis więc chciałbym skorzystać z oferowanych usług. Zakonnica bez chwili namysłu.
- Sto złotych, do końca korytarza i pierwsze drzwi na lewo.
Facet zapłacił i poszedł. Za wskazanymi drzwiami ujrzał kolejny długi korytarz i biurko, przy którym siedziała nieco młodsza zakonnica.
- W czym mogę Panu pomóc?
- Chciałem skorzystać z oferty
- Sto złotych do końca korytarza, pierwsze drzwi po lewej.
Znowu stówa? Pomyślał facet ale zapłacił i poszedł. Z drzwiami ujrzał kolejny korytarz i kolejne biurko, przy którym siedziała jeszcze młodsza zakonnica. Sytuacja powtórzyła się tak jak w dwóch poprzednich przypadkach. Gdy facet usłyszał o kolejnej stówie do zapłaty nieco się zdenerwował ale zapłacił i poszedł we wskazanym kierunku. Gdy wszedł za kolejne drzwi i ujrzał przy biurku piękną młodziutką zakonnicę, nowicjuszkę to aż ręce zatarł.
Podszedł i mówi
- Przyszedłem skorzystać z usług.
- Sto złotych, do końca korytarza i pierwsze drzwi po prawej.
Wściekł się bo już trzy stówy zapłacił ale myśli sobie no przecież nie na marne te trzy setki wydałem niech będzie więc zapłacił i poszedł.
Przechodzi przez następne drzwi podnosi głowę i patrzy, a tu ulica, zdezorientowany obraca się za siebie, a tu na drzwiach, przez które wyszedł kartka, a na niej napis.
”WŁAŚNIE ZOSTAŁEŚ WYRUCHANY PRZEZ SIOSTRY URSZULANKI”
-Dzień Dobry.
-Dzień Dobry, w czym mogę Panu pomóc.
Facet nieco skrępowany odpowiada:
- Przechodziłem obok waszego klasztoru i zauważyłem napis więc chciałbym skorzystać z oferowanych usług. Zakonnica bez chwili namysłu.
- Sto złotych, do końca korytarza i pierwsze drzwi na lewo.
Facet zapłacił i poszedł. Za wskazanymi drzwiami ujrzał kolejny długi korytarz i biurko, przy którym siedziała nieco młodsza zakonnica.
- W czym mogę Panu pomóc?
- Chciałem skorzystać z oferty
- Sto złotych do końca korytarza, pierwsze drzwi po lewej.
Znowu stówa? Pomyślał facet ale zapłacił i poszedł. Z drzwiami ujrzał kolejny korytarz i kolejne biurko, przy którym siedziała jeszcze młodsza zakonnica. Sytuacja powtórzyła się tak jak w dwóch poprzednich przypadkach. Gdy facet usłyszał o kolejnej stówie do zapłaty nieco się zdenerwował ale zapłacił i poszedł we wskazanym kierunku. Gdy wszedł za kolejne drzwi i ujrzał przy biurku piękną młodziutką zakonnicę, nowicjuszkę to aż ręce zatarł.
Podszedł i mówi
- Przyszedłem skorzystać z usług.
- Sto złotych, do końca korytarza i pierwsze drzwi po prawej.
Wściekł się bo już trzy stówy zapłacił ale myśli sobie no przecież nie na marne te trzy setki wydałem niech będzie więc zapłacił i poszedł.
Przechodzi przez następne drzwi podnosi głowę i patrzy, a tu ulica, zdezorientowany obraca się za siebie, a tu na drzwiach, przez które wyszedł kartka, a na niej napis.
”WŁAŚNIE ZOSTAŁEŚ WYRUCHANY PRZEZ SIOSTRY URSZULANKI”
1013
Dowcip #16844. Idzie facet ulicą. w kategorii: „Śmieszny humor o zakonnicach”.
Dwóch robotników naprawia coś w klasztorze. Z podziwem patrzą na obrazy, a zakonnica wyjaśnia im:
- To jest Dziewica na skale, to Dziewica z Dzieciątkiem, a to Dziewica ze świętym Józefem.
- Wspaniale. - mówi jeden z robotników. - A tamten obraz to także dziewica?
- Nie. - odpowiada siostra. - To jest nasza matka przełożona.
- To jest Dziewica na skale, to Dziewica z Dzieciątkiem, a to Dziewica ze świętym Józefem.
- Wspaniale. - mówi jeden z robotników. - A tamten obraz to także dziewica?
- Nie. - odpowiada siostra. - To jest nasza matka przełożona.
411
Dowcip #14498. Dwóch robotników naprawia coś w klasztorze. w kategorii: „Kawały o zakonnicach”.
Powodowana nagłą potrzebą fizjologiczną zakonnica wchodzi do baru. W barze panuje standardowy zgiełk, jednak co parę minut gaśnie światło i cała sala zaczyna wiwatować. Zakonnica podchodzi do baru i pyta, gdzie znajdzie toaletę.
- Tu, po lewej, ale nie powinna siostra tam chodzić.
- Czemu nie? - pyta zaskoczona zakonnica.
- Bo w toalecie stoi posąg nagiego mężczyzny, przykrytego jedynie listkiem figowym.
- Nie szkodzi .- odpowiada zakonnica. - Nie będę patrzyć w jego stronę.
Zakonnica idzie do toalety. Kiedy wraca do baru, zastaje standardowy barowy hałas. Jednak kiedy goście zauważają jej wejście, przerywają rozmowy i zaczynają bić jej brawo. Zakonnica, zaskoczona, pyta barmana.
- Proszę pana, o co im chodzi, biją mi brawo, bo byłam w toalecie?
- Nie, biją brawo, bo została siostra jedną z nas. - odpowiada barman.
- Nadal nie rozumiem. - mówi wciąż zaskoczona zakonnica.
- Widzi siostra, ilekroć ktoś uniesie listek na posągu, w barze gaśnie światło.
- Tu, po lewej, ale nie powinna siostra tam chodzić.
- Czemu nie? - pyta zaskoczona zakonnica.
- Bo w toalecie stoi posąg nagiego mężczyzny, przykrytego jedynie listkiem figowym.
- Nie szkodzi .- odpowiada zakonnica. - Nie będę patrzyć w jego stronę.
Zakonnica idzie do toalety. Kiedy wraca do baru, zastaje standardowy barowy hałas. Jednak kiedy goście zauważają jej wejście, przerywają rozmowy i zaczynają bić jej brawo. Zakonnica, zaskoczona, pyta barmana.
- Proszę pana, o co im chodzi, biją mi brawo, bo byłam w toalecie?
- Nie, biją brawo, bo została siostra jedną z nas. - odpowiada barman.
- Nadal nie rozumiem. - mówi wciąż zaskoczona zakonnica.
- Widzi siostra, ilekroć ktoś uniesie listek na posągu, w barze gaśnie światło.
417
Dowcip #9435. Powodowana nagłą potrzebą fizjologiczną zakonnica wchodzi do baru. w kategorii: „Dowcipy o zakonnicach”.
Wchodzi pijany do autobusu i siada niedaleko zakonnicy. Zakonnica patrzy na niego z obrzydzeniem i stwierdza:
- Trafi pan prosto do piekła!
- O cholera! Pomyliłem autobusy.
- Trafi pan prosto do piekła!
- O cholera! Pomyliłem autobusy.
39