Dowcipy o zakładach
Pewien wampir założył się z kolegami, że z zawiązanymi oczami rozpozna każdy napój, poda jego gatunek i rocznik. Zaczyna się próba.
- Co to jest?
- Krew dziewicy pochowanej w 1887 roku.
- Dobrze, a to?
- Sok pomidorowy z domieszką krwi arystokratki zmarłej w 1925 roku.
- Bardzo dobrze. A to?
- Tfu, benzyna!
- Ale żółta, czy niebieska?
- Co to jest?
- Krew dziewicy pochowanej w 1887 roku.
- Dobrze, a to?
- Sok pomidorowy z domieszką krwi arystokratki zmarłej w 1925 roku.
- Bardzo dobrze. A to?
- Tfu, benzyna!
- Ale żółta, czy niebieska?
147
Dowcip #30234. Pewien wampir założył się z kolegami w kategorii: „Dowcipy o zakładach”.
Trzy blondynki założyły się, która pierwsza przebiegnie dwadzieścia kilometrów i się nie zmęczy. Pierwsza przebiegła dziesięć kilometrów i się zmęczyła, druga przebiegła piętnaście kilometrów i się zmęczyła, a trzecia przebiegła dziewiętnaście i pół kilometra i stwierdziła, że nie ma sił biec dalej więc zawróciła na start.
124
Dowcip #16926. Trzy blondynki założyły się w kategorii: „Śmieszne żarty o zakładach”.
Polak, Rusek i Niemiec założyli się kto skoczy z wieży Eiffla. Pierwszy skacze Niemiec.
- Złamałem sobie rękę.
Drugi Rusek.
- Urwało mu obie ręce.
Rusek i Niemiec wchodzą i mówią:
- Polak skacz.
Polak skacze. Zapada cisza. Niemiec i Rusek krzyczą:
- Polak, nic ci nie jest?
Na razie nic, ale jeszcze spadam.
- Złamałem sobie rękę.
Drugi Rusek.
- Urwało mu obie ręce.
Rusek i Niemiec wchodzą i mówią:
- Polak skacz.
Polak skacze. Zapada cisza. Niemiec i Rusek krzyczą:
- Polak, nic ci nie jest?
Na razie nic, ale jeszcze spadam.
3437
Dowcip #25378. Polak, Rusek i Niemiec założyli się kto skoczy z wieży Eiffla. w kategorii: „Dowcipy o zakładach”.
Przychodzi pewien człowiek do swojego przyjaciela, a ten bez oka i bez ręki. Zatrwożony przyjaciel pyta:
- Co ci się stało? Dwa miesiące temu, wyglądałeś tak dobrze, miałeś jakiś koszmarny wypadek!?
- Jaki tam wypadek? Założyłem się o oko, że mi ręki nie wyrwą.
- Co ci się stało? Dwa miesiące temu, wyglądałeś tak dobrze, miałeś jakiś koszmarny wypadek!?
- Jaki tam wypadek? Założyłem się o oko, że mi ręki nie wyrwą.
157
Dowcip #22607. Przychodzi pewien człowiek do swojego przyjaciela w kategorii: „Śmieszne żarty o zakładach”.
Jest Rosjanin, Niemiec i Polak. Kłócą się czyjego pralka jest najbardziej wytrzymała. Wchodzą na najwyższy budynek świata. Pierwszy rzuca Rosjanin, drzwiczki odleciały. Drugi rzuca Niemiec, tylko ryska na drzwiczkach. Ostatni rzuca Polak, nawet ryski nie ma. Rosjanin i Niemiec pytają:
- Jak to może być możliwe, że Twoja pralka jest cała?
- To proste, bo przecież, dłuższe życie każdej pralki to CAL-GON.
- Jak to może być możliwe, że Twoja pralka jest cała?
- To proste, bo przecież, dłuższe życie każdej pralki to CAL-GON.
1537
Dowcip #25466. Jest Rosjanin, Niemiec i Polak. w kategorii: „Żarty o zakładach”.
Dwóch turystów jedzie przez Wisconsin. Przejeżdżając przez Oconomowoc zaczęli się kłócić jak to się wymawia. W pewnym momencie postanowili nawet zawrócić i zjeść tam obiad przy okazji pytając jakiegoś miejscowego o prawidłowa wymowę. Gdy stoją już przy ladzie proszą sprzedającą babkę:
- Przepraszam, ale założyliśmy się o pewna rzecz. Czy mogłabyś nam pomoc i powiedzieć gdzie się znajdujemy, ale bardzo powoli.
- Oczywiście. To jest Burrrrrr gerrrrrr Kiiiing.
- Przepraszam, ale założyliśmy się o pewna rzecz. Czy mogłabyś nam pomoc i powiedzieć gdzie się znajdujemy, ale bardzo powoli.
- Oczywiście. To jest Burrrrrr gerrrrrr Kiiiing.
46
Dowcip #33064. Dwóch turystów jedzie przez Wisconsin. w kategorii: „Kawały o zakładach”.
Doktor Frankenstein przybył ze swoim potworem na kilkudniowe sympozjum naukowe chirurgów. Tego samego dnia założył się z kolegami, że stworzony przez niego potwór potrafi biegle mówić po angielsku. Gdy doktor Frankenstein poprosił potwora żeby powiedział coś po angielsku ten uparcie milczał. Rozgoryczony doktor uregulował przegrany zakład i opuścił kolegów żegnany salwami śmiechu. Na ulicy doktor krzyczy do potwora:
- Jak mogłeś mi to zrobić? Dlaczego milczałeś durniu?
- Doktorku aleś ty głupi! Pomyśl tylko ile zarobimy forsy gdy przyjdziemy tu jutro!
- Jak mogłeś mi to zrobić? Dlaczego milczałeś durniu?
- Doktorku aleś ty głupi! Pomyśl tylko ile zarobimy forsy gdy przyjdziemy tu jutro!
18
Dowcip #18758. Doktor Frankenstein przybył ze swoim potworem na kilkudniowe w kategorii: „Śmieszne kawały o zakładach”.
Nauczycielka pyta ucznia:
- Krzysiu, dlaczego dzisiaj w szkole nie ma Jasia?
- Bo jest w szpitalu.
- Co się stało?
- Wczoraj w piwnicy jego dziadka znaleźliśmy bombę z drugiej wojny. Założyliśmy się kto ją rozbroi i ja przegrałem ...
- Krzysiu, dlaczego dzisiaj w szkole nie ma Jasia?
- Bo jest w szpitalu.
- Co się stało?
- Wczoraj w piwnicy jego dziadka znaleźliśmy bombę z drugiej wojny. Założyliśmy się kto ją rozbroi i ja przegrałem ...
35
Dowcip #23037. Nauczycielka pyta ucznia w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zakładach”.
Siedzi dwóch gości w kinie i oglądają film. Przed nimi rozsiadło się wielkie, łyse chłopisko. Ponad dwa metry wzrostu, sto dwadzieścia kilo żywej wagi i tak dalej. Jeden z kumpli mówi do drugiego:
- Stary, założę się z Tobą o pięćdziesiąt zeta, że nie walniesz tego gościa w glace.
Facet pomyślał chwile i mówi:
- Spoko, nie ma sprawy. Za pięć dych stuknę go w głowę.
I sru gościa w czerep. Byk się odwraca, a facet do niego:
- Zbyszek! Kopę lat! Co tam u Ciebie?
Mięśniak lekko się wkurzył i mówi:
- Słuchaj stary, pomyliłeś mnie z kimś innym, spadaj okej?!
Minęła dłuższa chwila i znów kumpel namawia drugiego:
- E stary, raz go stuknąć, to żadna sztuka. Założę się z Tobą o stówę, że nie zrobisz tego po raz drugi.
Facet pomyślał dłuższą chwilkę i mówi:
- Spoko. Za stówę stuknę go jeszcze raz.
I znów sru gościa w łysy czerep. Kolo odwraca się już mocno podkurwiony i słyszy:
- Zbychu! No to przecież ja! Do klasy razem chodziliśmy! Naprawdę mnie nie poznajesz?!
Facetowi piana już poszła z gęby i cedzi przez zęby:
- Słuchaj gościu, mówiłem Ci, że mnie z kimś mylisz i odwal się ode mnie, okej?!
Po czym wkurzony na maksa wstaje z siedzenia i idzie do pierwszego rzędu.
Znów minęła chwila i kumpel zaczyna swoją gadkę po raz trzeci:
- No wiesz, dwa razy stuknąć to w sumie żadna sztuka. Też bym to zrobił. Ale trzeci raz to Ci się na pewno nie uda. Zakładam się z Tobą o dwie
stówy, że trzeci raz już nie dasz rady.
Znów chwila namysłu i gość przyjmuje zakład. Wstaje, idzie do pierwszego rządu i jeb gościa w glace po raz trzeci. Koleś się zrywa wkurzony jak
nie wiadomo co i słyszy:
- Zbyszek! To Ty tutaj siedzisz? A ja tam wyżej już dwa razy jakiegoś innego gościa zaczepiałem.
- Stary, założę się z Tobą o pięćdziesiąt zeta, że nie walniesz tego gościa w glace.
Facet pomyślał chwile i mówi:
- Spoko, nie ma sprawy. Za pięć dych stuknę go w głowę.
I sru gościa w czerep. Byk się odwraca, a facet do niego:
- Zbyszek! Kopę lat! Co tam u Ciebie?
Mięśniak lekko się wkurzył i mówi:
- Słuchaj stary, pomyliłeś mnie z kimś innym, spadaj okej?!
Minęła dłuższa chwila i znów kumpel namawia drugiego:
- E stary, raz go stuknąć, to żadna sztuka. Założę się z Tobą o stówę, że nie zrobisz tego po raz drugi.
Facet pomyślał dłuższą chwilkę i mówi:
- Spoko. Za stówę stuknę go jeszcze raz.
I znów sru gościa w łysy czerep. Kolo odwraca się już mocno podkurwiony i słyszy:
- Zbychu! No to przecież ja! Do klasy razem chodziliśmy! Naprawdę mnie nie poznajesz?!
Facetowi piana już poszła z gęby i cedzi przez zęby:
- Słuchaj gościu, mówiłem Ci, że mnie z kimś mylisz i odwal się ode mnie, okej?!
Po czym wkurzony na maksa wstaje z siedzenia i idzie do pierwszego rzędu.
Znów minęła chwila i kumpel zaczyna swoją gadkę po raz trzeci:
- No wiesz, dwa razy stuknąć to w sumie żadna sztuka. Też bym to zrobił. Ale trzeci raz to Ci się na pewno nie uda. Zakładam się z Tobą o dwie
stówy, że trzeci raz już nie dasz rady.
Znów chwila namysłu i gość przyjmuje zakład. Wstaje, idzie do pierwszego rządu i jeb gościa w glace po raz trzeci. Koleś się zrywa wkurzony jak
nie wiadomo co i słyszy:
- Zbyszek! To Ty tutaj siedzisz? A ja tam wyżej już dwa razy jakiegoś innego gościa zaczepiałem.
517
Dowcip #27976. Siedzi dwóch gości w kinie i oglądają film. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zakładach”.
- W życiu nie zdołasz zerwać z hazardem!
- A założysz się?
- A założysz się?
13