Dowcipy o wypadkach samochodowych
Autokar wiozący grupę parlamentarzystów wypadł z jezdni i rozbił się na drzewie. Miejscowy rolnik, na którego polu doszło do tragedii, pogrzebał ofiary wypadku, a potem zadzwonił po policję. Policjanci po przyjeździe na miejsce zdarzenia zaczęli przesłuchiwać rolnika:
- Czy na pewno wszyscy już byli martwi?
- Niektórzy twierdzili, że nie, ale wie pan jak politycy kłamią.
- Czy na pewno wszyscy już byli martwi?
- Niektórzy twierdzili, że nie, ale wie pan jak politycy kłamią.
13
Dowcip #12980. Autokar wiozący grupę parlamentarzystów wypadł z jezdni i rozbił się w kategorii: „Śmieszne żarty o wypadkach samochodowych”.
Masztalski jadąc przez pewną wieś wypadł nagle na zakręcie z drogi i wylądował w rowie. Na szczęście nic się nie stało, ale zdenerwowany biegnie do sołtysa i strofuje go:
- Czamu na tym zakręcie nie stoi znak? Dyć to tak nie może być!
- Stał tam znak i to ładnych parę lat - usprawiedliwia się sołtys - ale nie było wypadku, więc zlikwidowaliśmy go!
- Czamu na tym zakręcie nie stoi znak? Dyć to tak nie może być!
- Stał tam znak i to ładnych parę lat - usprawiedliwia się sołtys - ale nie było wypadku, więc zlikwidowaliśmy go!
26
Dowcip #13039. Masztalski jadąc przez pewną wieś wypadł nagle na zakręcie z drogi i w kategorii: „Humor o wypadkach samochodowych”.
Blondynka miała mały wypadek i w jej samochodzie był lekko wgnieciony dach. Jedzie do warsztatu, a tam mechanik już myśli sobie:
- O! Blondynka. Zrobię jej jakiś kawał.
Blondynka dojeżdża, a mechanik mówi:
- Niech Pani jedzie do domu wsiądzie do samochodu i dmucha z całych sił.
Blondynka jedzie do domu. Na podwórku wsiada do samochodu i dmucha, dmucha, dmucha. Po chwili przychodzi druga blondynka i mówi:
- Ty głupia jesteś... Nie zamknęłaś okien.
- O! Blondynka. Zrobię jej jakiś kawał.
Blondynka dojeżdża, a mechanik mówi:
- Niech Pani jedzie do domu wsiądzie do samochodu i dmucha z całych sił.
Blondynka jedzie do domu. Na podwórku wsiada do samochodu i dmucha, dmucha, dmucha. Po chwili przychodzi druga blondynka i mówi:
- Ty głupia jesteś... Nie zamknęłaś okien.
03
Dowcip #13248. Blondynka miała mały wypadek i w jej samochodzie był lekko wgnieciony w kategorii: „Śmieszne żarty o wypadkach samochodowych”.
Stara para zginęła w wypadku samochodowym i została zabrana w drogę do nieba przez św. Piotra:
- Tutaj macie mieszkanie nad morzem, tam są korty tenisowe, basen i dwa pola golfowe. Jeśli byście chcieli coś przekąsić, tu możecie pójść do któregoś z barów.
- Cholera, Gloria - syknął starszy pan, kiedy św. Piotr odszedł - mogliśmy być tu 10 lat temu, gdybyś nie usłyszała o tych przeklętych otrębach, kiełkach pszenicy i dietach odchudzających!
- Tutaj macie mieszkanie nad morzem, tam są korty tenisowe, basen i dwa pola golfowe. Jeśli byście chcieli coś przekąsić, tu możecie pójść do któregoś z barów.
- Cholera, Gloria - syknął starszy pan, kiedy św. Piotr odszedł - mogliśmy być tu 10 lat temu, gdybyś nie usłyszała o tych przeklętych otrębach, kiełkach pszenicy i dietach odchudzających!
413
Dowcip #6173. Stara para zginęła w wypadku samochodowym i została zabrana w drogę w kategorii: „Śmieszne kawały o wypadkach samochodowych”.
Jedzie blondynka samochodem dwieście pięćdziesiąt kilometrów na godzinę, nagle uderzyła w słup i się odzywa:
- No przecież trąbiłam.
- No przecież trąbiłam.
38
Dowcip #6457. Jedzie blondynka samochodem dwieście pięćdziesiąt kilometrów na w kategorii: „Śmieszny humor o wypadkach samochodowych”.
Policjanci jadą z dużą prędkością do wypadku i niestety wjeżdżają w drzewo.
Jeden policjant wychodzi i mówi.
- Tak szybko na miejscu zdarzenia to jeszcze nie byliśmy!
Jeden policjant wychodzi i mówi.
- Tak szybko na miejscu zdarzenia to jeszcze nie byliśmy!
68
Dowcip #8490. Policjanci jadą z dużą prędkością do wypadku i niestety wjeżdżają w w kategorii: „Humor o wypadkach samochodowych”.
Kaczyński i Tusk mieli wypadek samochodowy. Oczywiście pokłócili się czyja wina. Kaczyński nie wytrzymał mówi:
- Donku,nie kłóćmy się, moja wina.
Tusk zmieszany:
- Nie no Jarciu, moja w końcu raczej.
Kaczyński na to sprawiedliwie:
- Wina leży po obu stronach. Nic się nie stało. Rozejm?
Wyciąga piersiówkę podając Tuskowi. Tusk pije, oddaje Kaczyńskiemu, a ten chowa ją do kieszeni.
Tusk pyta:
- A Ty nie pijesz?
- Nie, ja czekam na policję.
- Donku,nie kłóćmy się, moja wina.
Tusk zmieszany:
- Nie no Jarciu, moja w końcu raczej.
Kaczyński na to sprawiedliwie:
- Wina leży po obu stronach. Nic się nie stało. Rozejm?
Wyciąga piersiówkę podając Tuskowi. Tusk pije, oddaje Kaczyńskiemu, a ten chowa ją do kieszeni.
Tusk pyta:
- A Ty nie pijesz?
- Nie, ja czekam na policję.
12104
Dowcip #72. Kaczyński i Tusk mieli wypadek samochodowy. w kategorii: „Humor o wypadkach samochodowych”.
Blondynka rozbiła przód samochodu na drzewie i biadoli
- Machałam rękami, trąbiłam, błyskałam światłami i nic!
- Machałam rękami, trąbiłam, błyskałam światłami i nic!
39
Dowcip #7958. Blondynka rozbiła przód samochodu na drzewie i w kategorii: „Humor o wypadkach samochodowych”.
Ostatnio kolegi pytam bo miał wypadek:
- Jak to się stało?
- Patrzę w pewnym momencie wszyscy w samochodzie śpią, oprócz mnie.
- Jak to? - zapytałem
- A ja siedziałem z tyłu ...
- Jak to się stało?
- Patrzę w pewnym momencie wszyscy w samochodzie śpią, oprócz mnie.
- Jak to? - zapytałem
- A ja siedziałem z tyłu ...
13
Dowcip #27712. Ostatnio kolegi pytam bo miał wypadek w kategorii: „Żarty o wypadkach samochodowych”.
Chcę umrzeć jak mój dziadek, spokojnie, we śnie. A nie jak pasażerowie jego samochodu, krzycząc i panikując.
19