Dowcipy o wycieczce
Trzech facetów całe życie zbierało na wyjazd do Kenii, ale zbierali aż tak, że jedli suchy chleb popijając woda. W końcu uzbierali i wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mówi:
- Ej chłopaki, możne napijemy się wódki.
Drugi mówi:
- Ok, super.
A trzeci na to:
- Ja całe życie prawie nic nie jem, nie pije po to, żebyśmy wyjechali! Zbieram na to, żebym mógł sobie pozwolić na zwiedzanie, na wycieczki! A wy wydajecie na wódkę? Ja się na to nie pisze! - i obrażony poszedł spać.
Więc dwóch poszło, kupiło dwie flaszki, upili się zdrowo i wrócili do domu. Rano wstają, patrzą, a nie ma trzeciego! Wychodzą przed kwaterę, patrzą,. a tam leży krokodyl - gruby, ogromny, piękny krokodyl z otwarta paszczą! Patrzą, a z tej paszczy wystaje głowa tego trzeciego. Stoją tacy niezbyt trzeźwi, patrzą i jeden mówi:
- Patrz stary, na wódkę sępił, a śpiworek to Lacoste.
- Ej chłopaki, możne napijemy się wódki.
Drugi mówi:
- Ok, super.
A trzeci na to:
- Ja całe życie prawie nic nie jem, nie pije po to, żebyśmy wyjechali! Zbieram na to, żebym mógł sobie pozwolić na zwiedzanie, na wycieczki! A wy wydajecie na wódkę? Ja się na to nie pisze! - i obrażony poszedł spać.
Więc dwóch poszło, kupiło dwie flaszki, upili się zdrowo i wrócili do domu. Rano wstają, patrzą, a nie ma trzeciego! Wychodzą przed kwaterę, patrzą,. a tam leży krokodyl - gruby, ogromny, piękny krokodyl z otwarta paszczą! Patrzą, a z tej paszczy wystaje głowa tego trzeciego. Stoją tacy niezbyt trzeźwi, patrzą i jeden mówi:
- Patrz stary, na wódkę sępił, a śpiworek to Lacoste.
213
Dowcip #6756. Trzech facetów całe życie zbierało na wyjazd do Kenii w kategorii: „Żarty o wycieczce”.
Blondynka, ruda i brunetka wygrały wycieczkę do dowolnego miejsca w kosmosie.
Brunetka chciała polecieć na księżyc, ruda na marsa, a blondynka na słońce.
Organizator wycieczki pyta się jej.
- Jak chcesz tam polecieć przecież się spalisz.
- Przecież nie jestem głupia, myślałam o nocnej podróży.
Brunetka chciała polecieć na księżyc, ruda na marsa, a blondynka na słońce.
Organizator wycieczki pyta się jej.
- Jak chcesz tam polecieć przecież się spalisz.
- Przecież nie jestem głupia, myślałam o nocnej podróży.
827
Dowcip #1479. Blondynka w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wycieczce”.
Jak nazywa się kogoś w budynku Sejmu, kto jest uczciwy, etyczny i inteligentny?
- Uczestnik wycieczki szkolnej.
- Uczestnik wycieczki szkolnej.
210
Dowcip #2701. Jak nazywa się kogoś w budynku Sejmu, kto jest uczciwy w kategorii: „Śmieszne kawały o wycieczce”.
Matka pakuje syna na wycieczkę:
- Zapakowałam Ci chleb, masło i kilogram gwoździ.
- Po co?
- Jak to po co? Posmarujesz chleb masłem i zjesz.
- A gwoździe!?
- Tu są. Przecież spakowałam.
- Zapakowałam Ci chleb, masło i kilogram gwoździ.
- Po co?
- Jak to po co? Posmarujesz chleb masłem i zjesz.
- A gwoździe!?
- Tu są. Przecież spakowałam.
619
Dowcip #30640. Matka pakuje syna na wycieczkę w kategorii: „Humor o wycieczce”.
Wycieczka szkolna zwiedza Wawel. Przewodnik informuje:
- To jest niezwykłe łoże. Spał w nim Zygmunt Stary, Zygmunt August i Tadeusz Kościuszko.
- Ale musiało im być ciasno. - wzdycha współczująco jedna z uczennic.
- To jest niezwykłe łoże. Spał w nim Zygmunt Stary, Zygmunt August i Tadeusz Kościuszko.
- Ale musiało im być ciasno. - wzdycha współczująco jedna z uczennic.
312
Dowcip #9707. Wycieczka szkolna zwiedza Wawel. w kategorii: „Kawały o wycieczce”.
Jasiu po powrocie z kolonii mówi do mamy:
- Mamo, zapomniałaś wyszyć na metce moje imię i wszyscy mówili na mnie ”trzydzieści procent bawełna”!
- Mamo, zapomniałaś wyszyć na metce moje imię i wszyscy mówili na mnie ”trzydzieści procent bawełna”!
110
Dowcip #7329. Jasiu po powrocie z kolonii mówi do mamy w kategorii: „Żarty o wycieczce”.
Kolega opowiada przyjacielowi jak było na wycieczce:
- Jechałem na słoniu, obok mnie lew, za mną żyrafa.
- I co zrobiłeś?
- Zsiadłem z karuzeli.
- Jechałem na słoniu, obok mnie lew, za mną żyrafa.
- I co zrobiłeś?
- Zsiadłem z karuzeli.
427
Dowcip #3067. Kolega opowiada przyjacielowi jak było na wycieczce w kategorii: „Dowcipy o wycieczce”.
Przewodnik oprowadza wycieczkę po muzeum. Stają przed obrazem:
- A tu, proszę wycieczki, mamy straszny obraz. Masakra. Ojciec leży na podłodze, głowa oderżnięta, krew się leje - straszno patrzeć. A obok syn. Szablą przebity. Krew się leje. Straszno patrzeć. A obok córka. Zgwałcona. Pobita. Nóż w brzuchu. Krew się leje. Straszno patrzeć. A w kącie matka siedzi. Oczy w słup postawiła. Smutna jakaś.
- A tu, proszę wycieczki, mamy straszny obraz. Masakra. Ojciec leży na podłodze, głowa oderżnięta, krew się leje - straszno patrzeć. A obok syn. Szablą przebity. Krew się leje. Straszno patrzeć. A obok córka. Zgwałcona. Pobita. Nóż w brzuchu. Krew się leje. Straszno patrzeć. A w kącie matka siedzi. Oczy w słup postawiła. Smutna jakaś.
1113
Dowcip #4382. Przewodnik oprowadza wycieczkę po muzeum. w kategorii: „Śmieszny humor o wycieczce”.
Kowalski wraca z wycieczki i opowiada Fąfarze:
- Ale było super! Te emocje, te wrażenia! Jadę na słoniu, obok mnie lew, a za mną dwa wielbłądy ...
- No i co wtedy zrobiłeś?
- Nic, karuzela się zatrzymała.
- Ale było super! Te emocje, te wrażenia! Jadę na słoniu, obok mnie lew, a za mną dwa wielbłądy ...
- No i co wtedy zrobiłeś?
- Nic, karuzela się zatrzymała.
622
Dowcip #1017. Kowalski wraca z wycieczki i opowiada Fąfarze w kategorii: „Kawały o wycieczce”.
Facet opowiada o wrażeniach z wycieczki po Skandynawii, strasznie się przy tym pusząc. Ktoś ze słuchaczy pyta:
- A fiordy? Fiordy widziałeś?
- Czy widziałem?! Człowieku! Fiordy to mi z ręki jadły!
- A fiordy? Fiordy widziałeś?
- Czy widziałem?! Człowieku! Fiordy to mi z ręki jadły!
25