LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o wariatach


Dwóch wariatów uciekło w nocy z wariatkowa. Dochodzą do rzeki bez mostu.
- Co tu zrobić? - mówi jeden.
- Wiem! Ja zapalę latarkę, tak żeby światło było nad wodą, wtedy przejdziesz po świetle na drugą stronę!
- Pogrzało cię? Też wymyśliłeś! Ty zgasisz latarkę, a ja spadnę!
113

Dowcip #6415. Dwóch wariatów uciekło w nocy z wariatkowa. w kategorii: „Śmieszne kawały o wariatach”.

Dwóch wariatów postanowiło sprawić sobie małych, futrzanych przyjaciół. Poszli do sklepu zoologicznego i kupili dwa małe kotki. Wrócili do domu i zaczęli się z nimi bawić. Po pewnym czasie doszli jednak do wniosku, że nie będą potrafili ich rozróżnić. Pierwszy wariat postanowił, że obetną jednemu ogonek. W ten sposób poradzili sobie z problemem. Po chwili zabawy drugi z wariatów doszedł do wniosku, że bardziej podoba mu się kotek bez ogonka. Problem pojawił się znowu. Musieli coś wymyślić. Pierwszy z wariatów postanowił obciąć swojemu kotkowi jedną przednią nóżkę. Wrócili do zabawy. Drugiemu wariatowi bardziej podoba się jednak kotek bez jednej nogi więc swojemu też obciął. Wrócili do zabawy. Po chwili doszli do wniosku, że nie znów nie potrafią odróżnić swoich pupili. Pierwszy z wariatów obciął drugą przednią nóżkę swojemu kotkowi. Drugi zrobił to samo. Znów byli w punkcie wyjścia. Pierwszy wariat wykazał się jednak inteligencją i obciął swojemu kotkowi dwie tylne nóżki. Wrócili do zabawy. Drugiemu wariatowi było smutno, bo widział jak kotek jego przyjaciela fajnie pełza po ziemi. On też takiego chciał... Znowu stanęli w punkcie wyjścia...
- Wiesz co - powiedział pierwszy wariat.
- Nie - odparł drugi.
- Ty weź czarnego, a ja wezmę białego.
1611

Dowcip #6416. Dwóch wariatów postanowiło sprawić sobie małych w kategorii: „Śmieszny humor o wariatach”.

Dwóch wariatów uciekło w nocy z wariatkowa i dochodzą do rzeki bez mostu.
- Co tu zrobić? - mówi jeden.
- Wiem! Ja zapale latarkę tak żeby światło było nad woda. Wtedy ty przejdziesz
po świetle na druga stronę...
- Eeeeeeee tam, ale ty jesteś głupi. Ty zgasisz latarkę, a ja spadnę!
34

Dowcip #6554. Dwóch wariatów uciekło w nocy z wariatkowa i dochodzą do rzeki bez w kategorii: „Śmieszne kawały o wariatach”.

Przez park przynależący do domu wariatów idzie ordynator i spostrzega pacjenta siedzącego na ławce i walącego się kamieniem w głowę...
- Co robisz?
- Narkotyzuję się!
Idzie wiec dalej, a tam kolejny wariat siedzi i tłucze w swoja głowę dwoma kamieniami...
- Co robisz?
- Biorę podwójna dawkę dzisiejszej działki...
Poszedł ordynator dalej wzruszając ramionami, a tu patrzy, a na kupie kamieni siedzi trzeci wariat i rozgląda się wokół...
- A Ty co robisz?
- Sprzedaję narkotyki.
316

Dowcip #1646. Przez park przynależący do domu wariatów idzie ordynator i spostrzega w kategorii: „Śmieszne kawały o wariatach”.

- Na naszej klatce mieszka wariat! - mówi Małgośka do swojej koleżanki.
- Skąd wiesz?
- Domyślam się... Sama powiedz, czy to normalny facet: nie hałasuje, nie bije żony ani dziecka, nie pali i nigdy nie widziałam go pijanego.
714

Dowcip #2029. - Na naszej klatce mieszka wariat! w kategorii: „Dowcipy o wariatach”.

W szpitalu psychiatrycznym lekarz siedzi przy łóżku nowego pacjenta i pyta:
- Jak się nazywacie?
- Jak to, nie wie pan? Jestem Napoleon Bonaparte.
- Tak? A kto panu to powiedział?
- Pan Bóg.
Na to odzywa się głos z sąsiedniego łóżka:
- On kłamie. Nic mu takiego nie mówiłem.
111

Dowcip #2866. W szpitalu psychiatrycznym lekarz siedzi przy łóżku nowego pacjenta i w kategorii: „Kawały o wariatach”.

O 24.00 dzwoni wariat do wariata:
- Przepraszam czy to numer 55 - 55 - 55? - pyta jeden z wariatów.
- Nie, to numer 555 - 555 - odpowiada drugi.
- A to najmocniej Pana przepraszam, to pomyłka.
- Ależ nic się nie stało i tak wstałem, bo telefon dzwonił.
28

Dowcip #7952. O 24. w kategorii: „Humor o wariatach”.

W domu wariatów brakowało miejsca więc właściciel wymyślił konkurs by ewentualnie zdrowego”wariata” wypuścić. Kucharka podała wszystkim puste talerze. Właściciel patrzy, a tu wszyscy jedzą oprócz jednego wariata. Postanowił więc wypuścić go do domu. Podchodzi i mówi do niego:
- Proszę pana widzę, że pan nie je więc jest pan całkiem zdrowy. Postanowiłem pana wypuścić, ale jeszcze rutynowe pytanie: dlaczego pan nie je?
Na to wariat odpowiada:
- Czekam, aż wystygnie bo nie chcę gardełka poparzyć.
125

Dowcip #1000. W domu wariatów brakowało miejsca więc właściciel wymyślił konkurs by w kategorii: „Humor o wariatach”.

Psychiatra bada pacjenta za pomocą testu, czytając:
- Ostatniej niedzieli był straszliwy wypadek drogowy. Motocyklista został rozjechany przez samochód tak nieszczęśliwie, że stracił głowę. W chwilę potem motocyklista wstał, podniósł głowę i poszedł do najbliższej apteki, żeby przykleić ją do tułowia.
W tym miejscu badany uśmiecha się z niedowierzaniem.
- Pańska historia nie trzyma się kupy. Przecież apteki w niedzielę są zamknięte!
313

Dowcip #29201. Psychiatra bada pacjenta za pomocą testu, czytając w kategorii: „Humor o wariatach”.

Dwóch wariatów ucieka ze szpitala. Jeden mówi do drugiego:
- Janek rozejrzyj się czy nikt nie idzie!
Janek poszedł. Po chwili wraca i krzyczy:
- Misja nieudana. Brama jest otwarta!
37

Dowcip #29538. Dwóch wariatów ucieka ze szpitala. w kategorii: „Śmieszny humor o wariatach”.

Śmieszne żarty o wariatachŚmieszne dowcipy o wariatachŚmieszny humor o wariatachHumor o wariatachDowcipy o wariatachKawały o wariatachŚmieszne kawały o wariatachŻarty o wariatach

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Translator Alfabetu Morse'a

» Motocykle ogłoszenia

» Słownik antonimów i wyrazów przeciwstawnych

» Słownik znaczeń

» Słownik krzyżówkowicza

» Odmiana imion przez przypadki

» Oferty pracy opieka seniora

» Internetowy słownik rymów do przymiotników

» Stopniowanie przysłówków i przymiotników

» Słownik synonimów i wyrazów bliskoznacznych

» Wyliczanki dla dzieci

» Zagadki edukacyjne dla dzieci do druku

» Kiedy następna zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost