Dowcipy o tacie
Przychodzi Jaś do ojca i mówi:
- Tato, ja ożenię się z moją babcią.
- Synu, nie możesz ożenić się z moją matką.
- A Ty z moją to mogłeś?
- Tato, ja ożenię się z moją babcią.
- Synu, nie możesz ożenić się z moją matką.
- A Ty z moją to mogłeś?
311
Dowcip #25787. Przychodzi Jaś do ojca i mówi w kategorii: „Śmieszne kawały o ojcu”.
Głos dziewczynki z podwórka w kierunku otwartego okna:
- Ała! Mamo! Jasio mi wsadził patyk do oka!
Głos ojca sprzed telewizora:
- Mama wyszła! A Jasiowi powiedz, że jak zrobi to po raz drugi to już na niego więcej nie spojrzysz!
- Ała! Mamo! Jasio mi wsadził patyk do oka!
Głos ojca sprzed telewizora:
- Mama wyszła! A Jasiowi powiedz, że jak zrobi to po raz drugi to już na niego więcej nie spojrzysz!
613
Dowcip #25729. Głos dziewczynki z podwórka w kierunku otwartego okna w kategorii: „Żarty o tacie”.
Przychodzi Jasiu ze szkoły i woła:
- Tato, tato strzeliłem dwie bramki.
- Jaki był wynik?
- Jeden do jednego.
- Tato, tato strzeliłem dwie bramki.
- Jaki był wynik?
- Jeden do jednego.
116
Dowcip #25712. Przychodzi Jasiu ze szkoły i woła w kategorii: „Humor o ojcu”.
Przychodzi zasmucony Jasiu do szkoły i pani się go pyta:
- Jasiu czemu jesteś taki smutny?
- Bo mojego dziadka przejechał walec.
- Och Jasiu jak mi przykro.
Na następny dzień Jasiu przychodzi jeszcze smutniejszy i pani się go pyta:
- Jasiu czemu jesteś taki smutny?
- Bo mojego tatę przejechał walec.
- Jasiu naprawdę mi przykro.
Na następny dzień Jasiu przychodzi uśmiechnięty, a pani się go pyta:
- Jasiu czemu jesteś taki wesoły?
- Bo moją mamę przejechał walec.
- No i co Ty teraz Jasiu będziesz robił?
- Jak to co?! Dalej będę walcem jeździł.
- Jasiu czemu jesteś taki smutny?
- Bo mojego dziadka przejechał walec.
- Och Jasiu jak mi przykro.
Na następny dzień Jasiu przychodzi jeszcze smutniejszy i pani się go pyta:
- Jasiu czemu jesteś taki smutny?
- Bo mojego tatę przejechał walec.
- Jasiu naprawdę mi przykro.
Na następny dzień Jasiu przychodzi uśmiechnięty, a pani się go pyta:
- Jasiu czemu jesteś taki wesoły?
- Bo moją mamę przejechał walec.
- No i co Ty teraz Jasiu będziesz robił?
- Jak to co?! Dalej będę walcem jeździł.
46
Dowcip #25722. Przychodzi zasmucony Jasiu do szkoły i pani się go pyta w kategorii: „Śmieszny humor o tacie”.
Mówi Jasio do taty:
- Tato, a jak powstają dzieci?
- Synku kochany, dzieci nie powstają tylko się z jajek wykluwają.
- Tato, a jak powstają dzieci?
- Synku kochany, dzieci nie powstają tylko się z jajek wykluwają.
73
Dowcip #25725. Mówi Jasio do taty w kategorii: „Dowcipy o tacie”.
Ojciec ogląda zeszycik Jasia:
- Oj, nierówno literki piszesz!
- To nie literki, tatulu, to nuty.
- Oj, nierówno literki piszesz!
- To nie literki, tatulu, to nuty.
19
Dowcip #25662. Ojciec ogląda zeszycik Jasia w kategorii: „Śmieszne żarty o ojcu”.
Pani w szkole pyta klasę Jasia kim zostaną w przyszłości. Jeden mówi:
- Ja będę strażakiem.
Drugi:
- Ja będę policjantem.
Pani na końcu pyta się Jasia kim on będzie. Jasio wtedy odpowiada:
- Ja pójdę w ślady taty.
- A kim jest twój tata? - odpowiada zaciekawiona pani.
- Księdzem. - odpowiada Jasiu.
- Ja będę strażakiem.
Drugi:
- Ja będę policjantem.
Pani na końcu pyta się Jasia kim on będzie. Jasio wtedy odpowiada:
- Ja pójdę w ślady taty.
- A kim jest twój tata? - odpowiada zaciekawiona pani.
- Księdzem. - odpowiada Jasiu.
1120
Dowcip #25594. Pani w szkole pyta klasę Jasia kim zostaną w przyszłości. w kategorii: „Śmieszne żarty o tacie”.
Ojciec wysłał Jasia do sklepu po wódkę. Wchodzi więc Jasiu do monopolowego i mówi:
- Poproszę wódkę.
- Takim małym dzieciom nie sprzedajemy alkoholu.
Zapłakany Jasiu wraca do domu i mówi do taty:
- Tato, nie chcieli mi sprzedać wódki.
- Powiedz, że masz osiemnaście lat, dwoje dzieci, twoja żona leży w szpitalu, a twój dowód osobisty utopił się w kiblu.
Na to szczęśliwy Jasiu zachodzi do sklepu i mówi.
- Mam dwa lata, osiemnaścioro dzieci, moja żona utopiła się w kiblu, a mój dowód osobisty leży w szpitalu.
- Poproszę wódkę.
- Takim małym dzieciom nie sprzedajemy alkoholu.
Zapłakany Jasiu wraca do domu i mówi do taty:
- Tato, nie chcieli mi sprzedać wódki.
- Powiedz, że masz osiemnaście lat, dwoje dzieci, twoja żona leży w szpitalu, a twój dowód osobisty utopił się w kiblu.
Na to szczęśliwy Jasiu zachodzi do sklepu i mówi.
- Mam dwa lata, osiemnaścioro dzieci, moja żona utopiła się w kiblu, a mój dowód osobisty leży w szpitalu.
18
Dowcip #25600. Ojciec wysłał Jasia do sklepu po wódkę. w kategorii: „Śmieszne kawały o tacie”.
Wraca zmęczony ojciec z nocnej zmiany, a w progu obskakują go dzieci:
- Tato, tato, pobawmy się!
- Dodrze, pobawimy się w mauzoleum Lenina.
- A jak się w to bawi?
- Ja się położę, a wy będziecie wartownikami.
- Tato, tato, pobawmy się!
- Dodrze, pobawimy się w mauzoleum Lenina.
- A jak się w to bawi?
- Ja się położę, a wy będziecie wartownikami.
29
Dowcip #25444. Wraca zmęczony ojciec z nocnej zmiany, a w progu obskakują go dzieci w kategorii: „Kawały o ojcu”.
Jasio się pyta ratownika:
- Mogę popływać?
Ratownik mówi:
- Pokaż co umiesz.
Jasio pokazał salta, blachę i inne.
- Skąd to znasz? - pyta się ratownik.
Jasio mówi:
- Bo tata mnie wyrzucał na dach.
- Mogę popływać?
Ratownik mówi:
- Pokaż co umiesz.
Jasio pokazał salta, blachę i inne.
- Skąd to znasz? - pyta się ratownik.
Jasio mówi:
- Bo tata mnie wyrzucał na dach.
158