Dowcipy o szefie
W zakładzie produkcyjnym szef Wydziału wzywa do siebie kierownika produkcji.
- Panie, przypilnuj pan, żeby tam posprzątali na wydziale, bo spodziewamy się delegacji z zagranicy, aż z Australii.
- Aborygeni? - próbuje zażartować kierownik.
- Nie, inna firma.
- Panie, przypilnuj pan, żeby tam posprzątali na wydziale, bo spodziewamy się delegacji z zagranicy, aż z Australii.
- Aborygeni? - próbuje zażartować kierownik.
- Nie, inna firma.
59
Dowcip #2231. W zakładzie produkcyjnym szef Wydziału wzywa do siebie kierownika w kategorii: „Żarty o szefie”.
Zatrudnili w firmie teleadresowej kolesia. Piękny był, ładnie ubrany i młody. Nic dziwnego, że wszystkie laseczki za nim zaczęły się oglądać. Ba, niektóre nawet czynić mu awanse. Gostek poleciał na skargę do szefa:
- Już nie mogę! - żali się pięknisi. - Nie wiem co robić! Jedna ociera się o mnie biustem, druga bioderkiem trąca. Trzecia majtki pokazuje ...
- Cóż, możesz cierpieć. - mówi szef. - Nie ruszyć żadnej babeczki i dostać nagrodę w niebie.
- Jaką nagrodę?
- Żłob pełen owsa, ośle!
- Już nie mogę! - żali się pięknisi. - Nie wiem co robić! Jedna ociera się o mnie biustem, druga bioderkiem trąca. Trzecia majtki pokazuje ...
- Cóż, możesz cierpieć. - mówi szef. - Nie ruszyć żadnej babeczki i dostać nagrodę w niebie.
- Jaką nagrodę?
- Żłob pełen owsa, ośle!
310
Dowcip #2340. Zatrudnili w firmie teleadresowej kolesia. w kategorii: „Humor o szefie”.
- Panie kierowniku, proszę o wolny dzień. Chciałabym pójść na pogrzeb teściowej.
- Kto by nie chciał.
- Kto by nie chciał.
112
Dowcip #2810. - Panie kierowniku, proszę o wolny dzień. w kategorii: „Śmieszne żarty o szefie”.
Szef dużego przedsiębiorstwa próbuje złapać swojego pracownika w związku z pilnym problemem. Ponieważ pracownika ciągle nie ma w pracy wybiera jego numer domowy. Telefon odbiera Jasiu i szeptem mówi:
- Słucham?
- Czy tata jest w domu? - zapytał szef.
- Tak - wyszeptało dziecko.
- Mogę z nim porozmawiać?
- Nie - ze zdziwieniem szef usłyszał wyszeptana odpowiedz.
- A mama jest w domu?
- Tak - znów wyszeptało dziecko.
- Mogę z nią porozmawiać?
- Nie - w odpowiedzi usłyszał szept.
- A może jest jeszcze ktoś dorosły w domu?
- Tak, policjant - znowu szeptem.
- No to czy mogę porozmawiać z policjantem?
- Nie, jest zajęty - dalej szept.
- Czym zajęty?!
- Rozmawia z mama, tata i strażakiem - szept.
Szef zaczął się powoli niepokoić, a w tle coraz głośniej narastał szum.
- Co to za hałas?
- Helikopter - ciągle szept.
- A co on tam robi? - coraz bardziej zaniepokojony szef.
- Grupa poszukiwawcza właśnie wylądowała - dalej szept.
- A czego oni będą szukać?! - już poważnie zaniepokojony, żeby nie powiedzieć przerażony szef.
A w słuchawce, dziecięcy głosik szeptem mówi tylko jedno słówko:
- Mnie.
- Słucham?
- Czy tata jest w domu? - zapytał szef.
- Tak - wyszeptało dziecko.
- Mogę z nim porozmawiać?
- Nie - ze zdziwieniem szef usłyszał wyszeptana odpowiedz.
- A mama jest w domu?
- Tak - znów wyszeptało dziecko.
- Mogę z nią porozmawiać?
- Nie - w odpowiedzi usłyszał szept.
- A może jest jeszcze ktoś dorosły w domu?
- Tak, policjant - znowu szeptem.
- No to czy mogę porozmawiać z policjantem?
- Nie, jest zajęty - dalej szept.
- Czym zajęty?!
- Rozmawia z mama, tata i strażakiem - szept.
Szef zaczął się powoli niepokoić, a w tle coraz głośniej narastał szum.
- Co to za hałas?
- Helikopter - ciągle szept.
- A co on tam robi? - coraz bardziej zaniepokojony szef.
- Grupa poszukiwawcza właśnie wylądowała - dalej szept.
- A czego oni będą szukać?! - już poważnie zaniepokojony, żeby nie powiedzieć przerażony szef.
A w słuchawce, dziecięcy głosik szeptem mówi tylko jedno słówko:
- Mnie.
28
Dowcip #3723. Szef dużego przedsiębiorstwa próbuje złapać swojego pracownika w w kategorii: „Dowcipy o szefie”.
Młody, niedawno zatrudniony pracownik wychodzi wieczorem z opustoszałego już biura. Na korytarzu spotyka swojego szefa stojącego nad niszczarką z jakimś ważnym pismem opatrzonym mnóstwem pieczątek.
Prezes minę ma zakłopotaną:
- Czy potrafi pan obsłużyć te maszynę? - pyta prezes.
- Oczywiście - szybko odpowiada pracownik.
Bierze dokument, wkłada do szczeliny, naciska START. Po chwili dokument znika.
- Doskonale, doskonale - cieszy się szef - W takim razie poproszę dwie kopie.
Prezes minę ma zakłopotaną:
- Czy potrafi pan obsłużyć te maszynę? - pyta prezes.
- Oczywiście - szybko odpowiada pracownik.
Bierze dokument, wkłada do szczeliny, naciska START. Po chwili dokument znika.
- Doskonale, doskonale - cieszy się szef - W takim razie poproszę dwie kopie.
015
Dowcip #1595. Młody w kategorii: „Śmieszne kawały o szefie”.
Fabryka. Wchodzi pracownik do biura szefa i pokazuje maila: ”Czy mogą pomarańcze być różowe?” Szef patrzy na pracownika:
- Co mi Pan tu przyniósł? Do mnie z czymś takim?
Pracownik:
- U brygadzisty z tym byłem.
Szef:
- I co?
- Miałem przyjść do Pana z tym.
- Ale co powiedział brygadzista?
- Powiedział, że ch*j. wie ... No to jestem.
- Co mi Pan tu przyniósł? Do mnie z czymś takim?
Pracownik:
- U brygadzisty z tym byłem.
Szef:
- I co?
- Miałem przyjść do Pana z tym.
- Ale co powiedział brygadzista?
- Powiedział, że ch*j. wie ... No to jestem.
25
Dowcip #10192. Fabryka. w kategorii: „Śmieszne żarty o szefie”.
Na budowie:
- Panie majster, Kowalski spadł z rusztowania!
- To powiedzcie mu, żeby już nie wchodził na górę, bo zaraz fajrant.
- Ale on chyba wie, bo przelatywał koło zegara.
- Panie majster, Kowalski spadł z rusztowania!
- To powiedzcie mu, żeby już nie wchodził na górę, bo zaraz fajrant.
- Ale on chyba wie, bo przelatywał koło zegara.
312
Dowcip #3233. Na budowie w kategorii: „Śmieszny humor o szefie”.
Podział szefów. Szefów dzielimy na pięć grup:
Szef pedał mówi:
- Ja Cię Kowalski wypi*rdolę.
Szef superpedał mówi:
- Ja Was wszystkich wypi*rdolę.
Szef antypedał mówi:
- Ja się Kowalski z Tobą pier*olić nie będę!
Szef pedał-magik mówi:
- Ja Cię Kowalski tak wypi*rdolę, że Ty nawet nie zauważysz kiedy.
Szef pedał-pirotechnik mówi:
- Ja Cię Kowalski wypi*rdolę z hukiem.
Szef pedał mówi:
- Ja Cię Kowalski wypi*rdolę.
Szef superpedał mówi:
- Ja Was wszystkich wypi*rdolę.
Szef antypedał mówi:
- Ja się Kowalski z Tobą pier*olić nie będę!
Szef pedał-magik mówi:
- Ja Cię Kowalski tak wypi*rdolę, że Ty nawet nie zauważysz kiedy.
Szef pedał-pirotechnik mówi:
- Ja Cię Kowalski wypi*rdolę z hukiem.
05
Dowcip #27800. Podział szefów. w kategorii: „Kawały o szefie”.
Podział szefów.
Szefów dzielimy na pięć grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów - magików.
5. Pedałów - pirotechników.
Szef pedał mówi: ”Ja Cię Kowalski wypieprzę ... ”
Szef superpedał mówi: ”Ja Was wszystkich wypieprzę ... ”.
Szef antypedał mówi: ”Ja się Kowalski z Tobą pieprzyć nie będę!”
Szef pedał - magik mówi: ”Ja Cię Kowalski tak wypieprzę, że ty nawet nie zauważysz kiedy”
Szef pedał - pirotechnik mówi: ”Ja Cię Kowalski wypieprzę z hukiem”.
Szefów dzielimy na pięć grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów - magików.
5. Pedałów - pirotechników.
Szef pedał mówi: ”Ja Cię Kowalski wypieprzę ... ”
Szef superpedał mówi: ”Ja Was wszystkich wypieprzę ... ”.
Szef antypedał mówi: ”Ja się Kowalski z Tobą pieprzyć nie będę!”
Szef pedał - magik mówi: ”Ja Cię Kowalski tak wypieprzę, że ty nawet nie zauważysz kiedy”
Szef pedał - pirotechnik mówi: ”Ja Cię Kowalski wypieprzę z hukiem”.
27
Dowcip #6976. Podział szefów. w kategorii: „Żarty o szefie”.
Co to jest szef?
- Jest to taki człowiek, który przychodzi do pracy późno, jeśli ty przyszedłeś wcześnie, a przychodzi wcześniej jeśli ty się spóźniłeś.
- Jest to taki człowiek, który przychodzi do pracy późno, jeśli ty przyszedłeś wcześnie, a przychodzi wcześniej jeśli ty się spóźniłeś.
38