Dowcipy o studentach
Drugiego stycznia 2006 r. W akademickiej stołówce rozmawia trzech studentów.
- Ja Sylwestra spędziłem na Kanarach. Mówię wam, super laseczki, kąpiel w morzu, drinki z parasolkami, cudo. - zagada pierwszy.
- A ja - przechwala się drugi - byłem w Alpach. Narty, dziewczyny zarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, coś wspaniałego.
- A co Ty robiłeś? - pytają trzeciego.
- A ja siedziałem razem z wami w pokoju, tylko nie paliłem tego gówna.
- Ja Sylwestra spędziłem na Kanarach. Mówię wam, super laseczki, kąpiel w morzu, drinki z parasolkami, cudo. - zagada pierwszy.
- A ja - przechwala się drugi - byłem w Alpach. Narty, dziewczyny zarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, coś wspaniałego.
- A co Ty robiłeś? - pytają trzeciego.
- A ja siedziałem razem z wami w pokoju, tylko nie paliłem tego gówna.
639
Dowcip #692. Drugiego stycznia 2006 r. w kategorii: „Śmieszne żarty o studentach”.
- Nie przyjęli mnie na uniwersytet, towarzyszu dowódco. - żali się Piętka. - Zapytali, kto to Cezar. Powiedziałem im, że koń z piątego szwadronu.
- To nie twoja wina, Piętka - pociesza go Czapajew. - Gdy ciebie nie było, ja go do siódmego przeniosłem.
- To nie twoja wina, Piętka - pociesza go Czapajew. - Gdy ciebie nie było, ja go do siódmego przeniosłem.
115
Dowcip #1693. - Nie przyjęli mnie na uniwersytet, towarzyszu dowódco. w kategorii: „Śmieszny humor o studentach”.
Na ćwiczeniach z biopsychologii doktor zadaje pytanie z wyświetlanego właśnie slajdu i wybiera osoby do odpowiedzi:
- Może pani?
Cisza ...
- A może pani?
- Ja nie wiem.
- No to może pani?
- Ja nie widzę.
- Ooo ... Widzę, że bawimy się w szkołę specjalną.
- Może pani?
Cisza ...
- A może pani?
- Ja nie wiem.
- No to może pani?
- Ja nie widzę.
- Ooo ... Widzę, że bawimy się w szkołę specjalną.
212
Dowcip #2143. Na ćwiczeniach z biopsychologii doktor zadaje pytanie z wyświetlanego w kategorii: „Śmieszne żarty o studentach”.
Student zdaje egzamin u Inglota lecz odpowiedzi studenta są poniżej krytyki. W końcu Inglot, dosyć wściekły, mówi:
- Dam panu trzy, jeżeli powie pan ile jest żarówek w tej sali.
Student zaskoczony szybko policzył i odpowiada:
- Trzydzieści.
Inglot:
- Nieprawda.
Po czym wyjął jedną żarówkę z szuflady biurka. Za rok ten sam student podszedł do egzaminu i sytuacja się powtórzyła. Na pytanie Inglota o ilość żarówek odpowiedział, że trzydzieści jeden. Na co Inglot z uśmiechem:
- Nieprawda. Nie mam żarówki w szufladzie.
- Ale ja mam - odparł student wyciągając żarówkę z marynarki.
Dostał tróje.
- Dam panu trzy, jeżeli powie pan ile jest żarówek w tej sali.
Student zaskoczony szybko policzył i odpowiada:
- Trzydzieści.
Inglot:
- Nieprawda.
Po czym wyjął jedną żarówkę z szuflady biurka. Za rok ten sam student podszedł do egzaminu i sytuacja się powtórzyła. Na pytanie Inglota o ilość żarówek odpowiedział, że trzydzieści jeden. Na co Inglot z uśmiechem:
- Nieprawda. Nie mam żarówki w szufladzie.
- Ale ja mam - odparł student wyciągając żarówkę z marynarki.
Dostał tróje.
211
Dowcip #2147. Student zdaje egzamin u Inglota lecz odpowiedzi studenta są poniżej w kategorii: „Śmieszne żarty o studentach”.
Dzień przed egzaminem profesor spotyka późnym wieczorem pijanego studenta. Student mówi do profesora:
- Napije się pan profesor ze mną?
- Gęś ze świnią się nie zadaje.
- Panie profesorze, ja dziś jestem taka gęś, że z każdą świnią się zadaję.
Profesor zdenerwował się i odszedł.
Następnego dnia oboje spotykają się na egzaminie. Profesor zadaje pytania, ale student nie potrafi udzielić odpowiedzi na żadne pytanie. Student prosi, więc o dodatkowe pytanie ostatniej szansy. Profesor zgadza się i mówi:
- Proszę sobie wyobrazić przed sobą dwa worki - w jednym jest złoto, a w drugim mądrość. Co Pan wybierze?
- Oczywiście, że złoto.
- Źle, ja wybrałbym na pana miejscu worek z mądrością.
- Każdy wybiera to, czego mu brakuje.
Profesor zdenerwował się i wpisał do indeksu studenta - osioł. Student wziął indeks i wyszedł, ale po chwili wrócił i mówi:
- Przepraszam, pan profesor podpisał się, ale zapomniał wpisać oceny.
- Napije się pan profesor ze mną?
- Gęś ze świnią się nie zadaje.
- Panie profesorze, ja dziś jestem taka gęś, że z każdą świnią się zadaję.
Profesor zdenerwował się i odszedł.
Następnego dnia oboje spotykają się na egzaminie. Profesor zadaje pytania, ale student nie potrafi udzielić odpowiedzi na żadne pytanie. Student prosi, więc o dodatkowe pytanie ostatniej szansy. Profesor zgadza się i mówi:
- Proszę sobie wyobrazić przed sobą dwa worki - w jednym jest złoto, a w drugim mądrość. Co Pan wybierze?
- Oczywiście, że złoto.
- Źle, ja wybrałbym na pana miejscu worek z mądrością.
- Każdy wybiera to, czego mu brakuje.
Profesor zdenerwował się i wpisał do indeksu studenta - osioł. Student wziął indeks i wyszedł, ale po chwili wrócił i mówi:
- Przepraszam, pan profesor podpisał się, ale zapomniał wpisać oceny.
216
Dowcip #2152. Dzień przed egzaminem profesor spotyka późnym wieczorem pijanego w kategorii: „Dowcipy o studentach”.
Na wydziale prawa student przychodzi na egzamin z logiki i bezczelnie pyta profesora:
- Pan się łapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiście, co za pytanie.
- To ja mam taką propozycję panie Profesorze. Zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan pięć, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.
- Dobrze. Niech pan pyta.
- Co obecnie jest: legalne, ale nie logiczne, co jest logiczne ale nielegalne, a co nie jest ani logiczne ani legalne?
Profesor nie znał odpowiedzi i postawił studentowi pięć. Następnie woła swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź. Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan panie Profesorze sześćdziesiąt lat i jest pan żonaty z dwudziestopięcioletnią kobietą, co jest legalne, ale nie logiczne. Pana żona ma dwudziestoletniego letniego kochanka, co jest logiczne ale nielegalne. Pan stawia kochankowi swojej żony pięć chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne.
- Pan się łapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiście, co za pytanie.
- To ja mam taką propozycję panie Profesorze. Zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan pięć, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.
- Dobrze. Niech pan pyta.
- Co obecnie jest: legalne, ale nie logiczne, co jest logiczne ale nielegalne, a co nie jest ani logiczne ani legalne?
Profesor nie znał odpowiedzi i postawił studentowi pięć. Następnie woła swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź. Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan panie Profesorze sześćdziesiąt lat i jest pan żonaty z dwudziestopięcioletnią kobietą, co jest legalne, ale nie logiczne. Pana żona ma dwudziestoletniego letniego kochanka, co jest logiczne ale nielegalne. Pan stawia kochankowi swojej żony pięć chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne.
313
Dowcip #2736. Na wydziale prawa student przychodzi na egzamin z logiki i bezczelnie w kategorii: „Dowcipy o studentach”.
Egzamin. Profesor pyta:
- Jakich zwierząt nie było w Australii przed przybyciem człowieka?
- Domowych. - odpowiada student.
- Jakich zwierząt nie było w Australii przed przybyciem człowieka?
- Domowych. - odpowiada student.
28
Dowcip #9080. Egzamin. w kategorii: „Dowcipy o studentach”.
Wykład:
- Przepraszam państwa za spóźnienie, nawiasem mówiąc myślałam, że na Sali będzie ze dwóch studentów, a reszta roztropnie da nogę ... No, ale jak już jesteście to trudno, w końcu to nie starsze roczniki.
- Przepraszam państwa za spóźnienie, nawiasem mówiąc myślałam, że na Sali będzie ze dwóch studentów, a reszta roztropnie da nogę ... No, ale jak już jesteście to trudno, w końcu to nie starsze roczniki.
310
Dowcip #4435. Wykład w kategorii: „Żarty o studentach”.
Egzamin:
- Omów państwo Ostrogotów.
- Nie wiem.
- Dobrze, to omów państwo Wizygotów.
- Też nie wiem.
- Pytanie ratunkowe?
- Jeśli można.
- Porównaj państwo Ostrogotów z państwem Wizygotów.
- Omów państwo Ostrogotów.
- Nie wiem.
- Dobrze, to omów państwo Wizygotów.
- Też nie wiem.
- Pytanie ratunkowe?
- Jeśli można.
- Porównaj państwo Ostrogotów z państwem Wizygotów.
210
Dowcip #6836. Egzamin w kategorii: „Śmieszny humor o studentach”.
Seminarium. Ksiądz prowadzący wykłady mówi do kleryków:
- W przyszłym tygodniu chciałbym z wami porozmawiać o grzechu kłamstwa. Aby się dobrze do tematu przygotować, przeczytajcie proszę rozdział siedemnasty Ewangelii wg św. Marka.
Po tygodniu pyta swoich studentów, kto przeczytał zadany rozdział. Wszystkie ręce wędrują do góry.
- Moi drodzy, Ewangelia wg św. Marka ma tylko szesnaście rozdziałów. Widzę, że będziemy mieli o czym rozmawiać.
- W przyszłym tygodniu chciałbym z wami porozmawiać o grzechu kłamstwa. Aby się dobrze do tematu przygotować, przeczytajcie proszę rozdział siedemnasty Ewangelii wg św. Marka.
Po tygodniu pyta swoich studentów, kto przeczytał zadany rozdział. Wszystkie ręce wędrują do góry.
- Moi drodzy, Ewangelia wg św. Marka ma tylko szesnaście rozdziałów. Widzę, że będziemy mieli o czym rozmawiać.
23