
Dowcipy o studentach
Wykład:
- Przepraszam państwa za spóźnienie, nawiasem mówiąc myślałam, że na Sali będzie ze dwóch studentów, a reszta roztropnie da nogę ... No, ale jak już jesteście to trudno, w końcu to nie starsze roczniki.
- Przepraszam państwa za spóźnienie, nawiasem mówiąc myślałam, że na Sali będzie ze dwóch studentów, a reszta roztropnie da nogę ... No, ale jak już jesteście to trudno, w końcu to nie starsze roczniki.
310
Dowcip #4435. Wykład w kategorii: „Śmieszne żarty o studentach”.
Egzamin:
- Omów państwo Ostrogotów.
- Nie wiem.
- Dobrze, to omów państwo Wizygotów.
- Też nie wiem.
- Pytanie ratunkowe?
- Jeśli można.
- Porównaj państwo Ostrogotów z państwem Wizygotów.
- Omów państwo Ostrogotów.
- Nie wiem.
- Dobrze, to omów państwo Wizygotów.
- Też nie wiem.
- Pytanie ratunkowe?
- Jeśli można.
- Porównaj państwo Ostrogotów z państwem Wizygotów.
210
Dowcip #6836. Egzamin w kategorii: „Śmieszny humor o studentach”.

Seminarium. Ksiądz prowadzący wykłady mówi do kleryków:
- W przyszłym tygodniu chciałbym z wami porozmawiać o grzechu kłamstwa. Aby się dobrze do tematu przygotować, przeczytajcie proszę rozdział siedemnasty Ewangelii wg św. Marka.
Po tygodniu pyta swoich studentów, kto przeczytał zadany rozdział. Wszystkie ręce wędrują do góry.
- Moi drodzy, Ewangelia wg św. Marka ma tylko szesnaście rozdziałów. Widzę, że będziemy mieli o czym rozmawiać.
- W przyszłym tygodniu chciałbym z wami porozmawiać o grzechu kłamstwa. Aby się dobrze do tematu przygotować, przeczytajcie proszę rozdział siedemnasty Ewangelii wg św. Marka.
Po tygodniu pyta swoich studentów, kto przeczytał zadany rozdział. Wszystkie ręce wędrują do góry.
- Moi drodzy, Ewangelia wg św. Marka ma tylko szesnaście rozdziałów. Widzę, że będziemy mieli o czym rozmawiać.
24
Dowcip #8636. Seminarium. w kategorii: „Humor o studentach”.
Wykładowca:
- Opowiem wam teraz anegdotę, którą opowiadam prawie wszystkim grupom. Otóż w czasach PRL, wiecie, ścisła cenzura, w pewnej wsi koncert chciał dać zespół o pięknej nazwie ”Prze*ebane”. Niestety, źle by to wyglądało na plakatach, więc sprytny sołtys tejże wsi postanowił zmienić nazwę na ”Nie Jest Dobrze”. Historyjka kończy się happy endem, zespół się zgodził, koncert był udany. A teraz przechodzimy do głównego powodu, dla którego to słyszycie. Moi drodzy, sprawdziłem wasze prace. Nie jest dobrze.
- Opowiem wam teraz anegdotę, którą opowiadam prawie wszystkim grupom. Otóż w czasach PRL, wiecie, ścisła cenzura, w pewnej wsi koncert chciał dać zespół o pięknej nazwie ”Prze*ebane”. Niestety, źle by to wyglądało na plakatach, więc sprytny sołtys tejże wsi postanowił zmienić nazwę na ”Nie Jest Dobrze”. Historyjka kończy się happy endem, zespół się zgodził, koncert był udany. A teraz przechodzimy do głównego powodu, dla którego to słyszycie. Moi drodzy, sprawdziłem wasze prace. Nie jest dobrze.
114
Dowcip #2345. Wykładowca w kategorii: „Humor o studentach”.

Aula studencka. Trwa wykład, a za oknem robotnicy kładą ocieplenie i co chwilkę zaglądają przez okno na aulę. Nagle wykładowca nie wytrzymał:
- Co oni tak tu zerkają?
- A, bo to studenci zaoczni - pada odpowiedź z sali.
- Co oni tak tu zerkają?
- A, bo to studenci zaoczni - pada odpowiedź z sali.
111
Dowcip #2111. Aula studencka. w kategorii: „Śmieszne kawały o studentach”.
Co ma wiedzieć:
Student?:
- Wszystko.
Magister?:
- Wszystko ze swojej dziedziny.
Doktor?:
- Wszystko ze swojej specjalności.
Doktor habilitowany?:
- Co jest, w której książce.
Profesor nadzwyczajny?:
- Gdzie jest biblioteka.
Profesor zwyczajny?:
- Gdzie jest nadzwyczajny.
Student?:
- Wszystko.
Magister?:
- Wszystko ze swojej dziedziny.
Doktor?:
- Wszystko ze swojej specjalności.
Doktor habilitowany?:
- Co jest, w której książce.
Profesor nadzwyczajny?:
- Gdzie jest biblioteka.
Profesor zwyczajny?:
- Gdzie jest nadzwyczajny.
29
Dowcip #14858. Co ma wiedzieć w kategorii: „Śmieszne żarty o studentach”.

W akademiku:
- Dziewczęta, chłopcy do nas idą, ściągnijcie szybko majtki!
Słychać szum.
- Nie te ... Te ze sznurka.
- Dziewczęta, chłopcy do nas idą, ściągnijcie szybko majtki!
Słychać szum.
- Nie te ... Te ze sznurka.
28
Dowcip #4250. W akademiku w kategorii: „Śmieszne kawały o studentach”.
Budowa maszyn:
Na wykładach aula zawsze świeciła pustkami. Toteż, kiedy na egzaminie stawiła się cała kompania i aula była do ostatniego miejsca wypełniona, wykładowca ze zdziwieniem zaczął:
- Panowie, nie wiedziałem, że Was jest aż tylu. Pewnie większość z Was mnie nie zna, więc pozwolicie, że się przedstawię. Moje nazwisko S., a przedmiot i dzisiejszy egzamin to budowa maszyn.
Na wykładach aula zawsze świeciła pustkami. Toteż, kiedy na egzaminie stawiła się cała kompania i aula była do ostatniego miejsca wypełniona, wykładowca ze zdziwieniem zaczął:
- Panowie, nie wiedziałem, że Was jest aż tylu. Pewnie większość z Was mnie nie zna, więc pozwolicie, że się przedstawię. Moje nazwisko S., a przedmiot i dzisiejszy egzamin to budowa maszyn.
411
Dowcip #4432. Budowa maszyn w kategorii: „Śmieszne kawały o studentach”.

Na egzaminie z informatyki profesor z widocznym niesmakiem słucha niedorzecznych odpowiedzi studenta. W pewnym momencie schyla się i mówi do swego psa leżącego pod biurkiem:
- Azor! Wyjdź szybko bo zgłupiejesz!
- Azor! Wyjdź szybko bo zgłupiejesz!
318
Dowcip #9071. Na egzaminie z informatyki profesor z widocznym niesmakiem słucha w kategorii: „Śmieszny humor o studentach”.
Zdający jeden z końcowych egzaminów magistrant zostaje oblany przez egzaminatora. Na korytarzu ”giełdowcy” rzucają się na wychodzącego z pytaniami. Ten z trudem tłumiąc złość odpowiada: ”
- Cóż, oblał mnie wredny gość, konkurencji się boi.
Słyszący to zza drzwi profesor wychodzi, wyrywa mu indeks, przekreśla pałę i wpisując ocenę dostateczną mówi:
- Mam gdzieś pańską konkurencję!
- Cóż, oblał mnie wredny gość, konkurencji się boi.
Słyszący to zza drzwi profesor wychodzi, wyrywa mu indeks, przekreśla pałę i wpisując ocenę dostateczną mówi:
- Mam gdzieś pańską konkurencję!
511
Dowcip #9117. Zdający jeden z końcowych egzaminów magistrant zostaje oblany przez w kategorii: „Żarty o studentach”.
