
Dowcipy o strzelaniu
W sądzie na rozprawie za zabójstwo została oskarżona kobieta. Sędzia pyta ją:
- No więc, co pani mąż robił i co powiedział przed tym jak go pani zastrzeliła?
Na to oskarżona:
- Oglądał mecz piłki nożnej. A powiedział: ”Strzelaj, no strzelaj!”.
- No więc, co pani mąż robił i co powiedział przed tym jak go pani zastrzeliła?
Na to oskarżona:
- Oglądał mecz piłki nożnej. A powiedział: ”Strzelaj, no strzelaj!”.
75
Dowcip #15709. W sądzie na rozprawie za zabójstwo została oskarżona kobieta. w kategorii: „Humor o strzelaniu”.
Przychodzi Kubuś Puchatek do sklepu mięsnego i pyta:
- Czy jest szynka?
- Jest. - odpowiada sprzedawca.
Puchatek wyciąga spluwę i strzela.
- To za prosiaczka, draniu!
- Czy jest szynka?
- Jest. - odpowiada sprzedawca.
Puchatek wyciąga spluwę i strzela.
- To za prosiaczka, draniu!
16
Dowcip #16102. Przychodzi Kubuś Puchatek do sklepu mięsnego i pyta w kategorii: „Humor o strzelaniu”.

Tato kupił Jasiowi na urodziny łuk. Jaś pyta:
- A co to takiego i co się z tym robi?
Tato objaśnia:
- To jest łuk i z tego prehistoryczni ludzie strzelali do zwierząt i potem mieli co jeść, a wiesz co najlepiej to ja Ci pokażę. Otwórz okno i tak tu się naciąga cięciwę, tu się wkłada strzałę, a tak się strzela!
I trafił w krzaki za oknem i słychać podwójny okrzyk:
- Ała!!!
Tato mówi do Jasia:
- Leć no po tę strzałę i mów co się stało.
Jaś wraca bez strzały i mówi, że ma dwie wiadomości, dobrą i złą.
- Wal Jasiu. - mówi Tato.
- Dobra to ta, że Tata trafił sąsiada w członka. A zła to taka, że mamie w oba policzki.
- A co to takiego i co się z tym robi?
Tato objaśnia:
- To jest łuk i z tego prehistoryczni ludzie strzelali do zwierząt i potem mieli co jeść, a wiesz co najlepiej to ja Ci pokażę. Otwórz okno i tak tu się naciąga cięciwę, tu się wkłada strzałę, a tak się strzela!
I trafił w krzaki za oknem i słychać podwójny okrzyk:
- Ała!!!
Tato mówi do Jasia:
- Leć no po tę strzałę i mów co się stało.
Jaś wraca bez strzały i mówi, że ma dwie wiadomości, dobrą i złą.
- Wal Jasiu. - mówi Tato.
- Dobra to ta, że Tata trafił sąsiada w członka. A zła to taka, że mamie w oba policzki.
26
Dowcip #16556. Tato kupił Jasiowi na urodziny łuk. w kategorii: „Dowcipy o strzelaniu”.
Na manewrach sierżant ruga żołnierza:
- Jesteście najgorszym strzelcem w kompanii!
- Pan mnie nie docenia. W pułku!
- Jesteście najgorszym strzelcem w kompanii!
- Pan mnie nie docenia. W pułku!
13
Dowcip #16750. Na manewrach sierżant ruga żołnierza w kategorii: „Śmieszny humor o strzelaniu”.

Myśliwy opowiada znajomym swoje wspomnienia z ostatniego polowania:
- Nagle wprost na mnie idzie jeleń. Stanął dziesięć metrów ode mnie. Strzelam, on ani drgnie. Strzelam drugi raz, trzeci ... Strzeliłem piętnaście razy, a on dalej stoi. I wiecie, dlaczego on tak stał? Bo był głuchy jak pień!
- Nagle wprost na mnie idzie jeleń. Stanął dziesięć metrów ode mnie. Strzelam, on ani drgnie. Strzelam drugi raz, trzeci ... Strzeliłem piętnaście razy, a on dalej stoi. I wiecie, dlaczego on tak stał? Bo był głuchy jak pień!
68
Dowcip #13685. Myśliwy opowiada znajomym swoje wspomnienia z ostatniego polowania w kategorii: „Śmieszne żarty o strzelaniu”.
Początkujący myśliwy tłumaczy swojemu sąsiadowi:
- Nie ma bardziej chytrych zwierząt od lisa. Wczoraj przez cały dzień tropiłem jednego lisa, a gdy w końcu go zastrzeliłem, okazało się, że to pies!
- Nie ma bardziej chytrych zwierząt od lisa. Wczoraj przez cały dzień tropiłem jednego lisa, a gdy w końcu go zastrzeliłem, okazało się, że to pies!
56
Dowcip #13690. Początkujący myśliwy tłumaczy swojemu sąsiadowi w kategorii: „Śmieszne kawały o strzelaniu”.

W kościele w Arizonie ksiądz mówi na kazaniu o miłości bliźniego:
- Musimy więc przymykać czasami oko widząc bliźniego popełniającego grzeszki i przewinienia. Dlaczego?
Ktoś z tłumu:
- Tak się lepiej celuje!
- Musimy więc przymykać czasami oko widząc bliźniego popełniającego grzeszki i przewinienia. Dlaczego?
Ktoś z tłumu:
- Tak się lepiej celuje!
03
Dowcip #13809. W kościele w Arizonie ksiądz mówi na kazaniu o miłości bliźniego w kategorii: „Śmieszne kawały o strzelaniu”.
Zajączek siedzi przed lustrem i coś wyciska. Przychodzi jeżyk i pyta:
- Wągierek, co?
- Nie, śrucik.
- Wągierek, co?
- Nie, śrucik.
39
Dowcip #14870. Zajączek siedzi przed lustrem i coś wyciska. w kategorii: „Żarty o strzelaniu”.

Zeznania w sądzie:
- Jak co tydzień poszedłem na polowanie ale zapomniałem okularów, patrze- jeleń, strzelam, patrze- dzik znowu, strzelam, słyszę- kukułka na drzewie no to znowu strzelam.
A teraz poszkodowany:
- Jak co tydzień idę chrustu do lasu pozbierać, strzał! No to na czworaka i uciekam, znowu strzał, wlazłem na drzewo i krzyczę ”ku, ku, kurna przestań strzelać!”
- Jak co tydzień poszedłem na polowanie ale zapomniałem okularów, patrze- jeleń, strzelam, patrze- dzik znowu, strzelam, słyszę- kukułka na drzewie no to znowu strzelam.
A teraz poszkodowany:
- Jak co tydzień idę chrustu do lasu pozbierać, strzał! No to na czworaka i uciekam, znowu strzał, wlazłem na drzewo i krzyczę ”ku, ku, kurna przestań strzelać!”
39
Dowcip #9167. Zeznania w sądzie w kategorii: „Śmieszne żarty o strzelaniu”.
Zeznanie obwinionego:
- Wysoki Sądzie, na polowaniu przez pół dnia łaziłem po lesie, nie mogąc trafić na zwierzynę. Owszem, było bardzo mroźno, więc od czasu do czasu, staropolskim zwyczajem, pociągałem z piersiówki. Wreszcie mi się poszczęściło: usłyszałem kukułkę i od razu wypaliłem z dwururki.
Zeznanie poszkodowanego:
- Sz - szedłem so - so - bie przez bór, aż tu na - na - gle zoba - baczyłem komple - e - etnie nawalo - lo - lonego myśli - i - wego, który mierzył do mnie ze strzelby. Za - zacząłem więc krzy - krzy - czeć: ”ku - ku - ku - kurde, nie strzelaj!”.
- Wysoki Sądzie, na polowaniu przez pół dnia łaziłem po lesie, nie mogąc trafić na zwierzynę. Owszem, było bardzo mroźno, więc od czasu do czasu, staropolskim zwyczajem, pociągałem z piersiówki. Wreszcie mi się poszczęściło: usłyszałem kukułkę i od razu wypaliłem z dwururki.
Zeznanie poszkodowanego:
- Sz - szedłem so - so - bie przez bór, aż tu na - na - gle zoba - baczyłem komple - e - etnie nawalo - lo - lonego myśli - i - wego, który mierzył do mnie ze strzelby. Za - zacząłem więc krzy - krzy - czeć: ”ku - ku - ku - kurde, nie strzelaj!”.
28
Dowcip #10038. Zeznanie obwinionego w kategorii: „Kawały o strzelaniu”.
