Dowcipy o sprzedawcach
- Piekorzu, mocie suche bułki?
- Mom synku, mom.
- To dobrze wom tak, mogliście je sprzedać jak były świeże!
- Mom synku, mom.
- To dobrze wom tak, mogliście je sprzedać jak były świeże!
69
Dowcip #19352. - Piekorzu, mocie suche bułki? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sprzedawcach”.
Przychodzi zajączek do sklepu, w którym sprzedawcą jest niedźwiedź.
- Są zgniłe marchewki?
- Nie, nie ma.
Na drugi dzień:
- Są zgniłe marchewki?
- Nie, nie ma.
Na trzeci dzień:
- Są zgniłe marchewki?
- Jak się jeszcze raz zapytasz o te marchewki to ci uszy do lady gwoździami przybiję.
Następnego dnia:
- Są gwoździe?
- Nie.
- A są zgniłe marchewki?
- Są zgniłe marchewki?
- Nie, nie ma.
Na drugi dzień:
- Są zgniłe marchewki?
- Nie, nie ma.
Na trzeci dzień:
- Są zgniłe marchewki?
- Jak się jeszcze raz zapytasz o te marchewki to ci uszy do lady gwoździami przybiję.
Następnego dnia:
- Są gwoździe?
- Nie.
- A są zgniłe marchewki?
516
Dowcip #16016. Przychodzi zajączek do sklepu, w którym sprzedawcą jest niedźwiedź. w kategorii: „Kawały o sprzedawcach”.
Przychodzi milicjant do sklepu.
- Proszę pana, ile kosztuje ten akordeon?
- Jak dla pana, panie władzo sprzedam, za pół darmo.
- Skąd pan wie, że jestem milicjantem, przecież ubrany jestem po cywilnemu?
- Tak, ale dzisiaj było już dwóch milicjantów i tez chcieli kupić ten kaloryfer.
- Proszę pana, ile kosztuje ten akordeon?
- Jak dla pana, panie władzo sprzedam, za pół darmo.
- Skąd pan wie, że jestem milicjantem, przecież ubrany jestem po cywilnemu?
- Tak, ale dzisiaj było już dwóch milicjantów i tez chcieli kupić ten kaloryfer.
08
Dowcip #16070. Przychodzi milicjant do sklepu. w kategorii: „Żarty o sprzedawcach”.
W sklepie z owocami.
- Poproszę kilogram dżonatanów.
- Niestety, nie mamy takich dżabłek ...
- Poproszę kilogram dżonatanów.
- Niestety, nie mamy takich dżabłek ...
13
Dowcip #16073. W sklepie z owocami. w kategorii: „Dowcipy o sprzedawcach”.
Przychodzi roztargniony profesor matematyki do sklepu foto - optyki.
- Proszę film do aparatu.
- 24 x 35?
- 864!
- Proszę film do aparatu.
- 24 x 35?
- 864!
24
Dowcip #14101. Przychodzi roztargniony profesor matematyki do sklepu foto - optyki. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sprzedawcach”.
Pewien facet chciał się nauczyć grać na jakimś instrumencie muzycznym.
Nie wiedział jednak na jakim postanowił więc, że pójdzie do sklepu muzycznego i tam coś wybierze. Jak postanowił, tak uczynił, a po chwili namysłu w samym sklepie, powiedział do sprzedawcy:
- Proszę tą czerwoną trąbkę i ten akordeon.
Sprzedawca na to:
- Gaśnice to jeszcze mogę Panu sprzedać, ale kaloryfer musi zostać.
Nie wiedział jednak na jakim postanowił więc, że pójdzie do sklepu muzycznego i tam coś wybierze. Jak postanowił, tak uczynił, a po chwili namysłu w samym sklepie, powiedział do sprzedawcy:
- Proszę tą czerwoną trąbkę i ten akordeon.
Sprzedawca na to:
- Gaśnice to jeszcze mogę Panu sprzedać, ale kaloryfer musi zostać.
25
Dowcip #14637. Pewien facet chciał się nauczyć grać na jakimś instrumencie muzycznym. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sprzedawcach”.
Przychodzi króliczek do sklepu z artykułami metalowymi i pyta.
- Czy są rogaliki?
- Nie, nie ma.
Sytuacja powtarza się kilkakrotnie.
- Nie, nie ma. Króliczku, jeśli jeszcze raz zapytasz się o rogaliki, to przybije Ci uszy gwoździami do lady.
Przychodzi króliczek następnego dnia do sklepu i pyta.
- Czy są gwoździe?
- Nie, nie ma.
- A są rogaliki?
- Czy są rogaliki?
- Nie, nie ma.
Sytuacja powtarza się kilkakrotnie.
- Nie, nie ma. Króliczku, jeśli jeszcze raz zapytasz się o rogaliki, to przybije Ci uszy gwoździami do lady.
Przychodzi króliczek następnego dnia do sklepu i pyta.
- Czy są gwoździe?
- Nie, nie ma.
- A są rogaliki?
45
Dowcip #14806. Przychodzi króliczek do sklepu z artykułami metalowymi i pyta. w kategorii: „Humor o sprzedawcach”.
Do sklepu obuwniczego wchodzi klient i mówi.
- Chciałbym mieć buty ładne, trwałe i tanie.
- Ja też. - odpowiada sprzedawca.
- Chciałbym mieć buty ładne, trwałe i tanie.
- Ja też. - odpowiada sprzedawca.
15
Dowcip #15393. Do sklepu obuwniczego wchodzi klient i mówi. w kategorii: „Śmieszne żarty o sprzedawcach”.
W hipermarkecie klient podaje siatkę pani obsługującej wagę.
- Półtora kilograma. A co jest w środku?
- Dwa kilo kiełbasy ze stoiska obok.
- Półtora kilograma. A co jest w środku?
- Dwa kilo kiełbasy ze stoiska obok.
13
Dowcip #15535. W hipermarkecie klient podaje siatkę pani obsługującej wagę. w kategorii: „Humor o sprzedawcach”.
- Poproszę szminkę - mówi blondynka w sklepie.
- Jaki rozmiar?
- Na cztery randki i sylwestra.
- Jaki rozmiar?
- Na cztery randki i sylwestra.
24