Dowcipy o sprzedawcach
W cyrku:
- Tatusiu dlaczego ta gorylica tak krzywo się na na nas patrzy?
- Uspokój się synku jesteśmy dopiero przy kasie.
- Tatusiu dlaczego ta gorylica tak krzywo się na na nas patrzy?
- Uspokój się synku jesteśmy dopiero przy kasie.
29
Dowcip #5714. W cyrku w kategorii: „Śmieszne żarty o sprzedawcach”.
W sklepie:
- Jest wódka?
- A jest osiemnaście ukończone?
- A jest koncesja?
- Oj masz, zażartować nie można.
- Jest wódka?
- A jest osiemnaście ukończone?
- A jest koncesja?
- Oj masz, zażartować nie można.
38
Dowcip #6958. W sklepie w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sprzedawcach”.
W sklepie:
- Są narkotyki? - pyta facet.
- Nie ma - odpowiada sprzedawca.
Na drugi dzień:
- Są narkotyki?
- Nie ma.
Tak było przez kilka dni. W końcu facet nie wytrzymał i wsypał mąkę do kapsułki po lekarstwie. Przychodzi facet:
- Są narkotyki?
- Tak.
- To dobrze, bo jestem z policji.
- Są narkotyki? - pyta facet.
- Nie ma - odpowiada sprzedawca.
Na drugi dzień:
- Są narkotyki?
- Nie ma.
Tak było przez kilka dni. W końcu facet nie wytrzymał i wsypał mąkę do kapsułki po lekarstwie. Przychodzi facet:
- Są narkotyki?
- Tak.
- To dobrze, bo jestem z policji.
27
Dowcip #8471. W sklepie w kategorii: „Humor o sprzedawcach”.
W McDonaldzie.
- Jeden Big Mac plus Cola. Razem sześć dziewięćdziesiąt dziewięć.
- Ale ja zamawiałem tylko Big Mac’a ...
- Cola jest teraz częścią pakietu.
- Co proszę? Za Colę nie płacę!
- Nie musi Pan. Cola jest gratis.
- Czy sam Big Mac nie kosztuje przypadkiem trzy dziewięćdziesiąt dziewięć?
- Zgadza się. Ale nabrał on teraz nowych cech. Pakiet. Rozumie Pan?
- Upieram się jednak przy samym Big Mac’u. Coli nie chcę.
- Nie ma Coli, nie ma Big Mac’a ...
- To dobrze.Płacę pięć dziewięćdziesiąt dziewięć, ale Coli nie chcę. Może być!?
- Nie może. Big Mac i Cola to teraz jedno. Nierozłącznie zintegrowane.
- Bzdura! Przecież to dwa różne produkty!
- To zrobimy tak ...
Wkłada Big Mac’a do kubka z Colą.
- Panie! Co pan zwariował?!
- Nie, to w Pana interesie ... Dwa komponenty, jeden produkt. Zobaczy Pan, będzie Pan zadowolony ...!
- Jeden Big Mac plus Cola. Razem sześć dziewięćdziesiąt dziewięć.
- Ale ja zamawiałem tylko Big Mac’a ...
- Cola jest teraz częścią pakietu.
- Co proszę? Za Colę nie płacę!
- Nie musi Pan. Cola jest gratis.
- Czy sam Big Mac nie kosztuje przypadkiem trzy dziewięćdziesiąt dziewięć?
- Zgadza się. Ale nabrał on teraz nowych cech. Pakiet. Rozumie Pan?
- Upieram się jednak przy samym Big Mac’u. Coli nie chcę.
- Nie ma Coli, nie ma Big Mac’a ...
- To dobrze.Płacę pięć dziewięćdziesiąt dziewięć, ale Coli nie chcę. Może być!?
- Nie może. Big Mac i Cola to teraz jedno. Nierozłącznie zintegrowane.
- Bzdura! Przecież to dwa różne produkty!
- To zrobimy tak ...
Wkłada Big Mac’a do kubka z Colą.
- Panie! Co pan zwariował?!
- Nie, to w Pana interesie ... Dwa komponenty, jeden produkt. Zobaczy Pan, będzie Pan zadowolony ...!
102
Dowcip #30840. W McDonaldzie. w kategorii: „Śmieszne żarty o sprzedawcach”.
Dom towarowy. Do sprzedawcy podchodzi zdecydowany klient:
- Poproszę garnitur z wełny.
- Proszę bardzo. - podaje ubranie uśmiechnięty sprzedawca.
- Ale tu jest napisane, że on jest ze sztucznego tworzywa!
- Cii, poproszę ciszej, ten napis ma zmylić mole ...
- Poproszę garnitur z wełny.
- Proszę bardzo. - podaje ubranie uśmiechnięty sprzedawca.
- Ale tu jest napisane, że on jest ze sztucznego tworzywa!
- Cii, poproszę ciszej, ten napis ma zmylić mole ...
48
Dowcip #9943. Dom towarowy. w kategorii: „Kawały o sprzedawcach”.
Następnym razem, gdy najdzie Cię ochota na piwo pobiegnij do najbliższego sklepu. Do koszyka, oprócz piwa, oczywiście, dorzuć jeszcze pieluchy i jedzenie dla dziecka. Gdy podejdziesz do kasy opróżnij swój portfel i pokaż, że starczy Ci pieniędzy tylko na alkohol. Wyraz twarzy kasjerki, gdy poprosisz ją o skasowanie produktów dziecięcych ze swojego rachunku, bezcenny!
04
Dowcip #27668. Następnym razem w kategorii: „Kawały o sprzedawcach”.
Facet przeczytał ogłoszenie o sprzedaży trzypokojowego mieszkania w ekskluzywnej dzielnicy na przedmieściu. Ponieważ akurat poszukiwał czegoś podobnego więc postanowił zobaczyć mieszkanie. Znalazł adres, dzwoni, otwiera mu właściciel:
- Ja w sprawie mieszkania. Mógłbym popatrzeć?
- Jasne.
Właściciel oprowadza go po pokojach. Boazerie, kafelki, skórzane fotele, parkiety z hebanowego drewna, lampy kryształowe - słowem luksus. Mieszkanie bardzo mu się spodobało. Chciał jeszcze obejrzeć ubikację, podchodzi do drzwi, ciągnie za klamkę, ale drzwi nie chcą się otworzyć. Właściciel mówi:
- Tu jest kontakt. Zapali Pan światło to drzwi się automatycznie otworzą.
Klient zapalił, drzwi się otworzyły - wszedł do ubikacji i przy okazji załatwił, co trzeba. Chce wyjść, ale drzwi znowu nie chcą się otworzyć. Wali w drzwi, szarpie za klamkę nic.
- Zapomniał Pan spuścić po sobie wodę - słyszy w końcu głos właściciela.
Spuścił wodę, drzwi automatycznie się otworzyły, a facet zdziwiony pyta właściciela:
- Takie piękne mieszkanie, luksus, pełna automatyka ... Dlaczego chce Pan je sprzedać?
- No wie Pan jak to u nas jest. Raz wody nie ma, raz prądu.
- Ja w sprawie mieszkania. Mógłbym popatrzeć?
- Jasne.
Właściciel oprowadza go po pokojach. Boazerie, kafelki, skórzane fotele, parkiety z hebanowego drewna, lampy kryształowe - słowem luksus. Mieszkanie bardzo mu się spodobało. Chciał jeszcze obejrzeć ubikację, podchodzi do drzwi, ciągnie za klamkę, ale drzwi nie chcą się otworzyć. Właściciel mówi:
- Tu jest kontakt. Zapali Pan światło to drzwi się automatycznie otworzą.
Klient zapalił, drzwi się otworzyły - wszedł do ubikacji i przy okazji załatwił, co trzeba. Chce wyjść, ale drzwi znowu nie chcą się otworzyć. Wali w drzwi, szarpie za klamkę nic.
- Zapomniał Pan spuścić po sobie wodę - słyszy w końcu głos właściciela.
Spuścił wodę, drzwi automatycznie się otworzyły, a facet zdziwiony pyta właściciela:
- Takie piękne mieszkanie, luksus, pełna automatyka ... Dlaczego chce Pan je sprzedać?
- No wie Pan jak to u nas jest. Raz wody nie ma, raz prądu.
35
Dowcip #9274. Facet przeczytał ogłoszenie o sprzedaży trzypokojowego mieszkania w w kategorii: „Kawały o sprzedawcach”.
Przychodzi Jasio do sklepu i przekazuje co mama nakazała mu zakupić
.Na to sprzedawczyni:
- Czy jesteś pewien ze mama kazała Ci kupić 20 dkg ziemniaków i 2 kg cukierków?
.Na to sprzedawczyni:
- Czy jesteś pewien ze mama kazała Ci kupić 20 dkg ziemniaków i 2 kg cukierków?
46
Dowcip #3594. Przychodzi Jasio do sklepu i przekazuje co mama nakazała mu w kategorii: „Śmieszne żarty o sprzedawcach”.
Wszedł facet do kwiaciarni i mówi, że chce kupić jakieś kwiaty. Ekspedientka:
- Oczywiście, a jakie ma pan na myśli?
- No sam nie wiem.
- Hmmm ... No to pozwoli pan, że pomogę. Co konkretnie pan przeskrobał?
- Oczywiście, a jakie ma pan na myśli?
- No sam nie wiem.
- Hmmm ... No to pozwoli pan, że pomogę. Co konkretnie pan przeskrobał?
811
Dowcip #31001. Wszedł facet do kwiaciarni i mówi, że chce kupić jakieś kwiaty. w kategorii: „Humor o sprzedawcach”.
Pewien Chińczyk, udał się na zakupy do osiedlowego sklepu spożywczego:
- Dziń dobly, ci jest mąka?
- Nie ma mąka - odpowiada sprzedawczyni, zmierzywszy obcokrajowca wzrokiem.
Chińczyk chwilę wpatruje się w panią jak zaczarowany, kiedy ta już chce mu zacząć tłumaczyć na migi, pyta niepewnie:
- A ciemu pani uziwa mianownika ziamiast dopełniacia?
- Dziń dobly, ci jest mąka?
- Nie ma mąka - odpowiada sprzedawczyni, zmierzywszy obcokrajowca wzrokiem.
Chińczyk chwilę wpatruje się w panią jak zaczarowany, kiedy ta już chce mu zacząć tłumaczyć na migi, pyta niepewnie:
- A ciemu pani uziwa mianownika ziamiast dopełniacia?
19