Dowcipy o sprzedawcach
Do kasy w hipermarkecie podchodzi para z dwoma wózkami wyładowanymi po brzegi. Wykładają zakupy na taśmę, kasjerka skanuje, pakują. Kasjerka zauważyła, że między zakupami nie ma papieru toaletowego, postanowiła więc zażartować:
- No, wszystko państwo wzięliście, ale o papierze toaletowym, to zapomnieliście.
Na co mężczyzna niemal miotając iskry z oczu:
- A po jaką cholerę, jak paragon będzie miał z pięćdziesiąt metrów!?
- No, wszystko państwo wzięliście, ale o papierze toaletowym, to zapomnieliście.
Na co mężczyzna niemal miotając iskry z oczu:
- A po jaką cholerę, jak paragon będzie miał z pięćdziesiąt metrów!?
18
Dowcip #7686. Do kasy w hipermarkecie podchodzi para z dwoma wózkami wyładowanymi w kategorii: „Śmieszny humor o sprzedawcach”.
Zapłaciłem za pięć cytryn, a pani mi zapakowała tylko trzy! - burzy się klient.
- Dwie były zepsute, to po co miałam je pakować?
- Dwie były zepsute, to po co miałam je pakować?
29
Dowcip #2310. Zapłaciłem za pięć cytryn, a pani mi zapakowała tylko trzy! w kategorii: „Śmieszny humor o sprzedawcach”.
Góral w sklepie wolnocłowym na nowojorskim lotnisku zwraca się do sprzedawcy:
- You, now, wiesz facet, I want to buy...piła.
Widząc brak kontaktu mówi piła, piłka, i pokazuje rękoma wielką obłość oraz demonstruje koszykarskie odbijanie - You now, piła - odbija wymaginowaną piłkę do koszykówki.
- Oooh, ball? - pyta sprzedawca - You need to buy a ball?
- Yes - cieszy się góral, ball, piła - teraz patrz mi na usta - łańcuchowa.
- You, now, wiesz facet, I want to buy...piła.
Widząc brak kontaktu mówi piła, piłka, i pokazuje rękoma wielką obłość oraz demonstruje koszykarskie odbijanie - You now, piła - odbija wymaginowaną piłkę do koszykówki.
- Oooh, ball? - pyta sprzedawca - You need to buy a ball?
- Yes - cieszy się góral, ball, piła - teraz patrz mi na usta - łańcuchowa.
211
Dowcip #2416. Góral w sklepie wolnocłowym na nowojorskim lotnisku zwraca się do w kategorii: „Śmieszny humor o sprzedawcach”.
Przyjeżdża na stację benzynową krasnoludek swoim malutkim samochodzikiem i mówi:
- Poproszę dwie kropelki benzyny.
A na to sprzedawca:
- I co, może jeszcze pierdnąć w oponki?
- Poproszę dwie kropelki benzyny.
A na to sprzedawca:
- I co, może jeszcze pierdnąć w oponki?
729
Dowcip #3198. Przyjeżdża na stację benzynową krasnoludek swoim malutkim w kategorii: „Śmieszne kawały o sprzedawcach”.
Rok 2239. Facet chce sobie przeszczepić mózg. Idzie więc i pyta o ceny. Sprzedawca na to:
- To zależy.
- Od czego?
- Dajmy na to, mózg brunetki kosztuje 50 tys. dolarów.
- A szatynki?
- 75 tys. dolarów.
- A blondynki?
- 1 milion dolarów.
- A dlaczego?
- Bo nieużywany.
- To zależy.
- Od czego?
- Dajmy na to, mózg brunetki kosztuje 50 tys. dolarów.
- A szatynki?
- 75 tys. dolarów.
- A blondynki?
- 1 milion dolarów.
- A dlaczego?
- Bo nieużywany.
38
Dowcip #3523. Rok 2239. Facet chce sobie przeszczepić mózg. w kategorii: „Żarty o sprzedawcach”.
W sklepie:
- Trzy piwa proszę.
- Nie ma piwa.
- A co jest?!
- No, oranżada, pepsi, fanta.
- Nie, nie, ja się pytam co jest, że piwa nie ma?
- Trzy piwa proszę.
- Nie ma piwa.
- A co jest?!
- No, oranżada, pepsi, fanta.
- Nie, nie, ja się pytam co jest, że piwa nie ma?
32
Dowcip #30358. W sklepie w kategorii: „Humor o sprzedawcach”.
W sklepie:
- Chciałbym kupić zegar do naszego urzędu.
- A jaki pan chce, naścienny czy może budzik?
- Chciałbym kupić zegar do naszego urzędu.
- A jaki pan chce, naścienny czy może budzik?
25
Dowcip #14441. W sklepie w kategorii: „Śmieszny humor o sprzedawcach”.
Giełda. Pokój z mnóstwem komputerów i stadem ganiających się ludzi w czerwonych szelkach. Z każdej strony słychać okrzyki:
- Podnieś do dwóch! Kupuj! Kupuj wszystko!
- Opuść dziesięć i sprzedawaj!
- Cztery w dół! Puszczaj!
Jeden makler zamyślony patrzy w okno i nagle mówi melancholijnie:
- Śnieg spadł.
Chwila ciszy. Zaskoczenie na sali, nagle jeden z maklerów krzyczy do zamyślonego kolegi:
- To sprzedawaj!
- Podnieś do dwóch! Kupuj! Kupuj wszystko!
- Opuść dziesięć i sprzedawaj!
- Cztery w dół! Puszczaj!
Jeden makler zamyślony patrzy w okno i nagle mówi melancholijnie:
- Śnieg spadł.
Chwila ciszy. Zaskoczenie na sali, nagle jeden z maklerów krzyczy do zamyślonego kolegi:
- To sprzedawaj!
312
Dowcip #14589. Giełda. w kategorii: „Humor o sprzedawcach”.
Klient:
- Poproszę sztucer.
Sprzedawca:
- A zezwolenie na broń Pan ma?
Klient:
- A co, akt ślubu nie wystarczy?
- Poproszę sztucer.
Sprzedawca:
- A zezwolenie na broń Pan ma?
Klient:
- A co, akt ślubu nie wystarczy?
25
Dowcip #9794. Klient w kategorii: „Śmieszne żarty o sprzedawcach”.
W sklepie:
- Chciałbym jakieś tanie, ale modne i mocne buty - mówi klient do sprzedawczyni.
- Ja też!
- Chciałbym jakieś tanie, ale modne i mocne buty - mówi klient do sprzedawczyni.
- Ja też!
38