Dowcipy o sąsiadach
- Pani Wiśniewska, czy pani wie, że w nocy na pani polu wylądowali komandosi?
- Kto wylądował?
- No ... Komandosi! Takie co to atakują od tyłu.
- Patrzaj pani, ja ze swoim chłopem już tyle lat żyję i nie wiedziałam, że on komandos.
- Kto wylądował?
- No ... Komandosi! Takie co to atakują od tyłu.
- Patrzaj pani, ja ze swoim chłopem już tyle lat żyję i nie wiedziałam, że on komandos.
36
Dowcip #22336. - Pani Wiśniewska, czy pani wie w kategorii: „Dowcipy o sąsiadach”.
Pijany mąż wraca do domu i jak zwykle zahacza o gałąź zwisającą przed domem i mówi:
- Zetnę ją! Dzisiaj ją zetnę! Wchodzi do domu i zastaje żonę mówiąc:
- Gdzie piła?
- Ja nie piła!
- Gdzie piła?
- Ja nie piła!
- Gdzie piła?
- U sąsiada.
- Czemu dała?
- Bo piła!
- Zetnę ją! Dzisiaj ją zetnę! Wchodzi do domu i zastaje żonę mówiąc:
- Gdzie piła?
- Ja nie piła!
- Gdzie piła?
- Ja nie piła!
- Gdzie piła?
- U sąsiada.
- Czemu dała?
- Bo piła!
310
Dowcip #22869. Pijany mąż wraca do domu i jak zwykle zahacza o gałąź zwisającą przed w kategorii: „Humor o sąsiadach”.
Do drzwi domu blondynki pukają sąsiadki. Blondynka pyta:
- Kto tam?
- Sąsiadki!
Blondynka odpowiada:
- Nie, nie ma siatek!
- Kto tam?
- Sąsiadki!
Blondynka odpowiada:
- Nie, nie ma siatek!
14
Dowcip #27244. Do drzwi domu blondynki pukają sąsiadki. w kategorii: „Śmieszny humor o sąsiadach”.
Jasio przychodzi do taty i mówi:
- Tato, tato kup mi łuk.
- No niestety Jasiu, nie mam teraz pieniędzy, ale jak znajdę czas to Ci samodzielnie zrobię.
Tata przychodzi po trzech dniach do Jasia i pokazuje mu wypasiony łuk i strzały. Jasio zadowolony wziął od razu i pobiegł na podwórze postrzelać do kur. Nie mógł jednak napiąć cięciwy i wraca do taty.
- Tato, ten łuk jest zepsuty!
- Zaraz Ci pokażę, jak się z takiego łuku strzela.
Ojciec wziął łuk i strzałę, napiął cięciwę i strzelił. Strzała poleciała w kierunku sąsiada. Nagle słychać jęk.
- Jasiu, sprawdź co się stało!
Jasio pobiegł. Wraca za piętnaście minut.
- Tato, mam dobrą i złą wiadomość!
- Zacznij od dobrej.
- Dobra jest taka, że przestrzeliłeś wacka sąsiadowi!
- To wspaniale! A jaka jest ta zła wiadomość?
- I dwa policzki mamusi.
- Tato, tato kup mi łuk.
- No niestety Jasiu, nie mam teraz pieniędzy, ale jak znajdę czas to Ci samodzielnie zrobię.
Tata przychodzi po trzech dniach do Jasia i pokazuje mu wypasiony łuk i strzały. Jasio zadowolony wziął od razu i pobiegł na podwórze postrzelać do kur. Nie mógł jednak napiąć cięciwy i wraca do taty.
- Tato, ten łuk jest zepsuty!
- Zaraz Ci pokażę, jak się z takiego łuku strzela.
Ojciec wziął łuk i strzałę, napiął cięciwę i strzelił. Strzała poleciała w kierunku sąsiada. Nagle słychać jęk.
- Jasiu, sprawdź co się stało!
Jasio pobiegł. Wraca za piętnaście minut.
- Tato, mam dobrą i złą wiadomość!
- Zacznij od dobrej.
- Dobra jest taka, że przestrzeliłeś wacka sąsiadowi!
- To wspaniale! A jaka jest ta zła wiadomość?
- I dwa policzki mamusi.
49
Dowcip #27454. Jasio przychodzi do taty i mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o sąsiadach”.
Dzwoni facet na policję:
- Panie władzo, nasz sąsiad gania swoją żonę z nożem po domu.
- No i co z tego?
- I bije swoje dzieci.
- No i co z tego?
- I napisał na ścianie CHWDP.
- Jaki adres?
- Panie władzo, nasz sąsiad gania swoją żonę z nożem po domu.
- No i co z tego?
- I bije swoje dzieci.
- No i co z tego?
- I napisał na ścianie CHWDP.
- Jaki adres?
34
Dowcip #27306. Dzwoni facet na policję w kategorii: „Żarty o sąsiadach”.
Kowalski mówi do sąsiadki:
- Pamięta pani jak niechcący zabiłem pani psa i w ramach przeprosin kupiłem nowego?
- Tak.
- Podnoś kieckę, przejechałem Ci córkę.
- Pamięta pani jak niechcący zabiłem pani psa i w ramach przeprosin kupiłem nowego?
- Tak.
- Podnoś kieckę, przejechałem Ci córkę.
163
Dowcip #28338. Kowalski mówi do sąsiadki w kategorii: „Humor o sąsiadach”.
Dżentelmen rozmawia ze swoją sąsiadką:
- Madame, słyszałem wczoraj jak Pani śpiewała.
- Tak tylko, dla zabicia czasu. - odpowiada zawstydzona dama.
- Straszną broń Pani wybrała, Madame!
- Madame, słyszałem wczoraj jak Pani śpiewała.
- Tak tylko, dla zabicia czasu. - odpowiada zawstydzona dama.
- Straszną broń Pani wybrała, Madame!
07
Dowcip #26870. Dżentelmen rozmawia ze swoją sąsiadką w kategorii: „Śmieszne kawały o sąsiadach”.
Matka mówi do ojca Jasia:
- Idź zrób z nim coś, bo z niego taka pierdoła ...
Ojciec zabrał Jasia do obory i pokazuje jak wydoić krowę.
- Teraz Twoja kolej. - mówi do Jasia.
Jaś próbuje i nic mu się nie udaje. Ojciec wkurzony, myśli: ”nauczę go strzelać z łuku”. Zabrał Jasia pokazuje mu jak to zrobić naciąga strzałę na cięciwę ustawia się, a tu Jasiu go trącił i strzała gdzieś poleciała.
- Ty debilu, nawet stać nie umiesz. Leć po strzałę.
Jasiu wraca bez strzały ojciec załamany mówi:
- Gdzie masz strzałę?
- Mam dwie wiadomości złą i jeszcze gorszą.
- Dawaj od tej złej.
- Przestrzeliłeś sąsiadowi oba jajka.
- To nawet dobra wiadomość bo nigdy go nie lubiłem, a ta gorsza?
- Przestrzeliłeś mamie oba policzki.
- Idź zrób z nim coś, bo z niego taka pierdoła ...
Ojciec zabrał Jasia do obory i pokazuje jak wydoić krowę.
- Teraz Twoja kolej. - mówi do Jasia.
Jaś próbuje i nic mu się nie udaje. Ojciec wkurzony, myśli: ”nauczę go strzelać z łuku”. Zabrał Jasia pokazuje mu jak to zrobić naciąga strzałę na cięciwę ustawia się, a tu Jasiu go trącił i strzała gdzieś poleciała.
- Ty debilu, nawet stać nie umiesz. Leć po strzałę.
Jasiu wraca bez strzały ojciec załamany mówi:
- Gdzie masz strzałę?
- Mam dwie wiadomości złą i jeszcze gorszą.
- Dawaj od tej złej.
- Przestrzeliłeś sąsiadowi oba jajka.
- To nawet dobra wiadomość bo nigdy go nie lubiłem, a ta gorsza?
- Przestrzeliłeś mamie oba policzki.
815
Dowcip #26071. Matka mówi do ojca Jasia w kategorii: „Kawały o sąsiadach”.
Jasiu przychodzi do domu, a mama na to:
- Skąd masz te jabłka?
- Od sąsiada.
- A sąsiad wie o tym?
- Tak bo przecież mnie gonił.
- Skąd masz te jabłka?
- Od sąsiada.
- A sąsiad wie o tym?
- Tak bo przecież mnie gonił.
416
Dowcip #24991. Jasiu przychodzi do domu, a mama na to w kategorii: „Śmieszne żarty o sąsiadach”.
Mąż z żoną w kuchni. Za ścianą słychać krzyk sąsiada:
- Cholera jasna, pieprzone ciamajdy.
Mąż raptem doznaje olśnienia:
- Rany boskie! Mecz! Reprezentacja dziś gra! Zapomniałem!
- Cholera jasna, pieprzone ciamajdy.
Mąż raptem doznaje olśnienia:
- Rany boskie! Mecz! Reprezentacja dziś gra! Zapomniałem!
228