Dowcipy o sąsiadach
- Halo? Sąsiedzie, czy pan już zrobił swojemu synowi zadanie z matematyki?
- Tak, przed chwilą.
- A da pan spisać?
- Tak, przed chwilą.
- A da pan spisać?
35
Dowcip #15027. - Halo? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sąsiadach”.
Kiedyś, do pewnego człowieka przyszli goście i zasiedzieli się do późna w nocy. Gospodarz miał już dosyć tej wizyty i postanowił delikatnie dać im do zrozumienia, że pora się wynosić. Podszedł więc do okna i niby od niechcenia powiada:
- A od sąsiada to goście już wychodzą.
- No tak, a ile prezentów niosą ... - zauważa jeden z gości.
- A od sąsiada to goście już wychodzą.
- No tak, a ile prezentów niosą ... - zauważa jeden z gości.
27
Dowcip #15189. Kiedyś w kategorii: „Dowcipy o sąsiadach”.
W kuchni u Kowalskich zepsuł się kran. Żona prosi Kowalskiego, żeby naprawił.
- A co to ja, hydraulik jestem? - wzrusza ramionami Kowalski.
Następnego dnia wraca z pracy, patrzy, kran naprawiony.
- Kto naprawił kran? - pyta żony.
- Poprosiłam sąsiada i naprawił.
- I nic za to nie chciał?
- A chciał, chciał! Powiedział, żebym się z nim przespała albo żebym mu zaśpiewała.
- No i co mu zaśpiewałaś?
- A co to ja, śpiewaczka jestem?
- A co to ja, hydraulik jestem? - wzrusza ramionami Kowalski.
Następnego dnia wraca z pracy, patrzy, kran naprawiony.
- Kto naprawił kran? - pyta żony.
- Poprosiłam sąsiada i naprawił.
- I nic za to nie chciał?
- A chciał, chciał! Powiedział, żebym się z nim przespała albo żebym mu zaśpiewała.
- No i co mu zaśpiewałaś?
- A co to ja, śpiewaczka jestem?
03
Dowcip #15354. W kuchni u Kowalskich zepsuł się kran. w kategorii: „Humor o sąsiadach”.
Kowalski na drzwiach swojego mieszkania przybił wizytówkę z napisem: ”insz. Kowalski”. Sąsiad zwraca mu uwagę:
- Panie Kowalski, inżynier pisze się ”inż. ”, a nie ”insz”.
- Kiedy ja nie inżynier, tylko insztalator.
- Panie Kowalski, inżynier pisze się ”inż. ”, a nie ”insz”.
- Kiedy ja nie inżynier, tylko insztalator.
25
Dowcip #15584. Kowalski na drzwiach swojego mieszkania przybił wizytówkę z napisem w kategorii: „Żarty o sąsiadach”.
- Oskarżony o godzinie trzeciej nad ranem dostał się do mieszkania sąsiada. Co oskarżony tam robił?
- Byłem pijany i sądziłem, że to moje mieszkanie.
- Ale dlaczego, kiedy nadeszła gospodyni schronił się pan przed nią w kuchni?
- Bo myślałem, że to moja żona.
- Byłem pijany i sądziłem, że to moje mieszkanie.
- Ale dlaczego, kiedy nadeszła gospodyni schronił się pan przed nią w kuchni?
- Bo myślałem, że to moja żona.
06
Dowcip #9177. - Oskarżony o godzinie trzeciej nad ranem dostał się do mieszkania w kategorii: „Śmieszny humor o sąsiadach”.
Babka kupiła sobie szafę. Po przywiezieniu jej do domu zaczęła ją składać. Pod jej oknem biegła linia tramwajowa... Złożyła tę szafę ale tramwaj przejechał i szafa się złożyła... Mówi więc do siebie:
- Sama nie dam rady.
Zawołała sąsiada. Ten złożył szafę od nowa, ale przejechał tramwaj i szafa się złożyła. Sąsiad wpadł na pomysł i mówi:
- Wie pani co? Ja wejdę do środka i zobaczę, co się tam składa.
Wszedł, a do domu wrócił mąż i zajrzał do szafy, a sąsiad:
- Ja wiem że to głupio wygląda, ale ja naprawdę czekam na ten tramwaj.
- Sama nie dam rady.
Zawołała sąsiada. Ten złożył szafę od nowa, ale przejechał tramwaj i szafa się złożyła. Sąsiad wpadł na pomysł i mówi:
- Wie pani co? Ja wejdę do środka i zobaczę, co się tam składa.
Wszedł, a do domu wrócił mąż i zajrzał do szafy, a sąsiad:
- Ja wiem że to głupio wygląda, ale ja naprawdę czekam na ten tramwaj.
24
Dowcip #10429. Babka kupiła sobie szafę. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sąsiadach”.
- Tatusiu widziałem jak nasz sąsiad gonił ruszający z przystanku autobus.
- I co?
- Poszczułem go naszym Burkiem i zdążył.
- I co?
- Poszczułem go naszym Burkiem i zdążył.
23
Dowcip #11177. - Tatusiu widziałem jak nasz sąsiad gonił ruszający z przystanku w kategorii: „Kawały o sąsiadach”.
Żona idzie na policję obok swojego domu złożyć zawiadomienie o zaginięciu męża. Policjant poprosił o jego opis. Ona mówi:
- Ma 35 lat, 1,80 wzrostu, ciemne oczy, ciemne, faliste włosy, dobrze zbudowany, waga 78 kg, łagodny w obejściu, dobry dla dzieci.
Sąsiad zaprotestował:
- Twój mąż ma 1,60 wzrostu, jest pucołowaty, łysy, krzykliwy i złośliwy dla dzieci.
Żona na to:
- Tak, ale kto by chciał, żeby wrócił?
- Ma 35 lat, 1,80 wzrostu, ciemne oczy, ciemne, faliste włosy, dobrze zbudowany, waga 78 kg, łagodny w obejściu, dobry dla dzieci.
Sąsiad zaprotestował:
- Twój mąż ma 1,60 wzrostu, jest pucołowaty, łysy, krzykliwy i złośliwy dla dzieci.
Żona na to:
- Tak, ale kto by chciał, żeby wrócił?
24
Dowcip #11922. Żona idzie na policję obok swojego domu złożyć zawiadomienie o w kategorii: „Kawały o sąsiadach”.
Garbaty facet szedł nocą przez cmentarz, gdy nagle drogę zastąpił mu duch.
- Co masz?
- Ja...ja...mam tylko garb.
- Dawaj! - rzekł duch i zabrał mu garb.
Uszczęśliwiony facet obiegł do domu i opowiedział żonie co mu się wydarzyło. Ta powtórzyła to wszystko sąsiadce, której mąż był kulawy.
- Idź mężu na cmentarz! - żona prosi kulawego. - Gdy duch cię spyta co masz, powiedz, że masz kulawą nogę.
Ledwo wszedł na cmentarz, duch zastąpił mu drogę i zapytał:
- Masz garb?
- Nie mam.
- To masz!
- Co masz?
- Ja...ja...mam tylko garb.
- Dawaj! - rzekł duch i zabrał mu garb.
Uszczęśliwiony facet obiegł do domu i opowiedział żonie co mu się wydarzyło. Ta powtórzyła to wszystko sąsiadce, której mąż był kulawy.
- Idź mężu na cmentarz! - żona prosi kulawego. - Gdy duch cię spyta co masz, powiedz, że masz kulawą nogę.
Ledwo wszedł na cmentarz, duch zastąpił mu drogę i zapytał:
- Masz garb?
- Nie mam.
- To masz!
342
Dowcip #13182. Garbaty facet szedł nocą przez cmentarz w kategorii: „Dowcipy o sąsiadach”.
Za czasów najczarniejszego terroru Stalinowskiego, kiedy wszyscy żyli w strachu, w pewnym mieszkaniu o trzeciej w nocy rozlega się łomotanie w drzwi.
- Pakujcie się, ubierajcie i wychodźcie! Wychodźcie natychmiast!
Cała rodzina zbladła ze strachu, ojciec mało nie zasłabł, matka dostała potów, dzieci płaczą.
- Tylko bez paniki, bez paniki! To ja, wasz sąsiad. To tylko nasz dom się pali!
- Pakujcie się, ubierajcie i wychodźcie! Wychodźcie natychmiast!
Cała rodzina zbladła ze strachu, ojciec mało nie zasłabł, matka dostała potów, dzieci płaczą.
- Tylko bez paniki, bez paniki! To ja, wasz sąsiad. To tylko nasz dom się pali!
26