Dowcipy o rozmowie kwalifikacyjnej
Rozmowa kwalifikacyjna:
- Proszę wymienić swoją jedną mocną cechę.
- Jestem wytrwały.
- Dziękuję, skontaktujemy się z panem później.
- Zaczekam tutaj.
- Proszę wymienić swoją jedną mocną cechę.
- Jestem wytrwały.
- Dziękuję, skontaktujemy się z panem później.
- Zaczekam tutaj.
212
Dowcip #27956. Rozmowa kwalifikacyjna w kategorii: „Kawały o rozmowie kwalifikacyjnej”.
W gabinecie dyrektora teatru:
- Więc chce się pan u nas zatrudnić jako sufler? A jakie ma pan kwalifikacje?
- Przez całą podstawówkę i liceum siedem razy wyrzucano mnie ze szkoły za podpowiadanie.
- Więc chce się pan u nas zatrudnić jako sufler? A jakie ma pan kwalifikacje?
- Przez całą podstawówkę i liceum siedem razy wyrzucano mnie ze szkoły za podpowiadanie.
16
Dowcip #26767. W gabinecie dyrektora teatru w kategorii: „Śmieszny humor o rozmowie kwalifikacyjnej”.
Robotnik stara się o prace na budowie:
- Co potrafi pan robić?
- Mogę kopać. - odpowiada bezrobotny .
- A co jeszcze potrafi pan robić?
- Mogę nie kopać ...
- Co potrafi pan robić?
- Mogę kopać. - odpowiada bezrobotny .
- A co jeszcze potrafi pan robić?
- Mogę nie kopać ...
413
Dowcip #25969. Robotnik stara się o prace na budowie w kategorii: „Śmieszne żarty o rozmowie kwalifikacyjnej”.
Rozmowa w sprawie pracy:
- A jak wygląda u pana sprawa języków obcych?
- Znakomicie! Poza polskim wszystkie języki są mi obce!
- A jak wygląda u pana sprawa języków obcych?
- Znakomicie! Poza polskim wszystkie języki są mi obce!
18
Dowcip #24764. Rozmowa w sprawie pracy w kategorii: „Śmieszne dowcipy o rozmowie kwalifikacyjnej”.
Podczas rozmowy o pracę człowiek, z którym rozmawiałem dał mi swojego laptopa i powiedział żebym spróbował mu go sprzedać. Wziąłem go pod pachę i wyszedłem. Za chwilę dzwoni komórka:
- Proszę go zwrócić!
- Tysiak i jest pana.
- Proszę go zwrócić!
- Tysiak i jest pana.
212
Dowcip #27798. Podczas rozmowy o pracę człowiek w kategorii: „Żarty o rozmowie kwalifikacyjnej”.
Pod koniec rozmowy o pracę, łowca głów pyta młodego inżyniera, jakiego się spodziewa wynagrodzenia.
- Około sto czterdzieści tysięcy dolarów, z zależności od dodatkowych uwarunkowań.
- Hm, więc dodatkowo to mógłby być pięciotygodniowy urlop, czternaście dni płatnego urlopu, pełna opieka medyczna, w tym dentystyczna, składka emerytalna opiewająca na pięćdziesiąt procent wynagrodzenia i służbowy samochód wypożyczany co dwa lata, powiedzmy czerwona Corvetta.
- Żartuje pan?
- Tak, ale to pan zaczął.
- Około sto czterdzieści tysięcy dolarów, z zależności od dodatkowych uwarunkowań.
- Hm, więc dodatkowo to mógłby być pięciotygodniowy urlop, czternaście dni płatnego urlopu, pełna opieka medyczna, w tym dentystyczna, składka emerytalna opiewająca na pięćdziesiąt procent wynagrodzenia i służbowy samochód wypożyczany co dwa lata, powiedzmy czerwona Corvetta.
- Żartuje pan?
- Tak, ale to pan zaczął.
17
Dowcip #26921. Pod koniec rozmowy o pracę, łowca głów pyta młodego inżyniera w kategorii: „Śmieszne dowcipy o rozmowie kwalifikacyjnej”.
Pewna firma dała ogłoszenie do gazety:
”Zatrudnimy pracownika od zaraz. Musi dobrze posługiwać się komputerem, kserokopiarką i znać przynajmniej dwa języki. WSZYSTKIM DAJEMY RÓWNE SZANSE!”
No i jako pierwszy na rozmowę wszedł pies z gazetą w pysku. Podszedł do kolesia przeprowadzającego wywiad, pomerdał ogonem i wypluł na biurko ową gazetę z zaznaczonym ogłoszeniem. Koleś w pierwszej chwili zdębiał, ale potem powiedział:
- Bardzo chętnie byśmy Pana... To znaczy Ciebie zatrudnili, ale od kandydatów wymagamy obsługi komputera...
Na to pies wskoczył na fotel, chwycił w pysk myszkę i napisał łapkami bezbłędnie kilka wersów z ”Pana Tadeusza” w Wordzie. Po czym zadowolony zeskoczył na podłogę, zaszczekał i znowu zamerdał ogonem. Na to koleś trochę zbladł, ale dalej mówi:
- No tak... Rozumiem... Ale wymagamy także obsługi kserokopiarki...
Pies głową podsunął sobie krzesełko do kserokopiarki, wskoczył na nie i perfekcyjnie skopiował kilka dokumentów mrucząc coś sobie wesoło. A gdy skończył zaszczekał i zeskoczył na podłogę. Tym razem koleś trochę się rozjaśnił na twarzy i powiedział:
- No dobrze. Ale my wymagamy także znajomości co najmniej dwóch języków. Pies przekrzywił głowę, spojrzał na faceta i z jakby lekkim uśmieszkiem na twarzy powiedział:
- Miauu.
”Zatrudnimy pracownika od zaraz. Musi dobrze posługiwać się komputerem, kserokopiarką i znać przynajmniej dwa języki. WSZYSTKIM DAJEMY RÓWNE SZANSE!”
No i jako pierwszy na rozmowę wszedł pies z gazetą w pysku. Podszedł do kolesia przeprowadzającego wywiad, pomerdał ogonem i wypluł na biurko ową gazetę z zaznaczonym ogłoszeniem. Koleś w pierwszej chwili zdębiał, ale potem powiedział:
- Bardzo chętnie byśmy Pana... To znaczy Ciebie zatrudnili, ale od kandydatów wymagamy obsługi komputera...
Na to pies wskoczył na fotel, chwycił w pysk myszkę i napisał łapkami bezbłędnie kilka wersów z ”Pana Tadeusza” w Wordzie. Po czym zadowolony zeskoczył na podłogę, zaszczekał i znowu zamerdał ogonem. Na to koleś trochę zbladł, ale dalej mówi:
- No tak... Rozumiem... Ale wymagamy także obsługi kserokopiarki...
Pies głową podsunął sobie krzesełko do kserokopiarki, wskoczył na nie i perfekcyjnie skopiował kilka dokumentów mrucząc coś sobie wesoło. A gdy skończył zaszczekał i zeskoczył na podłogę. Tym razem koleś trochę się rozjaśnił na twarzy i powiedział:
- No dobrze. Ale my wymagamy także znajomości co najmniej dwóch języków. Pies przekrzywił głowę, spojrzał na faceta i z jakby lekkim uśmieszkiem na twarzy powiedział:
- Miauu.
09
Dowcip #33238. Pewna firma dała ogłoszenie do gazety w kategorii: „Kawały o rozmowie kwalifikacyjnej”.
Rozmowa kwalifikacyjna Kowalskiego.
- Jakie są Pana słabe strony?
- Czasami mam problemu z rozróżnieniem fikcji od rzeczywistości.
- Rozumiem. A Pana mocne strony?
- Jestem Batmanem!
- Jakie są Pana słabe strony?
- Czasami mam problemu z rozróżnieniem fikcji od rzeczywistości.
- Rozumiem. A Pana mocne strony?
- Jestem Batmanem!
05
Dowcip #31746. Rozmowa kwalifikacyjna Kowalskiego. w kategorii: „Humor o rozmowie kwalifikacyjnej”.
Przychodzi Kowalski do pewnej firmy:
- Dzień dobry, ja na rozmowę o pracę.
- Dzień dobry, a z kim jest pan umówiony?
- Nie wiem.
- A na jakie stanowisko?
- Też nie wiem.
- To co pan umie?!
- No, nie wiem.
- Wie pan co, prezesa to już mamy.
- Dzień dobry, ja na rozmowę o pracę.
- Dzień dobry, a z kim jest pan umówiony?
- Nie wiem.
- A na jakie stanowisko?
- Też nie wiem.
- To co pan umie?!
- No, nie wiem.
- Wie pan co, prezesa to już mamy.
28
Dowcip #32012. Przychodzi Kowalski do pewnej firmy w kategorii: „Śmieszne żarty o rozmowie kwalifikacyjnej”.
FBI zrobiło casting na nowego super agenta. Do finałowego konkursu dostało się trzech mężczyzn: Polak, Rusek i Niemiec. Ich ostatnim zadaniem było wejście do pokoju i bez zawahania zastrzelenie osoby, która siedzi na krześle. Pierwszy wchodzi Niemiec. Patrzy, a tam siedzi jego teściowa, myśli sobie:
- Nie no, nie zabije teściowej, to matka mojej żony.
Odpadł z konkursu. Drugi wchodzi Rusek, patrzy, a tam jego teściowa. Myśli:
- Nie no, to babcia moich dzieci, nie wypada jej zabić.
Przegrał. Na końcu wchodzi Polak. Słychać tylko krzyki, trzask i bicie. Wybiega zdyszany i mówi:
- Cholera, jakiś debil nabił broń ślepakami, musiałem ją krzesłem dobić.
- Nie no, nie zabije teściowej, to matka mojej żony.
Odpadł z konkursu. Drugi wchodzi Rusek, patrzy, a tam jego teściowa. Myśli:
- Nie no, to babcia moich dzieci, nie wypada jej zabić.
Przegrał. Na końcu wchodzi Polak. Słychać tylko krzyki, trzask i bicie. Wybiega zdyszany i mówi:
- Cholera, jakiś debil nabił broń ślepakami, musiałem ją krzesłem dobić.
425