LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o rowerze


Baca jedzie z nowiutkim rowerkiem przez granice, a na nim ma worek piachu.
Celnik na granicy się go pyta:
- Baco? Co wy szmuglujecie w tym worze?
- Nic.
- Na pewno?
- Na pewno.
- No to jedzcie.
I sytuacja się powtarzała przez dłuższy czas aż pewnego dnia Baca znów z rowerem i workiem piachu przez granice:
Baco co wy szmuglujecie?
- Nic.
- Jo wam nie wieża.
Przesypał piach przez sitko i zbadał każde ziarenko co do jednego ale nic nie znalazł:
- Baco jo się poddaja ale pedzcie mi co wy szmuglujecie.
- Rowery.
07

Dowcip #15371. Baca jedzie z nowiutkim rowerkiem przez granice w kategorii: „Humor o rowerze”.

Turysta jedzie szlakiem górskim na nowiusieńkim rowerze i mija siedzącego przed szałasem Bacę. Baca pyta go:
- Skąd macie panocku taki piękny rower?
- Nie piło się, nie paliło, oszczędzało, to się kupiło!
Pojechał dalej, za kilka godzin wraca, a przed szałasem bacy stoi nowiutki mercedes.
- Baco, skąd macie taki piękny samochód?
- Butelki sprzedałem.
29

Dowcip #8834. Turysta jedzie szlakiem górskim na nowiusieńkim rowerze i mija w kategorii: „Śmieszne kawały o rowerze”.

Wyobraź sobie, że jedziesz samochodem i nagle zauważasz cygana na rowerze. Dlaczego go nie przejedziesz?
- Bo to może być Twój rower.
1463

Dowcip #10239. Wyobraź sobie w kategorii: „Żarty o rowerze”.

Komandos w samolocie przypomina sobie jak ma się zachować po wyskoczeniu z samolotu:
- Żółte światło - przygotowanie do skoku: lewa noga do przodu, prawa ręka na uchwycie wyzwalającym stabilizatora, lewa ręka na spadochronie zapasowym, pozycja skulona. Zielone światło - skok: odbijam się lewą nogą, liczę sto dwadzieścia jeden, sto dwadzieścia dwa, sto dwadzieścia trzy- uchwyt, sto dwadzieścia cztery, sto dwadzieścia pięć, czasza. Czasza się otworzyła. Poprawiam uprząż spadochronu. Dwieście metrów: przygotowanie do lądowania. Ląduję, zwijam spadochron na połowę i zakopuję pod drzewem, pod którym stoi rower. Wsiadam na rower i jadę do punktu B.
Po chwili zapaliło się żółte światło, komandos wstał, przyjął pozycję. Zapaliło się zielone światło, odbił się lewą nogą: sto dwadzieścia jeden, sto dwadzieścia dwa, sto dwadzieścia trzy - uchwyt, sto dwadzieścia cztery, sto dwadzieścia pięć - czasza. Czaszy nie ma?!.
- O kurcze. - myśli - jak jeszcze tego roweru nie będzie, to będę miał całkiem przekopane.
410

Dowcip #9848. Komandos w samolocie przypomina sobie jak ma się zachować po w kategorii: „Humor o rowerze”.

Jedzie córka i matka na rowerze. Córka na bagażniku, a matka na siedzeniu. Nagle piorun strzela dwa metry obok matki. Przechodzień mówi:
- O mój Boże!
Jadą dalej, za chwile strzela jeszcze raz piorun, tym razem jeden metr od matki. Przechodzień mówi:
- O mój Boże!
Za trzecim razem piorun trafił matkę. Przechodzień mówi:
- O mój Boże, już myślałem, że nigdy nie trafi.
517

Dowcip #4535. Jedzie córka i matka na rowerze. w kategorii: „Śmieszne żarty o rowerze”.

- Synku, muszę powiedzieć,że twoje świadectwo pozostawia wiele do życzenia.
- Fajnie, tato! To ja życzę sobie rower.
67

Dowcip #5722. - Synku, muszę powiedzieć w kategorii: „Śmieszne kawały o rowerze”.

Mama babcia i córka siedziały w jednym domku i zastanawiały się jaki jest największy ból na świecie. Córka mówi:
- Kiedyś jak mnie Jasio za cycki wytargał to mało się nie zesrałam bólu.
Mama na to:
- To Ty nigdy nie rodziłaś!
A babcia mówi:
- Wy to nie wiecie co to jest prawdziwy ból! Kiedyś jak jechałam na rowerze to mi się kuciapka w łańcuch wkręciła i z bólu zębami dzwonek odgryzłam!
1113

Dowcip #6452. Mama babcia i córka siedziały w jednym domku i zastanawiały się jaki w kategorii: „Humor o rowerze”.

Idzie zając przez las do knajpy i widzi swój rower pomalowany na różowo. Wchodzi do środka i mówi:
- Kto pomalował mój rower na różowo?
Wstaje niedźwiedzi i mówi:
- Ja.
A zając z przerażenia mówi:
- Skąd wziąłeś taki ładny kolor?
19

Dowcip #6699. Idzie zając przez las do knajpy i widzi swój rower pomalowany na w kategorii: „Humor o rowerze”.

Przyjeżdża rowerem kangur do baru. Po godzinie wychodzi. Patrzy, nie ma roweru. Wchodzi do baru i krzyczy:
- Gdzie mój rower! Jak go nie znajdę to zrobię to co mój dziadek w sześćdziesiątym drugim.
Wychodzi z baru. Patrzy, znalazł się rower. Wchodzi do baru i mówi:
- Już nic. Znalazłem mój rower.
A misiu się pyta:
- Co zrobił twój dziadek w sześćdziesiątym drugim?
- Poszedł na pieszo - odpowiedział kangur.
312

Dowcip #6744. Przyjeżdża rowerem kangur do baru. Po godzinie wychodzi. w kategorii: „Żarty o rowerze”.

Jada dwie blondynki na rowerze. Jedna nagle zsiada z roweru i majstruje.
- Co ty robisz?
- Mam za wysoko siodełko.Dlatego zrzucam powietrze z opon.
Nagle druga odkręca kierownice i przykręca ją z tyłu.
- A ty co robisz?
- Wracam do domu, nie będę jechać z taką wariatką!
86298

Dowcip #26. Jada dwie blondynki na rowerze. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o rowerze”.

Śmieszne żarty o rowerzeŚmieszne dowcipy o rowerzeŚmieszny humor o rowerzeHumor o rowerzeDowcipy o rowerzeKawały o rowerzeŚmieszne kawały o rowerzeŻarty o rowerze

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Alfabet Morse'a

» Nowe auta osobowe ogłoszenia

» Słownik wyrazów przeciwstawnych i antonimów

» Słownik definicji i haseł

» Baza haseł do krzyżówek

» Deklinacja przymiotników

» Praca dla opiekunki

» Generator rymów

» Stopniowanie

» Słownik wyrazów bliskoznacznych i synonimów

» Wyliczanki

» Zagadki dla dzieci do druku

» Zmiana czasu na czas letni

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost